Profil postaci
Gwiazda Zaranna
![[Obrazek: tumblr_inline_o1nyzbjJ8i1rifr4k_500.gif]](https://64.media.tumblr.com/d6d566732537b2feb1266b38f250f30c/tumblr_inline_o1nyzbjJ8i1rifr4k_500.gif)
Jasne blond włosy wpadają prawie w platynę. Byłby godnym synem Malfoyów, gdyby nie to, że urodę odziedziczył akurat po matce - syrenie. Urodę równie zmysłową, jak z opowieści marynarzy snujących o śpiewających cudach wynurzających się z morskich fal. Te fale zaklęte zostały w jego oczach. Jasnym błękicie z przebłyskami lazuru, które jak ocean nieustannie falowały, mieniąc się w każdym przebłysku światła i odbijając każdą jasną łunę. Wygląda jak aniołek, szczególnie, kiedy się uśmiecha.
Ma 180cm wzrostu i zdecydowanie mógłby przybrać parę kilo na wadze - smukłość jego ciała zamieniła się w chudość. Nosi przeróżne rzeczy, śledząc modowe nowinki, ale zawsze zachowuje elegancję swoich kreacji.
Rezerwat New Forest
![[Obrazek: drzewa-new-forest-oskrzydlaj%C4%85-rzek%...90xErGhe0=]](https://media.istockphoto.com/id/1134132086/pl/zdj%C4%99cie/drzewa-new-forest-oskrzydlaj%C4%85-rzek%C4%99-jesieni%C4%85.jpg?s=612x612&w=0&k=20&c=ggPIH2xbk7AehyaJV2O-ggEafxAMVy_owu90xErGhe0=)
Połacie wrzosowisk i starodzewów tworzą pola i lasy, pochylając się nad dziki, morskimi plażami. New Forest to dzikie, pierwotne miejsce nie tylko dla czarodziei, ale również dla mugoli, którego kawałek został zamieniony w raj dla magicznych stworzeń. Przy tym wielkim, starym lesie stoi stadnina abraksanów oraz wsunięty bardziej w las sporej wielkości budynek, w którym pomaga się wszelakim istotom magicznym. Abraksany mają zapewnione wszystkie warunki do snu i wypoczynku, w środku znajduje się również sprzęt do jazdy, dbania o nie i tak dalej. Nie brakuje magicznego powozu, rzecz jasna, w który można je zaprząc.
Panuje tutaj modła śródziemnomorskiej architektury. Biel ścian podkreślona eleganckim gzymsem z czerwonymi dachówkami tworzy budynek stajni połączony z pomieszczeniami administracyjnymi. Ułożone są w literę "T", gdzie dłuższa część jest częścią reprezentacyjną - prowadzi do niej brukowana droga od publicznej sieci fiuu i znajduje się przed nią spory dziedziniec, na którym spokojnie można wykręcać karocami z abraksanami. Dwuskrzydłowe drzwi są bardzo często otworzone na oścież - szczególnie latem. Nad nimi piękni się godło rodu Prewett. Prowadzą na korytarz, który po lewej stronie prezentuje poczekalnię z kominkiem i wygodną kanapą oraz nowymi gazetami, a od razu po prawej znajdują się drzwi do biura Laurenta, w którym czasem rezyduje Vicent lub Alexander. Dalej znajdują się pomieszczenia takie jak pokój pracowniczy, przebieralnia, przy przejściu do stajni jest siodlarnia, itd. Krótkszy bok budynku to magicznie zaczarowana stajnia - jest wielka, gdy się do niej wejdzie.
Nieopodal tego stoi dom Laurenta. Ułożony w literę "L" jest dłuższym bokiem zwrócony w stronę stadniny, by z drugiej strony mieć wgląd na samo morze. Tam też jest ogród - nieduży, ale jest.
Mieści się w lasach na południu Anglii, nad kanałem La Manche. Tereny hrabstw Hampshire i Wiltshire.
Poznajmy się bliżej
♦ W lustrze Ain Eingarp widzę... moją dłoń splatającą się z drugą dłonią i bukiet kwiatów wyciągany w moim kierunku.
♦ Bogin przyjmuje przy mnie formę... zmasakrowanych zwłok rodziny.
♦ Amortencja pachnie mi... wodą kolońską, wiśnie, jod.
♦ Moje ulubione zaklęcie to... zaklęcie patronusa, które chroni przed złem i utratą ciepła z serca.
♦ Mój patronus przyjmuje formę... węża.
♦ Wróżbiarstwo to dla mnie... mistyczna szkoła umożliwiająca wejrzenie w przyszłość. Przyszłość ta jednak, odkryta, może być samospełniającą się przepowiednią.
♦ Czarna magia? Cóż... bez ciemności nie istniałoby światło, prawda? Choć szkoda, że w ogóle musi istnieć ta zależność.
♦ Za swoje największe osiągnięcie uważam... stworzenie New Forest.
♦ Stoję po stronie... dobra.
♦ Moje serce należy do... Michaela.
zebrane odznaki
Relacje
The Edge (To skomplikowane)
Łącznikiem ich relacji była Madame Fontaine, dla której obaj panowie byli kochankami. Nic więc dziwnego, że poznali się w jej sypialni. Nie połączyła ich nigdy przyjaźń - to była pragmatyczna znajomość wymuszona pracą dla Madame. Flynn doraźnie, na jej polecenie, pomagał Laurentowi w przedsięwzięciach wymagających ciężkiej ręki. Na przykład w jego ucieczce z bisnesu.Brenna Longbottom (Znajomi)
Poznali się w czasach Hogwartu, kiedy Brenna... spadła z dachu na głowę Laurenta. Byli wtedy na VI i V roczniku. Bardzo dobrze się dogadywali. Laurent miał zwyczaj chowania się za jej plecami, kiedy u kogoś sobie naskrobał. Po Hogwarcie ich drogi się rozeszły, ale znajomość przetrwała.Florence Bulstrode (Członkowie rodziny)
Dalsza krewna Laurenta. Laurent traktuje ją jak swoją matkę, a ona wciela się w rolę perfekcyjnie - i matkuje mu. Florence stanowi dla Laurenta ogromne wsparcie.Atreus Bulstrode (Członkowie rodziny)
Wychowywali się ze sobą od najmłodszych lat. Ich przyjaźń przetrwała do dziś. Dobrze się uzupełniali - Laurent zawsze był tym spokojnym, a Atreus tym narwanym.Pandora Prewett (Rodzeństwo)
Kochana, protekcyjna siostra wobec swojego brata i kochający brat. Rodzeństwo jest ze sobą bardzo blisko, choć ze względu na to, jak Pandora chciałaby go chronić od wszystkich niebezpieczeństw Laurent czasem nie mówi jej wszystkiego.Victoria Lestrange (Byli kochankowie)
Byli klasycznym przykładem „friends with benefits”, dopóki Victoria się nie zaręczyła. Ten drugi raz, bo w pierwszym szukała pocieszenia w ramionach Laurenta. Mimo, że już ze sobą nie sypiają, pozostała łącząca ich znajomość i ciepłe uczucia. Nadal mają dobry kontakt, choć zostało tylko „friends”.Stanley Andrew Borgin (Znajomi)
Jest pewna zasada, która mówi "nie sraj we własne gniazdo"... Musieli się dogadać, aby nie było żadnych niespodzianek, zwłaszcza jeżeli Laurent ze Stanleyem mieli przeżyć wspólnie te siedem lat w jednym dormitorium. Mimo znaczących różnic w zachowaniu, wychowaniu czy obyciu, dwójce dżentelmenów udało się dojść do porozumienia, a tym samym współpracy. Można nawet powiedzieć, że mieli daleko idące lukratywne umowy. Kiedy tylko widzieli jakąś parę od razu przystępowali do podziału dwójki zakochanych, gdzie to Borgin wybierał dziewczynę, a Prewett cokolwiek innego pozostało z tego duetu. Nie tylko z tym potrafili się dogadać, Laurent był kolejną osobą, która wyciągała Stanleya z przyrodniczych kłopotów, a ten nie zamierzał był dłużny i w ramach podziękowania, ciągał współmieszkańca ze sobą na różne, często nocne, atrakcje po Hogwarcie czy udzielał lekcji z OPCM. Po ukończeniu szkoły i zakończeniu pewnego, wspólnego okresu, każdy poszedł w swoją stronę, a kontakt się trochę urwał. Mimo upływu czasu, nie udawali sobie obcych ludzi i kiedy tylko udało im się spotkać, nie mieli problemu, aby porozmawiać jak za starych, dobrych lat.Kayden Delacour (Fascynacja)
Laurent przyciągał Kaydena jak magnes przyciąga opiłki żelaza. Ze słodką premedytacją. Tworzą sztukę wspólnych wspomnień, słów i flirtu. Każde ich spotkanie obfituje w naprężającą się cierpliwość i oczekiwanie na następny ruch.Philip Nott (Byli kochankowie)
Do niedawna utrzymywali znajomość w oparciu "friends with benefits" - byli znajomymi, kochankami i partnerami w biznesie. W ostatnim czasie łącząca ich relacja uległa zmianie i po wykluczeniu spraw sypialnianych zostali jedynie znajomymi oraz partnerami w biznesie.Guinevere McGonagall (Znajomi)
Spotkali się w Egipcie rok temu, gdzie spędzili ze sobą kilka namiętnych nocy. Znajomość łagodnie się rozpłynęła, gdy Laurent wrócił do Anglii - nie mogło być mowy o utrzymaniu kontaktu przy takiej odległości, jaka ich dzieliła i żadne z nich nie miało względem siebie oczekiwań. Latem '72 spotkali się znów i odnowili znajomość kiedy okazało się, że Guinevere przybyła do Anglii i zostanie na dłużej.Edward Prewett (Członkowie rodziny)
Relacja ojca i syna zawsze była skomplikowana, na co wpływ ma głównie Aydaya - żona Edwarda. Edward darzy syna wielką miłością i ma do niego słabość przez to, jak przypomina mu dawną kochankę, jednak przez jego surowość i zażyłość z Aydayą Laurent nigdy nie czuł się do końca "na miejscu" przy jego boku. Laurent podziwia Edwarda i widzi w nim wzór dla szczeniackiego powiedzenia "jak dorosnę to chcę być jak tata", ale zdaje sobie sprawę, że jest zupełnie inny, niż on. Mimo turbulencji wpływających na ich relację łączy ich rodzinna miłość.Geraldine Yaxley (Kontakty biznesowe)
Nie utrzymują ze sobą bardzo bliskiego kontaktu. Komunikują się ze sobą głównie pocztą, rzadko nawet spotykają. Czasem ich sprawy się po prostu zbiegają ze względu na pracę - Laurent potrzebuje osoby, która fizycznie poradzi sobie z niektórymi stworzeniami, a Geraldine czasem potrzebuje ekspertyzy przy co trudniejszych przypadkach.Seraphina Prewett (Członkowie rodziny)
Kuzynostwo. Mają ze sobą świetny kontakt, bo oboje mają duże serce. Wspólny dom w Hogwarcie (Slytherin) ułatwił utrzymanie bliskiego kontaktu. Seraphine ogrywa kuzyna z wprawnością wytrawnego pokerzysty we wszelkich grach, w które on i tak daje się wciągać chociażby po to, żeby zobaczyć jej uśmiech. Laurent jest dla Seraphiny powiernikiem, szczególnie odkąd zaczęła walczyć z własną chorobą.Bell Dupont (Znajomi)
Zapoznani cichej, zimowej nocy w rodzimej posiadłości Dupont utrzymują kontakt po dziś dzień. Pierwsza fascynacja przerodziła się w relację kochanków, a ta w bliską znajomość, czemu towarzyszyła chęć poznania i jest po dziś badaniem siebie wzajem. Miłość do roślin stała się ich współdzielonym hobby.Leviathan Rowle (Byli kochankowie)
Alastor Moody (To skomplikowane)
Czasami, kiedy inni wędkarze pytają Moody'ego o największy złowiony okaz, ten chwali się, że kilka lat temu wyłowił... fokę. Niewielu mu wierzy, bo na zawodach zawsze bierze udział w losowaniu nagrody pocieszenia, ale powiadam wam - to prawda, a ta foczka, co się nadziała na jego haczyk, miała blond włosy i oczy błękitne jak morze. Jak ich zapytacie, to być może wam o tym opowiedzą.Sarah Macmillan (Bratnie dusze)
Nie istnieją dobre słowa, które mogłyby dobrze opisać zrozumienie na tak wielu płaszczyznach. Gdyby mieli opisać to kolorem, wybraliby ich wiele, ale wszystkie byłyby jasne i czyste, tak samo jak ich serca. Nie zdziwią się wcale, jeżeli weźmiesz ich za rodzeństwo.The Little Fox (Fascynacja)
Laurent pojawił się w życiu Elaine czystym przypadkiem. Była jego aniołem, który wykopał go spod desek i zaniósł do szpitala. Znalazł ją kilka dni później, a że Elaine jest duszą, która kocha ludzi szybko zakradła się do serca Prewetta. Teraz z fascynacją pozwalają sobie na to, aby los kierował ich relacją.Vincent Prewett (Członkowie rodziny)
Vincent zawsze troszczył się o to, żeby między członkami rodziny panowała dobra atmosfera i starał się być peacmakerem w rodzinnych sporach. Wuj i bratanek tworzą bardzo zgrany duet i Laurent z ulgą powierzył mu lwią część swoich obowiązków w Rezerwacie New Forest.Aydaya Prewett (Rodzic i dziecko)
Laurent nie jest biologicznym dzieckiem Aydayi, ale kobieta stara się go traktować jak syna. Częściej wychodzi jej to gorzej niż lepiej, ale nie można jej odmówić tego, że to właśnie ona zaraziła ją pasją do magicznych stworzeń z abraksanami na czele.Olivia Quirke (Przyjaciele)
Na początku Olivia kochała się w Laurencie, lecz los rzucił ich w wir wydarzeń. Pokonując wspólnie kolejne przeszkody doszła do wniosku, że ani Laurent nie jest gotowy na miłość, ani ona na tryb życia, jaki Prewett prowadzi. Traktuje go jednak jak przyjaciela, chociaż kontakt ostatnio im się mocno rozluźnił. Wie jednak, że zawsze może na niego liczyć i liczy, że Laurent wie, że może liczyć na nią.Nicholas Yaxley (Fascynacja)
Znajomość, która swój początek miała w Rose Noire powrócił do nich po kilku latach. Dziwna, specyficzna, ogarnięta fascynacją odmienności światów, przeplatana szacunkiem dla tej odmienności i pragnieniem, by poznać ją bliżej. Znajomość przeplatana ciągłymi zdziwieniami i ostrożnością - jak w grze, gdzie trzeba uważać na każdy swój ruch, żeby przeciwnik nie wykorzystał go przeciwko tobie.Karta postaci
Laurent Prewett
Stan cywilny: wolny
Nazwisko panieńskie: Prewett
Krew: czystej krwi Selkie
Zamieszkanie: New Forest
Pochodzenie: Urodził się w angielskiej wsi Boulmer, gdzie jego matka czasem wychodziła na brzeg. I gdzie w okolicach poznała Edwarda Prewetta, co dało początek jego istnieniu. Zanim miał roczek przeprowadził się z matką do Londynu, gdzie kobieta, bezradna, szukała pomocy u niedoszłego kochanka. Chcąc utrzymać bękarta w tajemnicy przed żoną Edward pomagał Zofii, bo tak miała na imię jego matka. Mieszkali w niewielkim mieszkaniu na poddaszu, a nieprzystosowana do życia w mieście i daleko od wody Zofia robiła co mogła, żeby ich utrzymać. W końcu zmarła, schorowana i w tęsknocie za swoją rodziną i morzem, zostawiając synu swoją skórę, pozostawiając siedmioletnie dziecko na tym świecie. Edward znalazł ich dwójkę dopiero tydzień później. I przez ten tydzień dziecko próbowało obudzić matkę. Zabrał wtedy dziecko do swojej żony i przyznał się do zdrady. Resztę życia wychowywał się więc już wśród Prewettów.
Rozproszenie: ◉◉○○○
Transmutacja: ◉◉◉○○
Zauroczenie: ○○○○○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉○○○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉◉◉○○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉◉○
Wiedza o świecie: ◉◉○○○
Laurent ma czyste serce. Stroni od przemocy. Ba! Tak bardzo boi się bólu, że nie życzy go zupełnie nikomu. Głównie to właśnie obcowanie z magicznymi stworzeniami wyrobiło w nim pokłady empatii, którymi niekoniecznie lubi się obnosić pośród ludzi, ale nie bardzo potrafi przejść obojętnie obok czyjegoś cierpienia. To marzyciel w duchu, idealista z serca i z głowy - realisty. Śni o świecie bez przemocy i cierpienia, a potem zderza swoje sny z ponurymi realiami. Osoby, które go znają bliżej wiedzą jednak, że jest wężem o tęczowych łuskach, który potrafi manipulować słowem i gestem.
Różdżka: Włos z głowy wili, Wiśnia, 13,5 cala
Zwierzę totemiczne: Wąż
Aura:Róż zabarwiony fioletem z pasmami bieli
O zdolnościach: Od małego Laurent poświęcał czas na dwie rzeczy: śpiew i magiczne stworzenia. O dziwo całkiem dobrze szło to w parze. Rozumiał, co musiał robić i co szlifować, żeby jego cel życiowy - bogactwo, przepych i wygoda - były osiągalne i ostały się we wspólnej harmonii. Dlatego pracował nad Transmutacją, by zapewnić stworzeniom, jakimi się zajmuje, idealny dom czy mimo zakazów Nekromancję, by być w stanie zaleczyć rany zwierząt, gdyby tego potrzebowały. Niestety ideały nie istnieją i chociaż uczył się cierpliwości, tak w pewnej słabości życia zabłądził do zakątków magicznego świata, do którego nigdy nie chciał wracać. Człowiek powinien patrzeć w końcu w przyszłość, bo jeśli nie będziesz parł do przodu to się cofniesz. Te nie-przygody pozostawiły na nim jednak piętno i ich historia ciągnie się za nim po dziś jak smród po gaciach. Nigdy nie podchodził do zwierząt siłą, a jego nieciekawe przygody życiowe, w które sam się wpakowywał, zaszkodziły jego zdrowiu, co tylko podbiło pewne niedysponowanie w tej kwestii. Nie tragicznej niedowagi, natomiast na pewno brakuje mu krzepy. Kierował się zawsze wiedzą i siłą swojego charakteru. Zwierzęta działały instynktownie i dobrze o tym wiedział.
Przewagi:
Najlepszy przyjaciel koniary (0): Istoty magiczne zawsze szybko akceptowały Laurenta, a to, jak łatwo przygarniały go abraksany, traktując niemal jak swoje młode, było widoczne od razu po jego spotkaniu z nimi. Po latach odpowiedniej nauki potrafił sam zaopiekować się abraksanami, które potrafiły przemówić ludzkim głosem.
Popularny (0): To nie tak, że każdy wszem i wobec rozpoznaje jego mordę. Natomiast jest bogaczem, chętnym bywalcem przyjęć śmietanek towarzyskich i biznesmenem. No i organizatorem jednego z ulubionych sportów anglików - wyścigów konnych. Można by powiedzieć: kto wie, ten wie. Zainteresowani magicznymi stworzeniami oraz wyścigami rozpoznają go na pewno.
Bogacz (II): Rodzina Prewett zajmująca się abraksanami nie narzekała na pieniądze. Tym bardziej nie narzeka na nie macocha Laurenta wżeniona w Prewettów. Laurent wychowywał się w zamożnej rodzinie i nie wyobrażał sobie, żeby jego dorosłe życie miało wyglądać inaczej. Z tego powodu uczył się bardzo pilnie i w pełni powierzył swoją uwagę magicznym stworzeniom, które hoduje, sprzedaje, czy w niektórych przypadkach - prezentuje za opłatą. Głównie dorabia się na abraksanach.
Czarujący Śpiew (III): Piękny głos Laurent miał od urodzenia. W pierwszych latach życia śpiewała mu matka, wpajając w syna miłość do tej formy sztuki. Jako półkrwi “syrena” śpiew przychodził mu naturalnie. On sam zaczął go szlifować wraz z czasem, a wraz z tym zaklinać ludzi i magiczne stworzenia swoim głosem.
Jazda konna (I): Wychowywał się wśród abraksanów. Jazda konna pozwalała wyrwać mu się z domu, odpocząć, spędzić czas tylko z wiernym towarzyszem, szybując wśród chmur czy patatajać przez łąki.
Opieka nad magicznymi stworzeniami (III): Początkowo to nie był wybór - to była konieczność. Chciał sprostać wymaganiom rodziny, stanąć na wysokości zadania. Ciekawość pchała Laurenta dalej, a w Hogwarcie przekonał się, jakie wdzięczne, piękne i pełne empatii potrafią magiczne stworzenia być. I jakoś zaczęło to naturalnie wędrować swoim torem.
Wywoływanie duchów (III): Laurent ma gadane, ale przede wszystkim ma wygląd i spojrzenie. Och, jego powłóczyste spojrzenia… Jako półkrwi Selkie odziedziczył iście syreni, piękny wygląd i morskie oczy, po których można wątpić, czy ma się naprawdę do czynienia z człowiekiem. Laurent jest świadom swojego wyglądu i tego, że potrafi oddziaływać na ludzi. A gdzie samo spojrzenie nie wystarczy, dodać można słodki głos i odpowiednio upajające słówka.
Zawady:
Wyuzdany (I): Życie napakowane presją i prędkością, potrzebą posiadania kogoś blisko i bycia akceptowanym wprowadziła Laurenta w swojego rodzaju destrukcyjny problem - potrzeby bliskości drugiego ciała. Destrukcyjny, bo do jego zakompleksionej głowy wbiło się, że nie jest niczym więcej poza ciałem. I że nie ma niczego więcej do zaoferowania swoją osobą.
Snob (I): Wychowany na salonach, nauczony do porządku i przepychu, ciężko znosi syf i smród. Przeszkadza mu to nie raz i nie dwa w pracy, ale od czego ma się pracowników? Robi mu się niedobrze przy niektórych przykrych zapachach i nie jest w stanie znieść niektórych… bardziej niesmacznych widoków.
Brudny sekret (II): To, że Laurent jest rozwiązły to jedno. To, co robił w czasie swojej największej słabości to drugie. Zapadł się w pewnym momencie swojego życia w hedonizm, zapominając o bożym świecie i pakując w bardzo nieciekawe towarzystwo obracał od jednego wyuzdanego przyjęcia do drugiego. W pewnym momencie był to już nałóg używek, od którego nie mógł się uwolnić - i chciał tylko więcej. I gotów był zrobić wszystko za to więcej. To, co działo się za zamkniętymi drzwiami, to powód do wstydu i zakopania tego sześć stóp pod ziemię. Laurent o tym nie mówi i włos mu się jeży na karku, jeśli tylko mu się wydaje, że ktoś może coś o tym wiedzieć.
Drobny lęk (I): - Porzucenie. Laurent boi się, że zostanie całkiem sam.
Mizantrop (I): - Śmierciożercy. Niszczą, mordują i wszystko to po to, żeby pokazać wyższość czystej krwi? Bzdura. Dla Laurenta to zbiór psychopatów i socjopatów, którzy szukają wymówek dla swojej agresji.
Szalona ex (I): - Laurent nigdy nie miał problemu ze związkami. Głównie dlatego, że związków nie miał. Jedna z jego przygód ciągnie się jednak za nim do dzisiaj. Madame Fontaine, głowa jednej z szajek półświatka, była swojego czasu jego, ładniej ujmując, kochanką. Pracował dla niej. Kapryśna i obsesyjna kobieta potrafiła mścić się za bardziej małostkowe rzeczy niż porzucenie jej. Ta burzliwa relacja ciągnie się za nim jak smród po gaciach.
Słabo zbudowany, niedowaga (II): - Po swoim najtrudniejszym okresie życiowym Laurent złapał problemy z niedowagą. Zawsze był kiepsko zbudowany, a aktualnie stało się to prawdziwym problemem.
Wpływowy wróg (III): - Osoby, z którymi swojego czasu się "bawił", dobrze zapamiętały Laurenta. A przynajmniej - kto miał zapamiętać, ten zapamiętał. Laurentowi przytrafiło się zadrzeć z jednym z baronów kartelowych dostatecznie mocno, kiedy chcąc się od nich odciąć... ograbił ich. Ukradł im niemałą fortunę, za którą zresztą kupił swoją ziemię, a z pomocą Madame Fontaine przyczynił się do rozbicia szajki. W końcu kartel zaczął się odbudowywać z niedobitków, urósł w siłę i znalazł Laurenta. Dante, bo tak na imię miał baron, nie zapomniał Laurenta i zamierza mu teraz udowodnić, że z takimi jak on nie wchodzi się na ścieżkę wojenną.
Doświadczenie: Już podczas nauki w Hogwarcie pomagał rodzinie czy jeździł na wakacje do znajomych z rodzin Rowle czy Meadowes, odwiedzając rezerwaty czy zaułki, gdzie pomagano lub hodowano magiczne stworzenia. Po Hogwarcie proponowano mu pracę w Ministerstwie, odmówił jednak. Mając gotówkę rodzinną przez rok pomagał przy ich hodowli, zanim zajął się własną hodowlą, mając na to odpowiedni budżet. Aktualnie, choć jest temu niechętna jego macocha, Aydayia, wygląda na to, że przejmie rodzinny interes, bo pierworodna ma trochę inne pomysły na swoje życie.
Aktualne miejsce pracy: Laurent ma swoją hodowlę abraksanów, które osiągają mistrzostwa na wyścigach i czasem zajmuje się hodowlą jarczuków. Poza tym hoduje pojedyncze sztuki magicznych stworzeń i zajmuje się tresują i układaniem tych, które do niego trafią za opłatą. Niektóre ze stworzeń hodowane są do sprzedaży, inne stanowią grupę jego przyjaciół i czasem sprzedaje ich komponenty, jeśli akurat te go nimi obdarują. Laurent nie krzywdzi magicznych stworzeń, ale jest bardzo daleki od wielkiego rozczulania się nad nimi i pozwalania im robić, co im się podoba. Rozumie za to dokładnie, że każde z nich wymaga indywidualnego podejścia, ma swój charakter i potrzeby.
Cechy szczególne: oczy selkie przypominające morze, pojedyncze siwe włosy wśród platynowych włosów, blizna na nadgarstku i od strony pleców na ramieniu, niezdrowo chudy
Rozpoznawalność: V
Laurent nie jest wielkim celebrytą, głównie dlatego, że ceni sobie swoją prywatność. Zazwyczaj odmawia wywiadów i nie pcha się pod kadr aparatów. Jest za to biznesmenem i tak jak sam dba o to, żeby wiedzieć, kto jest w branży, tak zazwyczaj działa to w drugą stronę. Zajmuje się magicznymi stworzeniami, głównie hodowlą mówiących abraksanów i Jarczuków, z czego też jest rozpoznawalny. Za odpowiednimi opłatami przyjmuje do siebie magiczne stworzenia na tresurę czy przetrzymanie. Wielbiciele magicznych stworzeń wiedzą również, że w jego rezerwacie można zobaczyć rzadkie stworzenia, które nie są na sprzedaż - można jej jednak popodziwiać. Tępi przemoc wobec magicznych stworzeń i zdarzył się już skandal, że poszczuł klienta Jarczukiem. Przez to, że bierze udział w wyścigach konnych jako hodowca, czy raczej wyścigi abraksanów, jest znany o wiele szerszemu gronu czarodziejów. Zna się na tym, co robi i to jest cenione. I tylko to. Od strony socjalnej krążą plotki, że jest bękartem nieczystej krwi i że pieniędzmi się wkupia na salony, a to, co ma, zawdzięcza jedynie wpełzaniu do łóżka odpowiednio postawionym osobom.
Wskazówki dla Mistrza Gry
Życie Laurenta obraca się wokół magicznych stworzeń i ulotnych romansach. Chciałabym więc razem z postacią mieć styczność z różnymi cudami magicznego świata, tymi roślinnymi i przede wszystkim zwierzęcymi. No i zbierać pokemony, wiadomo.Ze względu na moje umiłowanie do dramatu jestem bardzo otwarta na wszystko.
Postać wskoczyła na tory ukierunkowane na pragnienie zmiany tego świata w lepsze miejsce. W związku z tym bardzo chętnie dołączyłabym do Zakonu Feniksa. Laurent nie jest osobą stworzoną do pojedynków, więc w tym nie jest w stanie wesprzeć "tych dobrych", ale ma inne zasoby i możliwości.
Oś czasu i rozwój
skrytka bankowa
o przeszłości
Jedyny syn Edwarda Prewetta, głowy rodziny, nie osiadł na rodzinnym majątku. Założył rezerwat na południu Wielkiej Brytanii i tam też zamieszkał. W swoim życiu równie wiele spędził na rodzinnych salonach jak i na podwórku Bulstrodów i może to dlatego wyrobił sobie o wiele łagodniejsze spojrzenie na świat.
Łagodna i pełna ciepła natura Laurenta jest wspaniałym futrem dla węża o tęczowych łuskach, który odwiedza bankiety, przyjęcia i imprezy okolicznościowe, brylując wśród towarzystwa, wśród ludzi sławnych i bogatych. Wydawałoby się, że wraz z biegiem lat ten apetyt i pragnienie na znalezienie się w blasku reflektorów przygasało, słabło. Nic bardziej mylnego. Arkusz scenariusza do przedstawienia życia Laurenta był jakąś pomyłką, ale miał to do siebie, że nie brakowało tam życzliwych osób. Nie był do wymiany - potrzebował jedynie więcej szczęśliwych wydarzeń.
Prawdziwy spektakl miał się dopiero rozpocząć. I nie miała być to komedia.
kwartały
Gracz
informacje o koncie
Gracz spędził na Secrets of London 2 Tygodni, 2 Dni, 5 Godzin. Ostatnio widziano go 8 minut(y) temu. Posiada następujące konta: Laurent Prewett Sauriel Rookwood Cain Bletchley i napisał na nich łącznie 1,303 postów fabularnych (z czego 612 na tym koncie, co stanowi 4.56 postów dziennie | 2.44 procent wszystkich postów na forum). Aktualnie jest Online (Odpowiada w wątku [ 02.07.1972 ] – If I say the words @ 09:36 PM)