Nie jest ani wysoka, ani niska, mierzy dokładnie 168 cm. Włosy w kolorze jasnego blondu, ślepia kocie w odcieniu lodowego błękitu. Oczy duże, nosek mały i nieco zadarty, pełne usta na których często widnieje zaczepny bądź pogardliwy uśmiech. Pachnie słodko, lecz nie mdło, mieszanką wanilii, porzeczki i paczuli.
Profil postaci
Oto profil twojej postaci
Możesz swobodnie edytować go i umieszczać w nim dodatkowe informacje o postaci, fabularne i mechaniczne notatki i wszystko inne, co tylko przyjdzie ci do głowy. Mamy też dla ciebie propozycję: uzupełnij pytania z poniższej ramki i zgłoś się za to po osiągnięcie.
Poznajmy się bliżej
♦ W lustrze Ain Eingarp widzę...
♦ Bogin przyjmuje przy mnie formę...
♦ Amortencja pachnie mi...
♦ Moje ulubione zaklęcie to...
♦ Mój patronus przyjmuje formę...
♦ Wróżbiarstwo to dla mnie...
♦ Czarna magia? Cóż...
♦ Za swoje największe osiągnięcie uważam...
♦ Stoję po stronie...
♦ Moje serce należy do...
zebrane odznaki
Twoja postać nie zdobyła jeszcze żadnych odznak. Odznaki możesz zbierać realizując scenariusze, zdobywając mechaniczne osiągnięcia i biorąc udział w wydarzeniach ogłaszanych w dziale szpalta. Sporadycznie mistrzowie gry obdarowują graczy odznakami specjalnymi. Sposoby na ich zdobycie owiane są jednak tajemnicą.
Relacje
Karta postaci
Scarlett Rebecca Mulciber
Urodzenie:12 kwietnia 1954r. | Baran | 8 - Żniwiarz
Stan cywilny: Panna
Krew:Czysta
Zamieszkanie:Niemagiczny Londyn. Dzielnica Covent Garden.
Pochodzenie: Scarlett, z domu Mulciber, jest najmłodszym dzieckiem Richarda i Rebecci. Na świat przyszła w Norwegii, konkretnie w Oslo - to właśnie tam spędziła lwią część swojego życia. Ukończywszy Durmstrang, przybyła do Anglii, dołączając do ojca i braci. Matki nigdy nie poznała gdyż, Rebecca Mulciber, z domu Malfoy, zmarła przy porodzie.
Stan cywilny: Panna
Krew:Czysta
Zamieszkanie:Niemagiczny Londyn. Dzielnica Covent Garden.
Pochodzenie: Scarlett, z domu Mulciber, jest najmłodszym dzieckiem Richarda i Rebecci. Na świat przyszła w Norwegii, konkretnie w Oslo - to właśnie tam spędziła lwią część swojego życia. Ukończywszy Durmstrang, przybyła do Anglii, dołączając do ojca i braci. Matki nigdy nie poznała gdyż, Rebecca Mulciber, z domu Malfoy, zmarła przy porodzie.
Kształtowanie: ◉◉○○○
Rozproszenie: ◉◉◉○○
Transmutacja: ○○○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ◉○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ◉◉○○○
Charyzma: ◉◉◉◉○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉◉◉○○
Transmutacja: ○○○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ◉○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ◉◉○○○
Charyzma: ◉◉◉◉○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Poziom spaczenia:II
Różdżka:Włókno ze smoczego serca | Cis | 12 cal, Sztywna
Zwierzę totemiczne:Wilk
Aura: Czerwień przeplata się z jasnym fioletem.
O zdolnościach:
Scarlett od dziecka była niezwykle bystrym i zaradnym dzieckiem, które bardzo pragnęło rodzicielskiego ciepła, którego jednak nie zaznała wystarczająco. Chcąc zaskarbić sobie ojcowską miłość, dziewczyna z niezwykłą sumiennością przykładała się do nauki.
Wzorowo ukończyła edukację w Durmstrangu, co pozwoliło jej się wyspecjalizować się w między innymi magii ofensywnej.
Lubowała się w Czarnej Magii, która zdawała się być dla niej niezwykle magnetyczna. W myślach często porównywała ją do lukrecji - smak raczej paskudny, ale sięgasz po kolejną.
Dziewczyna od dziecka była aktywna. Uwielbiała pływać, trenować sztuki walki i wspinać się po górach, jednak dopiero podczas edukacji zapałała miłością do pojedynków, które stały się nieodłączną częścią jej życia.
Mimo usilnych starań jest całkiem beznadziejna w transmutacji, która zwyczajnie jej nie wychodziła, niezależnie od tego ile godzin nad nią spędziła, efekt był dość marny.
Podobnie było z szyciem. Co prawda dziurę jakoś zszyje, ale stylisty czy krawcowej z niej nie będzie. Zazwyczaj jej kontakt z igłą kończył się pokutymi palcami i frustracją. Identycznie było z dzierganiem, szydełkowaniem i innymi tego typu bzdetami, którymi zajmują się przykładne panie domu. Robótki ręczne nigdy jej nie interesowały, jednakże zawsze wyglądały banalnie. Ku jej zdziwieniu okazały się nie tylko irytujące, ale i trudne. Nie miała cierpliwości do takich rzeczy. Udawała, że nie są to żadne zdolności. a żmudny i nudny proces, który nikomu na nic się nie przyda - głównie po to, aby nie narzucać na siebie presji.
Plastycznie również obdarowana nie została, a jednak na tyle hojnie, aby za dzieciaka rysować patyczaki i łudzić się, że przypominają członków jej rodziny. To nieco zabawne, ale w jej rękach realistyczny portret wyglądałby niczym abstrakcja.
Cierpliwość nie jest jej mocną stroną, chyba nigdy nie była. Dziewczyna dość szybko zaczyna się irytować.
Potrafi mieć problemy z kontrolowaniem emocji - szczególnie, jeśli przyjdzie jej przegrać.
Niekiedy ma problemy z agresją, jeśli ktoś naciśnie na jej czułą strunę. Co prawda stara się panować nad sobą, aczkolwiek jeżeli nie darzy osoby przed sobą szacunkiem, to potrafi przejść do rękoczynów. Niegdyś w szkolę pobiła dotkliwie koleżankę, która robiła sobie żarty z tego, iż Scarlett nie ma mamy. Nie jest to co prawda reguła, potrafi pozostać nonszalancka, aczkolwiek te emocje będą potrzebowały w końcu ujścia, dość destrukcyjnego. Aby odreagować później całą zaistniałą sytuacje dziewczyna często wyżywa się na przedmiotach.
Język szwedzki(I): - Uczyła się go na potrzebę nauki w Durmstrangu. Sam język uważała za prosty, przez jego podobieństwo do norweskiego.
Język angielski(I): - Zna go praktycznie od urodzenia, gdyż był nieodłączną częścią jej domu w Norwegii. Ojciec od małego starał się, aby dzieci mówiły również po angielsku.
Kłamstwo(I): - Od zawsze przychodziło jej to dość naturalnie. Była bardzo ładna, przez co dotknął ją efekt aureoli, który naturalnie pomagał jej szlifować ów umiejętność. Nikt nie chciał zakładać, iż ta mała, urocza istota może bezczelnie kłamać. A kłamać trzeba było, szczególnie gdy prawda mogła wiązać się z konsekwencjami, lub zwyczajnie się nie opłacała. Chcąc uniknąć konsekwencji swoich czynów, dziewczyna śmiało sięgała po znacznie wygodniejszy scenariusz. Ostatecznie to nie ona miała problemy, więc nie widziała w tym nic złego. Rosła w przekonaniu, że kłamać się opłaca, jedynie trzeba robić to umiejętnie. Podobało jej się takie naginanie rzeczywistości. Umiejętne kłamanie nie tylko pozwalało uniknąć konsekwencji, ale również wiązało się z korzyściami.
Walka wręcz(I): - Walki uczyła się pod pilnym okiem ojca. Uwielbiała ich treningi, jak i aktywną formę spędzania czasu. Treningi pozwoliły jej zdobyć więcej pewności siebie. Świadomość, że jesteś w stanie połamać komuś nos była budująca.
Fale(II): - Od dziecka lubiła się włóczyć i to pchnęło jej ojca, aby rozpocząć z nią naukę Fal. Dzięki temu mógł mieć z nią stały kontakt, a tym samym kontrolę. Nie miała nic przeciwko, wręcz przeciwnie, umiejętność bardzo przypadła jej do gustu, gdyż Ona sama nie musiała zrywać się do domu, aby o coś zapytać, także ćwiczyła ją uparcie, początkowo wręcz przyprawiając ojca o ból głowy.
Wywoływanie duchów(III): - Nigdy nie poznała swojej matki. Nie poczuła jej ciepłych dłoni, nie usłyszała jej głosu. Ten brak pozostawił po sobie ślad. Ślad, który pchnął Scarlett w kierunku mistycznego świata umarłych. W Norwegii poznała starszą, schorowaną kobietę, której zaproponowała pomoc przy rzeczach trywialnych jak zakupy, zbieranie ziół czy praca w ogrodzie, które przerastały staruszkę. Wizyty w jej domu się nasiliły, a kobieta, widząc zainteresowanie Scarlett światem zmarłych, postanowiła odwdzięczyć się za pomoc, oferując swoją wiedzę jako zapłatę.
Egzorcyzmy(III): - Naukę rozpoczęła podobnie jak przy wywoływaniu duchów, gdyż jej mentorką była jedna i ta sama osoba. Jednakże z egzorcyzmami miała o wiele mniej do czynienia. Co prawda była, co prawda początkowo asystowała, ostatecznie wykonywała, a jednak w przypadku egzorcyzmów dziewczyna nie kroczy tak pewnie i potrzebuje treningu, aby nabrać wprawy i doszlifować ów umiejętność.
Nici: - talent wrodzony. Objawił się w dzieciństwie - rozwijany i udoskonalany przy pomocy ojca.
Niewidzialność : - Niekiedy lepiej zniknąć, stopić się z tłumem. Być przezroczystym i niezauważonym przez nikogo, pozostać tylko i aż tłem.
Magiczny antytalent (III): - Transmutacja była zmorą jej całej edukacji. Dziewczyna poświęciła na nią niezliczoną ilość godzin, aczkolwiek skutki były tragiczne. Ostatecznie przebrnąć przez nią pomogli jej przyjaciele ze szkoły. Gdyby nie oni, marnie by widziała swoją przyszłość.
Toksyczna rodzina(II): - Dzień jej narodzin, jest dniem śmierci jej matki. Dziewczyna wini się za jej śmierć, jednocześnie nie potrafi wybaczyć rodzicielce, że ta ją opuściła.
W ich domu było co prawda wszystko czego potrzeba do życia, z wyjątkiem miłości. Scarlett potrzebowała czułości, której nie dostała wystarczająco. Bardzo chciała ciepła, które obserwowała wśród innych rodzin. To właśnie to przyczyniło się do tego, że dziewczyna zaczęła nakładać na siebie wręcz obsesyjną presję bycia najlepszą, aby tylko zyskać atencję ojca.
Bezsenność(II): - Sama nie jest pewna kiedy dokładnie zaczęły się jej problemy ze snem. Nie bardzo też wie czym było to spowodowane, chociaż obiektywny człowiek zrzuciłby to na stres. Wydawało jej się, że od kiedy podjęła nauki wywoływania duchów, jej sen znacznie się pogorszył.
Nerwica natręctw(I): - Można wręcz żartować, że w ich domu nerwica natręctw jest wręcz dziedziczna. Prawdopodobnie w jej rozwinięcie wpływ miał w dużej mierze ojciec, który sam na takową cierpi, a który ją wychowywał. Ponadto jego surowe wychowanie i dyscyplina jaka była w domu sprawiły, że nawet rodzaje herbat powinny być posortowane według smaku i koloru.
Wysoka stawka(I): - Dziewczyna od dziecka starała się być zawsze najlepsza w tym co robi. Niezdrowa presja, którą na siebie nakłada sprawia, że ewentualne porażki Scarlett przyjmuje bardzo źle.
Mizantrop (I): -Cóż, to nie tak, że mugole zrobili jej coś złego. W jej rodzinie po prostu tym istotom mówi się stanowcze "nie". Od dziecka wpajano jej, że to plugawy podgatunek, którego nie należy szanować, nie powinno się z nimi empatyzować, a tym bardziej im pomagać. Najlepiej by nie istnieli, ale skoro już istnieją, to kontakt z takowymi należy ograniczyć do minimum, jeśli nie jest możliwe ograniczenie do zera przez prace lub sytuacje losowe.
Drobny lęk (I): - Porcelanowe lalki. Coś co od zawsze w jakiś sposób ją przerażało. Gdy tak siedziały, wpatrując się w nią pustym, zimnym spojrzeniem.
Uzależnienie(I): - Nikotyna przyjemnie otumania umysł, nie za bardzo, ale wystarczająco, aby oddać się w spokoju swoim myślom, lub też ukoić zszargane nerwy. Ponadto dziewczyna jest wręcz uzależniona od adrenaliny. Uczucie niepokoju wiążące się z ryzykiem jest tym, czym uwielbia się karmić. Jest to dość niebezpieczne uzależnienie, które za dzieciaka pchało ją na norweskie klify, nad którymi przesiadywała.
Różdżka:Włókno ze smoczego serca | Cis | 12 cal, Sztywna
Zwierzę totemiczne:Wilk
Aura: Czerwień przeplata się z jasnym fioletem.
O zdolnościach:
Scarlett od dziecka była niezwykle bystrym i zaradnym dzieckiem, które bardzo pragnęło rodzicielskiego ciepła, którego jednak nie zaznała wystarczająco. Chcąc zaskarbić sobie ojcowską miłość, dziewczyna z niezwykłą sumiennością przykładała się do nauki.
Wzorowo ukończyła edukację w Durmstrangu, co pozwoliło jej się wyspecjalizować się w między innymi magii ofensywnej.
Lubowała się w Czarnej Magii, która zdawała się być dla niej niezwykle magnetyczna. W myślach często porównywała ją do lukrecji - smak raczej paskudny, ale sięgasz po kolejną.
Dziewczyna od dziecka była aktywna. Uwielbiała pływać, trenować sztuki walki i wspinać się po górach, jednak dopiero podczas edukacji zapałała miłością do pojedynków, które stały się nieodłączną częścią jej życia.
Mimo usilnych starań jest całkiem beznadziejna w transmutacji, która zwyczajnie jej nie wychodziła, niezależnie od tego ile godzin nad nią spędziła, efekt był dość marny.
Podobnie było z szyciem. Co prawda dziurę jakoś zszyje, ale stylisty czy krawcowej z niej nie będzie. Zazwyczaj jej kontakt z igłą kończył się pokutymi palcami i frustracją. Identycznie było z dzierganiem, szydełkowaniem i innymi tego typu bzdetami, którymi zajmują się przykładne panie domu. Robótki ręczne nigdy jej nie interesowały, jednakże zawsze wyglądały banalnie. Ku jej zdziwieniu okazały się nie tylko irytujące, ale i trudne. Nie miała cierpliwości do takich rzeczy. Udawała, że nie są to żadne zdolności. a żmudny i nudny proces, który nikomu na nic się nie przyda - głównie po to, aby nie narzucać na siebie presji.
Plastycznie również obdarowana nie została, a jednak na tyle hojnie, aby za dzieciaka rysować patyczaki i łudzić się, że przypominają członków jej rodziny. To nieco zabawne, ale w jej rękach realistyczny portret wyglądałby niczym abstrakcja.
Cierpliwość nie jest jej mocną stroną, chyba nigdy nie była. Dziewczyna dość szybko zaczyna się irytować.
Potrafi mieć problemy z kontrolowaniem emocji - szczególnie, jeśli przyjdzie jej przegrać.
Niekiedy ma problemy z agresją, jeśli ktoś naciśnie na jej czułą strunę. Co prawda stara się panować nad sobą, aczkolwiek jeżeli nie darzy osoby przed sobą szacunkiem, to potrafi przejść do rękoczynów. Niegdyś w szkolę pobiła dotkliwie koleżankę, która robiła sobie żarty z tego, iż Scarlett nie ma mamy. Nie jest to co prawda reguła, potrafi pozostać nonszalancka, aczkolwiek te emocje będą potrzebowały w końcu ujścia, dość destrukcyjnego. Aby odreagować później całą zaistniałą sytuacje dziewczyna często wyżywa się na przedmiotach.
Język szwedzki(I): - Uczyła się go na potrzebę nauki w Durmstrangu. Sam język uważała za prosty, przez jego podobieństwo do norweskiego.
Język angielski(I): - Zna go praktycznie od urodzenia, gdyż był nieodłączną częścią jej domu w Norwegii. Ojciec od małego starał się, aby dzieci mówiły również po angielsku.
Kłamstwo(I): - Od zawsze przychodziło jej to dość naturalnie. Była bardzo ładna, przez co dotknął ją efekt aureoli, który naturalnie pomagał jej szlifować ów umiejętność. Nikt nie chciał zakładać, iż ta mała, urocza istota może bezczelnie kłamać. A kłamać trzeba było, szczególnie gdy prawda mogła wiązać się z konsekwencjami, lub zwyczajnie się nie opłacała. Chcąc uniknąć konsekwencji swoich czynów, dziewczyna śmiało sięgała po znacznie wygodniejszy scenariusz. Ostatecznie to nie ona miała problemy, więc nie widziała w tym nic złego. Rosła w przekonaniu, że kłamać się opłaca, jedynie trzeba robić to umiejętnie. Podobało jej się takie naginanie rzeczywistości. Umiejętne kłamanie nie tylko pozwalało uniknąć konsekwencji, ale również wiązało się z korzyściami.
Walka wręcz(I): - Walki uczyła się pod pilnym okiem ojca. Uwielbiała ich treningi, jak i aktywną formę spędzania czasu. Treningi pozwoliły jej zdobyć więcej pewności siebie. Świadomość, że jesteś w stanie połamać komuś nos była budująca.
Fale(II): - Od dziecka lubiła się włóczyć i to pchnęło jej ojca, aby rozpocząć z nią naukę Fal. Dzięki temu mógł mieć z nią stały kontakt, a tym samym kontrolę. Nie miała nic przeciwko, wręcz przeciwnie, umiejętność bardzo przypadła jej do gustu, gdyż Ona sama nie musiała zrywać się do domu, aby o coś zapytać, także ćwiczyła ją uparcie, początkowo wręcz przyprawiając ojca o ból głowy.
Wywoływanie duchów(III): - Nigdy nie poznała swojej matki. Nie poczuła jej ciepłych dłoni, nie usłyszała jej głosu. Ten brak pozostawił po sobie ślad. Ślad, który pchnął Scarlett w kierunku mistycznego świata umarłych. W Norwegii poznała starszą, schorowaną kobietę, której zaproponowała pomoc przy rzeczach trywialnych jak zakupy, zbieranie ziół czy praca w ogrodzie, które przerastały staruszkę. Wizyty w jej domu się nasiliły, a kobieta, widząc zainteresowanie Scarlett światem zmarłych, postanowiła odwdzięczyć się za pomoc, oferując swoją wiedzę jako zapłatę.
Egzorcyzmy(III): - Naukę rozpoczęła podobnie jak przy wywoływaniu duchów, gdyż jej mentorką była jedna i ta sama osoba. Jednakże z egzorcyzmami miała o wiele mniej do czynienia. Co prawda była, co prawda początkowo asystowała, ostatecznie wykonywała, a jednak w przypadku egzorcyzmów dziewczyna nie kroczy tak pewnie i potrzebuje treningu, aby nabrać wprawy i doszlifować ów umiejętność.
Nici: - talent wrodzony. Objawił się w dzieciństwie - rozwijany i udoskonalany przy pomocy ojca.
Niewidzialność : - Niekiedy lepiej zniknąć, stopić się z tłumem. Być przezroczystym i niezauważonym przez nikogo, pozostać tylko i aż tłem.
Magiczny antytalent (III): - Transmutacja była zmorą jej całej edukacji. Dziewczyna poświęciła na nią niezliczoną ilość godzin, aczkolwiek skutki były tragiczne. Ostatecznie przebrnąć przez nią pomogli jej przyjaciele ze szkoły. Gdyby nie oni, marnie by widziała swoją przyszłość.
Toksyczna rodzina(II): - Dzień jej narodzin, jest dniem śmierci jej matki. Dziewczyna wini się za jej śmierć, jednocześnie nie potrafi wybaczyć rodzicielce, że ta ją opuściła.
W ich domu było co prawda wszystko czego potrzeba do życia, z wyjątkiem miłości. Scarlett potrzebowała czułości, której nie dostała wystarczająco. Bardzo chciała ciepła, które obserwowała wśród innych rodzin. To właśnie to przyczyniło się do tego, że dziewczyna zaczęła nakładać na siebie wręcz obsesyjną presję bycia najlepszą, aby tylko zyskać atencję ojca.
Bezsenność(II): - Sama nie jest pewna kiedy dokładnie zaczęły się jej problemy ze snem. Nie bardzo też wie czym było to spowodowane, chociaż obiektywny człowiek zrzuciłby to na stres. Wydawało jej się, że od kiedy podjęła nauki wywoływania duchów, jej sen znacznie się pogorszył.
Nerwica natręctw(I): - Można wręcz żartować, że w ich domu nerwica natręctw jest wręcz dziedziczna. Prawdopodobnie w jej rozwinięcie wpływ miał w dużej mierze ojciec, który sam na takową cierpi, a który ją wychowywał. Ponadto jego surowe wychowanie i dyscyplina jaka była w domu sprawiły, że nawet rodzaje herbat powinny być posortowane według smaku i koloru.
Wysoka stawka(I): - Dziewczyna od dziecka starała się być zawsze najlepsza w tym co robi. Niezdrowa presja, którą na siebie nakłada sprawia, że ewentualne porażki Scarlett przyjmuje bardzo źle.
Mizantrop (I): -Cóż, to nie tak, że mugole zrobili jej coś złego. W jej rodzinie po prostu tym istotom mówi się stanowcze "nie". Od dziecka wpajano jej, że to plugawy podgatunek, którego nie należy szanować, nie powinno się z nimi empatyzować, a tym bardziej im pomagać. Najlepiej by nie istnieli, ale skoro już istnieją, to kontakt z takowymi należy ograniczyć do minimum, jeśli nie jest możliwe ograniczenie do zera przez prace lub sytuacje losowe.
Drobny lęk (I): - Porcelanowe lalki. Coś co od zawsze w jakiś sposób ją przerażało. Gdy tak siedziały, wpatrując się w nią pustym, zimnym spojrzeniem.
Uzależnienie(I): - Nikotyna przyjemnie otumania umysł, nie za bardzo, ale wystarczająco, aby oddać się w spokoju swoim myślom, lub też ukoić zszargane nerwy. Ponadto dziewczyna jest wręcz uzależniona od adrenaliny. Uczucie niepokoju wiążące się z ryzykiem jest tym, czym uwielbia się karmić. Jest to dość niebezpieczne uzależnienie, które za dzieciaka pchało ją na norweskie klify, nad którymi przesiadywała.
Edukacja: Ukończyła edukację w Durmstrang. Uczennicą była pilną. Samą szkołę wspomina bardzo dobrze. Lubowała się w pojedynkach, które były tam wręcz codziennością. Świetnie radziła sobie z czarną magią, oraz obroną przed czarną magią. Lubiła zielarstwo. Generalnie praktycznie z niczym nie miała problemów - za wyjątkiem transmutacji, która mimo starań, wychodziła raczej marnie, niezależnie od tego ile godzin nad tym spędziła, efekty były raczej przykre.
Doświadczenie: Głównie łapała się drobnych prac, aby zarobić kilka groszy. Gdy nauczyła się wywoływać duchy, to właśnie seanse stały się jej źródłem dochodu. Okazało się bowiem, że niektórzy są skłonni zapłacić, aby porozmawiać z utraconymi bliskimi. Pracowała wówczas u swojej mentorki z ów dziedziny, początkowo pełniąc funkcje asystentki, a z czasem samej prowadząc seanse.
Aktualne miejsce pracy: Tymczasowo bezrobotna.
Cechy szczególne: Brak
Rozpoznawalność: Poziom II - Pochodzi z rodziny Mulciber i to głównie jej nazwisko jest kojarzone. Ona sama większość życia spędziła w Oslo, gdzie jest znacznie popularniejsza, nie znaczy to jednak, że w tym miejscu jest anonimowa. Do Londynu przeniosła się z powodu rodziny, gdyż to tam przeniósł się zarówno jej ojciec, jak i bracia.
Doświadczenie: Głównie łapała się drobnych prac, aby zarobić kilka groszy. Gdy nauczyła się wywoływać duchy, to właśnie seanse stały się jej źródłem dochodu. Okazało się bowiem, że niektórzy są skłonni zapłacić, aby porozmawiać z utraconymi bliskimi. Pracowała wówczas u swojej mentorki z ów dziedziny, początkowo pełniąc funkcje asystentki, a z czasem samej prowadząc seanse.
Aktualne miejsce pracy: Tymczasowo bezrobotna.
Cechy szczególne: Brak
Rozpoznawalność: Poziom II - Pochodzi z rodziny Mulciber i to głównie jej nazwisko jest kojarzone. Ona sama większość życia spędziła w Oslo, gdzie jest znacznie popularniejsza, nie znaczy to jednak, że w tym miejscu jest anonimowa. Do Londynu przeniosła się z powodu rodziny, gdyż to tam przeniósł się zarówno jej ojciec, jak i bracia.
Wskazówki dla Mistrza Gry
Ewentualna praktyka związana ze światem spirytystycznym byłaby mile widziana.
Karta rozwoju
Gracz
informacje o koncie
Gracz spędził na Secrets of London 3 Dni, 5 Godzin, 1 Minuta. Ostatnio widziano go 10 godzin(y) temu. Posiada następujące konta: Scarlett Mulciber Hati Greyback i napisał na nich łącznie 49 postów fabularnych (z czego 49 na tym koncie, co stanowi 0.5 postów dziennie | 0.09 procent wszystkich postów na forum). Aktualnie jest Offline