11-15-2023, 09:42 AM ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-26-2023, 11:14 AM przez Morgana le Fay.)
adnotacja moderatora
Rozliczono - Olivia Quirke - osiągnięcie Piszę, więc jestem
Olivia stała przed posiadłością Longbottomów, niepewna tego, czy dobrze zrobiła. Zawsze kojarzyła Brennę jako taką dziewczynę z sąsiedztwa, kogoś do kogo się zwrócisz w potrzebie, kto ci pomoże, wesprze cię i poczęstuje ciepłą herbatą. Nigdy nie lokowała Brenny w tak potężnej posiadłości, którą właśnie miała przed sobą. Bo i owszem, znała jej nazwisko i wiedziała, że Longbottomowie mają pieniądze, ale co innego mieć to z tyłu głowy, a co innego stać przed namacalnym dowodem takiego stanu rzeczy.
Stała więc tak, z torbą którą dostała od kobiety-złodziejki (tak, nie znalazła tego portfela), niepewna jak w ogóle wejść do tej twierdzy. Brenna ją zaprosiła, więc raczej nic jej tu nie trzaśnie zaklęciem ochronnym, ale mimo wszystko Olivia poczuła się mocno przytłoczona. Wychowała się w tym samym małym mieszkaniu, co mieszkała teraz, nie bywała na przyjęciach i w zasadzie teraz czuła się jak żebrak, który stoi i się gapi jak cielę w niemalowane wrota. Westchnęła ciężko i weszła na teren posiadłości, mając w planach kulturalne zapukanie i przepraszanie osoby, która jej otworzy, że nie wzięła ze sobą żadnego upominku poza tymi psimi.
Z tyłu usłyszała szczekanie, gdy tylko zbliżyła się do furtki. Uniesiona ręka zamarła w połowie ruchu zamykania jej, gdy w oddali mignęła jej psia sylwetka. Przecież te psy ją zagryzą, jak tu wejdzie. O nie.
- BRENNAAAA, RATUUUJ - w panice zaczęła szukać piłeczek, które miała w torbie. - Ej, lubicie zabawki, nie? Ciocia Olivia wam coś przyniosła! Patrzcie jakie fajne!
W jej dłoni znalazła się gumowa piłeczka w kolorze intensywnej żółci.