• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena główna Niemagiczny Londyn v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
[ 02.07.1972 ] – If I say the words

[ 02.07.1972 ] – If I say the words
Kobieta Guma
I won't go down you're blushing bride
Under the water I'll be sharpening my knife
Na pierwszy rzut oka widzisz ogrom rudych i niesfornych włosów. Potem dostrzegasz, że dziewczyna ma jasną, bladą cerę i niebieskie oczy. Jest dosyć niska (154 cm) i to pomaga jej w wykonywaniu większości zadań związanych z jej elastycznością. Na co dzień ubiera się w zwiewne, lekkie i dziewczęce sukienki, a podczas występów ubiera obcisły kostium, w którym łatwiej jej pracować.

The Little Fox
#1
18.11.2023, 20:31  ✶  
Okolice Charing Cross Street,
cyrk Bellów, okolice południa
Elaine Bell i Flynn Bell

If I play the role
Will I see the ending?
Well, my mind is racing and I'm losing control

~*~

Nie mogła zasnąć, przewracała się w swoim łóżku z boku na bok, nie uczestniczyła nawet w reszcie występów, nie była na zamknięciu, nie chciała z nikim rozmawiać. Laurent powiedział jej, że się jeszcze spotkają, ale nie wierzyła w to. Bogaci faceci zawsze tak mówili, zawsze obiecywali, że wrócą, że dadzą ci prezencik, a biedna dziewczyna miała na nich czekać jak księżniczka w przyczepie, prawda? Nie potrafiła mu uwierzyć, nie po tym jak na nią wtedy patrzył. Chyba udało jej się usnąć dopiero nad ranem. Chciała iść do Flynna od razu, ale nie potrafiła tego sobie w głowie ułożyć, a nie mogła ponosić się emocjom. To była jedyna rzecz dla niej zakazana. Musiała uważać, musiała być ostrożna, a nie chciała go nachodzić, denerwować, złościć. Zależało jej na Flynnie, kochała go i nie miała zamiaru się z nim kłócić niezależnie od tego, czy łapał te szczury z Laurentem, czy też nie. Bała się tego, co mógł jej powiedzieć, a strach ten zasiał w niej właśnie Laurent. Nigdy nie sądziła, że będzie czuć obawę względem swojej rodziny. Ich zawsze miała za pewnik w swoim życiu, a teraz siedziała w swojej przyczepie i patrzyła na powoli stygnącą jajecznicę. Wiedziała, że powinna zjeść, ale nie była w stanie nic w siebie wdusić, więc po prostu patrzyła i zastanawiała się jak porozmawiać z bratem.

W końcu podniosła się i ruszyła w stronę przyczepy swojego brata, która nie była tak daleko i trochę ją to teraz denerwowało, bo wolała jednak dłuższy spacer. Podeszła do drzwi i uniosła pięść w górę, aby zapukać. Zawahała się. W końcu uderzyła w nie trzy razy i stukała w drzwi tak długo, aż Flynn jej otworzył. Nie miała przy sobie babeczek, śniadania, ani innego jedzenia, które mu zawsze przyniosła. Miała na sobie delikatnie wygniecioną sukienkę, która naciągnęła na siebie w pośpiechu, nieuczesane włosy, które skutecznie próbowały uciec jej z żółtej frotki wpadając jej na twarz. Po jej twarzy błąkał się smutek i zagubienie, bo nie wiedziała jak miała go zapytać. Weszła do środka jeśli jej na to pozwolił.

– Co cię łączyło z Laurentem? – wyrzuciła z siebie w końcu. Czuła jak dłonie miała wręcz zmarznięte, a przecież było w miarę ciepło. Był lipiec, tak?


@The Edge
Crow
If you catch me trying to find my way into your heart, scratch me out, baby. As fast as you can. My pretty mouth will frame the phrases that will disprove your faith in man.
Wyzywająco ubrany mugolak, od razu sprawiający wrażenie ekscentrycznego (w wyraźnie prowokatywny sposób) lub wywodzącego się z nizin społecznych. Ma 176 centymetrów wzrostu. Ciemnobrązowe oczy. Włosy czarne, kręcone - w gorsze dni chodzi roztrzepany i skołtuniony, w lepsze, po zastosowaniu Ulizanny na mokre strąki, wygląda tak bajecznie, że masz ochotę zatopić palce w puszystych loczkach. Ma przebite uszy i wiele tatuaży. Najbardziej charakterystyczne z nich znajdują się na plecach (wielkie, anielskie skrzydła) i kroczu (długi, chiński smok oplatający jego przyrodzenie i uda). Do tego ma wiele blizn od ran kłutych i zaklęć, a także samookaleczeń. Sporo z nich to ślady po przypalaniu papierosami. Ze względu na daltonizm monochromatyczny ubiera się wyłącznie na czarno. Przy pasku nosi sznurki, łańcuchy, noże, czasami kombinerki i inne narzędzia, których używa do pracy. Jest człowiekiem bardzo wysportowanym, jego ciało jest wyrzeźbione, ale nigdy nie skupiał się na budowaniu masy i siły mięśniowej. Ma 32 lata, ale uzależnienie od substancji odurzających i alkoholu sprawia, że jest wizualnie o kilka lat starszy.

The Edge
#2
19.11.2023, 00:07  ✶  
Flynn na tym etapie wmówił sobie, że tego Laurenta wcale na widowni nie widział. Po prostu mu się wydawało - tak już w życiu było, że ciężko mu było pewne rzeczy dostrzec z dystansu, szczególnie kiedy się od urodzenia nie widziało kolorów. Często dopowiadał sobie różne rzeczy do rozmazanych plam w oddali - widział w nich twarze, dłonie, czasami sylwetki - zastanawiał się momentami, czy inni też tak mieli, ale nie pytał o to, bo on o mało co pytał. Może kiedyś, jak wszyscy będą pijani...

Na pukanie zareagował nijako. Obudził się ledwie kilka minut temu, aktualnie leżał na łóżku w samych spodniach, które naciągnął na siebie bardzo niechętnie i od razu upadł na nie z powrotem, bo mu się niemożebnie nie chciało wstawać. Alexandra już tu nie było, łóżko było puste. Mógł tutaj dymić ile wlezie, a później nie robić absolutnie nic, aż ktoś nie będzie czegoś od niego chciał... Ale od niego rzadko chciano cokolwiek poza tym, żeby wreszcie ruszył dupę i zaczął przygotowywać się do występu na arenie cyrkowej.

Kiedy rozległo się pukanie do drzwi, westchnął ciężko.

- Nie ma Alexandra - krzyknął, bo zakładał, że to właśnie poszukujący starszego Bella postanawiali zahaczyć o ich (jego? kim on tutaj właściwie był?) wóz. Ale ktoś pukał i pukał, straszliwie był w tym natrętny, więc podniósł się do siadu i rzucił zaklęcie naciskające na klamkę, żeby Elaine mogła wejść do środka. Brak jedzenia nieszczególnie go zdziwił, nie oczekiwał od niej przecież niczego, o co sam nie poprosił, ale mina... Niemal otworzył usta, widząc ją w takim stanie i jego pierwszą reakcją było uniesienie obu rąk wysoko w górę, jakby ją zapraszał do mocnego tulasa, te ręce jednak szybko opadły, kiedy go zapytała o Laurenta. Co go łączyło z Laurentem? Jak miał jej na to odpowiedzieć? On by samemu Laurentowi nie powiedział, co go łączyło z Laurentem, a co dopiero osobie, której ta relacja w żaden sposób nie dotyczyła i nie powinna dotyczyć.

Aż mu się zrobiło niedobrze, kiedy do niego dotarło, że kolejna osoba z jego przeszłości znalazła się tak blisko. Fantasmagoria przestała być dla niego bezpieczna? Jeżeli tak, to jak szybko pojawią się kolejne kłopoty...?

- Może najpierw jakiś kontekst? Jaki Laurent, po co mnie o to pytasz? - Nie chciał zabrzmieć szorstko, bo to przecież była jego młodsza siostra, ale nie potrafił powiedzieć tego normalnie. Znów machnął tą ręką, co nią wcześniej na odległość otworzył drzwi wozu - tym razem po to, żeby je za nią zamknąć.

@Elaine Bell


Oh darling, it's so sweet
you think you know how crazy I am.

My mind is a hall of mirrors.
Kobieta Guma
I won't go down you're blushing bride
Under the water I'll be sharpening my knife
Na pierwszy rzut oka widzisz ogrom rudych i niesfornych włosów. Potem dostrzegasz, że dziewczyna ma jasną, bladą cerę i niebieskie oczy. Jest dosyć niska (154 cm) i to pomaga jej w wykonywaniu większości zadań związanych z jej elastycznością. Na co dzień ubiera się w zwiewne, lekkie i dziewczęce sukienki, a podczas występów ubiera obcisły kostium, w którym łatwiej jej pracować.

The Little Fox
#3
19.11.2023, 00:33  ✶  

Chciała się przytulić, chciała, aby ten dzień, który był wczoraj nigdy się nie zadział, ale nikt nie miał takiej mocy, aby znikać dni z życia. Nie ruszyła się. Stała w miejscu i patrzyła na niego. Nie mogła uwierzyć w to, że jej brat mógł robić złe rzeczy. Może nie powinna wierzyć Laurentowi. Był obcym człowiekiem, który tylko wpakował się na kilka chwil do jej życia, aby posmakować tej cyrkowej wolności. Jak każdy mężczyzna, który kręcił się wokół jej sióstr. Chcieli tylko momentów, na chwilę zapomnieć swoje życie, aby zobaczyć jak to jest z takimi sierotkami przeżyć malutki moment. Nie powinna brać nic, co mówił za pewnik, a jednak całą noc prawie nie spała, bo myślała o tych złych rzeczach, o których mówił Laurent. Objęła się sama dłońmi i spojrzała w bok, aby nie katować się widokiem Flynna. Był dorosły, był od niej starszy, przeżył więcej, więc jak mogła chcieć od niego wyjaśnień?

– Kontekst? – skąd znał takie słowo? Nie to jednak było w tym wszystkim ważne. Udawał głupka? Albo to Laurent się pomylił i spanikował? Może miała racje, że jej Flynn to nie był jego Flynn. Jej Flynn był szczurołapem, a jego złym człowiekiem. Może to dwie różne osoby, ale jak już zaczęła to miała zamiar doprowadzić swoje wątpliwości do samego końca. – Poznałam Laurenta Prewetta – uratowałam mu życie, spotykałam się z nim chwilę, byliśmy na pikniku, rozmawialiśmy. – Był wczoraj na występie i powiedział mi, że robiłeś złe rzeczy… – brzmiało to absurdalnie. Jak miała go zapytać o coś, czego nie rozumiała. Jak miała dowiedzieć się prawdy jak jej słowa brzmiały jakby były wyssane z palca. Flynna tam nie było. Nie widział jego przerażenia, jego spojrzenia, które ją oceniało i porównywało do złego człowieka. Nie chciała być zła, nie chciała być podłą osobą, a Laurent przez pewną chwilę tak właśnie na nią patrzył. Mocniej zacisnęła swoje dłonie na ramionach wbijając w nie wręcz paznokcie. – Był przerażony, mówił, że robiłeś złe rzeczy, że pracowałeś dla złych ludzi i, że możesz… zrobić mi krzywdę – nie chciała w to wierzyć i ewidentnie czekała, aż Flynn powie, że to nie prawda. Czekała, aż powie, że Laurent gadał bzdury, a ona będzie mogła pójść i po prostu zapomnieć o tamtym Prewecie póki nie było za późno. – On… kłamał prawda? – w końcu zdecydowała się do niego podejść.


@The Edge
Crow
If you catch me trying to find my way into your heart, scratch me out, baby. As fast as you can. My pretty mouth will frame the phrases that will disprove your faith in man.
Wyzywająco ubrany mugolak, od razu sprawiający wrażenie ekscentrycznego (w wyraźnie prowokatywny sposób) lub wywodzącego się z nizin społecznych. Ma 176 centymetrów wzrostu. Ciemnobrązowe oczy. Włosy czarne, kręcone - w gorsze dni chodzi roztrzepany i skołtuniony, w lepsze, po zastosowaniu Ulizanny na mokre strąki, wygląda tak bajecznie, że masz ochotę zatopić palce w puszystych loczkach. Ma przebite uszy i wiele tatuaży. Najbardziej charakterystyczne z nich znajdują się na plecach (wielkie, anielskie skrzydła) i kroczu (długi, chiński smok oplatający jego przyrodzenie i uda). Do tego ma wiele blizn od ran kłutych i zaklęć, a także samookaleczeń. Sporo z nich to ślady po przypalaniu papierosami. Ze względu na daltonizm monochromatyczny ubiera się wyłącznie na czarno. Przy pasku nosi sznurki, łańcuchy, noże, czasami kombinerki i inne narzędzia, których używa do pracy. Jest człowiekiem bardzo wysportowanym, jego ciało jest wyrzeźbione, ale nigdy nie skupiał się na budowaniu masy i siły mięśniowej. Ma 32 lata, ale uzależnienie od substancji odurzających i alkoholu sprawia, że jest wizualnie o kilka lat starszy.

The Edge
#4
22.11.2023, 02:27  ✶  
Każde kolejne słowo wypowiadane przez Elaine było coraz gorsze. Każde kolejne słowo dobitnie uświadamiało go, że tak, to był ten sam cholerny Laurent, którego znał z Londynu i ten sam cholerny Laurent postanowił go tak po prostu zdemaskować przed jego siostrą, a teraz wrócił sobie gdzieś tam i mógł sprzedać komuś informacje o tym gdzie znajdował się Crow. Ta szmata miała na jego punkcie obsesję gorszą niż on na jej, oddałaby naprawdę wiele za detale o tym jak wbić mu szpilę pod paznokieć, a jego młodsze rodzeństwo stanowiło najlepsze ofiary, jakie tylko ktoś pokroju Fontaine mógł sobie wyobrazić. Nie, to kompletnie nie było fair, że po tylu latach postanowił wpierdolić się w jego życie w taki sposób.

Znowu poczuł, jak zbiera się w nim ten szlam, jak toksyna zaczyna domagać się opuszczenia jego duszy. Żyło mu się w Fantasmagorii dobrze i spokojnie, momentami za spokojnie, ale to nie znaczyło, że jego gorsza strona przestała nagle istnieć. Po prostu odpłynęła na dalszy plan... do czasu. Do teraz. Wciąż był tym dzieciakiem z rynsztoka, przed którym przestrzegało się inne dzieci.

- Co za sukinsyn - warknął, podnosząc się do siadu, żeby wstać z łóżka. Flynn był nabuzowany emocjami i znowu reagował pod ich wpływem, bo sobie z nimi mimo wieku kompletnie nie radził, to nie było nic nowego, ale tym razem te emocje były kompletnie inne, niż te przylegające do jego oblicza podczas codzienności w cyrku.

To był ten sam człowiek, który przyjechał tutaj trzy lata temu i robił sceny na oczach całej Fantasmagorii, zanim się uspokoił i wyciszył. To był po prostu Crow. Maska dająca mu jakiekolwiek poczucie bezpieczeństwa, kiedy ogarniały go najgorsze z możliwych myśli.

- Jesteś moją siostrą - powiedział, podnosząc z podłogi brudną koszulkę i zakładając ją na siebie - nigdy bym ci nic nie zrobił, ale do kurwy nędzy - nerwowo poprawił spodnie, po czym przejechał sobie ręką po gołym brzuchu - jak dorwę tę dziwkę, to nie ręczę za siebie. - Pierwszy raz od dawna nie czuł się za dobrze z tym, że Elaine była tak blisko niego. Bo powiedział właśnie rzeczy obrzydliwe, po czymś takim nie przytulało się drugiego człowieka i nie zapewniało go o tym, że wszystko będzie dobrze.

@Elaine Bell


Oh darling, it's so sweet
you think you know how crazy I am.

My mind is a hall of mirrors.
Kobieta Guma
I won't go down you're blushing bride
Under the water I'll be sharpening my knife
Na pierwszy rzut oka widzisz ogrom rudych i niesfornych włosów. Potem dostrzegasz, że dziewczyna ma jasną, bladą cerę i niebieskie oczy. Jest dosyć niska (154 cm) i to pomaga jej w wykonywaniu większości zadań związanych z jej elastycznością. Na co dzień ubiera się w zwiewne, lekkie i dziewczęce sukienki, a podczas występów ubiera obcisły kostium, w którym łatwiej jej pracować.

The Little Fox
#5
27.11.2023, 18:14  ✶  

Widząc jak cała jego postura się napina, jak bardzo zaczyna być wściekły i odległy od tej osoby, którą do tej pory karmiła ciastami poczuła jak jej własne mięśnie spinały się, ale nie bała się go. Nie potrafiła. Był człowiekiem, któremu tak cholernie ufała, że pozwalał w siebie rzucać nożami wiedząc, że nic jej nie zrobi, że będzie przy nim bezpieczna. Nie mogła się go bać, nie miała do tego żadnego prawa. Chciała do niego podejść, ale nie wiedziała za bardzo co miała zrobić, jak zareagować, jak go uspokoić. Patrzyła na niego zmartwiona, nie obawiała się, a bardziej martwiła się o tą jego przeklętą przeszłość, której bał się Laurent. Była na siebie wściekła, że Prewettowi udało się zasiać to chore ziarenko obawy przed nim. Jak mogła w ogóle w to uwierzyć, powinna udawać, że niczego się nie dowiedziała, powinna żyć tak jakby nie było żadnego Laurenta. W końcu był obcym człowiekiem, którego nigdy nie powinna wpuścić do swojego życia. Ludzie z zewnątrz zawsze zawodzą, zawsze można się na nich sparzyć, a Flynn był tego żywym dowodem, bo wrócił do nich zdziczały jak bestia wypuszczona w nieznana dzicz.

– Flynn… nie – powiedziała wyjątkowo stanowczo, inaczej niż zwykle mówiła, nie było w tym nic uroczego, lekkomyślnego, głupiutkiego. Nie była tą uroczą laleczką, którą grała, aby umilić im życie, aby mogli ją po prostu bagatelizować i się o nią nie martwić. – Nie wolno ci nikogo dorywać i nie wolno nazywać ludzi dziwkami – obruszyła się i spróbowała go złapać za nadgarstek. – Uspokój się i nie krzycz. Możesz mi wyjaśnić o co kurwa chodzi? – czuła się zła, że nie chciał jej znowu nic powiedzieć. – Bo raczej nie o łapanie szczurów… – dodała przypominając mu, co jej powiedział.


@The Edge
Crow
If you catch me trying to find my way into your heart, scratch me out, baby. As fast as you can. My pretty mouth will frame the phrases that will disprove your faith in man.
Wyzywająco ubrany mugolak, od razu sprawiający wrażenie ekscentrycznego (w wyraźnie prowokatywny sposób) lub wywodzącego się z nizin społecznych. Ma 176 centymetrów wzrostu. Ciemnobrązowe oczy. Włosy czarne, kręcone - w gorsze dni chodzi roztrzepany i skołtuniony, w lepsze, po zastosowaniu Ulizanny na mokre strąki, wygląda tak bajecznie, że masz ochotę zatopić palce w puszystych loczkach. Ma przebite uszy i wiele tatuaży. Najbardziej charakterystyczne z nich znajdują się na plecach (wielkie, anielskie skrzydła) i kroczu (długi, chiński smok oplatający jego przyrodzenie i uda). Do tego ma wiele blizn od ran kłutych i zaklęć, a także samookaleczeń. Sporo z nich to ślady po przypalaniu papierosami. Ze względu na daltonizm monochromatyczny ubiera się wyłącznie na czarno. Przy pasku nosi sznurki, łańcuchy, noże, czasami kombinerki i inne narzędzia, których używa do pracy. Jest człowiekiem bardzo wysportowanym, jego ciało jest wyrzeźbione, ale nigdy nie skupiał się na budowaniu masy i siły mięśniowej. Ma 32 lata, ale uzależnienie od substancji odurzających i alkoholu sprawia, że jest wizualnie o kilka lat starszy.

The Edge
#6
27.11.2023, 19:11  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.11.2023, 19:12 przez The Edge.)  
A może jednak powinna zastanowić się, dlaczego te noże zawsze trafiały dokładnie w to miejsce, w które chciał nimi rzucić, nawet kiedy koło było rozpędzone tak mocno, że nie podołałby temu zadaniu nikt inny? Nie nauczył się tego w cyrku, więc gdzie? Rzucał tymi nożami w szczury? Oh słodka naiwności, przecież prawda była jeszcze gorsza niż najdziwniejsze rzeczy przychodzące do głowy w takich sytuacjach. Był niesamowicie, do granic możliwości zły. I nie, nie powinno go to zdenerwować aż tak bardzo, ale kiedy twoim życiem kierowały burzliwe emocje, to te przychodzące nagle były najgorsze. Ten gniew wzburzył jego umysłem tak, jak porywisty wiatr wzburzał morze, łajba się już trzęsła, a on miał ochotę ją przewrócić, zniszczyć to wszystko, jeżeli tylko mogło dać mu to cień spokoju.

Nie zbliżył się do niej, nawet na nią nie patrzył - zapiął rozporek i zabrał się za zapinanie paska. Nie żartował chwilę wcześniej - zamierzał stąd wyjść i skonfrtontować się z Prewettem, choćby miał po to jechać do New Forest.

- Flynn nie - co? - Spojrzał na nią z ukosa. - Nie wolno mi bo co? Jak mam nie nazywać go dziwką, to niech nie ssie fiutów za pieniądze - odburknął, nie potrzebując nawet odrobiny energii na odrzucenie faktu, że w gruncie rzeczy wcale się od tego biednego Laurenta tak dużo nie różnił. Na tym etapie był nawet gorszy, bo Prewett budował sobie w lesie jakieś swoje małe imperium, a Edge wciąż po prostu oczekwiał, że będzie mógł żyć na utrzymaniu kogoś innego, o ile pomoże mu czymśtam, albo po prostu będzie dobrym towarzystwem. Wyrwał swój nadgarstek z jej dłoni, po czym szybkim krokiem ruszył w kierunku wyjścia.

- Chodzi o to, że twój nowy super kolega to zdradziecka szmata. Mam ci to przeliterować? S-z-m-a-t-a. I PRZESTAŃ MI MÓWIĆ JAKI MAM BYĆ.

Z taką myślą ją zostawił, trzaskając drzwiami wozu. Nie, nie miało to do końca sensu, bo to przecież nie był jej wóz i zaraz z niego wyjdzie, ale tak bardzo chciał trzasnąć tymi drzwiami... Na zewnątrz zaczął zakładać skarpetki i buty, porzucone wieczorem obok koła, bo były zbyt ubłocone żeby wejść w nich do środka.


Oh darling, it's so sweet
you think you know how crazy I am.

My mind is a hall of mirrors.
Kobieta Guma
I won't go down you're blushing bride
Under the water I'll be sharpening my knife
Na pierwszy rzut oka widzisz ogrom rudych i niesfornych włosów. Potem dostrzegasz, że dziewczyna ma jasną, bladą cerę i niebieskie oczy. Jest dosyć niska (154 cm) i to pomaga jej w wykonywaniu większości zadań związanych z jej elastycznością. Na co dzień ubiera się w zwiewne, lekkie i dziewczęce sukienki, a podczas występów ubiera obcisły kostium, w którym łatwiej jej pracować.

The Little Fox
#7
27.11.2023, 19:31  ✶  

Nienawidziła, gdy ludzie byli wkurzeni. Wkurzało ją to, że pod wpływem negatywnych emocji mówili rzeczy, których się nie mówiło głośno, krzyczeli, obrażali i nie słuchali. Flynn w tym momencie po prostu nie chciał z nią rozmawiać, a nie przyszła do niego po to, aby słuchać jego wkurwu. BO TO WŁAŚNIE JĄ OSZUKAŁ. Jej skłamał, jej nie powiedział prawdy przez co naiwnie wierzyła, że był dobry. Próbowała w to wierzyć, bo nie raz zastanawiała się skąd potrafi tak posługiwać się nożami, ale nigdy nie zadawała o to pytań. Sama była sobie winna, sama była cholernie głupia, ale liczyła, że Flynn nie przyciągnie tutaj takich problemów. Nie była w stanie powiązać Laurenta ze szczurami. Żył jak król, więc z jakiej racji mógł mieć związek z przeszłością Flynna? Nie umiała tego powiązać, ale najwyraźniej była faktycznie głupia, niedouczona, zbyt naiwna, może faktycznie powinni ją zamknąć w przyczepie i wypuszczać tylko na próby lub występy? Ruszyła zaraz za nim, gdy tylko trzasnął drzwiami. Było to tak cholernie dziecinne. Gdzie był Alex, gdy był potrzebny?

– Nie interesuje mnie co on ssie! – krzyknęła za nim czując jak twarz robi się jej czerwona, ale bardziej ze złości niż z zawstydzenia. Chociaż nigdy nie rozmawiała z nikim otwarcie o kutasach innych ludzi. – I nie mówię ci co masz robić, tylko kurwa porozmawiaj ze mną. Ten człowiek nagle nie wyparuje – szła za nim niczym cień, nie miała zamiaru go zostawić, nie chciała, aby zrobił coś głupiego, aby znowu ich zostawił. Nie zniosłaby tego, że Alex by za nim znowu tęsknił.

Crow
If you catch me trying to find my way into your heart, scratch me out, baby. As fast as you can. My pretty mouth will frame the phrases that will disprove your faith in man.
Wyzywająco ubrany mugolak, od razu sprawiający wrażenie ekscentrycznego (w wyraźnie prowokatywny sposób) lub wywodzącego się z nizin społecznych. Ma 176 centymetrów wzrostu. Ciemnobrązowe oczy. Włosy czarne, kręcone - w gorsze dni chodzi roztrzepany i skołtuniony, w lepsze, po zastosowaniu Ulizanny na mokre strąki, wygląda tak bajecznie, że masz ochotę zatopić palce w puszystych loczkach. Ma przebite uszy i wiele tatuaży. Najbardziej charakterystyczne z nich znajdują się na plecach (wielkie, anielskie skrzydła) i kroczu (długi, chiński smok oplatający jego przyrodzenie i uda). Do tego ma wiele blizn od ran kłutych i zaklęć, a także samookaleczeń. Sporo z nich to ślady po przypalaniu papierosami. Ze względu na daltonizm monochromatyczny ubiera się wyłącznie na czarno. Przy pasku nosi sznurki, łańcuchy, noże, czasami kombinerki i inne narzędzia, których używa do pracy. Jest człowiekiem bardzo wysportowanym, jego ciało jest wyrzeźbione, ale nigdy nie skupiał się na budowaniu masy i siły mięśniowej. Ma 32 lata, ale uzależnienie od substancji odurzających i alkoholu sprawia, że jest wizualnie o kilka lat starszy.

The Edge
#8
27.11.2023, 19:46  ✶  
Tak go to wszystko rozsierdziło, że musiał usiąść, żeby założyć te cholerne buty. Siedział więc na tej ziemi jak dziecko, co musiało bardzo do tej sytuacji pasować, bo przecież zachowywał się też jak dziecko. I nie, nie zakładał w ogóle, że Alexander tutaj przyjdzie, bo nie przyszedł też trzy lata temu, kiedy dokładnie na tym placyku, gdzie siłował się teraz ze sznurowadłem, darł się na Laylę i traktował ją jak kompletnego śmiecia, chociaż ta przyniosła mu picie.

- A mnie na przykład bardzo to interesuje - odpowiedział jej, skoro już tutaj przylazła (no shit, gdzie indziej miała iść, tak czy siak musiałaby go minąć gdziekolwiek ją nogi niosły).

- No nie czerwień się, mogę ci o tym poopowiadać skoro tak bardzo ci zależy na tym, żeby posłuchać o naszej wspólnej historii, ale po co, skoro i tak nie nadążasz za wielowątkowością. Ten człowiek może nagle wyparować i zrobi to dokładnie w momencie - podniósł się do góry bez podpierania się rękoma - w którym - kontynuował, odwracając się całym ciałem w jej kierunku, żeby wydrzeć się tak głośno, że usłyszało to o wiele więcej osób niż powinno - PIERDOLNĘ GO W TEN PUSTY, TLENIONY - nie, to nie było możliwe, żeby to był jego naturalny kolor włosów - ŁEB. - Szczurołap był pierwszym zawodem, jaki przyszedł mu do głowy w chwili, kiedy został przez nią pierwszy raz zapytany o przeszłość nie bez powodu. Oh, przecież on łapał szczury, był w tym naprawdę bardzo, bardzo dobry, bo myślał dokładnie tak jak one, był jednym z nich.

Momentalne poczuł, że się od tego zdenerwowania spocił. Jebać, kurwa, lato. I Laurenta też.


Oh darling, it's so sweet
you think you know how crazy I am.

My mind is a hall of mirrors.
Kobieta Guma
I won't go down you're blushing bride
Under the water I'll be sharpening my knife
Na pierwszy rzut oka widzisz ogrom rudych i niesfornych włosów. Potem dostrzegasz, że dziewczyna ma jasną, bladą cerę i niebieskie oczy. Jest dosyć niska (154 cm) i to pomaga jej w wykonywaniu większości zadań związanych z jej elastycznością. Na co dzień ubiera się w zwiewne, lekkie i dziewczęce sukienki, a podczas występów ubiera obcisły kostium, w którym łatwiej jej pracować.

The Little Fox
#9
27.11.2023, 20:17  ✶  

Ta scena wyglądała zbyt absurdalnie, widok Flynna – który jeszcze chwilę temu groził, że dorwie Laurenta – siłującego się z butem wydawał się jej cholernie śmieszny. Patrzyła na niego stojąc niedaleko i osłaniając go przed słońcem, widziała doskonale jego pot na czole i szyi, co jeszcze bardziej sprawiło, że nie chciała, aby poszedł na Laurenta w tym stanie. Był bezradny, zmęczony byciem wściekłym. Poczuła się przez niego urażona, ale nic nie mogła na to poradzić. On taki już był, a ona była po prostu głupiutka, tak miało zostać. Nie potrafiła czytać, nie znała historii czarodziejów i szybko zapominała takie rzeczy, bo tylko raz o nich usłyszała, ale nie znosiła, gdy ktoś wypominał jej, że nie nadąży za jakąś historią. Wolała po prostu, aby Flynn przestał się tak miotać, bo tu był bezpieczny. Jeśli jakiś Laurent zagrażał jego życiu w cyrku, to cały cyrk zagrozi Laurentowi. Gdy zaczął się drzeć niewzruszona przetarła sobie palcem pod okiem jakby ściągała jego ślinę z twarzy.

– Chcesz ciasto? – zapytała, gdy skończył swój wysryw na tlenionego blondyna. – Upiekłam wczoraj trzy – nie ruszyła się, nie drgnęła nawet o milimetr, gdy tak stanął nad nią. Flynn nie należał do osób ogromnych, ale nie był też niski, więc zdecydowanie górował nad nią. – Wiem też, gdzie mieszka. Byłam u niego – wyznała, ale nie wiedziała, czy dobrze zrobiła. Może to da mu do zrozumienia, że Laurent nie był już tym człowiekiem ssącym fiuty za pieniądze z jego przeszłości? Nie była pewna, czy dobrze myśli, ale chciała go odciągnąć od opuszczenia tego miejsca, nie chciała, aby ich znowu zostawiał. Czuła jak serce wali jej coraz szybciej i cholernie pragnęła, aby pojawił się tu Alex.

Lukrecja
Are you here looking for love
Or do you love being looked at?
Wygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.

Laurent Prewett
#10
27.11.2023, 23:43  ✶  

Nie był całkowicie błogo nieświadom tego, co się tutaj dzieje. Albo co dziać się może. Ciężko mu się spało, stres i napięcie go nie opuszczały z obawy o to, co może się dziać z Elaine. Ciągle sobie powtarzał, że przecież Flynn nie był takim złym człowiekiem, a raczej - wmawiał to sobie. Bo nie wiedział, co jest prawdą, a co jednym z jego naiwnych życzeń, jakie potrafił wobec ludzi posyłać. Nie było mu to potrzebne. Powinien to rzucić, zostawić za plecami, zapomnieć o Elaine i cyrku. O Crowie. Tylko że nie mógł. Żałował, och jak bardzo żałował, że emocje pociągnęły go do takiej reakcji, że uderzył w niego strach wyższy niż zdolność samokontroli. Z tym, że nigdy nie był mistrzem w ukrywaniu emocji. A na pewno nie tych, które powodowały szybsze i mniej miarowe uderzanie serca. Decyzja o tym, żeby z rana pojawić się w cyrku była chyba jedną z tych głupszych na przestrzeni miesiąca. Nawet na pewno. Konkurencja była spora, bo przecież miotał się w tej beznadziejnej potrzebie, żeby komuś pomóc, co kończyło się uderzeniem packi w dłoń. Nie każdy potrzebował pomocy, nie każdy pomoc chciał, a jeszcze mniejsza część jej potrzebowała. Czy jednak mógłby spać spokojnie z myślą, że Elaine jednak coś się stało? Że jego naiwna wiara w ludzi znów zawiodła? Czego jednak się nie spodziewał wcale to tego, że Elaine może być tutaj zła na niego. Za to, że ten strach wykazał, że nie potrafił pozostać obojętny wobec swojego braku zdolności przewidzenia reakcji Edga, którego zapamiętał w jeden sposób - agresywnego, niebezpiecznego skurwiela, który rozszarpywał na polecenie Fontaine ludzi. Bez hamulców. Bez opamiętania. Bał się go wtedy - teraz bał się tak samo. Może bał się go nawet bardziej niż Fontaine, która przynajmniej... z którą dało się rozmawiać bez groźby, że zaraz wbije ci nóż pod żebra. Co najwyżej ze strachem, że zaraz zawoła swojego psa, który ten nóż ci wbije. Nie, nie mógłby zostawić Elaine i żyć sobie dalej.

Rankiem to miejsce wyglądało inaczej. Spojrzenia tutejszych osób wyglądały inaczej. Laurent miał wrażenie, że jest tymi spojrzeniami niemal rozbierany - chociaż niekoniecznie w ten sposób, kiedy chcesz się dobrać do czyjegoś tyłka, a raczej do czyjejś sakiewki. Gdyby mógł to otuliłby się właśnie płaszczem. Ale nie mógł. Miał na sobie tylko białą koszulę, bo przecież na ciepłe lato nic innego nie było potrzebne. Tym nie mniej trzymał ręce bliżej przy sobie. Wiedział, gdzie jest wagon Elaine - zamierzał się udać prosto tam. Kiedy usłyszał krzyki. A raczej krzyk jednej osoby - tak bardzo sugestywnie wskazujący na to, o czym można "rozmawiać", że zamiast skierować się prosto do tego wagonu zatrzymał się na moment. A potem skierował się za źródłem tego głosu.

Crow się... prawie nie zmienił. Urosły mu włosy, zapuścił je. Ta sama czerń, to samo smukłe ciało. Aż drgnął od tego następnego krzyku, który kierował do Elaine, ale wcale o niej nie mówił. Przez moment aż miał ochotę sięgnąć po różdżkę, ale nie zrobił tego - wydawało mu się, że jeszcze jeden ruch i Edge ją uderzy.

To był moment, w którym nie tylko dotarło do niego, że Elaine nic nie jest, ale brzmiało prawie tak, jakby ta rudowłosa, słodka istota wręcz nasyłała Crowa na niego. Wiem, gdzie mieszka. Zimny dreszcz przeszedł jego ciało. Uciekaj. Szepnęło coś w jego głowie. Jesteś idiotą, ona po prostu z nim pracuje. JUŻ. Zrobił krok w tył. Nie, stop, stop, to mogło być nieporozumienie, nie słyszał całej rozmowy, to tylko jej mały fragmencik, malutkie ujęcie...

- Elaine..? Wszystko w... porządku? - Zapytał napiętym głosem, przerywając ciszę ze swojej strony. Ale jego oczy w zasadzie spoglądały na Wronę.



○ • ○
his voice could calm the oceans.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: The Little Fox (2559), The Edge (3005), Laurent Prewett (2235), The Beast (706)


Strony (3): 1 2 3 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa