08.10.2025, 12:50 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.10.2025, 12:51 przez Millie Moody.)
18.09 - późny wieczór
"Wasz ból jest bramą do prawdy. Uczyńcie z mojego imienia kompas i podążajcie za słowem, które niesie się ustami Londynu..."
To wypadło z moich ust dzisiaj. W strachu. W panice. W kurwa nie wiem czym, gdy tylko chciałam mówić o... o Sam-Wiesz-Kim. To we mnie siedzi od spalonej, nie wiem, od czasu gdy to widmo mnie zaatakowało z popiołu. Boję się. To przepowiednia? Jeśli tak ma wyglądać jasnowidzenie to ja się z tego kurwa wypisuje. Spotkajmy się jutro, dam Ci oba wspomnienia, a potem ruszę znaleźć jakiegoś typa ze złotym zwisem, który mi wyprasuje mózg. Jestem zbyt zmęczona własnym krzyżem, który noszę, żeby pozwolić temu... temu... tym... proszę, widźmy się jutro. Napisz mi gdzie.
M
To wypadło z moich ust dzisiaj. W strachu. W panice. W kurwa nie wiem czym, gdy tylko chciałam mówić o... o Sam-Wiesz-Kim. To we mnie siedzi od spalonej, nie wiem, od czasu gdy to widmo mnie zaatakowało z popiołu. Boję się. To przepowiednia? Jeśli tak ma wyglądać jasnowidzenie to ja się z tego kurwa wypisuje. Spotkajmy się jutro, dam Ci oba wspomnienia, a potem ruszę znaleźć jakiegoś typa ze złotym zwisem, który mi wyprasuje mózg. Jestem zbyt zmęczona własnym krzyżem, który noszę, żeby pozwolić temu... temu... tym... proszę, widźmy się jutro. Napisz mi gdzie.
M