05.03.2024, 20:52 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.09.2025, 12:02 przez Król Likaon.)
adnotacja moderatora
Rozliczono - Erik Longbottom - osiągnięcie Badacz Tajemnic II
Rozliczono - Millie Moody - osiągnięcie Badacz Tajemnic
Rozliczono - Millie Moody - osiągnięcie Badacz Tajemnic
29.12.1970
Londyn
"Bucky's Buns"
Londyn
"Bucky's Buns"
Uderzyło mnie, że jest kotem: obca, opanowana,
zawsze samotna i spostrzegawcza.
zawsze samotna i spostrzegawcza.
Milles siedziała wciśnięta w kąt plugawej piekarni u Bucky'ego. Jej gospodarz, jednoręki zaniedbany koleś, któremu zdecydowanie ktoś powinien kupić szampon do włosów, był kimś w rodzaju jej kumpla. Lubiła przede wszystkim zniżki dla stałych klientów, oraz fakt, że kiedy po patrolu i odjebaniu całej papierkowej roboty przychodziła tu umęczona z nienawistnym spojrzeniem do całego świata, to dostawała jego firmowe bułeczki w ilości jakiej tylko chciała. Za darmo. Czerstwe, kilkudniowe, takie których nikt nie chciał.
Milles uważała, że jest w tym coś poetyckiego.
– Daj mu chociaż wczorajszą! To pan detektyw kurwa, zasłużył sobie na lepszą jakość niż taki krawężnik jak ja! – krzyknęła w kierunku lady, gdzie Erik wybierał dla siebie kawę. Dla kobiety nie trzeba było wybierać. Była tu starym klientem.
Największą zaletą tego miejsca (poza zniżką dla stałych klientów), były zryte godziny otwarcia. Najgorszą wadą tego miejsca był fakt, że Bucky sam śmierdzący fajkami, kategorycznie zabraniał palić w lokalu. Drobna brunetka nerwowo obgryzała skórki, próbując powstrzymać odruch. Miała tylko trochę przekrwione oczy, miała tylko trochę zapadłą buzię, bladą i zszarzałą, jakby świeżo wróciła z limba. Gdyby ktoś wystawiał Śmierć i dziewczynę mogłaby spokojnie ubiegać się o obie role.
W końcu zirytowana (a wcale nie czekała długo), wyciągnęła karty i zaczęła je kompulsywnie tasować. Szelest był prawie tak uspokajający jak dym kadzidła, zajęte ręce odwracały uwagę od odruchu i potrzeby zaciągania się dymem. Tylko pytanie, trzeba jeszcze zadać pytanie...