Rozmowa z Thoranem nieco pozwoliła jej dojść do siebie. Upewnił ją w tym, że to musiał być tylko sen. Nic więcej, żaden potwór nie przemknąłby niezauważony do ich rezydencji. Nie przeszedłby nie zauważony. To wszystko, to był tylko koszmar, najstraszniejszy i najbardziej realistyczny, jaki przyśnił jej się podczas całego życia. Bywało i tak, musiała to przetrawić i przestać się przejmować tym, co ją nawiedziło. Na pewno znajdzie jakieś książki, żeby poszukać innych ewentualności, jednak wierzyła bratu, chciała po prostu zaspokoić swoją ciekawość, sprawdzić, czy są inne ewentualności.
Doprowadziła się do porządku, wzięła długi prysznic, żeby zmyć z siebie to dziwne uczucie, które jej nie opuszczało po tym, jak się obudziła, nie mogła pozbyć się z pamięci uczucia, które przyszło, gdy potwór dotknął ją we śnie. Zimny prysznic pomógł jej się obudzić, powróciła już całkowicie do tego co realne. Szybko nie zapomni tego snu, jednak przecież był to tylko koszmar.
Gdy doprowadziła się do porządku postanowiła poszukać ojca. Sytuacja, którą zobaczyła wczoraj nieco ją przeraziła, nie wyglądało to dobrze, kiedy walczył z tym koniem. Niby trochę wypił, jednak nigdy nie zdarzyło mu się zachowywać, aż w taki sposób, nawet po tym, jak spadł z konia i zaczął mieć te swoje dziwne napady.
Chciała sprawdzić, czy u niego wszystko w porządku, bo nie ma się co oszukiwać, ojciec był dla niej bardzo ważny, zawsze mogła na niego liczyć i chciała mu się odwdzięczyć tym samym. Musiała o niego dbać.
Wyruszyła więc na krótki obchód po włościach, żeby go znaleźć. Przeszła wszystkie pomieszczenia w których lubił spędzać czas.
!porozmawiajzojcem