• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Korespondencja v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 Dalej »
Sowa Florence

Sowa Florence
Wild Child
Savor every moment 'til she has to go
'Cause her boyfriend is the rock 'n' roll
Dość wysoka (177 cm) młoda dziewczyna z długimi, ciemnymi lokami i brązowymi oczami. Pełna energii i ubrana jak z żurnala, zwraca na siebie uwagę wszystkich wokół.

Electra Prewett
#61
24.09.2024, 00:30  ✶  
05.08.1972
Droga Florence,

nie, nie był to mój pomysł. Również byłam w szoku, kiedy przeczytałam to ogłoszenie, bo szczerze mówiąc liczyłam, że Basil najpierw zwróci się do mnie z problemami matrymonialnymi, a nie do jakiejś gazetki. Zresztą dobrze mnie znasz i wiesz, że gdybym próbowała swatać brata, to nie posunęłabym się do takich oślizgłych sztuczek. Słowo Gryfonki!

Ellie
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#62
05.10.2024, 13:49  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.10.2024, 13:49 przez Geraldine Yaxley.)  
Londyn, 31.08.1972

Najdroższa Florence,

Piszę do Ciebie, bo wiem, że martwiły Cię te sprawy związane z tym widmem, które pojawiło się w moim życiu. Okazało się, że mój brat bliźniak nigdy nie istniał i jest dopplegangerem. Rozwikłałam wreszcie tę zagadkę.
Idę dzisiaj ostatni raz spojrzeć mu w oczy. Mam nadzieję, że uda im się go pozbyć z mojego życia.
Nie wiem, czy wszystko pójdzie po mojej myśli (nie idę sama, będę mieć wsparcie), pomyślałam jednak, że dobrze jeśli będziesz wiedzieć dokąd się udałam - wiesz, gdybym nie wróciła mogłabyś wszystko przekazać moim rodzicom. To by dla mnie wiele znaczyło. Idę się z nim spotkać w okolicach miasteczka Yr Yagwrn, napiszę do Ciebie, jak wrócę do domu, jakbym się nie odzywała do rana, to znaczy, że coś poszło nie tak.
Nie wiem też, czy ja, albo któryś z moich towarzyszy nie będziemy potrzebowali medyka, więc jest szansa, że trafię prosto do Ciebie (bierzemy jednego uzdrowiciela ze sobą, ale on także może ucierpieć).

Geraldine
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#63
05.10.2024, 13:55  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.10.2024, 13:56 przez Geraldine Yaxley.)  
Londyn, 31.08.1972

Flo,

Sprawą zajmę się sama, ale może dobrze by było gdybyś była niedaleko. To nie jest głupi pomysł.
Masz kogoś zaufanego, kto mógłby być tam z Tobą w pogotowiu?
Gdybyśmy zbyt długo nie wracali, mogłaby się nam przydać jakaś misja ratunkowa, nie chcę ryzykować, że Tobie może stać się krzywda.

Ger
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#64
05.10.2024, 14:15  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.10.2024, 14:16 przez Geraldine Yaxley.)  
do listu zostały dołączone współrzędne, oraz jedno z dwóch lusterek
Londyn, 31.08.1972

Flo,
Dorzucam dokładne współrzędne, gdzie będziemy rozpoczynać wędrówkę. Nie przekazuj ich nikomu, dopóki nie będziesz pewna, że potrzebna jest nam pomoc. Pomyślałam jeszcze, że dam Ci jedno z moich lusterek dwukierunkowych, dzięki nim będziemy mogły się kontaktować, jak będziesz w wiosce.

Ger
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#65
05.10.2024, 14:33  ✶  
Londyn, 31.08.1972

Flo,
Nie wierzę, że to napiszę, ale Atreus to może być dobry pomysł, tylko nie przekazuj mu wszystkich informacji dopóki nie będzie to niezbędne. Stewarta nie znam, jeśli mu ufasz - to ja też. Oczywiście sama nie pchaj się do lasu, nawet jeśli coś by się działo, nie wybaczyłabym sobie gdyby coś Ci się stało przez moje problemy.

Ger
Czarodziejska legenda
Sztuka alchemii nie zna lęku przed trucizną — z jadu rodzi się życie.
Czarodziej nieznanego statusu krwi; znany XVI-wieczny lekarz i alchemik. Jest on uznawany za odkrywcę mowy węży.

Paracelsus
#66
10.11.2024, 14:10  ✶  
Londyn 11.08.1972

Droga Florence,

Czuję wagę Twojego ostrzeżenia niczym ciężar kamienia rzuconego w niespokojne wody. Z wielką powagą przyjmuję Twe słowa, bowiem niosą w sobie moc ostrzeżenia, które należy przyjąć z powagą, starannie odnajdując i wybierając ścieżki, które poprowadzą nas drogą ku ocaleniu przed tym, co nadchodzi.

Powiew nadciągającej jesieni przynosi ze sobą nie tylko chłód, lecz również woń dymu.

Zaufaj, Moja Droga, że zbiorę wszelkie siły, aby wnikliwie obserwować rozwój sytuacji. Twa czujność jest bowiem nieoceniona.

Niech Twoja dusza znajdzie spokój. Nie wyjawię nikomu Twego imienia, dzieląc się przestrogą, byśmy wszyscy w jedności i ścisłej czujności mogli stawić czoło nadciągającemu żywiołowi.

Wznieśmy groźne widmo tej wizji ponad niespokojną powierzchnię, nie lękając się, bo tylko uświadomione i właściwie wykorzystane narzędzie wiedzy może nas osłonić przed tym, co nadchodzi.

Pamiętaj, że nie jesteś sama. Nasze istnienie splata się niczym nici odwiecznej sieci wysnutej w gwiazdach. Jesień może przynieść ogień, ale może także nas wyzwolić, jeśli tylko wspólnie wytrwamy w płomieniach. Śmierć również może przynieść wiele więcej niżeli mrok i żałobę.

Pamiętaj jednakowoż, że nie tylko widzialny ogień jest groźny. Czasami to cienie, które go otaczają, kryjąc się w peryferiach wzroku, przynoszą największe szkody. Rad jestem, że dostrzegasz również je.

Przywdziejmy zbroję mądrości i bądźmy gotowi na to, co przyniosą ciemne dni i jeszcze ciemniejsze noce.

Gdy przyszłość zapuka do naszych drzwi, stając się teraźniejszością, niechaj Twe myśli i działania będą zgodne z tym, co podpowiada intuicja.

Niechaj ciemności nie przysłonią Twego światła,

Gregory Bulstrode
Lukrecja
Are you here looking for love
Or do you love being looked at?
Wygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.

Laurent Prewett
#67
09.01.2025, 14:39  ✶  
22.08.1972, New Forest

Kochana Florence,

ledwo opuściłaś mnie 4 dni temu, ledwo usłyszałaś o tragedii, a piszę do Ciebie list z wiadomościami o kolejnej.

W nocy nastąpił atak na stajnię - tym razem udany. Zginął jeden abraksan, pozostałe są do odłapania. Poradzę sobie z nimi. Nikomu nie stała się poza tym krzywda - mi również.

Sądzę, że to nie byli Śmierciożercy.

Poprosiłem o wsparcie w tej sprawie Atreusa i Victorię - spotkam się z nimi jutrzejszego poranka.

Piszę do Ciebie ten list, a wydaje mi się, że poprosiłem już Atreusa o to, by przekazał Ci wiadomość... ah, nie ważne. Jeśli już wiesz - potraktuj to jako niepotrzebny zwitek papieru.


Kocham Cię,
Laurent Prewett


○ • ○
his voice could calm the oceans.
Lukrecja
Are you here looking for love
Or do you love being looked at?
Wygląda jak aniołek. Jasnowłosy, wysoki (180cm), niezdrowo chudy blondyn o nieludzko niebieskich jak morze oczach. Zadbany, uczesany, elegancko ubrany i z uśmiechem firmowym numer sześć na ustach. Na prawym uchu nosi jeden kolczyk z perłą.

Laurent Prewett
#68
20.01.2025, 13:32  ✶  
22.08.1972, New Forest

Kochana Florence,

dziękuję Ci, na szczęście poza nerwami nic takiego się nie dzieje. Nie ma potrzeby, żebyś się fatygowała. Jestem zabiegany, nie mam za wiele czasu. Ty też zresztą, z tego co widzę. Mam nadzieję, że Atreus podzieli się z tobą później wiadomościami.

Nie jestem sam. Mam kogoś, kto nade mną czuwa. Porozsyłałem już listy, również do Edwarda. Rąk do pracy nie zabraknie. Ani osób do ochrony do tego miejsca.


Z wyrazami miłości,
Laurent Prewett


○ • ○
his voice could calm the oceans.
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#69
15.02.2025, 15:27  ✶  
05.09.1972

Flo,
mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku.
Chciałabym wyjaśnić pewną, dość wrażliwą sprawę. Czy mogłabym się pojawić dzisiaj u Ciebie na drobnej konsultacji? Oczywiście nie w Mungu, bardziej myślałam o Twoim mieszkaniu, nie potrzebuję więcej plotek na swój temat, no i sama wiesz jak nie znoszę szpitali. Nie dotyczy to tylko mnie, więc jak coś pojawię się z towarzystwem. Nie sądzę, aby w Londynie był jakiś lepszy klątwołamacz od Ciebie.
Sprawa nie ma nic wspólnego z demonem, chyba faktycznie udało nam się go pozbyć.
Nie mam pojęcia jak wygląda Twój grafik, dlatego wolałam napisać list, mogę wpaść pod wieczór?


Pozdrawm serdecznie

G. A . Y.
Landrynka
She could make hell feel just like home.
Można ją przeoczyć. Mierzy 152 centymetry wzrostu, waży niecałe pięćdziesiąt kilo. Spoglądając na nią z tyłu... można myśleć, że ma się do czynienia z dzieckiem. Buzię ma okrągłą, wiecznie uśmiechnięte usta często muśnięte błyszczykiem, bystre zielone oczy. Nos obsypany piegami, które latem zwracają na siebie uwagę. Włosy w kolorze słomy, opadają jej na ramiona, kiedy słońce intensywniej świeci pojawiają się na nich jasne pasemka. Ubiera się w kolorowe rzeczy, nie znosi nudy i szarości. Głos ma przyjemny dla ucha, melodyjny. Pachnie pączkami i domem.

Nora Figg
#70
07.03.2025, 14:38  ✶  
do paczki dołączono pięć fiolek eliksiru na bezsenność, oraz trzy tarteletki
Londyn, 05.09.1972

Panno Bulstrode,

Przesyłam zamówienie, w paczce znajduje się zapas eliksirów na bezsenność. Mam nadzieję, że dzięki nim będzie się spało wyjatkowo słodko.

Z pozdrowieniami

Nora Figg
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:


Strony (8): « Wstecz 1 … 4 5 6 7 8 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa