• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Ambrosia McKinnon

Ambrosia McKinnon
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#11
22.01.2024, 20:57  ✶  
Londyn, czerwiec 1972

Rosie,
Postanowiłem się odwdzięczyć i zrobić wróżbę dla Ciebie.
Zdobyłem te wszystkie potrzebne rzeczy, zapaliłem kadzidło, a następnie usiadłem w spokoju. W mojej duszy nastąpiła wewnętrzna harmonia, poprzedzona pojednaniem się z samym sobą. Po tym całym procesie wiedziałem, że jestem gotów, aby rozpocząć moją wędrówkę, prawie jak przez mgłę.
Nie ukrywam, było ciężko ale dałem radę. Starałem się co nie miara, aby móc podzielić się z Tobą efektem mojej pracy.
Wiesz co się wylosowało? Ciernie, kolce cierniowe. Nie wróży to nic dobrego...
Wiesz co to oznacza? Pewnie nie, bo ja też nie mam kurwa pojęcia. No bo tak naprawdę to też nie wziąłem żadnych kart i innych rzeczy. Nie zjarałem żadnego kadzidła i nie osiągnąłem żadnej harmonii, a jedynie zrobiłem to co Wy - zacząłem bredzić.
Trzymaj się tam na górze z tym swoim hobby. Trzymam kciuki za kolejne sukcesy na tym polu.

Pozdrawiam ciepło,
Stanley


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#12
22.01.2024, 22:51  ✶  
Londyn, czerwiec 1972

Wróżko z góry,
Skłamałbym mówiąc, że wylosowało się łatwe, wszak było całkiem ciężko. Nie bardzo wiem jak interpretować otrzymane hasło - zsyyonzó? Jesteś pewna, że ułożyłaś te pytania w poprawnej kolejności? Czy to aby na pewno jest angielski bo przypomina jakieś wschodnie języki? Takie wiesz - azjatyckie.
Do listu załączam rozwiązaną krzyżówkę abyś mogła sprawdzić odpowiedzi.
[+]Spoiler
[Obrazek: 6aPEsdi.png]
Chylę czoła,
Staszek


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#13
22.01.2024, 22:51  ✶  
Londyn, czerwiec 1972

Rosie, Rosalio,
Tak naprawdę wiem, że hasłem jest siklanka. To było oczywiste, chociaż nie ukrywam, że nie mam pojęcia czym to jest.
No chyba, że zrobiłem gdzieś błąd to proszę o jeszcze jedną szansę bo tak łatwo się nie poddam.
Także albo szansa albo definicja siklanki - wybór należy do Ciebie.

Serwus,
Stan


Lis nadszedł jakąś minutę po tamtym, ponieważ sowa nie miała jakoś bardzo daleko, aby przelecieć przez otwarte drzwi "Głębiny" do "Ataraxii"


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
Jim
The Lightbringer in the streets,
Delightbringer in the sheets
Pożoga gorejąca w niebieskich oczach (he's always in heat!!) i figlarne iskierki ognia: te igrające w jego spojrzeniu – zawsze zbyt intensywnym, jak u męczennika przeżywającego ekstazę – i te pośród zmierzwionych wiatrem blond włosów, w których blask pochodni wydobywa rudawe refleksy świetlne. Pod opuszkami wiecznie poparzonych palców czai się obietnica płomieni. Sam jest niczym żyjący płomień, z ruchami, w których tkwi niewymuszona pewność siebie – ale i swego rodzaju nieprzewidywalność. Ogień otula tego postawnego (1,80 m) mężczyznę równie szczelnie, co płaszcz bożej łaski, i tylko woń kościelnych kadzideł potrafi zamaskować towarzyszący mu zawsze swąd dymu i zapach benzyny. Podstawowe wyposażenie Jima obejmuje: uśmiech cherubina z renesansowych obrazów, bardzo charakterystyczny, wyjątkowo głęboki głos, w którym przebrzmiewają nuty irlandzkiego akcentu, starą podręczną biblię, elegancki komplet składający się z białej koszuli, dopasowanych spodni, kamizelki i niewielkiego noża od Flynna (all removable) oraz drewnianego krzyżyka (NOT REMOVABLE), a także chęć zbawienia całego świata (w butonierce).

The Lightbringer
#14
09.02.2024, 14:00  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 09.02.2024, 14:00 przez The Lightbringer.)  
lipiec 1972, Londyn

Czcigodna Pani,

Proszę wybaczyć wszelkie uchybienia odnośnie właściwej Pani tytulatury: słyszałem, iż występuje Pani pod mianem Lady Macarii, a ja jestem, proszę wybaczyć, człowiekiem prostym i do oficjalnej tytulatury nienawykłym, więc serdecznie suplikuję o wyrozumiałość wobec mojego języka.

Obawiam się, że opętał mnie Zły Duch, a możliwe, że i nawet cały ich Legion. Do tej pory starałem się prowadzić życie ascetyczne i postępować zgodnie z przykazaniami wyznawanej wiary katolickiej, ale zwyczajne praktyki pokutne nie przynoszą już ulgi w moim duchowym cierpieniu. Prześladują mnie obsesyjne myśli, których straszliwej natury nie jestem w stanie oddać dostępnymi mi słowy; nocami z sennego letargu wybudzają mnie wizje równie przerażające, co piękne, a wszystko to wzięło swój początek po, jak sądzę, nieudanym egzorcyzmie, który przeprowadziłem w duchu obrządku rzymskokatolickiego, kierowany zapewne bardziej afektem aniżeli rozumem.

Tożsamość egzorcyzmowanej damy, która potrzebowała mojej pomocy - jako że jest to Pani o reputacji nieposzlakowanej i konstytucji nader wrażliwej - pragnąłbym jednak zachować w najgłębszym sekrecie, choćby to i miało egzorcyzm na mojej własnej duszy utrudnić; cenię bowiem jej prywatność ponad własny dobrostan. Przysięgam jednak na rany Chrystusa, że wciąż walczę, aby zgłosiła się po odpowiednią pomoc duchową.

Zdecydowałem się napisać z wyprzedzeniem, ponieważ muszę Pani wyznać, Lady Macario, że nie jestem człowiekiem majętnym, i zapewne nie będę w stanie jednorazowo uiścić standardowej opłaty za Pani usługi - oczywiście, jeżeli w ogóle zdecyduje się Pani podjąć próby uleczenia mojej duszy - mogę jednak obiecać, z ręką na Piśmie Świętym, że oddam co do knuta całą należność.
Jestem artystą, więc stan moich finansów jest dosyć płynny; dorywczo obracam jednak na rynku sztuki użytkowej i handluję obrazami, najczęściej spod pędzla mugolskich mistrzów. Czy preferuje Pani malarstwo sakralne czy bardziej świeckie przedstawienia? A może ma Pani ulubioną epokę twórczą?

Jeżeli taki skromny dar w postaci jednego z moich płócien satysfakcjonowałby Panią choć w niewielkim stopniu, natychmiast zorganizuję przesyłkę. Jeżeli finalnie dojdzie do naszego spotkania, pojawię się na miejscu z pierwszą ratą Pani wynagrodzenia, i, mam nadzieję, z większym wyborem obrazów, być może takich bardziej wpasowujących się w Pani gusta.

Pozostaję zobowiązany,
James Bell


gniew mój wybuchnie
jak ogień będzie płonął
i nikt nie zdoła go zgasić
Jim
The Lightbringer in the streets,
Delightbringer in the sheets
Pożoga gorejąca w niebieskich oczach (he's always in heat!!) i figlarne iskierki ognia: te igrające w jego spojrzeniu – zawsze zbyt intensywnym, jak u męczennika przeżywającego ekstazę – i te pośród zmierzwionych wiatrem blond włosów, w których blask pochodni wydobywa rudawe refleksy świetlne. Pod opuszkami wiecznie poparzonych palców czai się obietnica płomieni. Sam jest niczym żyjący płomień, z ruchami, w których tkwi niewymuszona pewność siebie – ale i swego rodzaju nieprzewidywalność. Ogień otula tego postawnego (1,80 m) mężczyznę równie szczelnie, co płaszcz bożej łaski, i tylko woń kościelnych kadzideł potrafi zamaskować towarzyszący mu zawsze swąd dymu i zapach benzyny. Podstawowe wyposażenie Jima obejmuje: uśmiech cherubina z renesansowych obrazów, bardzo charakterystyczny, wyjątkowo głęboki głos, w którym przebrzmiewają nuty irlandzkiego akcentu, starą podręczną biblię, elegancki komplet składający się z białej koszuli, dopasowanych spodni, kamizelki i niewielkiego noża od Flynna (all removable) oraz drewnianego krzyżyka (NOT REMOVABLE), a także chęć zbawienia całego świata (w butonierce).

The Lightbringer
#15
09.02.2024, 14:30  ✶  
Tajemniczy pamflet trafił nie wiadomo kiedy na biurko Ambrosii.

[Obrazek: 551bae722cdb78086cd6408f33fba05cb59d1b58.jpg]


gniew mój wybuchnie
jak ogień będzie płonął
i nikt nie zdoła go zgasić
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#16
09.02.2024, 14:45  ✶  
Londyn, czerwiec 1972

Rosie,
Bo Ty jesteś wierzącą, nie? W fusy z kawy ale jednak
Ciebie też nakłaniali do jakichś chrzcin? Poziom lobbowania, który Ci dziwacy uskuteczniają jest zaskakujący. Nie wystarczy, że jestem chrzestnym Charona i czasami pełnię tą samą rolę dla Meg?
Pojebana akcja bo dostałem jeszcze zdjęcie jakiegoś ziomala z głową i aurą? Aureolą? Aerozolem? Nie wiem. Krzyż też miał.
Jak chcesz rzucić okiem to leży na moim biurku w Głębinie.

Pozdrawiam cieplutko,
Stan


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
Our Lady of Sorrows
and you don't seem the lying kind
a shame that I can read your mind
and all the things that I read there
candlelit smile that we both share
Spowita nimbem wyższości i aureolą sięgających za pas srebrzystoblond włosów, Lorraine wygląda dokładnie tak, jak powinien wyglądać Malfoy z krwi i kości. A jednak... Coś hipnotyzującego jest w jej czystym, wysokim głosie, w sposobie, w jaki intonuje słowa. W pełnych gracji ruchach, które cechuje elegancka precyzja profesjonalnej pianistki. Coś w przenikliwym spojrzeniu jasnoniebieskich oczu, skrytych pod ciężkimi od niewyspania powiekami. Przedziwny czar półwili, który wyróżnia Lorraine z tłumu mimo raczej przeciętnej postury (1,67 m), długo nie pozwalając ludziom zapomnieć o jej uśmiechu. Wygląda na istotę słabą, wątłego zdrowia. W przeszłości, Lorraine zmagała się z zaburzeniami odżywania, przez co teraz cechuje ją nienaturalna wręcz kruchość. Chorobliwie chuda, kości zdają się niemal przebijać delikatną, bladą skórę. Uwagę zwracają zwłaszcza wydelikacone dłonie o długich, smukłych palcach, w których często obraca w zamyśleniu srebrny pierścionek z emblematem rodu Malfoy. Obyta towarzysko, zawsze wie jednak, co powiedzieć i jak się zachować. Bez względu na okoliczności dba o zachowanie nienagannej postawy. Ubiera się skromnie, w otrzymane w spadku po bogatszych kuzynkach, klasyczne, mocno zabudowane suknie, na których wprawne oko dostrzec może ślady poprawek krawieckich. Nie da się ukryć, że jako młoda, atrakcyjna kobieta, przyciąga wzrok, nosi się jednak konserwatywnie, nigdy nie odsłaniając zbyt wiele ciała. Najczęściej spowita jest od stóp do głów w biel, która przydaje jej bladej skórze świetlistości, choć chętnie stroi się także w odcienie zieleni i błękitu. Zawsze otula ją mgiełka ciężkich perfum, których słodka, dusząca woń przywodzi na myśl palony cukier.

Lorraine Malfoy
#17
11.02.2024, 07:49  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02.08.2024, 08:00 przez Lorraine Malfoy.)  

—06/1972—



Pamflet pojawił się na biurku Ambrosii... Bo położyła go tam Lorraine.

[Obrazek: 751171499c5d9c8db3608d595f4fe1a76854b718.jpg]

Pamfletowi towarzyszyła krótka notatka.
Przyszło z korespondencją Otto. Schowaj, bo będzie mu smutno, że ma sekciarską konkurencję w postaci akrobaty z kaloryferem na brzuchu...


Yes, I am a master
Little love caster
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#18
11.02.2024, 13:08  ✶  
Londyn, 15 czerwca 1972

Rosie,
Pamiętasz imieniny babci Isabelli, które odbyły się we wschodniej Anglii w lecie 1966 roku? Zrobiliśmy tam sobie zdjęcie na plaży, korzystając z bardzo ładnej pogody. Wiesz to takie na tle morza gdzie stoimy obok siebie.
Jak dobrze pamiętasz, były tylko 2 kopie tego zdjęcia. Jedno dostał dziadek i dalej ma je w albumie. Drugie dostałaś Ty.
Nie zgubiłaś przypadkiem swojego zdjęcia? Jesteś pewna, że NADAL JEST U CIEBIE?

ODPISZ BO TO BARDZO WAŻNE,
Stanley


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#19
11.02.2024, 21:06  ✶  
Londyn, 15 czerwca 1972

Ciekawe. Bardzo ciekawe.
Ktoś z Twoim zaciekłością i umiejętnością widzenia dał się podejść? Karty też nie podpowiedziały, że to się może wydarzyć To chyba pierwszy taki przypadek w historii, co?
Nie mam zamiaru otwierać jakiegoś trzeciego oka, a co najwyżej piwo na poczet śledztwa, które będę musiał przeprowadzić.
Czy to źle, że nie możesz go odnaleźć? Jeszcze nie wiem :-)
To się dopiero okaże ale czuję, że polecą niektórym głowy za to co się stało. Zobaczymy jak wyjdą pewne fakty na jaw.


Pilnuj trochę lepiej swoją własność,
Stanley


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
Ogórkowy Baron
Świat nie ma sensu. Trzeba mu go nadać samemu
Stanley mierzy około metra dziewięćdziesięciu wzrostu i jest atletycznej budowy ciała. Jego krótko ścięte, zaczesane na bok ciemnobrązowe włosy okalają owalną twarz, która zrobią piwne oczy. Zawsze ma lekki, kilkudniowy zarost w postaci wąsa i brody. Na co dzień można go spotkać noszącego mundur brygadzisty. Jeżeli jednak uda się komuś go wyciągnąć na jakąś aktywność niedotyczącą pracy to przybędzie w długim, ciemnym płaszczu, a pod spodem będzie miał koszulę i najprawdopodobniej krawat. Wypowiada się w sposób spokojny dopóki nie zostanie wyprowadzony z równowagi.

Stanley Andrew Borgin
#20
11.02.2024, 21:49  ✶  
Londyn, 15 czerwca 1972

Nie pilnujesz?
Wielka szkoda. Może wtedy można by było uniknąć pewnych nieprzyjemnych sytuacji powiązanych z moją osobą. Takich jak oskarżenia o pewne niedorzeczne czynności.
Na co mi to zdjęcie? W zasadzie jest mi niepotrzebne, ponieważ trzymam je właśnie w swoich dłoniach. Z pewnych źródeł dotarło do mnie, a wraz z nim pewna ilość listów, które stawiają mnie w roli osoby winnej pomimo mojej niewinności. Gdyby nie zaistniała sytuacja to najpewniej bym się tym wcale nie zainteresował.
Nie zniknęły Ci może jakieś inne zdjęcia? Bo jeżeli dowiem się, że od osób trzecich o kolejnych, to ostrzegam - może być nie miło.
Jakie dochodzenie? Odpowiednie? Potrzebne? Takie, które pozwoli mi dojść do osoby podkopującej dołki pode mną? Takiej, która próbuje mi robić pod górkę? Działać za moimi plecami?


Stan


"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina

"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości


Strony (7): « Wstecz 1 2 3 4 5 … 7 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa