05.11.2023, 21:10 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.01.2024, 20:46 przez Morgana le Fay.)
adnotacja moderatora
Rozliczono - Olivia Quirke - osiągnięcie Piszę, więc jestem
Rozliczono - Brenna Longbottom - osiągnięcie Badacz Tajemnic III
Rozliczono - Brenna Longbottom - osiągnięcie Badacz Tajemnic III
Brenna odwiedzała Pękatą Fiolkę dość rzadko – gdy potrzebowała zamówień „oficjalnych”, najczęściej wpadała do Aveliny, a kiedy robiła jakieś „nieoficjalne”, pukała do drzwi Nory. Sklep na Pokątnej nie był jej jednak obcy, podobnie jak pracująca w nim Olivia. Głównie dlatego wtarabaniła się do środka i już od progu zawołała:
– Cześć, Olivia! – zatrzasnęła za sobą drzwi, a potem dość bezceremonialnie wyciągnęła różdżkę. Nie, oczywiście, że nie wycelowała jej w rudowłosą kobietę, za to zablokowała wejście, kiedy tylko dostrzegła, że w środku chwilowo nie ma innych klientów. – Przepraszam, ale musimy pogadać, i to mam na myśli takie pogadać, że lepiej, żeby wasi klienci nie słyszeli, o czym gadamy, bo mnie mój szef urwie głowę, jakby zaczęły się rozchodzić plotki i wszystko dementorzy wzięli, a wam jeszcze reputacja się zepsuje? – rzuciła, uśmiechając się do niej przepraszająco. Tak żeby ta przypadkiem nie pomyślała, że Brenna Longbottom, Detektyw Brygady Uderzeniowej, postanowiła zmienić ścieżkę kariery o sto osiemdziesiąt stopni, mianowicie na taką przestępczą. I zacząć napadać na przypadkowych sprzedawców na ulicy Pokątnej. A mówiła jak zwykle dużo - bo Brenna należała do tych najbardziej rozgadanych istot pod słońcem.
Kolejne machnięcie różdżki, by wyczarować na drzwiach tabliczkę z napisem „Chwilowo zamknięte, zapraszamy na dziesięć minut”. A potem Brenna znów odwróciła się do Olivii.
Była ubrana po cywilnemu, chociaż w tej chwili pracowała. Strój Brygadzisty jednak poza patrolami i oficjalnymi przesłuchaniami wzbudzał nieco za dużo zainteresowania, a Brenna nie chciała, aby ktokolwiek zauważył, że ktoś z BUM wpakował się do Pękatej Fiolki. Brązowe włosy, ścięte tuż nad ramionami, wiły się wokół sympatycznej, chociaż dość przeciętnej twarzy o wielkich, ciemnych oczach. Można by podejrzewać, że Brenna się tego dnia nie uczesała, ale jej fryzura rzadko przedstawiała się lepiej – wrodziła się tu w Potterów, którzy nie bez powodów stworzyli Ulizannę, a w dodatku miała tendencję do poruszania się wszędzie jeżeli nie biegiem, to krokiem bardzo energicznym, a to zwiększało stopień rozczochrania.
– Chcę porozmawiać o waszym dostawcy, Theodorze Kansingtonie. Służbowo o nim porozmawiać. I eee… przepraszam, że tak tu wpadłam i w ogóle, ale trochę to pilne, i mówiąc trochę mam na myśli bardzo pilne, tak diablo pilne wręcz, a pomyślałam, że chyba będziesz wolała tak niż dostać kartkę z „Brygada Uderzeniowa zaprasza na przesłuchanie, tak w trybie natychmiastowym, dziękujemy”, a dla mnie też wygodniej załatwić to prędko, zamiast bawić się w sowy i wyznaczanie dat spotkań – dodała.
Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.