Profil postaci
Oto profil twojej postaci
Możesz swobodnie edytować go i umieszczać w nim dodatkowe informacje o postaci, fabularne i mechaniczne notatki i wszystko inne, co tylko przyjdzie ci do głowy. Mamy też dla ciebie propozycję: uzupełnij pytania z poniższej ramki i zgłoś się za to po osiągnięcie.
Poznajmy się bliżej
♦ W lustrze Ain Eingarp widzę...
♦ Bogin przyjmuje przy mnie formę... Zmarłej matki.
♦ Amortencja pachnie mi... Zimą, liliami i... Grillowanym łososiem.
♦ Moje ulubione zaklęcie to...
♦ Mój patronus przyjmuje formę... Niedźwiedzia.
♦ Wróżbiarstwo to dla mnie...
♦ Czarna magia? Cóż... Bywa konieczna.
♦ Za swoje największe osiągnięcie uważam...
♦ Stoję po stronie... Własnej.
♦ Moje serce należy do...
zebrane odznaki
Twoja postać nie zdobyła jeszcze żadnych odznak. Odznaki możesz zbierać realizując scenariusze, zdobywając mechaniczne osiągnięcia i biorąc udział w wydarzeniach ogłaszanych w dziale szpalta. Sporadycznie mistrzowie gry obdarowują graczy odznakami specjalnymi. Sposoby na ich zdobycie owiane są jednak tajemnicą.
Relacje
Richard Mulciber (Rodzic i dziecko)
Najstarszy syn Richarda, choć bardziej przywiązany do matki, jej śmierć nie wpłynęła dobrze na chłopaka. To jednak na wsparcie ojca może liczyć. Mimo spełniających oczekiwań rodzica, Leonard zdecydował się podążyć inną zupełnie ścieżką kariery w rodzinie. Richard nie kwestionował jego wyborów. Mając przykład ze swojej przeszłości, wpiera syna i nie narzuca mu innej ścieżki rozwoju. Choć Richard nie jest ojcem idealnym, starał się dać poczucie bezpieczeństwa, aby w razie jakichkolwiek problemów, Leonard mógł się zwrócić do niego z pomocą.Karta postaci
Leonard Richard Mulciber
Urodzenie: 3 Listopad 1947 / Skorpion / 8 – Żniwiarz
Stan cywilny: Kawaler
Krew: Czysta
Zamieszkanie: Niemagiczny Londyn. Dzielnica Covent Garden
Pochodzenie: Najstarszy syn Richarda Mulcibera i Rebeccki Malfoy-Mulciber, urodzony i wychowany w Oslo w Norwegii.
Po ukończeniu Durmstrangu od razu rozpoczął staż w szpitalu dla czarodziejów, w międzyczasie pomagając ojcu w pracy (głównie w prowadzeniu ksiąg rachunkowych). Wizję przeniesienia się z Norwegii do Anglii przyjął z niemałą radością, chociaż przed nikim się do tego nie przyznał.
Stan cywilny: Kawaler
Krew: Czysta
Zamieszkanie: Niemagiczny Londyn. Dzielnica Covent Garden
Pochodzenie: Najstarszy syn Richarda Mulcibera i Rebeccki Malfoy-Mulciber, urodzony i wychowany w Oslo w Norwegii.
Po ukończeniu Durmstrangu od razu rozpoczął staż w szpitalu dla czarodziejów, w międzyczasie pomagając ojcu w pracy (głównie w prowadzeniu ksiąg rachunkowych). Wizję przeniesienia się z Norwegii do Anglii przyjął z niemałą radością, chociaż przed nikim się do tego nie przyznał.
Kształtowanie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉◉○○○
Transmutacja: ◉◉○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ◉◉○○○
Translokacja: ○○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉○○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉◉○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉◉○○○
Transmutacja: ◉◉○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ◉◉○○○
Translokacja: ○○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉○○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉◉◉○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Poziom spaczenia: II
Różdżka: Szpon hipogryfa, berberys, 11 i pół cala, średnio giętka (jego druga różdżka po złamaniu pierwszej )
Zwierzę totemiczne: Niedźwiedź
Aura: Brązowo-Czerwona z domieszkami żółci
O zdolnościach:
Choć zawsze szanował ojca, dużo bliższa przez pierwsze dziesięć lat była mu matka i to ją podziwiał za ilość czasu, jaki mu poświęcała. Chętnie pomagał jej w kuchni, nawet jeśli było to zajęcie ‘wyłącznie dla kobiet’. Dość mocno trzymał się maminej spódnicy dopóty, dopóki miał taką możliwość.
Po śmierci Rebeccki nieco zamknął się w sobie i we wręcz niepokojąco szybkim tempie uniezależnił, zawsze próbując wcisnąć się bardziej między dorosłych, niż rówieśników. Niezłomny pozostał w nim mimo to nieco większy szacunek do kobiet, niż to pochwalane było między męskimi członkami rodziny. Niemniej, obdarzony typowo Mulciberową umiejętnością odczytywania sytuacji oraz ludzkich nastrojów, szybko nauczył się, że nie zawsze i nie wszędzie dobrze jest się z tym obnosić. Mimo trzymania większości ludzi na odległość, Leonard nie miał większych problemów odnalezienia się w towarzystwie szkolnym.
Gdy zaczął uczęszczać do Durmstrangu, nie przyświecał mu żaden konkretny cel. Nie wiedział, czego konkretnie chce od życia. Zabawa z wytwarzaniem świec oraz maści była częścią jego domowych zajęć. Sprawiała mu frajdę i działała uspokajająco. Czy jednak chciał się temu poświęcić, tego wcale nie był aż taki pewny. Mógł iść w ślady ojca, ale nie czuł na sobie aż takiej presji, jak jego młodszy brat. Odnosił nieustanne wrażenie, że czego by nie wybrał, dopóki będzie to zawód sprawiający mu satysfakcję, a przy tym prestiżowy, odnajdzie pełną akceptację ze strony rodziciela. Prawdopodobnie dlatego, że był synem pierworodnym.
Jego smyczkiem koncertowym okazały się zajęcia z eliksirów. Eliksiry, wywary, maści oraz proszki. Czy to tworzenie pod dyktando profesorskie, czy to drobne eksperymentując na własną rękę, Leonard najwięcej radości czerpał, przesiadując przy buzujących kociołkach i po latach nauki swoją przyszłość postanowił związać właśnie z tym kierunkiem. Nie znaczyło to oczywiście, że zamierzał odtąd spędzać dnie i noce w ciemnych loszkach. Bardzo dobrze szło mu w zielarstwie oraz radzeniu sobie z magicznymi stworzeniami, choć i to głównie dlatego, że nierozwiąźle łączyło się z tworzeniem mikstur.
Leonardowi wiele przyjemności przynosił wysiłek fizyczny oraz pojedynki, co pomogło mu w zdobyciu kilku przydatnych znajomości pośród rówieśników. Dużym zainteresowaniem z tego tytułu obdarzył więc i czarną magią oraz zaklęciami. Magia ofensywna jest mu zdecydowanie bliższa, niż defensywna, w przypadku tego drugiego woląc stawiać na fizyczną zwinność i szybkość, niż na tworzenie tarcz. Gdy zaś zaklęcia zawiodą? Czysta siła pięści jest tym, czego drugi czarodziej często się nie spodziewa.
Chociaż przy tworzeniu świec się nie zapuścił, w domowym biznesie pomagał raczej przy rachunkach związanych z wycenami produktów, będąc dobrym w obliczeniach i całkiem chętnym do tego typu, żmudnego zajęcia. Pozwoliło mu to łączyć poczucie obowiązku wobec rodziny ze stażem, który po szkole rozpoczął w szpitalu dla czarodziejów w Oslo.
Obecnie pracuje na pełnym etacie, jako uzdrowiciel ze specjalizacją w zatruciach eliksirami i roślinami.
Przewagi:
Język szwedzki (I) Nauczony na potrzeby nauki w Durmstrangu i tam praktykowany
Język angielski (I) Język ojczysty rodziców i przez nich nauczony, rozmawia w tym języku z rodziną, choć za swój język ojczysty uważa norweski
Tworzenie eliksirów i maści (II): Od najwcześniejszych lat miał żyłkę do gotowania! Najpierw pomagał za dzieciaka matce w kuchni i wujowi przy świecach, później namiętnie warzył eliksiry w szkole. Kocha eksperymentować i próbować nowych rzeczy, a skrzydła dodatkowo pomogła mu rozwinąć posada w szpitalu.
Tworzenie świec i kadzideł (I): Nauczony od maleńkości z uwagi na rodzinny fach. Obecnie chętnie łączy tę sztukę ze swoim zamiłowaniem do eliksirów, często-gęsto eksperymentując w wolnym czasie.
Walka wręcz (I) Dzięki latom spędzonym w Durmstrangu, gdzie do sprawności fizycznej przywiązywano niemal tyle samo uwagi, co do praktyk magicznych, Leo jest nie tylko w bardzo dobrej formie, ale też zaznajomiony z walką na pięści. Potyczki między studentami Durmstrangu nie zawsze brały pod uwagę udział różdżek.
Leczenie (III) Pilnie studiował w trakcie pięcioletniego magisterium, aby otrzymać tytuł uzdrowiciela. Obecnie ma już staż trzech lat w zawodzie.
Nici - Podobnie, jak wielu Mulciberów, dostrzega nici powiązań, aczkolwiek nigdy nie interesował się konkretnymi jednostkami na tyle, aby się w tym porządnie wyszkolić. Relacje międzyludzkie rzadko na tyle go interesują.
Zawady:
Szalona Ex(I) Z Aurorą Guldbrandsen spotykał się przez blisko dwa lata. Razem uczęszczali do szkoły i choć dziewczyna już wtedy wykazywała nim zainteresowanie, Leonard odwzajemnił je dopiero pięć lat po ukończeniu szkoły.
Ich ścieżki skrzyżowały się ponownie zupełnym przypadkiem, kiedy to ojciec Aurory trafił pod opiekę świeżo upieczonego uzdrowiciela – Leonard. Sama Aurora, choć wciąż dość naiwna, wydawała się zwyczajną, słodką, młodą kobietą, lubiącą poświęcać swoją uwagę tym, o których się troszczyła. Jak się później okazało, ‘troszczyła się’ aż za bardzo. Im dłużej trwały ich schadzki, tym częściej domagała się spotkań i wspólnych kolacji. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie coraz częściej wychodząca z niej, obsesyjna natura. Ze narastającą manią usiłowała kontrolować każdy krok Leonarda, wypominając mu przy okazji każde spojrzenie, które skierował na inną kobietę niż ona. Mimo najlepszych intencji i starań, Leo koniec końców postanowił zakończyć związek. Przynajmniej ze swojej strony. Aurora wciąż nachodziła go w miejscu pracy, a czasami, niczym jasnowidz, potrafiła odnaleźć w różnorakich miejscach publicznych. Zmęczony, a jednocześnie nie ważący się rozpoczynać wojny z wysoko postawioną w Norweskim Ministerstwie Magii rodziną Guldbrandsen, Leo postanowił skorzystać z bramki postawionej przez ojca i wyjechać do Anglii. Co nie znaczy, że natrętna kobieta tak łatwo mu to wybaczy…
Wpływowy wróg (III) Brynjar Guldbrandsen, ojciec Aurory Guldbrandsen, wziął sobie za punkt honoru, żeby wytropić i ukarać Leonarda za rzekome 'pogrywanie sobie' z uczuciami jego córki. Brynjar to wpływowy czarodziej z licznymi kontaktami, będący szefem jednego z biur w norweskim Departamencie Skarbu.
Bezsenność (II) – Pracoholizm oraz stres wiązany z wiecznie dyszącą mu w kark ex dziewczyną łatwo doprowadziły Leonarda już w młodym wieku do problemów ze snem. Całe szczęście w asortymencie świec produkowanych przez ich rodzinę, posiadają również te ułatwiające sen.
Mizantrop (I) Gardzi mugolakami w takim samym stopniu, jak od pokoleń cała jego rodzina. Nie chce mieć z nimi nic wspólnego.
Uczulenie (I) Uczulenie na tojad. Skóra przy kontakcie bezpośrednim w rośliną pokrywa się różyczką. (musi pracować przy nim w rękawiczkach,)
Mięsożerca (I) Durmstrang nauczył go, że bez mięsa chłop się zwyczajnie nie naje. Lubi też kręcić nosem na zbyt dużą ilość warzyw w posiłku.
Różdżka: Szpon hipogryfa, berberys, 11 i pół cala, średnio giętka (jego druga różdżka po złamaniu pierwszej )
Zwierzę totemiczne: Niedźwiedź
Aura: Brązowo-Czerwona z domieszkami żółci
O zdolnościach:
Choć zawsze szanował ojca, dużo bliższa przez pierwsze dziesięć lat była mu matka i to ją podziwiał za ilość czasu, jaki mu poświęcała. Chętnie pomagał jej w kuchni, nawet jeśli było to zajęcie ‘wyłącznie dla kobiet’. Dość mocno trzymał się maminej spódnicy dopóty, dopóki miał taką możliwość.
Po śmierci Rebeccki nieco zamknął się w sobie i we wręcz niepokojąco szybkim tempie uniezależnił, zawsze próbując wcisnąć się bardziej między dorosłych, niż rówieśników. Niezłomny pozostał w nim mimo to nieco większy szacunek do kobiet, niż to pochwalane było między męskimi członkami rodziny. Niemniej, obdarzony typowo Mulciberową umiejętnością odczytywania sytuacji oraz ludzkich nastrojów, szybko nauczył się, że nie zawsze i nie wszędzie dobrze jest się z tym obnosić. Mimo trzymania większości ludzi na odległość, Leonard nie miał większych problemów odnalezienia się w towarzystwie szkolnym.
Gdy zaczął uczęszczać do Durmstrangu, nie przyświecał mu żaden konkretny cel. Nie wiedział, czego konkretnie chce od życia. Zabawa z wytwarzaniem świec oraz maści była częścią jego domowych zajęć. Sprawiała mu frajdę i działała uspokajająco. Czy jednak chciał się temu poświęcić, tego wcale nie był aż taki pewny. Mógł iść w ślady ojca, ale nie czuł na sobie aż takiej presji, jak jego młodszy brat. Odnosił nieustanne wrażenie, że czego by nie wybrał, dopóki będzie to zawód sprawiający mu satysfakcję, a przy tym prestiżowy, odnajdzie pełną akceptację ze strony rodziciela. Prawdopodobnie dlatego, że był synem pierworodnym.
Jego smyczkiem koncertowym okazały się zajęcia z eliksirów. Eliksiry, wywary, maści oraz proszki. Czy to tworzenie pod dyktando profesorskie, czy to drobne eksperymentując na własną rękę, Leonard najwięcej radości czerpał, przesiadując przy buzujących kociołkach i po latach nauki swoją przyszłość postanowił związać właśnie z tym kierunkiem. Nie znaczyło to oczywiście, że zamierzał odtąd spędzać dnie i noce w ciemnych loszkach. Bardzo dobrze szło mu w zielarstwie oraz radzeniu sobie z magicznymi stworzeniami, choć i to głównie dlatego, że nierozwiąźle łączyło się z tworzeniem mikstur.
Leonardowi wiele przyjemności przynosił wysiłek fizyczny oraz pojedynki, co pomogło mu w zdobyciu kilku przydatnych znajomości pośród rówieśników. Dużym zainteresowaniem z tego tytułu obdarzył więc i czarną magią oraz zaklęciami. Magia ofensywna jest mu zdecydowanie bliższa, niż defensywna, w przypadku tego drugiego woląc stawiać na fizyczną zwinność i szybkość, niż na tworzenie tarcz. Gdy zaś zaklęcia zawiodą? Czysta siła pięści jest tym, czego drugi czarodziej często się nie spodziewa.
Chociaż przy tworzeniu świec się nie zapuścił, w domowym biznesie pomagał raczej przy rachunkach związanych z wycenami produktów, będąc dobrym w obliczeniach i całkiem chętnym do tego typu, żmudnego zajęcia. Pozwoliło mu to łączyć poczucie obowiązku wobec rodziny ze stażem, który po szkole rozpoczął w szpitalu dla czarodziejów w Oslo.
Obecnie pracuje na pełnym etacie, jako uzdrowiciel ze specjalizacją w zatruciach eliksirami i roślinami.
Przewagi:
Język szwedzki (I) Nauczony na potrzeby nauki w Durmstrangu i tam praktykowany
Język angielski (I) Język ojczysty rodziców i przez nich nauczony, rozmawia w tym języku z rodziną, choć za swój język ojczysty uważa norweski
Tworzenie eliksirów i maści (II): Od najwcześniejszych lat miał żyłkę do gotowania! Najpierw pomagał za dzieciaka matce w kuchni i wujowi przy świecach, później namiętnie warzył eliksiry w szkole. Kocha eksperymentować i próbować nowych rzeczy, a skrzydła dodatkowo pomogła mu rozwinąć posada w szpitalu.
Tworzenie świec i kadzideł (I): Nauczony od maleńkości z uwagi na rodzinny fach. Obecnie chętnie łączy tę sztukę ze swoim zamiłowaniem do eliksirów, często-gęsto eksperymentując w wolnym czasie.
Walka wręcz (I) Dzięki latom spędzonym w Durmstrangu, gdzie do sprawności fizycznej przywiązywano niemal tyle samo uwagi, co do praktyk magicznych, Leo jest nie tylko w bardzo dobrej formie, ale też zaznajomiony z walką na pięści. Potyczki między studentami Durmstrangu nie zawsze brały pod uwagę udział różdżek.
Leczenie (III) Pilnie studiował w trakcie pięcioletniego magisterium, aby otrzymać tytuł uzdrowiciela. Obecnie ma już staż trzech lat w zawodzie.
Nici - Podobnie, jak wielu Mulciberów, dostrzega nici powiązań, aczkolwiek nigdy nie interesował się konkretnymi jednostkami na tyle, aby się w tym porządnie wyszkolić. Relacje międzyludzkie rzadko na tyle go interesują.
Zawady:
Szalona Ex(I) Z Aurorą Guldbrandsen spotykał się przez blisko dwa lata. Razem uczęszczali do szkoły i choć dziewczyna już wtedy wykazywała nim zainteresowanie, Leonard odwzajemnił je dopiero pięć lat po ukończeniu szkoły.
Ich ścieżki skrzyżowały się ponownie zupełnym przypadkiem, kiedy to ojciec Aurory trafił pod opiekę świeżo upieczonego uzdrowiciela – Leonard. Sama Aurora, choć wciąż dość naiwna, wydawała się zwyczajną, słodką, młodą kobietą, lubiącą poświęcać swoją uwagę tym, o których się troszczyła. Jak się później okazało, ‘troszczyła się’ aż za bardzo. Im dłużej trwały ich schadzki, tym częściej domagała się spotkań i wspólnych kolacji. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie coraz częściej wychodząca z niej, obsesyjna natura. Ze narastającą manią usiłowała kontrolować każdy krok Leonarda, wypominając mu przy okazji każde spojrzenie, które skierował na inną kobietę niż ona. Mimo najlepszych intencji i starań, Leo koniec końców postanowił zakończyć związek. Przynajmniej ze swojej strony. Aurora wciąż nachodziła go w miejscu pracy, a czasami, niczym jasnowidz, potrafiła odnaleźć w różnorakich miejscach publicznych. Zmęczony, a jednocześnie nie ważący się rozpoczynać wojny z wysoko postawioną w Norweskim Ministerstwie Magii rodziną Guldbrandsen, Leo postanowił skorzystać z bramki postawionej przez ojca i wyjechać do Anglii. Co nie znaczy, że natrętna kobieta tak łatwo mu to wybaczy…
Wpływowy wróg (III) Brynjar Guldbrandsen, ojciec Aurory Guldbrandsen, wziął sobie za punkt honoru, żeby wytropić i ukarać Leonarda za rzekome 'pogrywanie sobie' z uczuciami jego córki. Brynjar to wpływowy czarodziej z licznymi kontaktami, będący szefem jednego z biur w norweskim Departamencie Skarbu.
Bezsenność (II) – Pracoholizm oraz stres wiązany z wiecznie dyszącą mu w kark ex dziewczyną łatwo doprowadziły Leonarda już w młodym wieku do problemów ze snem. Całe szczęście w asortymencie świec produkowanych przez ich rodzinę, posiadają również te ułatwiające sen.
Mizantrop (I) Gardzi mugolakami w takim samym stopniu, jak od pokoleń cała jego rodzina. Nie chce mieć z nimi nic wspólnego.
Uczulenie (I) Uczulenie na tojad. Skóra przy kontakcie bezpośrednim w rośliną pokrywa się różyczką. (musi pracować przy nim w rękawiczkach,)
Mięsożerca (I) Durmstrang nauczył go, że bez mięsa chłop się zwyczajnie nie naje. Lubi też kręcić nosem na zbyt dużą ilość warzyw w posiłku.
Edukacja:
Leonard ukończył Durmstrang z bardzo dobrymi stopniami, przodując w: pojedynkach, eliksirach, zielarstwie oraz poskramianiu magicznych stworzeń. Nie należał do największych kujonów, ale zawsze starał się stać w czołówce. Był bardzo dumnym i pilnym studentem, który kochał się w różnorakich zawodach oraz konkurencjach, aczkolwiek do latania na miotle nigdy go nie ciągnęło. Uwielbiał sport i wyzwania siłowe, a choć starał się unikać kłopotów, nie bał się wplątać w bójkę z udziałem pięści, zwłaszcza jeśli jej wynik miał przesądzić o czyjejś racji.
Doświadczenie:
Zaraz po ukończeniu szkoły, Leonard głosił się na staż w lokalnym szpitalu dla czarodziejów. Jego wiedza na temat eliksirów oraz zielarstwa dały mu udany start. Mimo wielkiego zaangażowania, nigdy nie zapomniał o rodzinnym interesie, chętnie prowadząc dla ojca księgi rachunkowe w wolnym czasie.
Po pięciu latach praktyk, Leonard otrzymał wreszcie upragniony tytuł uzdrowiciela, choć i na tym etapie nie zamierza się zatrzymywać.
Zawód uzdrowiciela, jako taki nie przypadł mu do gustu z uwagi na empatię, czy też chęć niesienia pomocy. O wiele bardziej interesują go możliwości, jakie dostarcza sam zawód - w tym możliwość testowania oraz eksperymentowania z nowymi środkami leczniczymi tudzież zapobiegawczymi na przykładzie czarodziejów oraz czarownic, którzy w ten czy inny sposób padli ofiarami niewłaściwego użycia eliksirów tudzież roślin.
O przeniesienie się do Szpitala Św. Munga w Londynie, Leonard złożył wniosek niedługo po tym, jak jego ojciec oznajmił, że zamierza na dłużej przenieść się do Anglii. Wniosek został zaakceptowany, a dzięki dobrej rekomendacji, również i Św. Mung nie robił mu problemów i chętnie przyjął w swoje szeregi. Oficjalnie wedle nowego kontraktu pracę rozpocząć ma we wrześniu (1972).
Aktualne miejsce pracy:
Szpital Św. Munga – Uzdrowiciel (5 lat stażu, 3 lata pracy w szpitalu dla czarodziejów w Oslo), Specjalizacja - Zatrucia eliksiralne i roślinne.
Cechy szczególne:
Dobrze zbudowany i wysoki. Jasnobrązowe włosy. Lekki zarost, który zapuścił dla dodania sobie poważniejszego wyglądu.
Rozpoznawalność:
Poziom II – tak, jak w Norwegii znany był bardzo dobrze, tak w samej Anglii dopiero rozwija skrzydła. Kojarzony jest bardziej przez wzgląd na rozpoznawalne nazwisko niż to, kim jest jako jednostka.
Leonard ukończył Durmstrang z bardzo dobrymi stopniami, przodując w: pojedynkach, eliksirach, zielarstwie oraz poskramianiu magicznych stworzeń. Nie należał do największych kujonów, ale zawsze starał się stać w czołówce. Był bardzo dumnym i pilnym studentem, który kochał się w różnorakich zawodach oraz konkurencjach, aczkolwiek do latania na miotle nigdy go nie ciągnęło. Uwielbiał sport i wyzwania siłowe, a choć starał się unikać kłopotów, nie bał się wplątać w bójkę z udziałem pięści, zwłaszcza jeśli jej wynik miał przesądzić o czyjejś racji.
Doświadczenie:
Zaraz po ukończeniu szkoły, Leonard głosił się na staż w lokalnym szpitalu dla czarodziejów. Jego wiedza na temat eliksirów oraz zielarstwa dały mu udany start. Mimo wielkiego zaangażowania, nigdy nie zapomniał o rodzinnym interesie, chętnie prowadząc dla ojca księgi rachunkowe w wolnym czasie.
Po pięciu latach praktyk, Leonard otrzymał wreszcie upragniony tytuł uzdrowiciela, choć i na tym etapie nie zamierza się zatrzymywać.
Zawód uzdrowiciela, jako taki nie przypadł mu do gustu z uwagi na empatię, czy też chęć niesienia pomocy. O wiele bardziej interesują go możliwości, jakie dostarcza sam zawód - w tym możliwość testowania oraz eksperymentowania z nowymi środkami leczniczymi tudzież zapobiegawczymi na przykładzie czarodziejów oraz czarownic, którzy w ten czy inny sposób padli ofiarami niewłaściwego użycia eliksirów tudzież roślin.
O przeniesienie się do Szpitala Św. Munga w Londynie, Leonard złożył wniosek niedługo po tym, jak jego ojciec oznajmił, że zamierza na dłużej przenieść się do Anglii. Wniosek został zaakceptowany, a dzięki dobrej rekomendacji, również i Św. Mung nie robił mu problemów i chętnie przyjął w swoje szeregi. Oficjalnie wedle nowego kontraktu pracę rozpocząć ma we wrześniu (1972).
Aktualne miejsce pracy:
Szpital Św. Munga – Uzdrowiciel (5 lat stażu, 3 lata pracy w szpitalu dla czarodziejów w Oslo), Specjalizacja - Zatrucia eliksiralne i roślinne.
Cechy szczególne:
Dobrze zbudowany i wysoki. Jasnobrązowe włosy. Lekki zarost, który zapuścił dla dodania sobie poważniejszego wyglądu.
Rozpoznawalność:
Poziom II – tak, jak w Norwegii znany był bardzo dobrze, tak w samej Anglii dopiero rozwija skrzydła. Kojarzony jest bardziej przez wzgląd na rozpoznawalne nazwisko niż to, kim jest jako jednostka.
Wskazówki dla Mistrza Gry
Leonard dopiero przyjechał do Londynu i ma teraz miesiąc czasu dla siebie oraz poznania miasta, zanim zacznie pracę w Św. Mungu. Nie jest jeszcze obeznany z polityką panującą w Anglii ani z wydarzeniami związanymi z Czarnym Panem, ale może wykazać zainteresowanie, gdy już dojdą do niego pierwsze plotki.
Karta rozwoju
o przeszłości
Tutaj opisujesz przeszłość postaci. Możesz również umieścić tutaj link do wpisu ze spisem swoich retrospekcji oraz biografią.Gracz
informacje o koncie
Gracz spędził na Secrets of London 22 Godzin, 58 Minut, 23 Sekund. Ostatnio widziano go 22.11.2024, 17:15 . Posiada następujące konta: