09.10.2024, 23:06 ✶
Electra nie spodziewałaby się, że z całej rodziny to akurat Atreus zaprosi ją na obiad do drogiej restauracji. Nie, żeby kuzyni nie mieli ze sobą dobrej relacji, wręcz przeciwnie. Bulstrode był tą osobą, która potrafiła rozkręcić nudne rodzinne spotkania, czy to robiąc głupie miny nad stołem podczas obiadu, czy też sprawiając psikusy innym. Oczywiście, Prewettówna również często padała ofiarą tych psikusów i wtedy zamiast się śmiać, leciała do mamy z płaczem. Ale hej, przynajmniej zwracał wtedy na nią uwagę. Bo jak bardzo Ella nie uwielbiałaby Pandory i Florence, to zawsze chciała też bawić się z chłopakami, którym raczej nie podobała się obecność młodszej dziewczynki, biegającej za nimi jak szczeniaczek.
Na szczęście, wraz z upływem lat, ich stosunki się ociepliły, a obecnie Electra i Atreus dogadywali się naprawdę dobrze (zwłaszcza, że Bulstrode nie był jeszcze takim starym dziadem jak Basil na przykład). Może to dlatego, że oboje byli trochę narwani, a może dlatego, że zanim Ella się urodziła, to Atre był najmłodszym dzieckiem w rodzinie.
Tak czy siak, w towarzystwie kuzyna Prewettówna zawsze mogła liczyć na jakąś głupią akcję. Zazwyczaj ją one bawiły (jak na przykład bójka na penisoświeczki), ale tym razem nie było jej aż tak do śmiechu, bo wybryk Atreusa prawie wydał ich spisek. Owszem, wysłanie ogłoszenia matrymonialnego było przezabawne, niemniej rodzeństwo Basiliusa przygotowało cały misterny plan, jak znaleźć bratu dziewczynę. Electra była w zasadzie bardziej zła, że Ari i Atre nie skonsultowali wysłania ogłoszenia z nią, niż że to zrobili (chociaż oczywiście o to też się gniewała). Było coś ironicznego w tym, że to dwójka rzekomo sprytnych Ślizgonów prawie ich wkopała, a nie porywcza Gryfonka.
Teraz jednak dziewczyna zdążyła już ochłonąć i wybaczyć kuzynowi (zwłaszcza po tym, jak Icarus przedstawił całą tę akcję jako strategiczną dywersję). Zresztą, nawet zamieszanie z ogłoszeniem nie przeszkodziło im w organizacji wieczorku singli, na którym na pewno znajdą kogoś idealnego dla Basila. Wieczorek miał się odbyć już za parę dni i Prewettówna czuła, że będzie wielkim sukcesem (nawet jeśli po rozmowie z Jessiem nabrała trochę wątpliwości, wobec pomysłu swatania brata).
Mimo, że kuzyni mieszkali bardzo blisko siebie, umówili się już w restauracji na Pokątnej. Niby miał to być obiad, a nie elegancka kolacja, ale Electrze wybranie stroju zajęło chyba z godzinę. Ostatecznie zdecydowała się na klasyczną małą czarną, a na włosy założyła bułgarską chustę, którą dostała w prezencie od Bulstrode. Jako, że jej codzienna torba nie pasowała do outfitu, przeniosła najważniejsze rzeczy do mniejszej torebki. Różdżka, szminka, klucze... Tak, wszystko mam. Upewniła się, że zabrała klucze, bo ostatnio ich zapomniała i był niezły przypał.
Kiedy w końcu była gotowa, ruszyła żwawym krokiem tak, by zdążyć na czas do umówionego miejsca.
Na szczęście, wraz z upływem lat, ich stosunki się ociepliły, a obecnie Electra i Atreus dogadywali się naprawdę dobrze (zwłaszcza, że Bulstrode nie był jeszcze takim starym dziadem jak Basil na przykład). Może to dlatego, że oboje byli trochę narwani, a może dlatego, że zanim Ella się urodziła, to Atre był najmłodszym dzieckiem w rodzinie.
Tak czy siak, w towarzystwie kuzyna Prewettówna zawsze mogła liczyć na jakąś głupią akcję. Zazwyczaj ją one bawiły (jak na przykład bójka na penisoświeczki), ale tym razem nie było jej aż tak do śmiechu, bo wybryk Atreusa prawie wydał ich spisek. Owszem, wysłanie ogłoszenia matrymonialnego było przezabawne, niemniej rodzeństwo Basiliusa przygotowało cały misterny plan, jak znaleźć bratu dziewczynę. Electra była w zasadzie bardziej zła, że Ari i Atre nie skonsultowali wysłania ogłoszenia z nią, niż że to zrobili (chociaż oczywiście o to też się gniewała). Było coś ironicznego w tym, że to dwójka rzekomo sprytnych Ślizgonów prawie ich wkopała, a nie porywcza Gryfonka.
Teraz jednak dziewczyna zdążyła już ochłonąć i wybaczyć kuzynowi (zwłaszcza po tym, jak Icarus przedstawił całą tę akcję jako strategiczną dywersję). Zresztą, nawet zamieszanie z ogłoszeniem nie przeszkodziło im w organizacji wieczorku singli, na którym na pewno znajdą kogoś idealnego dla Basila. Wieczorek miał się odbyć już za parę dni i Prewettówna czuła, że będzie wielkim sukcesem (nawet jeśli po rozmowie z Jessiem nabrała trochę wątpliwości, wobec pomysłu swatania brata).
Mimo, że kuzyni mieszkali bardzo blisko siebie, umówili się już w restauracji na Pokątnej. Niby miał to być obiad, a nie elegancka kolacja, ale Electrze wybranie stroju zajęło chyba z godzinę. Ostatecznie zdecydowała się na klasyczną małą czarną, a na włosy założyła bułgarską chustę, którą dostała w prezencie od Bulstrode. Jako, że jej codzienna torba nie pasowała do outfitu, przeniosła najważniejsze rzeczy do mniejszej torebki. Różdżka, szminka, klucze... Tak, wszystko mam. Upewniła się, że zabrała klucze, bo ostatnio ich zapomniała i był niezły przypał.
Kiedy w końcu była gotowa, ruszyła żwawym krokiem tak, by zdążyć na czas do umówionego miejsca.