Profil postaci
![[Obrazek: RZXYFkL.jpg]](https://i.imgur.com/RZXYFkL.jpg)
Poznajmy się bliżej
♦ W lustrze Ain Eingarp widzę... własną rodzinę, szczęśliwą żonę z gromadką dzieci w domowym zaciszu.
♦ Bogin przyjmuje przy mnie formę... ogromnego tłuczka.
♦ Amortencja pachnie mi... ostrym górskim powietrzem, palonym sosnowym drewnem, czarnym kardamonem, zmielonym imbirem.
♦ Moje ulubione zaklęcie to... aportacja. Dla wielu czarodziejów to dyskomfort, lub perturbacje żołądka, dla mnie, dziwaczna, ale jednak przyjemność.
♦ Mój patronus przyjmuje formę... szybkiej i zwinnej jaszczurki.
♦ Wróżbiarstwo to dla mnie... wyłącznie rozrywka, choć i tak znam lepsze.
♦ Czarna magia? Cóż... tylko głupiec, lub naiwny idealista będzie bał się po nią sięgnąć.
♦ Za swoje największe osiągnięcie uważam... przyznanie mojej drużynie nagrody Józefa Wrońskiego.
♦ Stoję po stronie... nowego porządku świata.
♦ Moje serce należy do... królowej lodu.
zebrane odznaki
Relacje
Loretta Lestrange (Rodzeństwo)
Bliźniaki nie do rozdzielenia. Jedno za drugie jest w stanie zabić. Mało kto może się w rodzinie poszczycić tak zżytą relacją, jaką zdołali wytworzyć przez lata. Na salonach widywani przechadzający się razem pod ramię. Równie popularni, co skandaliczni. Złośliwi wymyślają na ich temat obrzydliwe plotki, bo niewiele więcej może ich podzielić.Philip Nott (Nieprzychylni)
W przeszłości relacja łącząca Philipa i Louvaina opierała się na sportowej rywalizacji – obaj byli szukającymi w drużynach niejednokrotnie stających przeciwko sobie na stadionach. Tak jak Philip starał się trzymać zasad uczciwej sportowej rywalizacji, Louvain jako szukający Os z Wimbourne, a następnie Srok z Montrose dał się mu poznać jako zawodnik niestroniący od nieuczciwych praktyk na boisku wobec szukających innych zespołów, w tym jego samego. Philip przekonał się o tym, że ten czarodziej jest mu nieprzychylny również poza boiskiem, co najpewniej miało związek z istnieniem niepodważalnego faktu, że Philip jest najlepszym szukającym i dawnym romansie z siostrą Lestrange'a. Koniec kariery tego czarodzieja pogłębił odczuwaną przez niego niechęć do Notta, pozostającego w dalszym ciągu aktywnym zawodowo, który – pomimo swojego zrozumienia dla sytuacji dawnego rywala – nieraz nie pozostawał mu dłużny.Severine Crouch (Przyjaciele)
Najmilsza jej dusza, nierozłączny kompan od lat, choć zdawać się może, że los rzucił ich tak daleko od siebie. Opoka i tarcza, schronienie przed burzą i ciepło ognia w zimowa zawieruchę; ten, który rozumie Severine bez słowa. Wspólnik w zbrodni, nieświadom konsekwencji, jakie przyniósł ich czyn — nie śmie mącić szczęśliwego narzeczeństwa Louvaina wieścią o ich nieślubnym synie.Murtagh Macmillan (Przyjaciele)
Choć poznali kiedy Murtagh urządzał Louvain ślizgonową "fuksówkę" kiedy Lestrang był na pierwszym roku, dekadę później udało im się zaprzyjaźnić. Panowie nawiązali przyjazną relację w czasie współpracy w Ministerstwie, a późniejsze okoliczności pozwoliły poznać się lepiej. Wspólnie pełnią wierną służbę Czarnemu Panu, a od niedawna Murtaghowi udało zaskarbić sobie sympatię siostry bliźniaczki Louvaina, Lorrety.Heather Wood (Wrogowie)
Już od pierwszych dni Heather w Hogwarcie Louvain znęcał się i poniżał dziewczynę ze względu na status krwi rudzielca. Apogeum wrogości nadeszło kiedy tuż przed wspólnym meczem quidditcha, grając w przeciwnych drużynach, Louvain użył podstępu by zapewnić wygraną swojej drużynie. Wiedząc o jej wrażliwości żołądka, użył teleportacji wspólnej, by wywołać u rywalki mdłości i nie umożliwić jej występ w pełnej kondycji. Ona nienawidzi go za to jakim dupkiem dla niej jest, a on ma ją za słabą i niegodną.Cynthia Flint (Fascynacja)
Znają się długo, chociaż z początku ich relacja była raczej chłodna. Z biegiem lat okazało się, że przeciwieństwa się przyciągają i mają sobie wzajemnie wiele do zaoferowania, a przelotna znajomość przekształciła się w prawdziwą przyjaźń. Splot wydarzeń doprowadził do tego, że przebywanie z Louvainem było dla Cynthii naturalne na tyle, że przestała nosić maski i to sprawiło, że nawet on zrezygnował z odgrywania swojej roli, otwierając się na nią i nawet dzieląc z nią sekretami. Zawsze mają swoje przysłowiowe plecy i obydwoje wiedzą, że mogą na sobie polegać, chociaż czasem posyłane sobie spojrzenia odbiegają wyrazem od tych przyjacielskich, wskazując na coś zupełnie innego.Atreus Bulstrode (Przyjaciele)
Poznali się jeszcze w szkole, gdzie uczęszczali nie tylko do jednego domu, ale także latali razem w drużynie. Z biegiem lat ich znajomość tylko się scementowała czy to poprzez rozrywki ludzi bogatych, czy też przez drobne i mało rozsądne przysługi.Karta postaci
Louvain Lestrange
Urodzenie: 19 listopada 1946, 26 lat, skorpion, numerologiczna piątka
Stan cywilny: Kawaler Zaręczony
Krew: Czysta (zimny)
Pochodzenie: Wielka Brytania, rezydencja rodowa Lestrange, spędził tam całe szczenięce lata. Matka to Cassandra Lestrange z domu Black, a ojciec Anthony Lestrange. Do Londynu trafił krótko po ukończeniu szkoły, po osiągnięciu pełnoletności wyprowadził się z rezydencji. Posiada również dom w Little Hangleton w którym przebywa jeśli ma już dość Londynu.
Stan cywilny: Kawaler Zaręczony
Krew: Czysta (zimny)
Pochodzenie: Wielka Brytania, rezydencja rodowa Lestrange, spędził tam całe szczenięce lata. Matka to Cassandra Lestrange z domu Black, a ojciec Anthony Lestrange. Do Londynu trafił krótko po ukończeniu szkoły, po osiągnięciu pełnoletności wyprowadził się z rezydencji. Posiada również dom w Little Hangleton w którym przebywa jeśli ma już dość Londynu.
Kształtowanie: ◉◉○○○
Rozproszenie: ◉◉◉◉○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ◉◉○○○
Translokacja: ◉◉◉○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉◉◉○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉○○○
Rozproszenie: ◉◉◉◉○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ◉◉○○○
Translokacja: ◉◉◉○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉◉◉○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉○○○
Poziom spaczenia: II - tą warstwę swojej osobowości Louvain skrył w sobie, głęboko. Na tyle żeby wśród współpracowników z ministerstwa oraz osób z codziennego otoczenia uchodzić, za czarodzieja powściągliwego z bogatym skarbczykiem etykiety gentelmena. Swoje magirasistowskie przekonania ubiera w przekaz zgodny z zasadami debaty. Nie są mu obce polityczne potyczki słowne, podczas których skrupulatnie przesuwa czarodziejskie okno Overtona w stronę zgodną z przekazem Śmierciożerców. Tylko w towarzystwie zaufanych Naśladowców pozwala sobie na wylewanie żółci w postaci siarczystych haseł i sloganów rodem z najmroczniejszych podziemi Nokturnu. W realizowaniu woli Czarnego Pana częściej posługuje się intrygą i spiskiem, niż brutalną przemocą, choć i ta nie jest mu wcale obca. Pracuje nad realizacją nowego porządku, ale białych rękawiczkach, póki co.
Różdżka: Hikora, Włókno ze smoczego serca, 11 1/2 cala, giętka
Zwierzę totemiczne: Jaszurka zwinka
Aura: Pomarańczowa z odcieniami szaro-zielonymi.
O zdolnościach: Będąc już kilkuletnim dzieckiem, wskoczył na miotłę i ciężko było go z niej zdjąć. Uwielbiał wszelakie aktywności na miotle. Do wyrabiania licencji na teleportację przystąpił w pierwszym możliwym terminie, wcześniej uczestnicząc w kursie zorganizowanym w Hogwarcie przez pracownika ministerstwa. Od początku szkoły i dalej przez dorosłe życie, był kompletną miernotą z ONMS, zielarstwa, a nawet na eliksirach radził sobie cienko. Wszędzie tam, gdzie była potrzebna wiedza przyrodnicza, radził sobie kiepsko. Rzemiosło i tworzenie przedmiotów zostawił dla lepszych od siebie, a takich raczej nie trudno znaleźć. Dopiero podczas okresu przygotowującego do podjęcia pracy w ministerstwie postanowił przekierować większość swojego magicznego potencjału na arkana rozpraszania. Solidnie rozwinięta odporność na uroki stała się podstawą jego działań. Nie mógł pozwolić, by inni czarodzieje odczytywali jego intencje, czy wpływali na jego poczynania. To tu wyszkolił się z zakresu oklumencji.
Oklumencja III: Przeświadczenie bycia obserwowanym kierowało nim do tego stopnia, że musiał temu jakoś zaradzić. Przecież w pewnym momencie na szali zaczęło wisieć już coś o wiele większego, niżeli on sam. Niefortunne zdemaskowanie przez kwalifikowanych pracowników ministerstwa, grozi surowymi konsekwencjami. Jego umysł, aura, czy wspomnienia to wyłącznie jego sprawa i tak właśnie ma pozostać. Kursy z ministerstwa zapewniły szerokie podstawy, a z własnych środków oraz ambicji stopniowo poszerzał kompetencje w tym zakresie.
Bogacz II: Chociaż obecnie jego wynagrodzenie jest mocno przeciętne, a to i tak już po awansie, to dysponuje środkami pozwalające na ciut więcej, niż "godne życie". Źródło tych pieniędzy pochodzi częściowo z jego majątku rodowego, ale grając w lidze Brytyjsko–irlandzkiej zdążył zbudować swój kapitał. Przychodami z kontraktów operowali managerowie którzy zdążyli go zabezpieczyć na przyszłość, inwestując głównie w nieruchomości. Dlatego tantiemy z pracy w ministerstwie to głownie koneksje i władza.
Teleportacja II: Pierwsze próby deportacji podejmował podczas przerwy letniej, poza Hogwartem, pomiędzy szóstym, a siódmym rokiem nauki. Samodzielnie, w ukryciu. Skończyło się lekkim, niegroźnym rozszczepieniem, dlatego postanowił poczekać, aż ktoś doświadczony przekaże mu fachową wiedzę na ten temat.
Teleportacja łączna I: Użyteczne rozwinięcie tej podstawowej. Nauczyli go tego jego koledzy z drużyny. Miało mu to pozwolić na szybkie zniknięcie choćby sprzed obiektywu aparatu, kiedy akurat był w towarzystwie osób z którymi nie chciał być uwieczniony na zdjęciach. W towarzystwie się już nie obraca, ale umiejętność została.
Latanie na miotle I: Świetnie radzi sobie na tym środku transportu, choć nie już tak wybitnie kiedy był w szczytowej formie. Niemniej jednak wciąż jest w stanie osiągać zawrotne prędkości, nawet na krótkich dystansach.
Kłamstwo I: Wypadkowa która powstała przy okazji treningu oklumencji i rozpraszania. Skoro ponad wszelką miarę nikt nie może dowiedzieć się o nim szczerej prawdy, musiał nauczyć się kreować rzeczywistość. Niewygodne pytania muszą zostać zbite z tropu i to najlepiej blefem który zaspokoi ciekawskich. Jeśli teoria nie zgadza się z faktami, tym gorzej dla faktów.
Zaczerpnięcie ze źródła energii 0: Postać zaczerpnęła energii ze źródła w zaświatach. Nie opanowała jeszcze sposobów korzystania z niej.
Czyści jak łza 0: Krew potomków rodziny Black jest czarna. Wypita posiada właściwości halucynogenne. Może stać się składnikiem alchemicznym zastępującym dowolny składnik o właściwościach trujących.
Popularność 0: Jesteś popularny i potrafisz wykorzystać to na swoją korzyść.
Miastowy III: Nie jest typem przyrodnika, niewiele wie o florze i faunie, praktycznie nic. Choć wokół rodowej rezydencji znajdowało się sporo terenów zielonych, a na nich sporo okazji do poszerzania wiedzy przyrodniczej. Po prostu zwyczajowo jego uwagę przyciągały skupiska ludzi, a nie natury. A z lekcji opieki nad magicznymi stworzeniami miał najwięcej nieobecności.
Lęk przed wodą II: Po co pływać, skoro można latać? Będąc jeszcze dzieckiem, kiedy ćwiczył popisowe akrobacje na miotle, wpadł do rwącej rzeki. Gdyby nie przypadkowy mugolski rybak, który wyciągnął go z wody to dzisiaj mogłoby nie być Louvain. Po tym zdarzeniu ma traumę przed głęboką wodą i wstydliwe wspomnienie kiedy potrzebował pomocy mugola.
Brudny sekret II: Kolejny wątek który ukrywa przed magicznym światem. Jego natura hedonisty sprawia, że narasta w nim potrzeba mocnych, cielesnych doświadczeń, którą musi rozładować raz na jakiś czas. Tak wyszło, że największych uniesień zapewniają mu mugolskie rozrywki i doznania. Louvain czasem schodzi w niemagiczne zakamarki Londynu, gdzie brytyjski punk zaczyna się dopiero kształtować, a on w skórzanej kurtce z ćwiekami bywa częścią tej subkultury. Alkohol, narkotyki i przygodni sex. Mocno dyskredytujący aspekt jego życia, skoro stara się uchodzić za rasę wyższą, niż mugole. To w tych okolicznościach, po jednym z koncertów dopuścił się pierwszego morderstwa na charłaczce, która rozpoznała go jako młodego i popularnego Lestranga.
Wyuzdany I: Geneza jego sposobu na spędzanie wolnego czasu. Odkąd przestał latać na miotle zawodowo, ciągle brakuje mu wystarczająco silnych bodźców. To nie facet który potrafi się rozerwać się na spotkaniu rodzinnym przy filiżaneczce herbaty. O nie, do tego potrzebuje czegoś zdecydowanie mocniejszego.
Choroba genetyczna I: To właśnie to paskudztwo zaprzepaściło jego karierę sportowca. Zdiagnozowano u niego Oddech mojry, co zdecydowanie przekreśliło możliwość zostania światową topką w tej dyscyplinie. Całe szczęście, że dysponuje środkami które może przeznaczyć na kosztowne terapię tej przypadłości. Nie łudzi się, że kiedykolwiek powróci do swojej dawnej kondycji, ale robi co może, żeby jak najbardziej złagodzić objawy choroby. Pomimo tego i tak posiada wychudzoną sylwetkę, spontaniczne zawroty głowy, bladą jak ściana cerę i parę innych typowych objawów.
Drobny lęk I: Nikt nie powinien się łudzić, że wzbije się w powietrze na testralu, hipogryfie czy pegazie. Kompletnie nie wie jak obchodzić się ze zwierzętami, innymi niż pies i kot, więc nie ma zamiaru dosiadać takich stworzeń. Powierzyć swoje życie kaprysowi bezmyślnej bestii? Głupota kompletna.
Różdżka: Hikora, Włókno ze smoczego serca, 11 1/2 cala, giętka
Zwierzę totemiczne: Jaszurka zwinka
Aura: Pomarańczowa z odcieniami szaro-zielonymi.
O zdolnościach: Będąc już kilkuletnim dzieckiem, wskoczył na miotłę i ciężko było go z niej zdjąć. Uwielbiał wszelakie aktywności na miotle. Do wyrabiania licencji na teleportację przystąpił w pierwszym możliwym terminie, wcześniej uczestnicząc w kursie zorganizowanym w Hogwarcie przez pracownika ministerstwa. Od początku szkoły i dalej przez dorosłe życie, był kompletną miernotą z ONMS, zielarstwa, a nawet na eliksirach radził sobie cienko. Wszędzie tam, gdzie była potrzebna wiedza przyrodnicza, radził sobie kiepsko. Rzemiosło i tworzenie przedmiotów zostawił dla lepszych od siebie, a takich raczej nie trudno znaleźć. Dopiero podczas okresu przygotowującego do podjęcia pracy w ministerstwie postanowił przekierować większość swojego magicznego potencjału na arkana rozpraszania. Solidnie rozwinięta odporność na uroki stała się podstawą jego działań. Nie mógł pozwolić, by inni czarodzieje odczytywali jego intencje, czy wpływali na jego poczynania. To tu wyszkolił się z zakresu oklumencji.
Oklumencja III: Przeświadczenie bycia obserwowanym kierowało nim do tego stopnia, że musiał temu jakoś zaradzić. Przecież w pewnym momencie na szali zaczęło wisieć już coś o wiele większego, niżeli on sam. Niefortunne zdemaskowanie przez kwalifikowanych pracowników ministerstwa, grozi surowymi konsekwencjami. Jego umysł, aura, czy wspomnienia to wyłącznie jego sprawa i tak właśnie ma pozostać. Kursy z ministerstwa zapewniły szerokie podstawy, a z własnych środków oraz ambicji stopniowo poszerzał kompetencje w tym zakresie.
Bogacz II: Chociaż obecnie jego wynagrodzenie jest mocno przeciętne, a to i tak już po awansie, to dysponuje środkami pozwalające na ciut więcej, niż "godne życie". Źródło tych pieniędzy pochodzi częściowo z jego majątku rodowego, ale grając w lidze Brytyjsko–irlandzkiej zdążył zbudować swój kapitał. Przychodami z kontraktów operowali managerowie którzy zdążyli go zabezpieczyć na przyszłość, inwestując głównie w nieruchomości. Dlatego tantiemy z pracy w ministerstwie to głownie koneksje i władza.
Teleportacja II: Pierwsze próby deportacji podejmował podczas przerwy letniej, poza Hogwartem, pomiędzy szóstym, a siódmym rokiem nauki. Samodzielnie, w ukryciu. Skończyło się lekkim, niegroźnym rozszczepieniem, dlatego postanowił poczekać, aż ktoś doświadczony przekaże mu fachową wiedzę na ten temat.
Teleportacja łączna I: Użyteczne rozwinięcie tej podstawowej. Nauczyli go tego jego koledzy z drużyny. Miało mu to pozwolić na szybkie zniknięcie choćby sprzed obiektywu aparatu, kiedy akurat był w towarzystwie osób z którymi nie chciał być uwieczniony na zdjęciach. W towarzystwie się już nie obraca, ale umiejętność została.
Latanie na miotle I: Świetnie radzi sobie na tym środku transportu, choć nie już tak wybitnie kiedy był w szczytowej formie. Niemniej jednak wciąż jest w stanie osiągać zawrotne prędkości, nawet na krótkich dystansach.
Kłamstwo I: Wypadkowa która powstała przy okazji treningu oklumencji i rozpraszania. Skoro ponad wszelką miarę nikt nie może dowiedzieć się o nim szczerej prawdy, musiał nauczyć się kreować rzeczywistość. Niewygodne pytania muszą zostać zbite z tropu i to najlepiej blefem który zaspokoi ciekawskich. Jeśli teoria nie zgadza się z faktami, tym gorzej dla faktów.
Zaczerpnięcie ze źródła energii 0: Postać zaczerpnęła energii ze źródła w zaświatach. Nie opanowała jeszcze sposobów korzystania z niej.
Czyści jak łza 0: Krew potomków rodziny Black jest czarna. Wypita posiada właściwości halucynogenne. Może stać się składnikiem alchemicznym zastępującym dowolny składnik o właściwościach trujących.
Popularność 0: Jesteś popularny i potrafisz wykorzystać to na swoją korzyść.
Miastowy III: Nie jest typem przyrodnika, niewiele wie o florze i faunie, praktycznie nic. Choć wokół rodowej rezydencji znajdowało się sporo terenów zielonych, a na nich sporo okazji do poszerzania wiedzy przyrodniczej. Po prostu zwyczajowo jego uwagę przyciągały skupiska ludzi, a nie natury. A z lekcji opieki nad magicznymi stworzeniami miał najwięcej nieobecności.
Lęk przed wodą II: Po co pływać, skoro można latać? Będąc jeszcze dzieckiem, kiedy ćwiczył popisowe akrobacje na miotle, wpadł do rwącej rzeki. Gdyby nie przypadkowy mugolski rybak, który wyciągnął go z wody to dzisiaj mogłoby nie być Louvain. Po tym zdarzeniu ma traumę przed głęboką wodą i wstydliwe wspomnienie kiedy potrzebował pomocy mugola.
Brudny sekret II: Kolejny wątek który ukrywa przed magicznym światem. Jego natura hedonisty sprawia, że narasta w nim potrzeba mocnych, cielesnych doświadczeń, którą musi rozładować raz na jakiś czas. Tak wyszło, że największych uniesień zapewniają mu mugolskie rozrywki i doznania. Louvain czasem schodzi w niemagiczne zakamarki Londynu, gdzie brytyjski punk zaczyna się dopiero kształtować, a on w skórzanej kurtce z ćwiekami bywa częścią tej subkultury. Alkohol, narkotyki i przygodni sex. Mocno dyskredytujący aspekt jego życia, skoro stara się uchodzić za rasę wyższą, niż mugole. To w tych okolicznościach, po jednym z koncertów dopuścił się pierwszego morderstwa na charłaczce, która rozpoznała go jako młodego i popularnego Lestranga.
Wyuzdany I: Geneza jego sposobu na spędzanie wolnego czasu. Odkąd przestał latać na miotle zawodowo, ciągle brakuje mu wystarczająco silnych bodźców. To nie facet który potrafi się rozerwać się na spotkaniu rodzinnym przy filiżaneczce herbaty. O nie, do tego potrzebuje czegoś zdecydowanie mocniejszego.
Choroba genetyczna I: To właśnie to paskudztwo zaprzepaściło jego karierę sportowca. Zdiagnozowano u niego Oddech mojry, co zdecydowanie przekreśliło możliwość zostania światową topką w tej dyscyplinie. Całe szczęście, że dysponuje środkami które może przeznaczyć na kosztowne terapię tej przypadłości. Nie łudzi się, że kiedykolwiek powróci do swojej dawnej kondycji, ale robi co może, żeby jak najbardziej złagodzić objawy choroby. Pomimo tego i tak posiada wychudzoną sylwetkę, spontaniczne zawroty głowy, bladą jak ściana cerę i parę innych typowych objawów.
Drobny lęk I: Nikt nie powinien się łudzić, że wzbije się w powietrze na testralu, hipogryfie czy pegazie. Kompletnie nie wie jak obchodzić się ze zwierzętami, innymi niż pies i kot, więc nie ma zamiaru dosiadać takich stworzeń. Powierzyć swoje życie kaprysowi bezmyślnej bestii? Głupota kompletna.
Edukacja: Naukę w Hogwarcie rozpoczął w roku 1958, zdobywając edukację pod barwami Slytherinu. Wyniki miał raczej mocno przeciętne, na pewno nie był typem prymusa. Uczył się głównie pod rygorem rodziców, jeśli ktoś widział go nad księgami to oznaczało, ze niedawno musiał dostać wyjca od ojca. Od teorii zdecydowanie wolał praktykę, bo z zaklęciami radził sobie całkiem dobrze. Już na pierwszym roku drużyna Slytherinu zakwalifikowała go na pozycji szukającego, na której grał do końca nauki. W późniejszych latach starał się o miano kapitana drużyny, głównie dla statusu jaki był przypisany do tego miana, ale Louvain miał zbyt solowy styl rozgrywania, żeby móc zdyscyplinować całą drużynę. W dorosłym życiu poświęcił sporo czasu na kursy, szkolenia i lekcje indywidualne nad rozpraszaniem magii, ze specjalizacją oklumencji. Swój trzyletni okres przygotowawczy do podjęcia pracy w ministerstwie wypełnił zdecydowanej większości opracowywaniem właśnie tych zagadnień.
Doświadczenie: Po siódmym roku w Hogwarcie, jedną ręką odbierał dyplom, a drugą podpisywał kontrakt z Osami z Wimbourne. Ciężko trenował, nadwyrężając swój organizm, ale za to złoty znicz lądował w jego dłoniach. Następny kontrakt podpisał ze Srokami z Montrose. Kolejne sukcesy skalowały się z każdym kolejnym sezonem, a punktem kulminacyjnym było rozłożenie na łopatki drużyny z Bułgarii podczas Mistrzostw Europy. Za to osiągnięcie przyznano zwycięskiej drużynie nagrody Józefa Wrońskiego. Zwycięstwo przepłacił poważną kontuzją, podczas której wyszły objawy choroby genetycznej. Koniec jednej kariery oznaczał początek drugiej, podjął więc kurs przygotowujący do pracy w ministerstwie. Na początek przypadł mu staż w Departamencie Magicznych Gier i Sportów w siedzibie Brytyjskiej Ligii Quidditcha. Kiedy tylko przydarzyła się okazja przeniósł się do Zarządu Nadzoru Miotlarskiego w Departamencie Transportu, gdzie wykazał się wyjątkową pracą organiczną. Przez dosłownie kilka miesięcy pracował w Biurze Głównym Sieci Fiuu, w wyniku braku kadrowych, aż w końcu dostał pełnoprawny etat w Urzędzie Świstoklików. W tym czasie zaczął się też udzielać w różnych klubach i organizacjach między innymi w Spectrum oraz w klubie pojedynków. Wielkie ambicje skierowały go ku ideologii nowego porządku według wizji Lorda Voldemorta. Przez cały okres stażu, a potem angażu w ministerstwie współpracował z Naśladowcami, inwigilując struktury ministerstwa oraz przekazując spisy danych czarodziejów, plany sieci Fiuu i wiele innych strategicznych informacji.
Aktualne miejsce pracy: Urzędnik w biurze Świstoklików, Departament Transportu.
Rozpoznawalność: Poziom VI - Jego popularność wynika przede wszystkim z niedługiej, ale bardzo burzliwej kariery zawodnika quidditchu. Zaczynał w drużynie Osy z Wimbourne, gdzie dał się poznać jako buńczuczny skandalista. Nie oszczędzał sobie w magicznych uciechach i rozrywkach, widywany był w rożnych stanach w różnych miejscach, w przeróżnym towarzystwie. Ulice Nokturnu bywały mokre od łez dam do towarzystwa kiedy odjeżdżał po całonocnych zabawach w barach i klubach - tak pisały o nim magiczne brukowce. Nie stronił też od komentarzy dla prasy, paparazzi uwielbiali kiedy dawał im mocne nagłówki na ich gazety. Kojarzony był też przez swoją bliźniaczą siostrę Lorettę, która również odnosiła głośne sukcesy w swoich artystycznych dziedzinach. Szczyt jego rozpoznawalności przypadł na zdobycie Nagrody Józefa Wrońskiego przy okazji wygranej w mistrzostwach europy. Chociaż nagroda była przyznawana całej drużynie, on bez krzty pokory całość zasług przypisywał sobie. Potem nastąpiła choroba, która znowu wrzuciła go na pierwsze strony gazet. Zaraz później ogłoszenie końca kariery sportowej i znowu głośno o nim. Obecnie w głównym strumieniu pojawia w czasopismach sportowych, które analizują przebieg jego kariery, lub w plotkarskich, gdzie złośliwie komentują jego upadek od sportowej gwiazdy do szeregowego urzędasa. Tak czy owak, zapisał się w pamięci zbiorowej czarodziejskiego świata.
Doświadczenie: Po siódmym roku w Hogwarcie, jedną ręką odbierał dyplom, a drugą podpisywał kontrakt z Osami z Wimbourne. Ciężko trenował, nadwyrężając swój organizm, ale za to złoty znicz lądował w jego dłoniach. Następny kontrakt podpisał ze Srokami z Montrose. Kolejne sukcesy skalowały się z każdym kolejnym sezonem, a punktem kulminacyjnym było rozłożenie na łopatki drużyny z Bułgarii podczas Mistrzostw Europy. Za to osiągnięcie przyznano zwycięskiej drużynie nagrody Józefa Wrońskiego. Zwycięstwo przepłacił poważną kontuzją, podczas której wyszły objawy choroby genetycznej. Koniec jednej kariery oznaczał początek drugiej, podjął więc kurs przygotowujący do pracy w ministerstwie. Na początek przypadł mu staż w Departamencie Magicznych Gier i Sportów w siedzibie Brytyjskiej Ligii Quidditcha. Kiedy tylko przydarzyła się okazja przeniósł się do Zarządu Nadzoru Miotlarskiego w Departamencie Transportu, gdzie wykazał się wyjątkową pracą organiczną. Przez dosłownie kilka miesięcy pracował w Biurze Głównym Sieci Fiuu, w wyniku braku kadrowych, aż w końcu dostał pełnoprawny etat w Urzędzie Świstoklików. W tym czasie zaczął się też udzielać w różnych klubach i organizacjach między innymi w Spectrum oraz w klubie pojedynków. Wielkie ambicje skierowały go ku ideologii nowego porządku według wizji Lorda Voldemorta. Przez cały okres stażu, a potem angażu w ministerstwie współpracował z Naśladowcami, inwigilując struktury ministerstwa oraz przekazując spisy danych czarodziejów, plany sieci Fiuu i wiele innych strategicznych informacji.
Aktualne miejsce pracy: Urzędnik w biurze Świstoklików, Departament Transportu.
Rozpoznawalność: Poziom VI - Jego popularność wynika przede wszystkim z niedługiej, ale bardzo burzliwej kariery zawodnika quidditchu. Zaczynał w drużynie Osy z Wimbourne, gdzie dał się poznać jako buńczuczny skandalista. Nie oszczędzał sobie w magicznych uciechach i rozrywkach, widywany był w rożnych stanach w różnych miejscach, w przeróżnym towarzystwie. Ulice Nokturnu bywały mokre od łez dam do towarzystwa kiedy odjeżdżał po całonocnych zabawach w barach i klubach - tak pisały o nim magiczne brukowce. Nie stronił też od komentarzy dla prasy, paparazzi uwielbiali kiedy dawał im mocne nagłówki na ich gazety. Kojarzony był też przez swoją bliźniaczą siostrę Lorettę, która również odnosiła głośne sukcesy w swoich artystycznych dziedzinach. Szczyt jego rozpoznawalności przypadł na zdobycie Nagrody Józefa Wrońskiego przy okazji wygranej w mistrzostwach europy. Chociaż nagroda była przyznawana całej drużynie, on bez krzty pokory całość zasług przypisywał sobie. Potem nastąpiła choroba, która znowu wrzuciła go na pierwsze strony gazet. Zaraz później ogłoszenie końca kariery sportowej i znowu głośno o nim. Obecnie w głównym strumieniu pojawia w czasopismach sportowych, które analizują przebieg jego kariery, lub w plotkarskich, gdzie złośliwie komentują jego upadek od sportowej gwiazdy do szeregowego urzędasa. Tak czy owak, zapisał się w pamięci zbiorowej czarodziejskiego świata.
Wskazówki dla Mistrza Gry
• Choć bardzo ambitny, Louvain wciąż jest bardzo młody, więc niedoświadczony. W którymś momencie, raczej w późniejszych kwartałach, coś w końcu musi pójść nie tak jak powinno, a w konsekwencji zostać rozpracowanym przez ministerstwo. Do tego czasu mógłby popełnić jakiegoś rodzaju intrygę wewnątrz magicznej administracji, zyskując dla Lorda Voldemorta cenny zasób, lub informację.• Chciałbym by w trakcie służby, śmierciożercy, jego oddanie Czarnemu Panu zostało wystawione na próbę. Coś bardzo dla niego cennego powinno znaleźć się na szali tego wyboru.
Oś czasu i rozwój
skrytka bankowa
Łącznie zdobytych | Do wykorzystania |
---|---|
PD | PD |
Bonusy | |
brak | |
Przedmioty | |
brak | |
Rozliczenia | |
Źródło | Zmiany w PD |
11.03.23 - Utworzenie Karty Postaci | 1000 |
11.03.23- Początkowe wydatki | -1000 |
19.04.23 - Nastał czas ciemności | 30 |
26.05.23 - Ogniska, wino i wianki | 40 |
20.08.23 - Pierwsze ataki Śmierciożerców | 30 |
21.10.23 - W ogniu widzieli koniec | 120 |
24.11.23 - Honorowy pojedynek | 50 |
Gracz
informacje o koncie
Gracz spędził na Secrets of London 1 Miesiąc. Ostatnio widziano go 37 minut(y) temu. Posiada następujące konta: Louvain Lestrange