17 czerwca 1972r.
Skrzyżowanie Alei Horyzontalnej i Nocturnu, Sklep "Zaczarowane Różności"
Skrzyżowanie Alei Horyzontalnej i Nocturnu, Sklep "Zaczarowane Różności"
To co wydarzyło się na randce, było nie do pomyślenia. Jak ona mogła to zrobić? Nie mieściło mu się to w głowie. Rodzice suszyli mu ją o tę całą sprawę. On sam musiał nieźle ściemniać, tłumaczyć się i tak dalej. Sam nie wiedział co jej strzeliło do głowy by TO powiedzieć. Nie ustalali tego w harmonogramie całego przyjęcia. Nie było tego w planie. Jak dotrze to do Aidana, to… Nawet nie chciał wyobrażać sobie zakończenia. Weasleyowa musi to odkręcić. Natychmiast! Tutaj ważyły się losy jego reputacji! Jeżeli w ten sposób chciała przyciągnąć klientów to się pomyliła.
Przez to wydarzenie, nie mógł spać w nocy. Najgorsze, że musiał do końca przyjęcia cały czas udawać jej wspaniałego, kochanego partnera. Inne słowo nie przechodziło mu przez szlachetnie arystokratyczny język. Może popełnił błąd, sypiąc ją komplementami na przyjęciu? Paranoja!
Tego samego dnia wieczorem, kiedy ją odprowadził pod dom, on sam wybył nawet do klubu się zabawić, ale to w niczym nie pomogło. Bo Ci co go znali, byli na przyjęciu, wypytywali. Czy to prawda. Dało mu to do zrozumienia, że plotka poszła za daleko. Za szybko? Zirytowany wrócił do siebie i zdecydował, że następnego dnia musi z nią to wyjaśnić.
Nie był zbyt wcześnie. Nie był też w godzinę otwarcia ich sklepu. Pojawił się nieco później. Ubrany w ciemno zieloną markową koszulę, jasne beżowe spodnie i tego samego kapelusz. Było lato, ciepło. Elegancki panicz wszedł do środka. Rozejrzał się, dostrzegając tylko Terry’ego za ladą, rozmawiającego z klientem. A może raczej, próbującego mu coś wyjaśnić? Skrzyżował ręce na klatce piersiowej i czekał. Zirytowany, ale czekał. Minuta chyba nie minęła, więc przeszkodził im podchodząc do lady.
- Jest Penny?Zapytał wprost, ignorując klienta. Kimkolwiek był i czegokolwiek tutaj chciał. Patrząc wprost na Trelawneya. Miał ważniejszą i ważącą losy życia jego reputacji sprawę do rudej cwanej wiewióry.