11-03-2022, 05:40 PM ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 12-06-2023, 07:09 PM przez Eutierria.)
Robert Mulciber
Urodzenie: 29 stycznia 1927 (zodiakalny wodnik, numerologiczna 4)
Stan cywilny: żonaty
Po samobójczej śmierci pierwszej żony, która o wiele za wcześnie opuściła ten świat, wraz z początkiem roku 1972, Robert zdecydował się na kolejny związek. Tym razem wybór wpadł na znacznie młodszą kobietę, wdowę o nie najlepszej opinii, za to o całkiem zasobnym portfelu. Związek ten ma formę bardziej umowy niż faktycznego partnerstwa.
Nazwisko panieńskie: -
Krew: czysta
Pochodzenie: Urodzony w Londynie, to właśnie w stolicy Wielkiej Brytanii spędził niemalże całe swoje życie. Jego ojcem jest Frank Mulciiber, matką natomiast Ethel Mulciber z domu Avery.
Stan cywilny: żonaty
Po samobójczej śmierci pierwszej żony, która o wiele za wcześnie opuściła ten świat, wraz z początkiem roku 1972, Robert zdecydował się na kolejny związek. Tym razem wybór wpadł na znacznie młodszą kobietę, wdowę o nie najlepszej opinii, za to o całkiem zasobnym portfelu. Związek ten ma formę bardziej umowy niż faktycznego partnerstwa.
Nazwisko panieńskie: -
Krew: czysta
Pochodzenie: Urodzony w Londynie, to właśnie w stolicy Wielkiej Brytanii spędził niemalże całe swoje życie. Jego ojcem jest Frank Mulciiber, matką natomiast Ethel Mulciber z domu Avery.
Kształtowanie: ◉◉○○○
Rozproszenie: ◉◉◉◉○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ◉◉◉◉○
Nekromancja: ◉○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ○○○○○
Charyzma: ◉○○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉◉◉◉○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ◉◉◉◉○
Nekromancja: ◉○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ○○○○○
Charyzma: ◉○○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Poziom spaczenia: III
Różdżka: Berberys oraz włókno ze smoczego serca, 11 cali, średnio giętka
Zwierzę totemiczne: Wąż
Aura: Brązowa z dodatkiem kolorów żółtego i zielonego
O zdolnościach:
Nie bez powodu rodzina, z której wywodzi się Robert, określana jest mianem władców umysłów. On sam dość wcześnie odkrył, że to właśnie z urokami radzi sobie najlepiej i to tej dziedzinie przez lata poświęcał najwięcej uwagi. Owszem. Całkiem nieźle radzi sobie również z kształtowaniem energii, jej rozpraszaniem, translokacją czy transmutacją, ale nijak ma się to do jego zdolności w dziedzinie zauraczania.
W dość młodym wieku nauczył się również tego, że wiedza to siła. O wiele lepiej odnajdziesz się w świecie, który znasz i rozumiesz. Z tego też względu Mulciber nigdy nie unikał książek ani bibliotek. Dawniej, jako pracownik Departamentu Tajemnic, przeprowadzał też wiele eksperymentów, prowadził badania naukowe. Z oczywistych względów, mężczyzna o wiele lepiej orientuje się w świecie magicznym niż mugolskim, ale na co komu szczegółowa wiedza o tym drugim? Bądź co bądź na co dzień się po nim nie porusza i nie zamierza tego zmieniać.
Nigdy nie było mu po drodze z magią typowo ofensywną, dlatego też - zamiast uparcie walczyć z wiatrakami - skupił się na tym, żeby być w stanie skutecznie obronić się przed ewentualnymi atakami. Zna większość zaklęć ochronnych i oczywiście jest w stanie się nimi posłużyć. Ma ponadto zadatki na paranoika, dlatego do tych kwestii przykłada naprawdę sporą wagę. Jest niekiedy wręcz przesadnie ostrożny.
Nigdy nie był przeciwnikiem nekromancji, szeroko pojętej czarnej magii, a nawet zaklęć niewybaczalnych. Wszystko jest dla ludzi, byle tylko korzystać z tego z zachowaniem pewnego rozsądku. Takie ma na to spojrzenie, tak do tego podchodzi. I przekłada się to, rzecz jasna, na jego umiejętności w tym zakresie. Nie jest w tym wybitny, ale najbardziej podstawowe kwestie dotyczące nekromancji zdołał przez lata opanować.
Chociaż od kilku lat zajmuje się handlem kadzidłami, lepiej w tym temacie orientują się inni członkowie rodziny. On co najwyżej wie, do czego można je wykorzystać oraz w jaki sposób. Robert o wiele bardziej przydaje się w kontekście czuwania nad tym, aby zgadzały się finanse, zawarte zostały wszystkie, odpowiednie umowy. Niezły jest z niego organizator. Potrafi też względnie dobrze zarządzać zasobami ludzkimi, choć jednocześnie, kiedy w grę wchodzą kontakty z innymi, zdarza mu zachowywać się w sposób na tyle specyficzny, że nie zawsze jest to proces bezbolesny, przyjemny. Przekłada się to na stosunek innych ludzi względem Mulcibera, którego stosunkowo ciężko jest obdarzyć sympatią.
PRZEWAGI
Nici: Mulciberowie mogą rzucać na percepcję, aby dojrzeć nici powiązań. Nie dostrzegają jednak nici oklumentów.
Legilimencja (III): podstawy tej sztuki, Robert zaczął zgłębiać jeszcze podczas nauki w Hogwarcie, przy czym rzeczywiście opanować zdołał ją dopiero w trakcie pracy w Departamencie Tajemnic. Podobnie jak wiele innych umiejętności, co zawdzięczał pracy w komnacie Badań Sekretów Mózgu.
Oklumencja (III): będąc świadomym na jak wiele pozwala legilimencja, której tajniki sam zgłębiał, chcąc chronić samego siebie przed wpływami z zewnątrz, już po ukończeniu nauki w Hogwarcie, Robert zaczął się uczyć również tego w jaki sposób można chronić swój własny umysł.
Teleportacja (II): pomimo dość wrażliwego żołądka, teleportacja jest jednym podstawowych sposobów przemieszczania się, z których korzysta Robert. Sztuki tej nauczył się w Hogwarcie.
Niewidzialność (0): Robert nie wychodzi przed szereg, nie jest czarodziejem, którego ot tak rozpoznasz na ulicy. Ten stan rzeczy mu odpowiada.
ZAWADY
Lęk wysokości (II): lęk, który kilkukrotnie dał mu się nieźle we znaki. Między innymi to właśnie z tego powodu, do dnia dzisiejszego Robert unika mioteł. Nigdy nie nauczył się na nich latać.
Lojalność organizacji (II): Toma Riddla Robert poznał w czasach, kiedy sam pobierał nauki w Hogwarcie. Do dzisiaj wiernie stoi po jego stronie. Wspiera go w podejmowanych działaniach.
Mizantrop (I): wychowany przez rodzinę, dla której czystość krwi od zawsze miała duże znaczenie, nie potrafi przychylnym okiem spoglądać na szlamy, czarodziejów półkrwi oraz ich obrońców.
Nerwica natręctw (I): myślisz, że nie zauważy, iż ta rzecz znajdywała się kawałek dalej? Nawet nie wiesz w jak wielkim jesteś błędzie...
Uparciuch (I): przekonany o tym, że ma racje, Robert zawsze dąży do tego, aby jego było na wierzchu. Niewiele jest osób, względem których potrafi odpuścić, a i to przychodzi mu z naprawdę wielkim trudem.
Wrażliwy żołądek (I): od zawsze miał wrażliwy żołądek. Nerwy? Teleportacja? Nie najlepszej jakości jedzenie? Na pewno odchoruje to i wiele więcej.
Klątwa Duszącej Ręki (0): Niezbywalna klątwa nałożona przez samego Lorda Voldemorta. Na karku Roberta znajduje się czarny odcisk dłoni Czarnego Pana, który świeci się na czerwono za każdym razem, kiedy Robert działa wbrew roli swojego Mistrza. Każde działanie wymierzone przeciwko organizacji sprawia, że palce wydłużają się i zaciskają na gardle Mulcibera - w zależności od wagi czynu może to dziać się szybciej lub wolniej, ale jedno jest pewne - Czarny Pan będzie o tym wiedział.
Różdżka: Berberys oraz włókno ze smoczego serca, 11 cali, średnio giętka
Zwierzę totemiczne: Wąż
Aura: Brązowa z dodatkiem kolorów żółtego i zielonego
O zdolnościach:
Nie bez powodu rodzina, z której wywodzi się Robert, określana jest mianem władców umysłów. On sam dość wcześnie odkrył, że to właśnie z urokami radzi sobie najlepiej i to tej dziedzinie przez lata poświęcał najwięcej uwagi. Owszem. Całkiem nieźle radzi sobie również z kształtowaniem energii, jej rozpraszaniem, translokacją czy transmutacją, ale nijak ma się to do jego zdolności w dziedzinie zauraczania.
W dość młodym wieku nauczył się również tego, że wiedza to siła. O wiele lepiej odnajdziesz się w świecie, który znasz i rozumiesz. Z tego też względu Mulciber nigdy nie unikał książek ani bibliotek. Dawniej, jako pracownik Departamentu Tajemnic, przeprowadzał też wiele eksperymentów, prowadził badania naukowe. Z oczywistych względów, mężczyzna o wiele lepiej orientuje się w świecie magicznym niż mugolskim, ale na co komu szczegółowa wiedza o tym drugim? Bądź co bądź na co dzień się po nim nie porusza i nie zamierza tego zmieniać.
Nigdy nie było mu po drodze z magią typowo ofensywną, dlatego też - zamiast uparcie walczyć z wiatrakami - skupił się na tym, żeby być w stanie skutecznie obronić się przed ewentualnymi atakami. Zna większość zaklęć ochronnych i oczywiście jest w stanie się nimi posłużyć. Ma ponadto zadatki na paranoika, dlatego do tych kwestii przykłada naprawdę sporą wagę. Jest niekiedy wręcz przesadnie ostrożny.
Nigdy nie był przeciwnikiem nekromancji, szeroko pojętej czarnej magii, a nawet zaklęć niewybaczalnych. Wszystko jest dla ludzi, byle tylko korzystać z tego z zachowaniem pewnego rozsądku. Takie ma na to spojrzenie, tak do tego podchodzi. I przekłada się to, rzecz jasna, na jego umiejętności w tym zakresie. Nie jest w tym wybitny, ale najbardziej podstawowe kwestie dotyczące nekromancji zdołał przez lata opanować.
Chociaż od kilku lat zajmuje się handlem kadzidłami, lepiej w tym temacie orientują się inni członkowie rodziny. On co najwyżej wie, do czego można je wykorzystać oraz w jaki sposób. Robert o wiele bardziej przydaje się w kontekście czuwania nad tym, aby zgadzały się finanse, zawarte zostały wszystkie, odpowiednie umowy. Niezły jest z niego organizator. Potrafi też względnie dobrze zarządzać zasobami ludzkimi, choć jednocześnie, kiedy w grę wchodzą kontakty z innymi, zdarza mu zachowywać się w sposób na tyle specyficzny, że nie zawsze jest to proces bezbolesny, przyjemny. Przekłada się to na stosunek innych ludzi względem Mulcibera, którego stosunkowo ciężko jest obdarzyć sympatią.
PRZEWAGI
Nici: Mulciberowie mogą rzucać na percepcję, aby dojrzeć nici powiązań. Nie dostrzegają jednak nici oklumentów.
Legilimencja (III): podstawy tej sztuki, Robert zaczął zgłębiać jeszcze podczas nauki w Hogwarcie, przy czym rzeczywiście opanować zdołał ją dopiero w trakcie pracy w Departamencie Tajemnic. Podobnie jak wiele innych umiejętności, co zawdzięczał pracy w komnacie Badań Sekretów Mózgu.
Oklumencja (III): będąc świadomym na jak wiele pozwala legilimencja, której tajniki sam zgłębiał, chcąc chronić samego siebie przed wpływami z zewnątrz, już po ukończeniu nauki w Hogwarcie, Robert zaczął się uczyć również tego w jaki sposób można chronić swój własny umysł.
Teleportacja (II): pomimo dość wrażliwego żołądka, teleportacja jest jednym podstawowych sposobów przemieszczania się, z których korzysta Robert. Sztuki tej nauczył się w Hogwarcie.
Niewidzialność (0): Robert nie wychodzi przed szereg, nie jest czarodziejem, którego ot tak rozpoznasz na ulicy. Ten stan rzeczy mu odpowiada.
ZAWADY
Lęk wysokości (II): lęk, który kilkukrotnie dał mu się nieźle we znaki. Między innymi to właśnie z tego powodu, do dnia dzisiejszego Robert unika mioteł. Nigdy nie nauczył się na nich latać.
Lojalność organizacji (II): Toma Riddla Robert poznał w czasach, kiedy sam pobierał nauki w Hogwarcie. Do dzisiaj wiernie stoi po jego stronie. Wspiera go w podejmowanych działaniach.
Mizantrop (I): wychowany przez rodzinę, dla której czystość krwi od zawsze miała duże znaczenie, nie potrafi przychylnym okiem spoglądać na szlamy, czarodziejów półkrwi oraz ich obrońców.
Nerwica natręctw (I): myślisz, że nie zauważy, iż ta rzecz znajdywała się kawałek dalej? Nawet nie wiesz w jak wielkim jesteś błędzie...
Uparciuch (I): przekonany o tym, że ma racje, Robert zawsze dąży do tego, aby jego było na wierzchu. Niewiele jest osób, względem których potrafi odpuścić, a i to przychodzi mu z naprawdę wielkim trudem.
Wrażliwy żołądek (I): od zawsze miał wrażliwy żołądek. Nerwy? Teleportacja? Nie najlepszej jakości jedzenie? Na pewno odchoruje to i wiele więcej.
Klątwa Duszącej Ręki (0): Niezbywalna klątwa nałożona przez samego Lorda Voldemorta. Na karku Roberta znajduje się czarny odcisk dłoni Czarnego Pana, który świeci się na czerwono za każdym razem, kiedy Robert działa wbrew roli swojego Mistrza. Każde działanie wymierzone przeciwko organizacji sprawia, że palce wydłużają się i zaciskają na gardle Mulcibera - w zależności od wagi czynu może to dziać się szybciej lub wolniej, ale jedno jest pewne - Czarny Pan będzie o tym wiedział.
Edukacja: Absolwent Hogwartu, w czasach szkolnych należał do Slytherinu.
Uczeń przeciętny, wyróżniający się jedynie ponadprzeciętnym talentem w zakresie uroków. Dość wcześnie okazało się, że przez swój lęk wysokości, prawdopodobnie nigdy nie nauczy się latać na miotle. Lekcje w Hogwarcie tego nie zmieniły. Nie ciągnęło go do quidditcha. Do innych sportów również. Dużo czasu spędzał w bibliotece. W zasadzie mógłby być z niego również całkiem niezły krukon, gdyby tylko inaczej zadecydowała w tym przypadku tiara przydziału. Na trzecim roku został członkiem klubu ślimaka, gdzie zawarł sporo przydatnych znajomości - takich, które przetrwały do dnia dzisiejszego. Robert nie ma większych oporów przed korzystaniem z nich, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba.
Doświadczenie: Po ukończeniu nauki, Robert swoje kroki skierował w stronę Ministerstwa Magii. Jego rodzina pracowała w Departamencie Tajemnic, odpowiadała za niego, dzięki czemu Mulciber miał dużo łatwiejszy start w dorosłość niż większość czarodziejów w jego wieku. Powoli wspinał się po kolejnych szczeblach kariery. W połowie roku 1961, zaproponowano mu stanowisko szefa komnaty Badania Sekretów Mózgu, które przyjął. Nie zajmował się tym jednak szczególnie długo. Już w roku 1963, identycznie jak inni członkowie rodziny, porzucił pracę w ministerstwie. Nie akceptował mugolaka na stanowisku Ministra Magii i tą decyzją zamierzał podkreślić, co na ten temat myślał. A przy okazji też poprzeć swoich bliskich. Od tamtego momentu Robert zajmuje się rodzinnym biznesem, który związany jest w głównej mierze ze sprzedażą kadzideł.
Aktualne miejsce pracy: W chwili obecnej, Robert oficjalnie zajmuje się wszelkimi sprawami związanymi z rodzinnym biznesem, za który odpowiada. Handel kadzidłami wygląda w jego przypadku na naprawę pracochłonne, wymagające zajęcie. Niewiele czasu pozostaje na inne przyjemności oraz dla rodziny. W rzeczywistości wynika to jednak z jego oddania idei, poparcia jakie wyraża względem działań Czarnego Pana. Praktycznie od samego początku pozostaje zaangażowany we wszystko, co dzieje się obecnie w Wielkiej Brytanii.
Rozpoznawalność: III, zwykły czarodziej.
Robert unika nadmiernego rozgłosu, będąc przekonanym o tym, że ten może mu na dłuższą metę co najwyżej zaszkodzić. Woli trzymać się z boku. Zanadto nie wychylać i działać na rzecz organizacji, której jest oddany. Nie posiada wielu bliskich znajomych, starannie dobiera ludzi, których do siebie dopuszcza. Nie są to osoby przypadkowe. Na każdej znajomości musi coś zyskać, musi mu się ona z pewnych względów opłacać. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Mulciber z reguły unika pojawiania się w miejscach publicznych, nie jest też typem imprezowicza, nie interesuje go znaczna większość przyjęć, na które mógłby otrzymać zaproszenie z racji na nazwisko czy status rodziny.
Uczeń przeciętny, wyróżniający się jedynie ponadprzeciętnym talentem w zakresie uroków. Dość wcześnie okazało się, że przez swój lęk wysokości, prawdopodobnie nigdy nie nauczy się latać na miotle. Lekcje w Hogwarcie tego nie zmieniły. Nie ciągnęło go do quidditcha. Do innych sportów również. Dużo czasu spędzał w bibliotece. W zasadzie mógłby być z niego również całkiem niezły krukon, gdyby tylko inaczej zadecydowała w tym przypadku tiara przydziału. Na trzecim roku został członkiem klubu ślimaka, gdzie zawarł sporo przydatnych znajomości - takich, które przetrwały do dnia dzisiejszego. Robert nie ma większych oporów przed korzystaniem z nich, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba.
Doświadczenie: Po ukończeniu nauki, Robert swoje kroki skierował w stronę Ministerstwa Magii. Jego rodzina pracowała w Departamencie Tajemnic, odpowiadała za niego, dzięki czemu Mulciber miał dużo łatwiejszy start w dorosłość niż większość czarodziejów w jego wieku. Powoli wspinał się po kolejnych szczeblach kariery. W połowie roku 1961, zaproponowano mu stanowisko szefa komnaty Badania Sekretów Mózgu, które przyjął. Nie zajmował się tym jednak szczególnie długo. Już w roku 1963, identycznie jak inni członkowie rodziny, porzucił pracę w ministerstwie. Nie akceptował mugolaka na stanowisku Ministra Magii i tą decyzją zamierzał podkreślić, co na ten temat myślał. A przy okazji też poprzeć swoich bliskich. Od tamtego momentu Robert zajmuje się rodzinnym biznesem, który związany jest w głównej mierze ze sprzedażą kadzideł.
Aktualne miejsce pracy: W chwili obecnej, Robert oficjalnie zajmuje się wszelkimi sprawami związanymi z rodzinnym biznesem, za który odpowiada. Handel kadzidłami wygląda w jego przypadku na naprawę pracochłonne, wymagające zajęcie. Niewiele czasu pozostaje na inne przyjemności oraz dla rodziny. W rzeczywistości wynika to jednak z jego oddania idei, poparcia jakie wyraża względem działań Czarnego Pana. Praktycznie od samego początku pozostaje zaangażowany we wszystko, co dzieje się obecnie w Wielkiej Brytanii.
Rozpoznawalność: III, zwykły czarodziej.
Robert unika nadmiernego rozgłosu, będąc przekonanym o tym, że ten może mu na dłuższą metę co najwyżej zaszkodzić. Woli trzymać się z boku. Zanadto nie wychylać i działać na rzecz organizacji, której jest oddany. Nie posiada wielu bliskich znajomych, starannie dobiera ludzi, których do siebie dopuszcza. Nie są to osoby przypadkowe. Na każdej znajomości musi coś zyskać, musi mu się ona z pewnych względów opłacać. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że Mulciber z reguły unika pojawiania się w miejscach publicznych, nie jest też typem imprezowicza, nie interesuje go znaczna większość przyjęć, na które mógłby otrzymać zaproszenie z racji na nazwisko czy status rodziny.
Wskazówki dla Mistrza Gry
- Robert popiera Czarnego Pana i chce rozwijać tę postać właśnie w roli jego poplecznika. Prawdopodobnie mało kto jest tak mocno oddany organizacji i w związku z tym gotów na wiele poświęceń.
- Robert specjalizuje się w urokach i chciałabym, żeby miał okazje z tych umiejętności raz na jakiś czas skorzystać. Jakaś akcja śmierciożerców/naśladowców? Przekazywanie wiedzy innym postaciom? Przyjmę cokolwiek.
- Byłoby fajnie, gdyby umiejętności Mulcibera w zakresie legilimencji i oklumencji były wykorzystywane w szeregach organizacji. Powinny być przydatne.
- Przyjmę w zasadzie wszystko, nie mam wielkich oczekiwań i liczę na trochę dobrej zabawy.
- Lubię umierać w epicki sposób. Albo komicznych. Do wyboru, do koloru.