![]() |
[23.09.72, ranek] Hey, what's up? - Wersja do druku +- Secrets of London (https://secretsoflondon.pl) +-- Dział: Scena główna (https://secretsoflondon.pl/forumdisplay.php?fid=5) +--- Dział: Aleja horyzontalna (https://secretsoflondon.pl/forumdisplay.php?fid=20) +--- Wątek: [23.09.72, ranek] Hey, what's up? (/showthread.php?tid=5202) |
[23.09.72, ranek] Hey, what's up? - Brenna Longbottom - 05.10.2025 Mieszkanie Mony. – …a to podobno absolutnie czarodziejski środek, po którym włosy się same układają. Mam nadzieję, że zadziała, bo nie ufam sobie tak w stu procentach pod tym względem – oświadczyła Brenna, wyciągając z torby, którą przyniosła ten absolutnie czarodziejski środek, jeden z najnowszych wynalazków matki, na szczęście trzymany w jej pracowni, nie w Warowni. Ogółem większość kosmetyków, które Brenna przyniosła i teraz prezentowała Monie, układając je jedno po drugim na stoliku, było nowych, i było ich mniej, niż przyniosłaby zazwyczaj. Ot te nie stanowiły pierwszej potrzeby w Księżycowym Stawie, nie były też dość ważne, aby to je wynoszono z Warowni, kiedy do środka wdarły się płomienie, przepadły więc w ogniu. Nowa była też jej sukienka, którą przyniosła w torbie. Plan był prosty: naszykować się wspólnie na wesele Geraldine, a przy okazji poplotkować, zarówno o takich sprawach jak wprowadzenie się Icarusa Prewetta do mieszkania Mony (Brenna miała nadzieję, że najpierw Rowle przeczołgała go po grochu za to, że kiedyś nie bronił jej przed ojcem, chociaż obawiała się, że Mona jest na to o wiele za miła), jak i tych związanych z ciemnością, gęstniejącą nad Wyspami. A robiły to w mieszkaniu Mony, bo Warownia spłonęła, a zaprosić przyjaciółki do Księżycowego Stawu Brenna nie mogła. Z kolei londyńska kamienica… cóż, Brenna pogodziła się z myślą o tym, że jej zakup przestanie być sekretem, skoro oficjalnie nie miała chwilowo domu, ale wciąż trochę bała się tam zapraszać ludzi, podejrzliwie zerkając na ściany, czy nie zabłysną na nich żadne dziwne runy. – Powiem ci, że dawno nie miałam takiego problemu z dobraniem ubrania, bo impreza plenerowa, jesień, ale stroje oficjalne i to jeszcze Yaxleyowie, więc można spodziewać się wszystkiego… -…i jej szafa też w części spłonęła… - Dobra, to pokaż, w co będziesz się stroić i zdecydujemy, jaka fryzura będzie najlepiej pasować do twojej sukienki. Masz wspaniałe włosy, mówiłam ci to kiedyś? – spytała Brenna, sięgając dość bezceremonialnie, by lekko chwycić za pasmo ciemnych włosów Rowle. Porządna fryzjerka pewnie wyczarowałaby z nich prawdziwe cuda, ale tu znów natykały na problem pt. Londyn niedawno spłonął, a remont zakładów fryzjerskich rzadko był na liście absolutnych priorytetów. Mona musiała więc zadowolić się tym, co zdołają zrobić we dwie, korzystając ze wsparcia magii oraz najlepszych kosmetyków, jakie dało się dostać w Anglii (a przynajmniej matka Brenny twierdziła, że to najlepsze kosmetyki, jakie dało się dostać w Anglii). – I dobierzemy najlepszy makijaż. Ach, mam dla ciebie perfumy, a właściwie to prezent od mojej mamy – przypomniała sobie, znowu sięgając do torby. !Trauma Ognia RE: [23.09.72, ranek] Hey, what's up? - Pan Losu - 05.10.2025 Jeżeli znajdujesz się w pomieszczeniu, jego ściany pokrywają się pajęczyną pęknięć, z których sączy się żar. Czy to kolejna klątwa Voldemorta? Ogień w tych szczelinach syczy, tryskają z nich iskry. Dopiero po zamknięciu oczu na kilkadziesiąt sekund i kilku głębokich wdechach dociera do ciebie, że to omamy. |