No już bez przesady. Kuszę mogłaby nazwać co najwyżej imieniem Theseusa, wszak to on zajmował najważniejsze miejsce w sercu panny Yaxley, nie zmieniało się to od lat, od czasu kiedy ich drogi skrzyżowały się w Hogwarcie i połączyły aż do dzisiaj. Erik nie mógł się z nim równać, przynajmniej w oczach Geraldine.
- Będę niezmiernie wdzięczna, może wtedy uda mi się tutaj coś zdziałać.- Może lepiej jej przychodziła walka bronią białą? W swojej pracy nie korzystała tylko i wyłącznie z magii, nauczyła się fechtunku już jako dzieciak, często też korzystała z tych umiejętności w pracy. Musiała być sprytniejsza od stworzeń, na które przyszło jej polować.
Miała wrażenie, że dzisiaj idzie jej tak fatalnie właśnie przez to, że był to po prostu trening. Zabawa, kiedy dochodziła adrenalina i walka o przetrwanie była dużo bardziej skupiona. Tutaj pozwoliła sobie na lekkie rozluźnienie, które zdecydowanie jej nie służyło. Szkoda, bo zamierzała pokazać Erikowi, co potrafi, a jak widać szło jej to dość opornie.
Longbottom przyjął wyzwanie. Zamierzała zademonstrować swoje umiejętności, o ile jeszcze jakieś był, z każdą minutą bowiem jedynie utwierdzała się w tym, że dzisiaj idzie jej naprawdę źle. Na całe szczęście nikt poza tym mężczyzną nie widział tego upokorzenia. Miała nadzieję, że o tym zapomni dość szybko, ona na pewno nie. Nie znosiła przegrywać, będzie musiała zacząć ćwiczyć, aby taka niesubordynacja więcej się jej nie przytrafiła. Może powinna umówić się na trening z bratem, on nigdy nie miał dla niej litości, miała wrażenie, że Erik i tak jest w tym wszystkim dość delikatny.
Udało jej się odskoczyć przed lecącym w jej stronę zaklęciem. Na swoje umiejętności fizyczne mogła liczyć zawsze, w przeciwieństwie do magii, która nie chciała z nią dzisiaj współpracować. Jej czar pomknął w stronę Erika, oczywiście udało mu się wyczarować tarczę, nie mogło być inaczej. - Szlag.- Mruknęła zniechęcona pod nosem. Obserwowała go uważnie, musiała obronić się przed następnym zaklęciem.
Niestety, a może stety, najwyraźniej Longbottom również potrafił spartaczyć czar. Może to był moment, w którym powinna zadziałać? Nie czekała długo. Machnęła szybko różdżką. Slugulus Eructo - Bardzo chciała go trafić tym zaklęciem.
Sukces!