![]() |
Dolly – sowa Jolene - Wersja do druku +- Secrets of London (https://secretsoflondon.pl) +-- Dział: Wademekum (https://secretsoflondon.pl/forumdisplay.php?fid=3) +--- Dział: Spis powszechny (https://secretsoflondon.pl/forumdisplay.php?fid=28) +---- Dział: Korespondencja (https://secretsoflondon.pl/forumdisplay.php?fid=36) +---- Wątek: Dolly – sowa Jolene (/showthread.php?tid=4253) |
Dolly – sowa Jolene - Jolene Bletchley - 02.12.2024 ![]() RE: Dolly – sowa Jolene - Mona Rowle - 03.12.2024 Wredny kruk przyleciał o 21 : 37, trzymając w dziobie i pazurach zwinięty list oraz książkę pod tytułem ,,Smocze przeznaczenie: w objęciach płomienia” zapakowaną w papierowe opakowanie. Ktoś zbytnio nie zwracał uwagi na delikatność przesyłki. Londyn, 2.09.1972 r.
Droga Pani Bletchley, Widziała Pani kiedyś smoka? Niech to zostanie między nami (zdecydowanie proszę nie wspominać o tym Alice, urwie mi głowę), ale muszę podzielić się z Panią pewnym tytułem. Wracając szybko do mojego pytania: nie takiego w rezerwacie czy w książkach naukowych, bo mam mam na myśli takiego, który… Jest charyzmatyczny, trochę arogancki, ale na swój sposób ujmujący? Przyznaję się bez bicia, że nie mogłam się oderwać. Jestem pewna, że doceni Pani zarówno fabułę, jak i osobliwy urok tej pozycji. Z gorącymi całusami i cichą solidarnością miłośniczek tego gatunku,
Mona Rowle (ta ruda) RE: Dolly – sowa Jolene - Mona Rowle - 10.03.2025 Krótki list kruk przyniósł 5 września 1972.
Droga Pani Bletchley,
MIAŁA PANI NIC NIE MÓWIĆ. Zdrada w biały dzień. RE: Dolly – sowa Jolene - Brenna Longbottom - 22.05.2025 Wiadomość trafiła na twoje biurko w Mungu 9 września - Brenna po prostu ją podrzuciła albo kogoś poprosiła, gdy sama trafiła do szpitala. Napisano ją na kawałku papieru wyrwanego z notatnika. ![]()
Jolene, wiem, że Alice została lekko ranna i trafiła do Munga. Czy poza tym nic się wam nie stało? Brenna RE: Dolly – sowa Jolene - Brenna Longbottom - 05.06.2025 Jolene, Cieszę się, że jesteście cali. Jeśli potrzebujesz, mogę Ci podać kontakt do dwóch egzorcystów albo zwrócić się do nich w Waszym imieniu, jestem pewna, że szybko załatwiliby sprawę. Zaprosiłabym Was do nas, ale obawiam się, że Warownia spłonęła. Nie dolega mi nic, po czym nie doszłabym do siebie. Uważajcie na siebie. Brenna RE: Dolly – sowa Jolene - Quintessa Longbottom - 05.06.2025 09.09.1972
Moja Jo, Antykwariat nie ucierpiał za bardzo, bo jedyne szkody to tylko i wyłącznie rozbita szyba, którą można wymienić bez problemu. Nie wiem czy można to samo powiedzieć o moim domu w Dolinie, ale staram się o tym na razie nie myśleć. Na ten moment może zatrzymam się u kogoś innego, ale jeszcze nie wiem u kogo. Może właśnie u Anthony'ego, choć nie chcę nadwyrężać jego gościnności. Będę Cię informować w razie czego. Pozdrów dziewczyny i Juliána. Cieszę się, że nic Ci nie jest i że piszesz. Moje serce nie wytrzymałoby, gdyby coś Ci się stało. Całuję,
Tessa RE: Dolly – sowa Jolene - Brenna Longbottom - 06.06.2025
10.09
Kochana Jolene, najlepszy egzorcysta, jakiego znam, to Sebastian Macmillan: lubi narzekać, ale widziałam, jak radził sobie w sytuacjach, które przerosłyby zwykłych egzorcystów. Wczoraj był w szpitalu, ale pewnie już czuje się lepiej. I prawdopodobnie gdybym zaczęła go prosić, żeby egzorcyzmował Wasz dom, zgodziłby się, jeśli obiecałabym, że w zamian za to dam mu spokój na następne trzy miesiące. Poza tym, choć nie jest to jej zawód, dobrze radzi sobie chyba Rita Kelly. Niedawno z podróży wrócił też Dægberht Flint: to żeglarz, ale ma pewne związki z duchami i umie się ich pozbywać. Gdybym mogła w jakikolwiek sposób pomóc albo potrzebowalibyście pomocy przy tych egzorcyzmach, pisz bez wahania! Brenna |