Secrets of London
Brenna A. Longbottom - Wersja do druku

+- Secrets of London (https://secretsoflondon.pl)
+-- Dział: Wademekum (https://secretsoflondon.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Spis powszechny (https://secretsoflondon.pl/forumdisplay.php?fid=28)
+---- Dział: Korespondencja (https://secretsoflondon.pl/forumdisplay.php?fid=36)
+---- Wątek: Brenna A. Longbottom (/showthread.php?tid=223)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40


RE: Brenna A. Longbottom - Danielle Longbottom - 01.04.2023

Papierowy samolocik wleciał do twojej sypialni. Nieczytelne pismo jasno sugerowało autorkę.


Co robią Uzdrowiciele w kuchni?

Leczo.



RE: Brenna A. Longbottom - Danielle Longbottom - 01.04.2023

Kolejny papierowy samolocik.


"Erik Alexander Longbottom - o tym, jak wysadziłem dom i to bez użycia bombardy"
Brzmi jak bestseller.

P.S Zakażmy mu dostępu do kuchni, bo serio wylecimy w powietrze.



RE: Brenna A. Longbottom - Victoria Lestrange - 01.04.2023

Brenn,


Tak, widziałam artykuł. Nie byłam tylko pewna czy masz na myśli tamtych zaginionych czy kolejne ofiary. Potrzebujecie jakiejś pomocy?


Biorąc pod uwagę jak skończył poprzedni wybranek moich rodziców, to bym się nie zdziwiła, gdyby chcieli to maksymalnie przyspieszyć, żeby nie było powtórki. Och, znając matkę to chciałaby, żebym przymierzyła suknię, tak, tylko nie będzie mi się ona podobać, więc ja już przygotowuję się na tym polu na wojnę w domu, hehe. I moja matka pewnie też ma tego świadomość, więc będzie to przeciągać najbardziej jak się da.

Mogło być gorzej, Brenn, naprawdę. Ale dzięki! Pytałaś bo jesteś spragniona imprezy, a konkretnie ślubów, i chcesz sobie zaklepać termin?

Żartowałam sobie z tym ostatnim!

Viki



RE: Brenna A. Longbottom - Victoria Lestrange - 01.04.2023

Brenn,


Jeżeli tylko potrzebujecie pomocy, zwłaszcza z dziedziny rozpraszania, to chętnie wam pomogę.


Tak, to będzie moja suknia ślubna i mój ślub, dlatego nie zamierzam jej odpuścić i przewiduję trzaskanie drzwiami i latające talerze. Ale dziękuję, jak będzie aż tak źle to będziesz moją ostatnią deską ratunku!

Hehehehe, to też zapamiętam. Ale naprawdę nie jest tak źle, ostatnio było gorzej, serio.


Viki



RE: Brenna A. Longbottom - Julien Fitzpatrick - 03.04.2023


7 Kwietnia
Brenn!!!

Jakaś krwiożercza ryba poluje w bajorze.
Miałem ci napisać wczoraj, ale się zaaferowałem tym, ze wysuszyłem sobie po pływaniu w nim włosy bez odżywki i one potem są takie bylejakie.
Ale do rzeczy.
Uratowałem wczoraj chłopaka - wzrastającą gwiazdę brytyjskiego teatru!, byłby został pożarty przez to stworzenie, taki talent by się zmarnował. Byłem sobie na spacerze, u dolu listu masz współrzędne tego miejsca. Nic specjalnego, ale chyba trzeba by to było gdzieś zgłosić? Nie może tak być, że sobie to coś tam pływa i pożera ludzi (podobno zanim go chciała pożreć była hot).

Julek

Na pergaminie z powyższym listem leżał jeszcze mały urywek papieru z notatką:

Wybacz, tak myślę, że przychodzę do ciebie z każda pierdołą. Może następnym razem pozawracam tyłek twojemu bratu.



RE: Brenna A. Longbottom - Chester Rookwood - 05.04.2023

23.04.1972

Panno Longbottom,

po zapoznaniu się z załączonym do tego listu portretem pamięciowym od razu mogę napisać, że nie rozpoznaję przedstawionego na nim podejrzanego. Mogę jeszcze w czymś pomóc?

Chester Rookwood



RE: Brenna A. Longbottom - Julien Fitzpatrick - 05.04.2023


Dobrze, że mówisz! Muszę robić dobre wrażenie. Ubiorę czapkę, tak na zaś. Albo czepek. Albo turban. Myślę, że turban najlepiej, je sie nosi ze względów religijnych, nie będzie to ani trochę podejrzane.
Theodore Lovegood. Nie przedstawiał mi się z nazwiska, znam go ze szkoły, ale siłą rzeczy, on mnie teraz nie kojarzy. Poznaliśmy się w tych okolicznościach na nowo. Trochę fortunnie-niefortunne.
Raczej na pewno syrena. Jakby to była kelpie, to nie byłaby piękną kobietą, tylko koniem. Raczej koń by go nie oczarował, tak zakładam. Stworzenie miało zęby i z tego, co mówił i, z tego jak to dla mnie wyglądało chciało wpierw go utopić, a potem, chyba się na nim pożywić? Nie jestem pewien tego fragmentu, bo ludzie w szoku reagują różnie i gadają różne rzeczy. Tak czy siak - lepiej niech to sprawdzi ekspert. Ktoś inny może mieć mniej szczęścia i nie będę w pobliżu, aby go uratować (i zniszczyć sobie fryzurę).

Daj mi znać jak to poszło i czy mogę jakoś pomóc, serio.

A co do tego, że mogę ci zawracać głowę - może to nieodpowiedni moment co do tego, z całym tym chaosem, który przez ostatni rok ogarnął kraj, ale daj sobie czasem na wstrzymanie. Kto będzie pomagał jak się wywalisz i już nie wstaniesz? Odpoczynek jest tak samo ważny jak praca. Może powinniśmy sobie urządzić jakiegoś wiesz, grilla czy coś? Domowego. Wieczór bez dramatów (chyba, że ktoś spali kotleta).

Jules



RE: Brenna A. Longbottom - Julien Fitzpatrick - 05.04.2023

Pierwsza karta była wyrwana ze słownika

Odpoczynek
1. «przerwa w jakimś wysiłku dla nabrania sił»
2. «czas poświęcony na pozbywanie się zmęczenia, zwykle poprzez robienie tego, co sprawia przyjemność»


Tak na wszelki wypadek podsyłam, jakbyś nie znalazła czasu nawet na definicję odpoczynku!
Spoko, to mogę obiecać, znam siebie, nie potrafię oprzeć się żadnym urokom, nawet ludzkim, a co dopiero syrenim. Każda potwora znajdzie swojego amatora, czy jak to tam leciało. Może syreny po prostu chcą być szczęśliwe, a nie mogą, przez swoją naturę? To trochę przykre, jak tak o tym myślę.

Dzięki za zgłoszenie tego!

Słyszałem już, że miewam minę zbitego szczeniaka, ale nigdy jeszcze nie spoglądałem na smażący się boczek smutno zza okna. To może być nowe przeżycie (żartuję). Byłoby super, mogę pomóc z przygotowaniami (nie wysadzam kuchni, przysięgam). Można zaprosić kogoś z zewnątrz?? (pytam dla Ponuraka, chce przyprowadzić ziomków)

J.



RE: Brenna A. Longbottom - Julien Fitzpatrick - 05.04.2023


Spoko loko, nie takie rzeczy się naprawiało i nikt nie zauważył. Raz wyrwałem kartke z książki w bibliotece w szkole, bo nie chcieli mi jej dać pożyczyć, a potem pomyliłem pergaminy i oddałem to jako prace pisemną. Zaskakująco dostałem z niej dobra ocenę??? Do dzisiaj nie rozumiem, moze to ten urok osobisty, szmeges feges, czaisz o co biega. Tak czy siak, wkleiłem tam potem te kartke z powrotem, ale jest z moją oceną u dołu. Dla potomnych.

Samotny chyba nie, po prostu mam z nim podobne miejsce posiedzeń. Wiesz, mrok i cień i td. Nie nie szpieguje nikogo, lubie sobie czasami posiedzieć... tak. W odosobnieniu. Albo z psem. Taka sytuacja.

Dani może mnie przygarnąć, oferuję się (żart, przysięgam. Chyba).

J.



RE: Brenna A. Longbottom - Julien Fitzpatrick - 05.04.2023


A właśnie, weź mi podrzuć ten komiks co?? Ładnie proszę.