178cm, ciemne
Profil postaci
Oto profil twojej postaci
Możesz swobodnie edytować go i umieszczać w nim dodatkowe informacje o postaci, fabularne i mechaniczne notatki i wszystko inne, co tylko przyjdzie ci do głowy. Mamy też dla ciebie propozycję: uzupełnij pytania z poniższej ramki i zgłoś się za to po osiągnięcie.
Poznajmy się bliżej
♦ W lustrze Ain Eingarp widzę...
♦ Bogin przyjmuje przy mnie formę...
♦ Amortencja pachnie mi...
♦ Moje ulubione zaklęcie to...
♦ Mój patronus przyjmuje formę...
♦ Wróżbiarstwo to dla mnie...
♦ Czarna magia? Cóż...
♦ Za swoje największe osiągnięcie uważam...
♦ Stoję po stronie...
♦ Moje serce należy do...
zebrane odznaki
Twoja postać nie zdobyła jeszcze żadnych odznak. Odznaki możesz zbierać realizując scenariusze, zdobywając mechaniczne osiągnięcia i biorąc udział w wydarzeniach ogłaszanych w dziale szpalta. Sporadycznie mistrzowie gry obdarowują graczy odznakami specjalnymi. Sposoby na ich zdobycie owiane są jednak tajemnicą.
Relacje
Karta postaci
Esmé Rowle
Urodzenie: 22.01.1946 | Wodnik | Numerologiczna 7
Stan cywilny: Kawaler
Krew: Czysta
Zamieszkanie: Aleja Horyzontalna po stronie Nokturnu - Pracownia Kaletnicza "Skóra i Kości".
Pochodzenie: Gwałtowność i emocjonalność Raymonda Rowle zmusiła go do podjęcia ciężkiej decyzji. Zaaranżowane małżeństwo z Adrianną Slughorn było tuż-tuż, a ukochana - Amelia Burke - nie potrafiła podjąć decyzji o ucieczce. Dlatego Raymond ją porwał, by osiąść z nią we Francji. Amelia, wbrew pozorom, nie miała mu tego za złe. Co więcej, zadowolona była, że decyzja została podjęta za nią, lecz nie mogła nacieszyć się tym zbyt długo. Reputacja rodziny Rowle była w końcu najważniejsza, zatem Ray został wezwany do obowiązku, pod groźbą wydziedziczenia nie tylko jego ze strony Rowle, ale także Amelii ze strony Burke. Kolejna ciężka decyzja, w której decydujące słowo miała tym razem Amelia. Raymond wrócił do kraju, zaś ona pozostała we Francji, gdzie mężczyzna odwiedzał ją regularnie. Nawet po ślubie z Adrianną Slughorn. Z powodu tych odwiedzin na świat przyszedł Esmé. Wychowywany bez ojca, a od szóstego roku życia na odwrót - bez matki. Amelia zmarła w tajemniczych okolicznościach, gdy akurat wizytował w kraju Raymond. Mężczyzna wyjątkowo ciężko przeżywał śmierć ukochanej, ale pamiętał o własnym synu. Jeszcze. Esmé wrócił do Anglii gdzie zamieszkał wraz z Adrianną Rowle z domu Slughorn i Raymondem - ojcem. Nie był oczywiście nazywany synem, ani nawet w ten sposób traktowany - oficjalnie był dalekim kuzynem, który stracił rodziców i ktoś musiał się nim zaopiekować. Ray doskonale radził sobie w roli "to-nie-mój-syn", gdyż chłopiec za bardzo przypominał mu Amelię. Kobietę, która nawet po śmierci sprawiała, że Raymond wiecznie gdzieś podróżował i mieszał się w sprawy, o których nie wolno było mówić głośno.
Stan cywilny: Kawaler
Krew: Czysta
Zamieszkanie: Aleja Horyzontalna po stronie Nokturnu - Pracownia Kaletnicza "Skóra i Kości".
Pochodzenie: Gwałtowność i emocjonalność Raymonda Rowle zmusiła go do podjęcia ciężkiej decyzji. Zaaranżowane małżeństwo z Adrianną Slughorn było tuż-tuż, a ukochana - Amelia Burke - nie potrafiła podjąć decyzji o ucieczce. Dlatego Raymond ją porwał, by osiąść z nią we Francji. Amelia, wbrew pozorom, nie miała mu tego za złe. Co więcej, zadowolona była, że decyzja została podjęta za nią, lecz nie mogła nacieszyć się tym zbyt długo. Reputacja rodziny Rowle była w końcu najważniejsza, zatem Ray został wezwany do obowiązku, pod groźbą wydziedziczenia nie tylko jego ze strony Rowle, ale także Amelii ze strony Burke. Kolejna ciężka decyzja, w której decydujące słowo miała tym razem Amelia. Raymond wrócił do kraju, zaś ona pozostała we Francji, gdzie mężczyzna odwiedzał ją regularnie. Nawet po ślubie z Adrianną Slughorn. Z powodu tych odwiedzin na świat przyszedł Esmé. Wychowywany bez ojca, a od szóstego roku życia na odwrót - bez matki. Amelia zmarła w tajemniczych okolicznościach, gdy akurat wizytował w kraju Raymond. Mężczyzna wyjątkowo ciężko przeżywał śmierć ukochanej, ale pamiętał o własnym synu. Jeszcze. Esmé wrócił do Anglii gdzie zamieszkał wraz z Adrianną Rowle z domu Slughorn i Raymondem - ojcem. Nie był oczywiście nazywany synem, ani nawet w ten sposób traktowany - oficjalnie był dalekim kuzynem, który stracił rodziców i ktoś musiał się nim zaopiekować. Ray doskonale radził sobie w roli "to-nie-mój-syn", gdyż chłopiec za bardzo przypominał mu Amelię. Kobietę, która nawet po śmierci sprawiała, że Raymond wiecznie gdzieś podróżował i mieszał się w sprawy, o których nie wolno było mówić głośno.
Kształtowanie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ◉◉◉○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ○○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉◉◉○○
Rzemiosło: ◉◉◉◉○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉○○○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ◉◉◉○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ○○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉○○○○
Charyzma: ◉◉◉○○
Rzemiosło: ◉◉◉◉○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉○○○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Poziom spaczenia: II - Nie para się czarną magią, bo jest mu to zbędne. Nikogo nie zabił, bo nie było to konieczne. Tak mniej-więcej można wyjaśnić usposobienie Esmé - człowieka zdolnego do zła, jednak nie bez konkretnych powodów. Zbawienna wydaje się tutaj niska ambicja czarodzieja, która sprawia, że ten nie dąży do żadnych specjalnych celów. Nic nie stoi mu na drodze, więc nie musi uciekać się do mniej lub bardziej moralnie wątpliwych zachowań. Nonszalancja jest jego cechą wiodącą, która może sprawić, że Esmé stanie się lepszym człowiekiem lub wręcz przeciwnie. Poprzez klientelę swojego zakładu, niebezpośrednio wyrządził sporo, naprawdę sporo różnego rodzaju krzywdy. Jednak nigdy sam nikogo nie skrzywdził, jeżeli nie został ku temu sprowokowany. Oczywiście mowa o przemocy fizycznej i podejmowaniu jakichś konkretnych akcji, wszak słowami Esmé rani wszystkich dookoła regularnie i nagminnie.
Różdżka: Prosta i smukła różdżka o długości 11 cali wykonana z połyskującego czernią hebanu. Włos z ogona Testrala stanowi rdzeń tej całkiej sztywnej różdżki.
Zwierzę totemiczne: Motyl nocny
Aura: Biała przecinana wstęgami szarości i pomarańczy.
O zdolnościach: Bez magii poradziłby sobie w życiu tak samo, gdyż ma niezwykłą smykałkę do wszelkiej maści rzemiosła - tak tego wymieszanego z magią, jak i mugolskiego. Jego specjalizacją zdecydowanie jest kaletnictwo, ale jeżeli wymagałaby tego sytuacja lub klient, to mógłby być stolarzem, kowalem, jubilerem czy nawet krawcem. Zdecydowanie ciężej pracuje mu się z materiałami, które nie pochodzą od magicznych istot. Łatwiej jest mu stworzyć nóż ze szponów Tycigryfka, niżeli ze stali. Zwyczajnie ma więcej doświadczenia z przerabianiem szczątków istot magicznych i zwierząt, niżeli z pracą przy surowcach innego pochodzenia. Ciężko nazwać to zdolnością, lecz naturalnie został pobłogosławiony charyzmą, która ułatwia mu nawiązywanie kontaktów lub zdobywanie klientów. Zdolnością opartą o jego charyzmę jest zdecydowanie kłamstwo, którego używa tak często, jak jest to opłacalne. Kłamie jak z nut, prosto w oczy, bez cienia zawahania. Równie skuteczny jest w uwodzeniu, chociaż jego preferencje sprawiają, że znacznie lepiej radzi sobie z kobietami, niż z mężczyznami. W kwestii magii warto zwrócić uwagę jedynie na transmutację, która przychodziła mu z łatwością. Inne dziedziny ciężko nazwać nawet zadowalającymi, nie mówiąc już o translokacji, do której ma naturalny antytalent. Jak na członka rodziny Rowle, to jego wiedza na temat magicznej fauny i flory pozostawia wiele do życzenia, ale... coś tam wie. Więcej, niż przecięty absolwent szkoły magii. Genetyka obdarzyła go dobrze rozbudowaną sylwetką, o którą z rzadka zadba, by utrzymać kondycję oraz sprawność fizyczną na zadowalającym go poziomie.
Szczerbatek miniaturka - 0: Esmé przynosił wystarczająco wstydu swemu dziadkowi, dlatego tak skuteczne były słowa majordomusa "Ależ Panie, czystej krwi Rowle bez Smoczoognika?". Dzięki temu otrzymał na swe piętnaste urodziny miniaturkę smoka. Smoczoognik z plamką pod okiem w kształcie łzy został, niezbyt kreatywnie, nazwany przez Esmé "Beksa".
Niewidzialność - 0: Dziadek i ojciec wyświadczyli mu przysługę, odsuwając go na bok rodziny. Dzięki temu Esmé mógł pozostać w cieniu, co zdecydowanie pomaga w prowadzeniu interesów na Nokturnie. Sam też niezbyt się wychylał, a jeżeli zapadał w pamięć, to raczej swoją ekscentrycznością, niż wielkimi czynami.
Kaletnictwo - II: Kaletnictwo stało się jego specjalizacją przez przypadek - tylko dlatego, że Wallace McKinnon był jedynym człowiekiem, który chciał zamieszać się w relacje z owianym złą sławą synem Raymonda Rowle - Esmé. Teraz jest naprawdę wyśmienitym kaletnikiem, którego zdolności dobiero nabierają pogłosu wśród społeczeństwa magicznego.
Renowacja - II: Nawet największe dzieło rzemiosła kiedyś musiało się zepsuć. Naprawy bywały kosztowne, a zepsute przedmioty zaskakująco tanie. Okazja, jaka rzadko się trafia. Umiejętność naprawy zatem przynosiła korzyści podwójne - Esmé mógł naprawiać przedmioty innych, ale także skupować zepsute i poddawać je renowacji, by służyły jemu lub... by je sprzedać dalej.
Kłamstwo - I: Sztuka tak niezbędna, by prowadzić interesy w Nokturnie. Esmé kłamie jak z nut i bez mrugnięcia okiem wciśnie każdemu najbardziej absurdalny kit, jeżeli tylko będzie to konieczne. Pamięta, że żeby być przekonującym kłamcą, to trzeba kłamać rzadko. Jak najrzadziej. Starając się nie wyjść z wprawy, Esmé lubi robić sobie żarty z innych, opowiadając im bajeczki, by później oznajmić, że jedynie żartował. Boki zrywać.
Kokieteria - I: "Uwodzenie to taka gra". Odkąd jego serce zostało brutalnie złamane, odtąd zwątpił w istnienie miłości. Nie dało się jednak zwątpić w istnienie potrzeb i żądz, którym lubił się oddawać, by zaznać hedonistycznej przyjemności. Flirt uznaje także za zabawę, która doskonale podbudowuje jego dziwnie wielkie ego. Nie, ta zabawa potrafi utrzymać Esmé w przekonaniu, że jego ego jest odpowiednio duże. Odpowiednio zmysłowe spojrzenie, czarujący uśmiech, seksowny ton głosu... pozwala także ugrać wyższą cenę albo nawet zdobyć klienta albo klientkę. Chociaż Esmé jest fanem kobiet, tak nie ma oporów w podrywaniu również mężczyzn. Wobec nich zazwyczaj ma jednak mniej... bezpośrednie plany.
Latanie na miotle - I: Zawsze stał na bakier z teleportacją, toteż miotła musiała stać się jego preferowanym środkiem transportu. W Hogwarcie nie był szczególnie szybki czy zwinny w powietrzu, jednak lata praktyki sprawiły, że teraz pewnie mógłby konkurować z zawodnikami Quidditcha. Może.
Sztuki plastyczne - I: Rzemiosło również było sztuką. Tym bardziej, im więcej zdobień wymagał klient lub po prostu wizja. Od dzieciństwa Esmé malował, rzeźbił w drewnie, wykuwał ze skały czy lepił z gliny. W późniejszych latach musiał poćwiczyć haft oraz po prostu sztukę, by tworzyć piękniejsze przedmioty. Kilka prostych, aczkolwiek gustownych zdobień potrafiło nawet potroić cenę produktu. Jak prosto, a jak zyskownie.
Znajomość półświatka - I: Ciężko byłoby nie znać półświatka, gdy ten sam przychodził w postaci klientów skromnej pracowni Esmé. Łatwo było zyskać sympatię, gdy nie zadawało się zbędnych pytań i czasami obniżyło cenę. Szczególnie ceniono to, że Esmé potrafił trzymać język za zębami. Nie chwalił się niczym, a w obliczu czarodziejskiej policji - milczał lub kłamał. Dzięki temu zyskał zaufanie, a to znów sprawiło, że języki niektórych jego klientów się rozwiązały.
Magiczny Antytalent - III: Esmé nie potrafi rzucić żadnego zaklęcia translokacyjnego. Dlaczego? Nikt tego nie wie. To nie tak, że nie wychodzą jak powinny - one wcale nie wychodzą. Zupełnie jakby wobec nich był mugolem.
Wrażliwy żołądek - I: Żeby podkreślić antytalent do translokacji, ciało Esmé również się jej buntuje. Każda teleportacja wywołuje u czarodzieja napady mdłości, które czasem doprowadzają do wymiotów, co przynosi natychmiastową ulgę, a czasem męczą go przez wiele godzin, nie dając mu zaznać spokoju.
Brudny Sekret - II: Nikt spoza rodziny Rowle nie zdaje sobie sprawy, że Esmé wcale nie jest "dalekim kuzynem z Francji, któremu zmarła rodzina", a synem Raymonda Rowle i Amelii Burke. A zatem synem Raymonda z nieprawego łoża. Obaj panowie - Raymond i Esmé - byli jasno ostrzegani, że jeżeli to wyjdzie, to obaj zostaną wydziedziczeni. Tak naprawdę, co do Raymonda nie jest to pewne, ale co do Esmé? Jak najbardziej.
Wyuzdany - I: Esmé wiecznie walczy z apatią, jaką czuje wobec życia. Obojętność, bo brakuje przyjemności i brakuje cierpienia, by podjąć jakąkolwiek decyzję. Dlatego właśnie poszukuje uniesień, zastrzyków przyjemności, które pozwolą mu poczuć, że żyje. Że jest człowiekiem, a nie jedynie jego skorupą. Czasem zatapia się w używkach, a czasem między udami kobiet.
Drobny Lęk - I: Dla jednych pragnienie, dla innych powód do niepokoju. Esmé boi się miłości. Nie boi się być kochany czy kochać przyjaciół. Boi się zakochać i stracić dla kogoś głowę. Po raz drugi.
Uzależnienie - I: Jednym ze sposobów na regulowanie niskiego poziomu dopaminy są papierosy. Wystarczy kilka wdechów, by poczuć się lepiej. Esmé nie mógł odpuścić takiej okazji na łatwą przyjemność i popadł w nałóg. Teraz nie wyobraża sobie dnia bez przynajmniej kilku papierosów.
Różdżka: Prosta i smukła różdżka o długości 11 cali wykonana z połyskującego czernią hebanu. Włos z ogona Testrala stanowi rdzeń tej całkiej sztywnej różdżki.
Zwierzę totemiczne: Motyl nocny
Aura: Biała przecinana wstęgami szarości i pomarańczy.
O zdolnościach: Bez magii poradziłby sobie w życiu tak samo, gdyż ma niezwykłą smykałkę do wszelkiej maści rzemiosła - tak tego wymieszanego z magią, jak i mugolskiego. Jego specjalizacją zdecydowanie jest kaletnictwo, ale jeżeli wymagałaby tego sytuacja lub klient, to mógłby być stolarzem, kowalem, jubilerem czy nawet krawcem. Zdecydowanie ciężej pracuje mu się z materiałami, które nie pochodzą od magicznych istot. Łatwiej jest mu stworzyć nóż ze szponów Tycigryfka, niżeli ze stali. Zwyczajnie ma więcej doświadczenia z przerabianiem szczątków istot magicznych i zwierząt, niżeli z pracą przy surowcach innego pochodzenia. Ciężko nazwać to zdolnością, lecz naturalnie został pobłogosławiony charyzmą, która ułatwia mu nawiązywanie kontaktów lub zdobywanie klientów. Zdolnością opartą o jego charyzmę jest zdecydowanie kłamstwo, którego używa tak często, jak jest to opłacalne. Kłamie jak z nut, prosto w oczy, bez cienia zawahania. Równie skuteczny jest w uwodzeniu, chociaż jego preferencje sprawiają, że znacznie lepiej radzi sobie z kobietami, niż z mężczyznami. W kwestii magii warto zwrócić uwagę jedynie na transmutację, która przychodziła mu z łatwością. Inne dziedziny ciężko nazwać nawet zadowalającymi, nie mówiąc już o translokacji, do której ma naturalny antytalent. Jak na członka rodziny Rowle, to jego wiedza na temat magicznej fauny i flory pozostawia wiele do życzenia, ale... coś tam wie. Więcej, niż przecięty absolwent szkoły magii. Genetyka obdarzyła go dobrze rozbudowaną sylwetką, o którą z rzadka zadba, by utrzymać kondycję oraz sprawność fizyczną na zadowalającym go poziomie.
Szczerbatek miniaturka - 0: Esmé przynosił wystarczająco wstydu swemu dziadkowi, dlatego tak skuteczne były słowa majordomusa "Ależ Panie, czystej krwi Rowle bez Smoczoognika?". Dzięki temu otrzymał na swe piętnaste urodziny miniaturkę smoka. Smoczoognik z plamką pod okiem w kształcie łzy został, niezbyt kreatywnie, nazwany przez Esmé "Beksa".
Niewidzialność - 0: Dziadek i ojciec wyświadczyli mu przysługę, odsuwając go na bok rodziny. Dzięki temu Esmé mógł pozostać w cieniu, co zdecydowanie pomaga w prowadzeniu interesów na Nokturnie. Sam też niezbyt się wychylał, a jeżeli zapadał w pamięć, to raczej swoją ekscentrycznością, niż wielkimi czynami.
Kaletnictwo - II: Kaletnictwo stało się jego specjalizacją przez przypadek - tylko dlatego, że Wallace McKinnon był jedynym człowiekiem, który chciał zamieszać się w relacje z owianym złą sławą synem Raymonda Rowle - Esmé. Teraz jest naprawdę wyśmienitym kaletnikiem, którego zdolności dobiero nabierają pogłosu wśród społeczeństwa magicznego.
Renowacja - II: Nawet największe dzieło rzemiosła kiedyś musiało się zepsuć. Naprawy bywały kosztowne, a zepsute przedmioty zaskakująco tanie. Okazja, jaka rzadko się trafia. Umiejętność naprawy zatem przynosiła korzyści podwójne - Esmé mógł naprawiać przedmioty innych, ale także skupować zepsute i poddawać je renowacji, by służyły jemu lub... by je sprzedać dalej.
Kłamstwo - I: Sztuka tak niezbędna, by prowadzić interesy w Nokturnie. Esmé kłamie jak z nut i bez mrugnięcia okiem wciśnie każdemu najbardziej absurdalny kit, jeżeli tylko będzie to konieczne. Pamięta, że żeby być przekonującym kłamcą, to trzeba kłamać rzadko. Jak najrzadziej. Starając się nie wyjść z wprawy, Esmé lubi robić sobie żarty z innych, opowiadając im bajeczki, by później oznajmić, że jedynie żartował. Boki zrywać.
Kokieteria - I: "Uwodzenie to taka gra". Odkąd jego serce zostało brutalnie złamane, odtąd zwątpił w istnienie miłości. Nie dało się jednak zwątpić w istnienie potrzeb i żądz, którym lubił się oddawać, by zaznać hedonistycznej przyjemności. Flirt uznaje także za zabawę, która doskonale podbudowuje jego dziwnie wielkie ego. Nie, ta zabawa potrafi utrzymać Esmé w przekonaniu, że jego ego jest odpowiednio duże. Odpowiednio zmysłowe spojrzenie, czarujący uśmiech, seksowny ton głosu... pozwala także ugrać wyższą cenę albo nawet zdobyć klienta albo klientkę. Chociaż Esmé jest fanem kobiet, tak nie ma oporów w podrywaniu również mężczyzn. Wobec nich zazwyczaj ma jednak mniej... bezpośrednie plany.
Latanie na miotle - I: Zawsze stał na bakier z teleportacją, toteż miotła musiała stać się jego preferowanym środkiem transportu. W Hogwarcie nie był szczególnie szybki czy zwinny w powietrzu, jednak lata praktyki sprawiły, że teraz pewnie mógłby konkurować z zawodnikami Quidditcha. Może.
Sztuki plastyczne - I: Rzemiosło również było sztuką. Tym bardziej, im więcej zdobień wymagał klient lub po prostu wizja. Od dzieciństwa Esmé malował, rzeźbił w drewnie, wykuwał ze skały czy lepił z gliny. W późniejszych latach musiał poćwiczyć haft oraz po prostu sztukę, by tworzyć piękniejsze przedmioty. Kilka prostych, aczkolwiek gustownych zdobień potrafiło nawet potroić cenę produktu. Jak prosto, a jak zyskownie.
Znajomość półświatka - I: Ciężko byłoby nie znać półświatka, gdy ten sam przychodził w postaci klientów skromnej pracowni Esmé. Łatwo było zyskać sympatię, gdy nie zadawało się zbędnych pytań i czasami obniżyło cenę. Szczególnie ceniono to, że Esmé potrafił trzymać język za zębami. Nie chwalił się niczym, a w obliczu czarodziejskiej policji - milczał lub kłamał. Dzięki temu zyskał zaufanie, a to znów sprawiło, że języki niektórych jego klientów się rozwiązały.
Magiczny Antytalent - III: Esmé nie potrafi rzucić żadnego zaklęcia translokacyjnego. Dlaczego? Nikt tego nie wie. To nie tak, że nie wychodzą jak powinny - one wcale nie wychodzą. Zupełnie jakby wobec nich był mugolem.
Wrażliwy żołądek - I: Żeby podkreślić antytalent do translokacji, ciało Esmé również się jej buntuje. Każda teleportacja wywołuje u czarodzieja napady mdłości, które czasem doprowadzają do wymiotów, co przynosi natychmiastową ulgę, a czasem męczą go przez wiele godzin, nie dając mu zaznać spokoju.
Brudny Sekret - II: Nikt spoza rodziny Rowle nie zdaje sobie sprawy, że Esmé wcale nie jest "dalekim kuzynem z Francji, któremu zmarła rodzina", a synem Raymonda Rowle i Amelii Burke. A zatem synem Raymonda z nieprawego łoża. Obaj panowie - Raymond i Esmé - byli jasno ostrzegani, że jeżeli to wyjdzie, to obaj zostaną wydziedziczeni. Tak naprawdę, co do Raymonda nie jest to pewne, ale co do Esmé? Jak najbardziej.
Wyuzdany - I: Esmé wiecznie walczy z apatią, jaką czuje wobec życia. Obojętność, bo brakuje przyjemności i brakuje cierpienia, by podjąć jakąkolwiek decyzję. Dlatego właśnie poszukuje uniesień, zastrzyków przyjemności, które pozwolą mu poczuć, że żyje. Że jest człowiekiem, a nie jedynie jego skorupą. Czasem zatapia się w używkach, a czasem między udami kobiet.
Drobny Lęk - I: Dla jednych pragnienie, dla innych powód do niepokoju. Esmé boi się miłości. Nie boi się być kochany czy kochać przyjaciół. Boi się zakochać i stracić dla kogoś głowę. Po raz drugi.
Uzależnienie - I: Jednym ze sposobów na regulowanie niskiego poziomu dopaminy są papierosy. Wystarczy kilka wdechów, by poczuć się lepiej. Esmé nie mógł odpuścić takiej okazji na łatwą przyjemność i popadł w nałóg. Teraz nie wyobraża sobie dnia bez przynajmniej kilku papierosów.
Edukacja: Jako dziecko wyobrażał sobie uczęszczanie do Akademii Magii Beauxbatons, jednak życie zaprowadziło go do kolebki jego czystej krwi - Anglii. Trafił zatem do Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie, gdzie został przydzielony do domu Slytherin. Nie pasował do niego, ale też nie pasował, własnym zdaniem, do żadnego innego. Spryt, przebiegłość - jasne. Czysta krew? Oczywiście, ale... jak nie miał być poniżany, gdy własny ojciec się do niego nie przyznawał? Dopasowanie nie wpływało w żadnym stopniu na naukę Esmé, a raczej jej sporadyczne przypadki. Nie potrafił zmuszać się do nauki po zajęciach, ale w trakcie był wyjątkowo uważny i, co istotne, pojętny. Szybko przyswajał wiedzę, co pozwalało mu minimalizować czas, jaki musiał poświęcać nad zakurzonymi księgami i zwojami. Pomagała w tym niewygórowana ambicja odnośnie samych zdolności magicznych. Esmé chciał jedynie wszystko zdać. Nie śpiewająco, ale najlepiej na granicy oblania. Naturalnie wykazywał talent do transmutacji i... pozornie niczego więcej. Z czasem okazało się, że jego talent magiczny stoi w cieniu talentu rzemieślniczego, który dla łatwego sukcesu musiał połączyć z magią. Warto wspomnieć, że panicz Rowle wykazywał konfundujący antytalent wobec wszelkiego rodzaju magii translokacji, którego tak on, jak i nauczyciele nie potrafili zrozumieć. Koniec końców SUMy zdał z obrzydliwie przeciętnymi wynikami, oprócz transmutacji, w której osiągnął jeden z najwyższych wyników.
Doświadczenie: Od zawsze miał dryg do wszelkiego rodzaju rzemiosła. Jako dziecko dużo czasu spędzał na aktywnej zabawie - budując szałasy, wystrugując figurki czy tworząc drewniane miecze i łuki. Nikt nie traktował tego jako zwiastun przyszłej kariery. Esmé nigdy nie lubił się przemęczać, więc zaczął szukać w sobie zdolności, które przychodzą mu z największą łatwością. "Magiczne rzemiosło albo kryminał, nie widzę dla ciebie innej drogi". Te cenne słowa od jednego z profesorów naprowadziły Esmé na to, czym powinien się zajmować. Magicznym rzemiosłem w półświatku. Jeszcze zanim zakończył szkołę starał się o czeladnictwo w kuźniach, warsztatach i zakładach wielu różnych rodzin, aczkolwiek nikt nie był chętny przyjąć pod swe skrzydła mało ambitnego czarodzieja o niezbyt przychylnej reputacji. Aż natrafił na starszego dżentelmena - Wallace'a McKinnona, który prowadził zakład kaletniczy i akurat potrzebował pomocy, jako że powoli wzrok odmawiał mu posłuszeństwa. Tam właśnie Esmé się przyuczał, a później zaczął pracować za praktycznie półdarmo. Wallace nie słynął ze szczodrości, był skąpcem, ale rozrzutnie dzielił się wiedzą i zdobytym doświadczeniem, stąd młody czarodziej nauczył się wiele więcej, niż tylko kaletnictwa. Wiele, wiele więcej...
Aktualne miejsce pracy: Wallace McKinnon zmarł na oczach Esmé w swoim własnym zakładzie. Jego ostatnimi słowami były zapewnienia, że panicz Rowle nie otrzyma nic. I nie otrzymał. Zamiast tego wykupił jego zakład i kontynuował dalej karierę jako kaletnik - teraz nie tylko jako pracownik, a właściciel. Na ogół jego zarobki są skromne, aczkolwiek wystarczające, by nie biedować. Z rzadka trafia mu się "zlecenie" o poważniejszym charakterze, które pozwala opłacić jego życie na kilka miesięcy. Esmé wtedy zamyka zakład i zwyczajnie oddaje się grzechu lenistwa. Zamówienia niekiedy są składane przez szemrane towarzystwo, które niezwykle docenia ignorancję Esmé, powodującą brak zbędnych pytań. "Pod ladą" Esmé oferuje innego rodzaju usługi rzemieślnicze - kaletnictwo zdecydowanie jest jego forte, ale stworzy i inne przedmioty, gdy odpowiednio się go o to zapyta. Jego zakład znajduje się na Alei Horyzontalnej po stronie Nokturnu i nad drzwiami widnieje szyld - Pracownia Kaletnicza "Skóra i Kości".
Cechy szczególne: Nic, co dałoby się dostrzec na pierwszy rzut oka. Pod ubraniami skrywa jednak rozległą bliznę - ślad od poparzeń, rozciągający się na niemalże całe plecy.
Rozpoznawalność: Poziom II - Czarodziej nigdy nie dbał o znajomości, a tym bardziej o to, by był znany. Jego niejasna pozycja we własnej rodzinie oraz praca w zakładzie po stronie Nokturnu nie sprzyjają zdobywaniu sławy, ale... to tym lepiej dla Esmé i jego klienteli spod ciemnej gwiazdy. Ma wyjątkowo wąskie grono znajomych, o które nawet szczególnie nie dba. Jego klienci są najczęściej jednorazowi i bardziej niż Esmé, polecają najwyżej jego pracownie, która wciąż mylona jest z Wallacem McKinnonem - dawnym właścicielem, u którego zresztą Esmé pracował. Kto ma go znać, to go zna, ale większość ludzi jest zaskoczona, że rodzina Rowle posiada kogoś takiego w swym drzewie genealogicznym. Co więcej, większość nawet nie wierzy, że czystej krwi mag mógłby być tak... nijaki.
Doświadczenie: Od zawsze miał dryg do wszelkiego rodzaju rzemiosła. Jako dziecko dużo czasu spędzał na aktywnej zabawie - budując szałasy, wystrugując figurki czy tworząc drewniane miecze i łuki. Nikt nie traktował tego jako zwiastun przyszłej kariery. Esmé nigdy nie lubił się przemęczać, więc zaczął szukać w sobie zdolności, które przychodzą mu z największą łatwością. "Magiczne rzemiosło albo kryminał, nie widzę dla ciebie innej drogi". Te cenne słowa od jednego z profesorów naprowadziły Esmé na to, czym powinien się zajmować. Magicznym rzemiosłem w półświatku. Jeszcze zanim zakończył szkołę starał się o czeladnictwo w kuźniach, warsztatach i zakładach wielu różnych rodzin, aczkolwiek nikt nie był chętny przyjąć pod swe skrzydła mało ambitnego czarodzieja o niezbyt przychylnej reputacji. Aż natrafił na starszego dżentelmena - Wallace'a McKinnona, który prowadził zakład kaletniczy i akurat potrzebował pomocy, jako że powoli wzrok odmawiał mu posłuszeństwa. Tam właśnie Esmé się przyuczał, a później zaczął pracować za praktycznie półdarmo. Wallace nie słynął ze szczodrości, był skąpcem, ale rozrzutnie dzielił się wiedzą i zdobytym doświadczeniem, stąd młody czarodziej nauczył się wiele więcej, niż tylko kaletnictwa. Wiele, wiele więcej...
Aktualne miejsce pracy: Wallace McKinnon zmarł na oczach Esmé w swoim własnym zakładzie. Jego ostatnimi słowami były zapewnienia, że panicz Rowle nie otrzyma nic. I nie otrzymał. Zamiast tego wykupił jego zakład i kontynuował dalej karierę jako kaletnik - teraz nie tylko jako pracownik, a właściciel. Na ogół jego zarobki są skromne, aczkolwiek wystarczające, by nie biedować. Z rzadka trafia mu się "zlecenie" o poważniejszym charakterze, które pozwala opłacić jego życie na kilka miesięcy. Esmé wtedy zamyka zakład i zwyczajnie oddaje się grzechu lenistwa. Zamówienia niekiedy są składane przez szemrane towarzystwo, które niezwykle docenia ignorancję Esmé, powodującą brak zbędnych pytań. "Pod ladą" Esmé oferuje innego rodzaju usługi rzemieślnicze - kaletnictwo zdecydowanie jest jego forte, ale stworzy i inne przedmioty, gdy odpowiednio się go o to zapyta. Jego zakład znajduje się na Alei Horyzontalnej po stronie Nokturnu i nad drzwiami widnieje szyld - Pracownia Kaletnicza "Skóra i Kości".
Cechy szczególne: Nic, co dałoby się dostrzec na pierwszy rzut oka. Pod ubraniami skrywa jednak rozległą bliznę - ślad od poparzeń, rozciągający się na niemalże całe plecy.
Rozpoznawalność: Poziom II - Czarodziej nigdy nie dbał o znajomości, a tym bardziej o to, by był znany. Jego niejasna pozycja we własnej rodzinie oraz praca w zakładzie po stronie Nokturnu nie sprzyjają zdobywaniu sławy, ale... to tym lepiej dla Esmé i jego klienteli spod ciemnej gwiazdy. Ma wyjątkowo wąskie grono znajomych, o które nawet szczególnie nie dba. Jego klienci są najczęściej jednorazowi i bardziej niż Esmé, polecają najwyżej jego pracownie, która wciąż mylona jest z Wallacem McKinnonem - dawnym właścicielem, u którego zresztą Esmé pracował. Kto ma go znać, to go zna, ale większość ludzi jest zaskoczona, że rodzina Rowle posiada kogoś takiego w swym drzewie genealogicznym. Co więcej, większość nawet nie wierzy, że czystej krwi mag mógłby być tak... nijaki.
Wskazówki dla Mistrza Gry
Na wstępie chciałbym poinformować, że uniwersum HP poznaję dopiero przez forum. Proszę o wyrozumiałość i cierpliwość.Esmé to postać, która nie lubi się nudzić i szuka w swym życiu czegokolwiek, co mogłoby je urozmaicić. Zatem jestem otwarty na wszelkie pomysły MG, które wprowadzą jakąkolwiek barwę do nudnego życia tego czarodzieja. Wobec samej postaci nie mam szczególnych pomysłów - wolę bardziej zobaczyć co uniwersum HP ma dla mnie do zaoferowania, jako że słabo je znam i nie wiem czego do końca oczekiwać. Lub co może być moim celem. To będzie do wyklarowania, a może sam MG mi coś zaproponuje, hihi.
Jedna rzecz, w którą celuję, to zrobienie z Esmé swoistego eksperta w dziedzinie wytwarzania przedmiotów ze szczątków magicznych zwierząt - wykorzystując ich łuski, zęby, skórę, rogi, szpony czy futro. Ogólnie chciałbym, aby Esmé był magicznym rzemieślnikiem, ale bardziej rzemieślnikiem, niż magicznym. Swe niedoskonałości w kwestii władania magią miałby uzupełniać magicznymi przedmiotami o różnorakich właściwościach i sprytem.
I to tyle, miłej wspólnej gry!
Oś czasu i rozwój
skrytka bankowa
Łącznie zdobytych | Do wykorzystania |
---|---|
PD | PD |
Bonusy | |
brak | |
Przedmioty | |
brak | |
Rozliczenia | |
Źródło | Zmiany w PD |
11.09.23 - Utworzenie Karty Postaci | 1000 |
11.09.23 - Początkowe wydatki | -900PD |
Gracz
informacje o koncie
Gracz spędził na Secrets of London 1 Dzień, 19 Godzin, 15 Minut. Ostatnio widziano go 7 godzin(y) temu. Posiada następujące konta: Esmé Rowle i napisał na nich łącznie 29 postów fabularnych (z czego 29 na tym koncie, co stanowi 0.3 postów dziennie | 0.12 procent wszystkich postów na forum). Aktualnie jest Offline