Tragedia statku "Emperor"
♦ Katastrofa, która wstrząsnęła Wielką Brytanią
Dnia 15 sierpnia o godzinie 6:00 statek pasażerski "Emperor" wypłynął z Portu Stnornoway. Jego celem był Rejkawik w Islandii i miał zatrzymać się w Thorshavn na Wsypach Owczych. Został on przygotowany tak, by wypłynąć jeszcze dalej na północ i dotrzeć aż do Wyspy Svalbard. Miał on charakter czysto wycieczkowy. Wiadome jest, że zarówno mugole jak i czarodzieje korzystali z usług transportowych, dlatego używanie magii było mocno ograniczone, a wręcz niewskazane. Na pokładzie znajdowało się 451 pasażerów, w tym osoby starsze i matki z dziećmi.
Statek nigdy nie dotarł do celu.
Tragedia miała miejsce koło godziny 3:20, kiedy prom nagle podczas manewru mającego skierować go ku Wyspom Owczym zaczął przechylać się na lewą burtę. W tym czasie kapitan przebywał na spoczynku, zaś wartę pełnił tylko niedoświadczony oficer. Z przyczyn nieznanych silniki statku były wyłączone, co pozwalało mu jedynie dryfować i ograniczało mobilność.
Kiedy "Emperor" przechylił się o 30 stopni nie nastąpiło żadne powiadomienie nakazujące na ratowanie pasażerów. Niektórzy z pasażerów zaczęli samodzielnie próbować wydostać się ze statku. Brawurową odwagą wykazał się Philip Nott oraz Laurent Prewett, którzy zaczęli budzić śpiących pasażerów i pomagać im wydostać się z powoli tonącego statku.
Statek zatonął po dwóch i pół godzinie walki z żywiołem. W wyniku zatonięcia życie straciło 212 osób a 239 zostało rannych. Przyczyny tego wypadku są aktualnie badane, ale już wiemy, że składała się ona na wiele czynników, między innymi źle przeszkoloną załogę, przeładowanie statku, niezabezpieczone ładunki oraz zły nadzór konwencyjny promu. Statek "Emperor" nie powinien być dopuszczony do rejsu. Poszukiwane są osoby odpowiedzialne za te niedopatrzenia z groźbą więzienia. Załoga odpowiedzialna za nadzór statku, w tym kapitan i oficerowie zostali już aresztowani.
Ślemy kondolencje wszystkim rodzinom ofiar wypadku, w tym (...).
*na podstawie prawdziwych wydarzeń tragedii promu Sewol.