12.06.2024, 17:34 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.01.2025, 00:00 przez Król Likaon.)
adnotacja moderatora
Rozliczono - Atreus Bulstrode - osiągnięcie Badacz Tajemnic I
Początkowo miał pomysł, żeby na to spotkanie zaprosić Brennę. W końcu co dwie głowy to nie jedna, a Longbottom dodatkowo zdawała się posiadać wszystkie zebrane do tej pory informacje, nie tylko przez siebie, ale też i Mavelle, Patricka czy Victorię, nie wspominając już o cały gronie innych osób, których personalnie nie dotykał ten temat. Atreus nie wątpił w siebie (bo robił to bardzo rzadko) ale nie był pewien ile wątków może mu jeszcze w jakiś sposób umykać, a nie chciał też stracić okazji na zadanie pytań Macmillanowi twarzą w twarz.
W końcu jednak odpuścił i to nawet nie przez dopisek Arcykapłana w ostatnim liście, który prosił go by pojawił się w Kowenie sam. Trochę obawiał się, że mężczyzna i tak wystawiłby Brennę za drzwi, albo w ogóle nie dopuścił jej do siedzenia z nimi w jednym pokoju podczas tej rozmowy. Tak samo miał wrażenie, że przy obecności trzeciej osoby, Percival zwyczajnie nie byłby szczery. Jakikolwiek rytuał bowiem odprawiła Isobell, Bulstrode był absolutnie przekonany, że ocierał się on w niewygodny sposób o praktyki nekromantyczne. Jemu niewiele to robiło - dzięki temu przeżył i mógł teraz w ogóle znowu pojawić się w Whitecroft, ale Ministerstwo miało na ten temat nieco inne zdanie.
W niemagicznej części Londynu przy Charing Cross stawił się następnego dnia po ostatnim liście od Macmillana, dokładnie tak jak ten mu sugerował. Był wieczór i ulice miasta zalewały się w czerwieni chylącego się ku zachodowi słońca, kiedy Bulstrode wszedł po schodkach prowadzących do drzwi wejściowych i zniknął we wnętrzu budynku.
- Dziękuję, że znalazł pan dla mnie czas - przywitał się z Percivalem, kiedy ten pojawił się w zasięgu wzroku, gotowy zacząć spotkanie.