10.09.2023, 01:27 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.10.2023, 11:54 przez Morgana le Fay.)
adnotacja moderatora
Rozliczono - Atreus Bulstrode - osiągnięcie Piszę, więc jestem
Rozliczono - Brenna Longbottom - osiągnięcie Badacz Tajemnic II
Rozliczono - Brenna Longbottom - osiągnięcie Badacz Tajemnic II
Brenna była naprawdę, naprawdę wkurzona, kiedy powiedziała Rhyndzie, że weźmie te patrole. Potem wściekłość trochę opadła i uświadomiła sobie, że postąpiła wybitnie głupio, bo i tak pracowała w wiecznych nadgodzinach, a poza tymi nadgodzinami zajmowała się sprawami zakonnymi albo starała pamiętać o istnieniu przyjaciół i rodziny. To było szaleństwo. Szaleństwo podwójnie, bo wylądowała na nocnym patrolu świeżo po rodzinnej, niewielkiej imprezie urodzinowej, i świeżo przed tym, jak jutro rano będzie znów pracować. (W teorii od dziesiątej, w praktyce musiała pojawić się wcześniej…)
Może nawet potrójne, bo wciągnęła w to kuzynkę. Miała z tego powodu cholerne wyrzuty sumienia.
Tyle dobrego, że Rhynda na tę noc potrzebowała ich na cztery godziny, nie na dwanaście.
- Czasem jestem za bardzo Gryfonką. Nie myślę – powiedziała samokrytycznie i kopnęła jakiś przypadkowy kamyczek.
Nokturn tonął w ciemnościach. Niewiele tu było lamp, a te, które były, zdawały się dawać niewyraźne, zamglone światło. Jak zawsze pełno tu było cieni i ludzi, przemykających w bocznych alejkach. Brenna prawą rękę trzymała więc tuż koło różdżki, jak zwykle w tej okolicy, i również jak zwykle, szła pewnym krokiem kogoś, kto wie, dokąd zmierza, nie spieszy się nadmiernie, ale i nie rozgląda, szukając dróg. Największe menty bezbłędnie wyłapywały tych, którzy czuli się tutaj niepewni, którzy nie wiedzieli, co robić. Nie miała też na sobie munduru – patrol był w końcu incognito, zmierzały właśnie w pobliże jednego z budynków, gdzie powinny przejąć stanowisko obserwacyjne od Apolla i Sardwicka. Chociaż zapewne ci najbardziej stali bywalcy i tak wiedzieli, że nie są miejscowe, a to Brygadzistki.
Większość jednak niekoniecznie szukała kłopotów.
– Znowu pisali o was w Proroku. Ciekawe, kiedy się im znudzi. A chłopak z kafeterii pytał, czy to prawda, że zaczęłaś sypiać w trumnie. Nie mam pojęcia, skąd mu się to wzięło – rzuciła cichym tonem, głównie chyba po to, aby zmienić temat, bo gdy już oświadczyła Mavelle, że nie myśli, ta jeszcze mogłaby postanowić zapytać, dlaczego i co tu właściwie dzisiaj robią.
Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.