Secrets of London
Sowa A. Greengrass - Wersja do druku

+- Secrets of London (https://secretsoflondon.pl)
+-- Dział: Wademekum (https://secretsoflondon.pl/forumdisplay.php?fid=3)
+--- Dział: Spis powszechny (https://secretsoflondon.pl/forumdisplay.php?fid=28)
+---- Dział: Korespondencja (https://secretsoflondon.pl/forumdisplay.php?fid=36)
+---- Wątek: Sowa A. Greengrass (/showthread.php?tid=3795)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7


Sowa A. Greengrass - Ambroise Greengrass - 24.08.2024

Ambroise Greengrass
Mara
Nieduża sówka wielkość nadrabiająca charakterem. Przyjmuje dobrowolne dotacje ptasich smakołyków. Współpraca w tym zakresie jest wskazana.



RE: Sowa A. Greengrass - Roselyn Greengrass - 25.08.2024

Dolina Godryka, 2.06.1972

Roise,

chyba udało mi się w końcu wyhodować rośliny, które mają dużo silniejsze właściwości lecznicze, niż standardowo. Jeśli w końcu uda Ci się wyrwać z Munga, to zapraszam do domu, ocenisz swoim fachowym okiem czy idę w dobrym kierunku.

P.S. ojciec podarował mi nową herbatę, smakuje naprawdę ezgotycznie, będziesz reflektował?

Całusy,

Rose



RE: Sowa A. Greengrass - Roselyn Greengrass - 03.09.2024

Londyn 10.07.1972

Roise,

zrobiłam coś BARDZO głupiego. Mam nadzieję że w Mungu jeszcze Ci nie powiedzieli? I że ojciec nie wpadł w szał? Ja WSZYSTKO wyjaśnię, spotkaj się tylko ze mną i nie wierz we wszystko, co mówią ludzie. NIC nie łączy mnie z Anthony Borginem, a to co się stało na przyjęciu zaręczynowym już-nie-panny Davies to był wypadek!

PS Myślisz, że ojciec dostanie szału, gdy się dowie?

Rose



RE: Sowa A. Greengrass - Roselyn Greengrass - 25.09.2024

Londyn 10.07.1972

Roise,

Borgin to paskudny krętacz i wplątał mnie w coś... coś. To nie jest jednak temat, który można przeprowadzić przez sowy.

Spotkajmy się za dwa dni, 12 lipca, gdzieś na Pokątnej. Albo Horyzontalnej. Gdziekolwiek tylko w Londynie, okej? Chcę unikać rodzinnego domu na tyle długo, na ile to jest możliwe. Dzisiaj śpię u znajomej w Dolinie, ale jutro jadę do Londynu.

PS BYĆ MOŻE dojdą do Twoich uszu plotki, że się zaręczyłam. Nie panikuj, jakoś to odkręcę!

Rose



RE: Sowa A. Greengrass - Roselyn Greengrass - 25.09.2024

Londyn, 10.07.1972

Cóż, w zasadzie to pomógł mi rozwiązać pewien problem, który nie powinien ujrzeć światła dziennego, więc byłabym wdzięczna, gdybyś jednak nie połamał mu rąk, głupio by tak było. CO NIE ZMIENIA FAKTU że wpakowałam się w większe bagno, niż sądziłam i to wszystko jego wina. To pewnie kwestia wina, które podawano na przyjęciu, za cicho mówiłam "nie".

Wiem, że mam przesrane, dziękuję Ci za uświadomienie mnie, najdroższy bracie, co bym bez Ciebie zrobiła! (Tak, to jest ironia, jakbyś się nie domyślił).

Eunica to moja dobra koleżanka, przenocuje mnie, nie musisz się martwić. A potem... potem nie wiem, masz w swojej kanciapie w Mungu dodatkową pryczę?

Masz tu adres miłej kawiarni na Pokątnej. Wybieram publiczne miejsce bo wnioskuję po Twoich listach, że nie tylko ojciec jest wściekły. Odkręcę to, zobaczysz, byle by tylko to się nie rozniosło...

Rose

Na karteczce znajdował się adres niewielkiej kawiarni na ulicy Pokątnej oraz godzina.


RE: Sowa A. Greengrass - Geraldine Yaxley - 03.10.2024

31.08.1972, Londyn

Dzisiaj o zmroku,
współrzędne są w liście, to niedaleko Yr Yagwrn powinieneś pamiętać, gdzie to jest.

Rina



RE: Sowa A. Greengrass - Anthony Ian Borgin - 03.10.2024

Londyn, 10.07.1972

Szanowny Panie Greengrass,

zaskoczył mnie bardzo Pana list, muszę przyznać — pozytywnie. Sam mam młodszą siostrę i rozumiem, jak ważne jest — dla nas, gentlemanów, dbanie o ich dobro oraz reputację. Żyjemy w czasach, gdzie o szanujące się damy coraz trudniej.

Razem z Rosie stworzyliśmy małą.. Maskaradę, która była owocem serii niefortunnych zdarzeń. Muszę przyznać, że zjawiła się w moim życiu we właściwym momencie i jestem niezmiernie wdzięczny zrzędzeniom losu. Pana siostra jest wspaniałą i elegancką kobietą, uczyniła mi ogromny zaszczyt swoją zgodą i jestem dumny, mogąc nazywać ją narzeczoną. Niestety, nie mogę zagłębiać się w szczegóły bez aprobaty Panny Greengrass, byłbym wówczas niesłowny.

Zapewniam Pana, że nie zamierzam narazić jej dobrego imienia, reputacji lub zrobić czegoś, co byłoby wbrew jej życzeniom. Jeśli ma Pan jakieś konkretne pytania, śmiało.
Możemy również się spotkać, jeśli miałby Pan ochotę na drinka lub kawę.


Pozdrawiam serdecznie,
Anthony I. Borgin



RE: Sowa A. Greengrass - Geraldine Yaxley - 05.10.2024

31.08.1972, Londyn

Podejrzewam, że on chce nas tam ściągnąć, więc to może być pułapka, ale to jedyna opcja, żeby go dorwać.

Rina



RE: Sowa A. Greengrass - Nora Figg - 22.11.2024

Pączek przyniósł ze sobą niewielki karton pełen drobnych tarteletek w kształcie różnych kwiatów oraz kilka liści - liście nie były jadalne
Londyn 09.08.1972

Ambroise,

Potrzebuję konsultacji. Jako, że nie znam lepszego specjalisty od drzew, niż Ty. Mógłbyś mi powiedzieć coś więcej o tych liściach? Wydaje mi się, że są to dęby, jesion i buk, czy mogłam coś pominąć? One standardowo spadają pod koniec października, w listopadzie, prawda?


Nora



RE: Sowa A. Greengrass - Nora Figg - 26.11.2024

Pączek przyniósł ze sobą trzy pączki, z różnymi nadzieniami: dżemem z pomarańczy, chałwą i czekoladą
Londyn 11.08.1972

Ambroise,

Tak właściwie, dostałam informację, że jest to związane z jakąś wizją dużej wagi, nie mam jednak pojęcia o co dokładnie chodzi. Podejrzewam, że jeśli zadane zostało pytanie, kiedy te liście zmieniają kolor, czy spadają to pewnie chodzi o ustalenie kiedy ma dojść do czegoś, tylko nie wiem właściwie nic więcej.
Najwyraźniej musimy się mieć na baczności przez najbliższy sezon.
Cóż, Twoje wyjaśnienia wprowadziły więc nieco komplikacji, bo okazuje się, że to może się wydarzyć kiedykolwiek. Najwyraźniej nie tędy droga.
Dziękuję Ci bardzo za poświęcony czas. Nie ma potrzeby tego rozwijać, wszystko zostało wyjaśnione.

Ściskam,

Nora