20.03.2023, 15:50 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23.03.2023, 17:20 przez Kenny Mulloy.)
Kenneth Mulloy
Urodzenie: 13 września 1946, Panna, 33
Stan cywilny:Kawaler
Nazwisko panieńskie:N/D
Krew: Czysta
Pochodzenie: Kenny jest synem Athura Mulloya, właściciela pubu "Czerwona Kelpie" niedaleko Roscommon i Anastazji Mulloy (z domu Parkinson), lokalnej uzdrowicielki. Jest najmłodszym z szóstki rodzeństwa. W rodzinnym mieście pozostała jedynie najstarsza Ciara, obecnie faktycznie zarządzająca rodzinnym lokalem. Z pozostałymi dwiema siostrami i braćmi nie utrzymuje kontaktu. Najprawdopodobniej, podobnie jak on, opuścili rodzinne strony w poszukiwaniu zarobku.
Stan cywilny:Kawaler
Nazwisko panieńskie:N/D
Krew: Czysta
Pochodzenie: Kenny jest synem Athura Mulloya, właściciela pubu "Czerwona Kelpie" niedaleko Roscommon i Anastazji Mulloy (z domu Parkinson), lokalnej uzdrowicielki. Jest najmłodszym z szóstki rodzeństwa. W rodzinnym mieście pozostała jedynie najstarsza Ciara, obecnie faktycznie zarządzająca rodzinnym lokalem. Z pozostałymi dwiema siostrami i braćmi nie utrzymuje kontaktu. Najprawdopodobniej, podobnie jak on, opuścili rodzinne strony w poszukiwaniu zarobku.
Kształtowanie: ○○○○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ◉◉◉○○
Zauroczenie: ◉◉◉○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉◉◉○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉○○○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ◉◉◉○○
Zauroczenie: ◉◉◉○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉◉◉○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉○○○
Wiedza o świecie: ◉○○○○
Poziom spaczenia: II
Różdżka:Jodła, jedenaście i ćwierć cala, włosie jednorożca, dość giętka
Zwierzę totemiczne: Koń
Aura:Czerwona
O zdolnościach: Najmłodsze dziecko Mulloyów bardzo szybko odkryło sekret migania się od najbardziej uciążliwych obowiązków — bycie niewidocznym. Mały Kenny szybko nauczył się przekradać z jednego pokoju do drugiego, wtapiać się w tłum i prowizorycznie odwracać od siebie uwagę. Teraz ta umiejętność bez jego intencji rozszerzyła się o sprawianie, by ludzie aktywnie nie chcieli mnie widzieć ("Czy on podchodzi do mnie? Błagam, niech tylko nie pyta, czy nie mam knuta na zbyciu").
Mimo to co jakiś czas ojciec przypominał sobie o jego istnieniu i w trakcie jego dzieciństwa zdobył szereg drobnych umiejętności, jakie często nabywa się na prowincji. Potrafi postawić płot, upiec owsiane ciastka, wie, jak podcinać jabłonki, spokojnie uwarzy (niemagiczne) lekarstwo na czyraki. Majster od wszystkiego, ekspert od niczego.
Czego nigdy się nie nauczył, to gotowania. Chyba potrafiłby usmażyć kiełbasę i jej nie spalić, ale woli nie ryzykować. Nigdy też nie miał ręki do roślin. Pozostawienie mu w opiece paprotki go przerasta, co dopiero uprawa jakichkolwiek ziół o bardziej magicznym charakterze.
Włosy jak płomienie (Parkinson): Odziedziczona po matce szczególna odporność na ogień była zbawieniem podczas wakacyjnej pracy w "Czerwonej Kelpie". Nie straszne mu były ni gorące garnki, ni tryskający olej.
Walka Wręcz I: Praktycznie podstawowa umiejętność nabywana podczas pracy w Pubie. On i jego bracia od czasu do czasu wynosili co bardziej awanturniczych klientów za drzwi, co pozwoliło młodemu w miarę nauczyć się jak nie zarobić podczas tej czynności w łeb. Talent ten był przez niego doskonalony za każdym razem, kiedy jednak jego obiekt zlecenia zauważył, że ktoś obserwuje go na schadzce z kochanką lub kochankiem.
Prowadzenie pojazdów I: Miotła może i jest najszybszym środkiem transportu dostępnym czarodziejowi, jednakże przetransportowanie kilku beczek piwa, ćwierć tony mięsa i 60 worków ziemniaków przerasta jej możliwości. Stary Arthur zadbał o to, by jego dzieci umiały prowadzić przynajmniej samochód dostawczy. Sam Kenny na swoje 19 urodziny sprawił sobie motor.
Kłamstwo I: "Spokojnie, zapłacę czynsz w przyszłym miesiącu. Masz moje słowo."
Niewidzialność 0: "Nie, nie mam poratować szlugiem. Proszę mnie zostawić w spokoju."
Złodziejstwo I: "W zawodzie nazywamy to "półlegalnym pozyskaniem dowodów"". (Dowody pozyskane w ten sposób są nielegalne)
Dziennikarstwo I: Rok pracy w lokalnej gazecie pomógł mu wyrobić warsztat.
Animagia III: Problem z umiejętnościami regulowanymi, a nie do końca zakazanymi polega na tym, że przy odpowiednio długich poszukiwaniach każdy może dowiedzieć się, jak je uzyskać. Hogwarcka biblioteka nadal ma mnóstwo ksiąg opisujących proces zostania animagiem, kwestia polegała tylko na złożeniu fragmentów informacji w jedną, spójną całość. Podczas wakacji 15-letni wówczas Kenny skutecznie przeprowadził rytuał, który pozwala mu zamieniać się w Czajkę...
Brudny sekret (nierejestrowany animag) II: ...i nie raczył poinformować o tym fakcie Ministerstwa, niezaprzeczalnie przez jego negatywny stosunek do tej instytucji. Istnieje duża szansa, że jego aktywne wykorzystanie tej umiejętności w zawodzie sprawi, że nie skończy się tylko na grzywnie i odebraniu licencji na prowadzenie działalności.
Uzależnienie (papierosy) I: Detektyw postanowił rzucić ten nałóg w sylwestra 1971. Odniósł niespotykany sukces, obecnie pali tylko jedną paczkę dziennie.
Uzależnienie (teina) I: Zaczynanie dnia od filiżanki herbaty nie jest dziwnym nawykiem. Drżenie kiedy pominie się ten zwyczaj — już nie.
Zbieracz I: Stare przyzwyczajenia rzadko umierają, a tworzenie zapasów na czarną godzinę, która nigdy nie nadchodzi, jest już praktycznie rodzinną tradycją Mulloyów.
Mizantrop (angielscy politycy) I: WOLNA IRLANDIA, PRECZ Z REŻIMEM KORONY! Jego wybitnie negatywny stosunek do zarówno mugolskich, jak i magicznych polityków pochodzenia angielskiego, którzy, według niego, aktywnie działają na rzecz utrzymania bytności Królestwa na obydwu wyspach przyczynił się nie raz do kłopotów.
Pechowiec II: Kto nie ma szczęścia w kartach, ten ma szczęście w miłości? Detektyw nie ma pojęcia, kto wymyśla te durne powiedzenia. To o Irlandzkim Szczęściu też mogą sobie wsadzić. Wydaje się, że jego tendencja do znajdowania się w złym miejscu o złym czasie to już choroba zawodowa. Zresztą, czego spodziewać się po kimś urodzonym w piątek 13.
Różdżka:Jodła, jedenaście i ćwierć cala, włosie jednorożca, dość giętka
Zwierzę totemiczne: Koń
Aura:Czerwona
O zdolnościach: Najmłodsze dziecko Mulloyów bardzo szybko odkryło sekret migania się od najbardziej uciążliwych obowiązków — bycie niewidocznym. Mały Kenny szybko nauczył się przekradać z jednego pokoju do drugiego, wtapiać się w tłum i prowizorycznie odwracać od siebie uwagę. Teraz ta umiejętność bez jego intencji rozszerzyła się o sprawianie, by ludzie aktywnie nie chcieli mnie widzieć ("Czy on podchodzi do mnie? Błagam, niech tylko nie pyta, czy nie mam knuta na zbyciu").
Mimo to co jakiś czas ojciec przypominał sobie o jego istnieniu i w trakcie jego dzieciństwa zdobył szereg drobnych umiejętności, jakie często nabywa się na prowincji. Potrafi postawić płot, upiec owsiane ciastka, wie, jak podcinać jabłonki, spokojnie uwarzy (niemagiczne) lekarstwo na czyraki. Majster od wszystkiego, ekspert od niczego.
Czego nigdy się nie nauczył, to gotowania. Chyba potrafiłby usmażyć kiełbasę i jej nie spalić, ale woli nie ryzykować. Nigdy też nie miał ręki do roślin. Pozostawienie mu w opiece paprotki go przerasta, co dopiero uprawa jakichkolwiek ziół o bardziej magicznym charakterze.
Włosy jak płomienie (Parkinson): Odziedziczona po matce szczególna odporność na ogień była zbawieniem podczas wakacyjnej pracy w "Czerwonej Kelpie". Nie straszne mu były ni gorące garnki, ni tryskający olej.
Walka Wręcz I: Praktycznie podstawowa umiejętność nabywana podczas pracy w Pubie. On i jego bracia od czasu do czasu wynosili co bardziej awanturniczych klientów za drzwi, co pozwoliło młodemu w miarę nauczyć się jak nie zarobić podczas tej czynności w łeb. Talent ten był przez niego doskonalony za każdym razem, kiedy jednak jego obiekt zlecenia zauważył, że ktoś obserwuje go na schadzce z kochanką lub kochankiem.
Prowadzenie pojazdów I: Miotła może i jest najszybszym środkiem transportu dostępnym czarodziejowi, jednakże przetransportowanie kilku beczek piwa, ćwierć tony mięsa i 60 worków ziemniaków przerasta jej możliwości. Stary Arthur zadbał o to, by jego dzieci umiały prowadzić przynajmniej samochód dostawczy. Sam Kenny na swoje 19 urodziny sprawił sobie motor.
Kłamstwo I: "Spokojnie, zapłacę czynsz w przyszłym miesiącu. Masz moje słowo."
Niewidzialność 0: "Nie, nie mam poratować szlugiem. Proszę mnie zostawić w spokoju."
Złodziejstwo I: "W zawodzie nazywamy to "półlegalnym pozyskaniem dowodów"". (Dowody pozyskane w ten sposób są nielegalne)
Dziennikarstwo I: Rok pracy w lokalnej gazecie pomógł mu wyrobić warsztat.
Animagia III: Problem z umiejętnościami regulowanymi, a nie do końca zakazanymi polega na tym, że przy odpowiednio długich poszukiwaniach każdy może dowiedzieć się, jak je uzyskać. Hogwarcka biblioteka nadal ma mnóstwo ksiąg opisujących proces zostania animagiem, kwestia polegała tylko na złożeniu fragmentów informacji w jedną, spójną całość. Podczas wakacji 15-letni wówczas Kenny skutecznie przeprowadził rytuał, który pozwala mu zamieniać się w Czajkę...
Brudny sekret (nierejestrowany animag) II: ...i nie raczył poinformować o tym fakcie Ministerstwa, niezaprzeczalnie przez jego negatywny stosunek do tej instytucji. Istnieje duża szansa, że jego aktywne wykorzystanie tej umiejętności w zawodzie sprawi, że nie skończy się tylko na grzywnie i odebraniu licencji na prowadzenie działalności.
Uzależnienie (papierosy) I: Detektyw postanowił rzucić ten nałóg w sylwestra 1971. Odniósł niespotykany sukces, obecnie pali tylko jedną paczkę dziennie.
Uzależnienie (teina) I: Zaczynanie dnia od filiżanki herbaty nie jest dziwnym nawykiem. Drżenie kiedy pominie się ten zwyczaj — już nie.
Zbieracz I: Stare przyzwyczajenia rzadko umierają, a tworzenie zapasów na czarną godzinę, która nigdy nie nadchodzi, jest już praktycznie rodzinną tradycją Mulloyów.
Mizantrop (angielscy politycy) I: WOLNA IRLANDIA, PRECZ Z REŻIMEM KORONY! Jego wybitnie negatywny stosunek do zarówno mugolskich, jak i magicznych polityków pochodzenia angielskiego, którzy, według niego, aktywnie działają na rzecz utrzymania bytności Królestwa na obydwu wyspach przyczynił się nie raz do kłopotów.
Pechowiec II: Kto nie ma szczęścia w kartach, ten ma szczęście w miłości? Detektyw nie ma pojęcia, kto wymyśla te durne powiedzenia. To o Irlandzkim Szczęściu też mogą sobie wsadzić. Wydaje się, że jego tendencja do znajdowania się w złym miejscu o złym czasie to już choroba zawodowa. Zresztą, czego spodziewać się po kimś urodzonym w piątek 13.
Edukacja: Kenny mógłby uzyskać tytuł naczelnego lesera Ravenclawu, przynajmniej w swoim roczniku. Jego dociekliwość często objawiała się w sferach innych, niż materiał przedstawiany na zajęciach. Był bardzo dobrym źródłem uczniowskich plotek. Kilka z nich z resztą dotyczyło tego, że podobno udało mu się wkraść do działu ksiąg zakazanych.
Podczas lekcji zdradzał naturalny talent do transmutacji, który nie przekładał się jednak na wysokie oceny. Przez kompletny brak zainteresowania oddawaniem prac domowych w terminie, najmłodszy Mulloy balansował na krawędzi zaliczenia z praktycznie każdego przedmiotu. Zdał jednak zarówno SUMy, jak i Owutemy. Większość jego byłych nauczycieli dodałaby do tego zdania frazę "jakimś cudem". Kenny nie ukrywa, ściągał z nekromancji, a kształtowania nigdy nawet nie próbował się uczyć. Ale papier ma.
Doświadczenie: Od kiedy urósł na tyle, by sięgać głową ponad ladę, pomagał w pubie swojego ojca. Całkowicie nieodpłatnie, przez co starał się od tej pracy jak najbardziej migać. Kiedy tylko mógł zatrudnić się gdziekolwiek indziej — spędzał wakacje w dowolnym innym warsztacie. Podłapał kilka sztuczek u miejscowego ślusarza, asystował u lokalnego alchemika czy porządkował dokumenty w kancelarii wróżbitki.
Po szkole początkowo wrócił do pracy u ojca, ale po pewnym czasie rozpoczął pracę jako redaktor w lokalnej gazecie "Zwierciadło Limerick". Po roku został wyrzucony. Nowy naczelny może i był w stanie traktować jego niesamowicie arbitralne podejście do przecinków, jednakże nie miał on świętej cierpliwości swojego poprzednika do odrzucania felietonów o podobieństwach działań Londyńskiego Ministerstwa Magii do Elżbietańskiej kolonizacji wyspy.
Przez kilka lat współpracował z małym biurem detektywistycznym, które zajmowało się głównie sprawami rozwodowymi wśród magów. Kilka miesięcy temu postanowił założyć własną działalność w wielkim mieście, jako że Connacht nieszczególnie przedstawiał perspektywy dla jeszcze jednej agencji. Po tygodniu dodał na swój szyld dopisek "Zajmiemy się wszystkim". Usuwał już gnomy z magazynów, odzyskiwał biżuterię skradzioną przez niuchacze, naprawiał witryny sklepów, a także większością innych rzeczy, za które ktoś postanowił mu zapłacić.
Aktualne miejsce pracy: Kenny jest samozatrudnionym detektywem.
Rozpoznawalność: II — jedyni jego stali klienci, to właściciele pobliskich lokali, którym naprawia zacinające się zamki.
Podczas lekcji zdradzał naturalny talent do transmutacji, który nie przekładał się jednak na wysokie oceny. Przez kompletny brak zainteresowania oddawaniem prac domowych w terminie, najmłodszy Mulloy balansował na krawędzi zaliczenia z praktycznie każdego przedmiotu. Zdał jednak zarówno SUMy, jak i Owutemy. Większość jego byłych nauczycieli dodałaby do tego zdania frazę "jakimś cudem". Kenny nie ukrywa, ściągał z nekromancji, a kształtowania nigdy nawet nie próbował się uczyć. Ale papier ma.
Doświadczenie: Od kiedy urósł na tyle, by sięgać głową ponad ladę, pomagał w pubie swojego ojca. Całkowicie nieodpłatnie, przez co starał się od tej pracy jak najbardziej migać. Kiedy tylko mógł zatrudnić się gdziekolwiek indziej — spędzał wakacje w dowolnym innym warsztacie. Podłapał kilka sztuczek u miejscowego ślusarza, asystował u lokalnego alchemika czy porządkował dokumenty w kancelarii wróżbitki.
Po szkole początkowo wrócił do pracy u ojca, ale po pewnym czasie rozpoczął pracę jako redaktor w lokalnej gazecie "Zwierciadło Limerick". Po roku został wyrzucony. Nowy naczelny może i był w stanie traktować jego niesamowicie arbitralne podejście do przecinków, jednakże nie miał on świętej cierpliwości swojego poprzednika do odrzucania felietonów o podobieństwach działań Londyńskiego Ministerstwa Magii do Elżbietańskiej kolonizacji wyspy.
Przez kilka lat współpracował z małym biurem detektywistycznym, które zajmowało się głównie sprawami rozwodowymi wśród magów. Kilka miesięcy temu postanowił założyć własną działalność w wielkim mieście, jako że Connacht nieszczególnie przedstawiał perspektywy dla jeszcze jednej agencji. Po tygodniu dodał na swój szyld dopisek "Zajmiemy się wszystkim". Usuwał już gnomy z magazynów, odzyskiwał biżuterię skradzioną przez niuchacze, naprawiał witryny sklepów, a także większością innych rzeczy, za które ktoś postanowił mu zapłacić.
Aktualne miejsce pracy: Kenny jest samozatrudnionym detektywem.
Rozpoznawalność: II — jedyni jego stali klienci, to właściciele pobliskich lokali, którym naprawia zacinające się zamki.
Wskazówki dla Mistrza Gry
-> Szyld biura nie kłamie. Kenny podejmie się prawie każdej w miarę uczciwej pracy, do której ktoś go postanowi wynająć.there is mystery unfolding