23.07.2024, 04:41 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.09.2024, 14:57 przez Mirabella Plunkett.)
adnotacja moderatora
Rozliczono - Atreus Bulstrode - osiągnięcie Pierwsze koty za płoty
Od paru ostatnich dni po Londynie krążył nowy, gorący temat. Temat, który zdążył szczególnie poruszyć Departament Przestrzegania Prawa, chociaż Atreus szczerze wątpił by jego pracowniczy doszli do jakichkolwiek związków. Im dłużej grzebali, tym więcej ślepych zaułków zdawali się znajdować. Ciężko było zlokalizować kogoś odpowiedzialnego za puszczenie manifestu w ruch, ale chodziło tutaj raczej o aspekt techniczny. Bo przecież każdy jeden człowiek w Londynie, który położył swoje ręce na tym zwitku papieru, wiedział kto jasno i wyraźnie oznajmiał światu swoje postulaty.
Kiedy ich ojciec pierwszy raz zobaczył tekst, siedząc w salonie rodowej posiadłości, zmarszczył brwi, ni to zdziwiony, ni to niepewny czy aby nie pora wybrać się do okulisty. Jego żona natomiast, bardzo szybko zaczęła szydzić z miana jakim określił się pretendent do miana najznakomitszego czarnoksiężnika wszechczasów. Ale nawet jej żarty nie zmieniały faktu, że atmosfera była ciężka.
Atreus nie musiał być jasnowidzem, żeby domyślać się w którym kierunku najprawdopodobniej zmierzała ta historia. Dokument nie był rewolucyjny, ale jego publikacja dawała przyzwolenie na działanie ludziom, którzy uwielbiali ekstremalne rozwiązania, cuchnęli popiołem albo dopatrywali się w tym wszystkim zysku. Tak naprawdę można by wymieniać i wymieniać, kolejne kategorie które gotowe były się pod tym wszystkim podpisać.
Odwrócił się na kuchennym krześle, przewieszając ramię przez jego oparcie, kiedy Florence weszła do kuchni. Odłożył trzymaną gazetę na stół, nowiutkie wydanie, otworzone na artykule omawiającym sam manifest w sposób jak najbardziej neutralny, chociaż Bulstrode miał wrażenie, że w niektórych momentach autor poddał się rozsądkowi i nieco ułagodził konsekwencje, które mógł nieść ze sobą manifest. Na tyle, by starannie opisać problem, ale też nikomu się zanadto nie narazić.
- Czytałaś? Rzecz o której trąbi cały Londyn? - zapytał, unosząc na siostrę zaciekawione spojrzenie.