• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Poza schematem Retrospekcje i sny v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 … 14 Dalej »
[14.02.1972, wieczór] I'll follow you until you love me

[14.02.1972, wieczór] I'll follow you until you love me
Wild Child
Savor every moment 'til she has to go
'Cause her boyfriend is the rock 'n' roll
Dość wysoka (177 cm) młoda dziewczyna z długimi, ciemnymi lokami i brązowymi oczami. Pełna energii i ubrana jak z żurnala, zwraca na siebie uwagę wszystkich wokół.

Electra Prewett
#11
14.09.2024, 18:06  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 16.09.2024, 20:16 przez Electra Prewett.)  
Była bardzo szczęśliwa, że wreszcie mogła opuścić tę zaśmieconą uliczkę. Najwyraźniej jednak brygadzista i amenstozjatorka nie byli równie zadowoleni z tego, że musieli zająć się kolejną sprawą (chociaż taka przecież była ich praca). Fakt, dyżur w Walentynkowy wieczór nie brzmiał zbyt przyjemnie, ale zdaniem Electry wtedy właśnie istniało większe ryzyko kłótni. A kłótnie czarodziejów mogły przecież stwarzać bardzo duże zagrożenie. Niemniej, dziewczyna w jakiś sposób czuła się winna. Winna tego, że kilka sekund jej działania poskutkowało teraz całą procedurą i problemami dla innych. Może uniknęłaby tej sytuacji, gdyby wcześniej trochę pomyślała? Musisz wreszcie zacząć myśleć, zanim coś zrobisz – tak karcili jej wybryki nauczyciele w Hogwarcie, ale najwyraźniej dalej niczego się nie nauczyła.
– Dzięki, naprawdę... – miała wielkie szczęście, że trafiła akurat na Longbottom. Bardziej oschły brygadzista pewnie sprawiłby, że Electra czułaby się jeszcze gorzej. – Dobrze wiedzieć. Chociaż na razie chyba wolałabym, żeby jak najmniej osób wiedziało o tym... zdarzeniu. – odniosła wrażenie, że im więcej ludzi będzie zaangażowanych w tę sprawę, tym bardziej będzie się stresować. Nie chciała też denerwować braci (przed którymi i tak będzie musiała się tłumaczyć) ani matki. Nie dość, że Elise zabroniłaby jej pracować w mugolskim Londynie, to jej słabe serce mogłoby po prostu nie wytrzymać informacji o ataku na córkę. Za to przez myśl jej nie przeszło, że sytuacja ze stalkerem mogłaby być wykorzystana przez zwolenników Czarnego Pana. Electra traktowała politykę jako coś, co działo się w tle i nie miało zbyt dużego wpływu na jej życie. Chociaż gdyby wieść o ataku na młodą czarownicę się rozeszła, to pewnie broniłaby innych mugoli przed niesprawiedliwymi oskarżeniami.
Kiedy weszła do łazienki i spojrzała na swoje odbicie w lustrze, znowu zachciało jej się płakać. Wyglądała jak siedem nieszczęść, wyglądała... no cóż, jakby zaatakowano ją w ciemnej alejce. Zmyła makijaż na tyle, ile się dało i spróbowała rozczesać rękami skołtunione włosy. Przemyła też oraz magicznie osuszyła chusteczkę Brenny. Przez chwilę jeszcze po prostu stała nad umywalką i oddychała głęboko, żeby się uspokoić. Dasz radę, im szybciej złożysz zeznania, tym szybciej ten koszmar się skończy.
– Jestem gotowa. – powiedziała, wychodząc z łazienki i podała detektyw jej chusteczkę.
Chichot losu
I’m not looking for the knight
I’m looking for the sword
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana. Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty. W tłumie łatwo może zniknąć. Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.

Brenna Longbottom
#12
16.09.2024, 10:13  ✶  
Walentynkowe dramaty się zdarzały – choćby dziś nastąpiło to wezwanie do restauracji, w której dwójka kochanków swoje problemy zaczęła załatwiać rzucając talerzami i bogini wie czym jeszcze. Brenna miała jednak wrażenie, że najpaskudniej bywało w Yule. Bardzo szczupła załoga Biura, podczas spotkań rodzinnych alkohol lał się za to strumieniami i zdarzało się wszystko, od zakłócania ciszy nocnej, przez burdy aż po morderstwa przy świątecznym stole.
Dzisiejsza sprawa była paskudna, ale zdarzały się gorsze. Brenna wiedziała, że Electra pewnie jeszcze długo będzie oglądać się za siebie, i że niekoniecznie zdołają powstrzymać mugola od wzięcia na cel innej dziewczyny – ale za wiele razy miała do czynienia z przypadkami, w których pomoc pojawiła się za późno, aby ten klasyfikować jako jeden z gorszych w swojej karierze.
Zmierzyła Prewettównę uważnym spojrzeniem i przyjęła chusteczkę, chociaż miała wrażenie, że może jeszcze się przydać, a potem poprowadziła ją do pomieszczenia, w którym zwykle zbierali te zeznania, które raczej nie powinny padać przy biurkach w przestrzeni wspólnej.
– Jeśli nie zechcesz odpowiadać na jakieś pytanie nie musisz, ale brak odpowiedzi może zaważyć na ostatecznym rezultacie sprawy – powiedziała, gdy dotarły na miejsce i podsunęła jej obiecaną herbatę. Zwykłą, liściastą, bo czarodzieje rzadko korzystali z torebek, nic specjalnego, ale przynajmniej była ciepła. – Gdybyś potrzebowała przerwy, powiedz. Na miejscu nie ma dziś magiterapeuty, gdybyś jednak uznała to za konieczne, przesłuchanie może zostać przełożone i odbyć się w jego towarzystwie – wyrecytowała, i usiadła naprzeciwko Electry, przysuwając sobie notatnik oraz samopiszące pióro.
– Zacznijmy od tego, co wiesz o napastniku, w jaki sposób się spotkaliście pierwszy raz – poprosiła. Zabrała mu dokumenty (jakaś złośliwa część osobowości Brenny nie miała ochoty ich oddawać) i gdy Electra była w łazience, już przepisała podstawowe dane, włącznie z miejscem zamieszkania, ale to co wiedziała Prewettówna było istotne. I w ramach ochronienia jej przed ewentualnymi zarzutami wobec naruszenia kodeksu tajności, i dla amenstozjatora.


Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Wild Child
Savor every moment 'til she has to go
'Cause her boyfriend is the rock 'n' roll
Dość wysoka (177 cm) młoda dziewczyna z długimi, ciemnymi lokami i brązowymi oczami. Pełna energii i ubrana jak z żurnala, zwraca na siebie uwagę wszystkich wokół.

Electra Prewett
#13
16.09.2024, 22:07  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19.09.2024, 19:05 przez Electra Prewett.)  
Zanim zajęła miejsce naprzeciwko detektyw, zdjęła płaszczyk i położyła go na oparciu krzesła. Wcześniej cały czas miała go na sobie, nawet kiedy przeniosły się już do ministerstwa.
– Rozumiem, ale wolę jednak złożyć zeznania dzisiaj. – usiadła i sięgnęła po herbatę. Zanim się napiła, chciała trochę ogrzać dłonie trzymając filiżankę. – W sumie to nic nie wiem o tym człowieku. Nazywa się John, a przynajmniej tak się przedstawił. Dzisiaj pierwszy raz widziałam go na oczy, chociaż on obserwował mnie już od trzech miesięcy. Wszystko zaczęło się od listów...
Opowiedziała, zgodnie z prawdą, całą historię. Część wydarzeń, które Brenna poznała wcześniej, została uzupełniona o nowe szczegóły. John na początku wysyłał Electrze listy (zaadresowane do agencji modelingowej), które brzmiały jak typowe wiadomości od fana. Z czasem jednak zaczął w nich chwalić stroje dziewczyny, opisując w co była ubrana, kiedy przychodziła do agencji konkretnego dnia. Przechwalał się, że wie o niej bardzo dużo; na przykład kiedy przychodzi i wychodzi z biura. Od czasu tych niepokojących wiadomości, Electra wyrzucała każdy jego list od razu po przeczytaniu. Wtedy dziewczyna nie znała jeszcze imienia stalkera, bo podpisywał się "twój największy fan". Ostatni list, wraz z czekoladkami i bombonierką, dostała dzisiaj, kiedy po południu załatwiała sprawy w biurze. Zaproponował jej spotkanie i napisał, że ma czekać na niego przed głównym wejściem do agencji. Dlatego Prewettówna specjalnie wyszła z budynku tylnym wyjściem i musiała przejść przez ciemną alejkę, by wrócić na główną ulicę. Ale stalker najwyraźniej domyślił się, co zamierzała zrobić i również się tam skierował. Podszedł do niej, kiedy byli sami w uliczce. Przedstawił się i powiedział, że od dawna czekał na spotkanie z nią. Wyjaśnił, że pracuje w budynku naprzeciwko agencji, dlatego mógł ją codziennie obserwować. "Nikt nie zasługuje na randkę z tobą bardziej ode mnie; wiem o tobie wszystko Electro." Kiedy zaczął się niebezpiecznie zbliżać, dziewczyna cofnęła się idąc tyłem. Wtedy chyba jakoś instynktownie złapała za różdżkę w kieszeni płaszcza. Niestety, była tak skupiona na napastniku, że nie zauważyła leżącej na ziemi pokrywy od śmietnika. Przez to wywróciła się na plecy i w tej samej sekundzie chłopak znalazł się centymetry od niej, przyszpilając ją do ziemi. Wyciągnęła więc różdżkę i krzyknęła Expulso po czym napastnik wyleciał na ścianę i stracił przytomność. Gdy tylko Electra się otrząsnęła, sprawdziła czy mugol żyje i od razu zawiadomiła brygadę.
Udało jej się opowiedzieć to wszystko bez dłuższych przerw, ale Brenna miała rację, że chusteczka znowu się przydała. Pod koniec przesłuchania materiał był już tak brudny, że Electra zastanawiała się, czy by nie uszyć Longbottom nowej.
– A więc, co teraz? – spytała, kiedy już skończyła składać zeznania. – Czy dostanę jakieś powiadomienie kiedy yyy… będzie wiadomo, co dalej z tą sprawą? – wizja otrzymania pisma z BUMu trochę ją przerażała. Ale w końcu była już pełnoletnia, więc musiała wziąć odpowiedzialność za swoje czyny.
Chichot losu
I’m not looking for the knight
I’m looking for the sword
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana. Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty. W tłumie łatwo może zniknąć. Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.

Brenna Longbottom
#14
18.09.2024, 13:27  ✶  
Tego typu przesłuchania nigdy nie były łatwe, a Brenna… no mogła po prostu się starać, aby nie utrudniać. Dała Electrze chusteczkę znowu, wspominając, by ta ją zatrzymała, a potem notowała, zadając tylko te pytania, które uznała za absolutnie niezbędne i bardzo próbowała nie zasugerować w żaden sposób, że nie wierzy w wersję wydarzeń Prewettówny. Miała obowiązek brać pod uwagę, że ta nie mówi całej prawdy, może niekoniecznie ze złej woli, ale choćby ze względu na osobiste zaangażowanie, ale już na pewno nie mogła tego w żaden sposób zasugerować. Chociaż zasadniczo wszystko brzmiało tak, że Brenna sądziła, że jest faktycznie wierną relacją. I spodziewała się, że mugol nie będzie nawet się wypierał, tylko w jego wersji Electra go zachęcała, tylko jest nieśmiała, umówiła się z nim tego wieczora i tak dalej… dość oczywisty przypadek zaburzeń.
Dalej miała ochotę skopać mu tyłek. Wiedziała, że prawdopodobnie było to zaburzenie, ale nie znajdowała w sobie wiele współczucia wobec niego.
– Powiadomię cię, jaki będzie ostateczny wynik, podejrzewam, że mój kolega skończył już rozmawiać z podejrzanym – powiedziała w końcu, zatrzaskując notatnik, w którym notowała podstawowe hasła i podsuwając Electrze papiery z zeznaniami do zapoznania się oraz podpisania. – Niezależnie od tego, na czym stanęło podczas jego przesłuchania, pamięć zostanie wyczyszczona, o to więc nie musisz się martwić – zapewniła. – Możesz iść do punktu aportacyjnego albo poczekać aż porozmawiam z amnezjatorem, może będę w stanie już coś ci powiedzieć. Potrzebujesz, żeby ktoś teleportował się razem z tobą?
Brenna mimowolnie pomyślała o Basiliusie i minie, jaką ten zrobi, kiedy dowie się, w co wplątała się jego siostra. Oby jego serce to wytrzymało. I czy nie uzna, że ostatecznie to wina Brenny, skoro pojawiła się na miejscu zgłoszenia? Stłumiła westchnienie i odepchnęła od siebie te myśli, bo w tej chwili ważniejsze było wykombinowanie, jak zadbać, aby mugol nie zaczął dręczyć innej dziewczyny.
– Wątpię, żeby przydarzyło ci się coś takiego po raz drugi, ale zachowuj tego typu wiadomości. Jeśli pytałaby cię o poradę jakaś koleżanka, też jej to doradź. Mugolska policja co do zasady… cóż, nic nie ruszy, póki sytuacja nie zrobi się poważniejsza, ale jeżeli trwa to dłużej niż kilka tygodni warto dokonać zgłoszenia choćby po to, by później łatwiej było wyegzekwować działania.
Niestety, w latach siedemdziesiątych stalking wciąż nie był uważany za tak poważne przestępstwo, jakim był w istocie.


Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Wild Child
Savor every moment 'til she has to go
'Cause her boyfriend is the rock 'n' roll
Dość wysoka (177 cm) młoda dziewczyna z długimi, ciemnymi lokami i brązowymi oczami. Pełna energii i ubrana jak z żurnala, zwraca na siebie uwagę wszystkich wokół.

Electra Prewett
#15
19.09.2024, 20:56  ✶  
– Dobrze. Szczerze mówiąc, po prostu nie chcę już nigdy mieć do czynienia z tym człowiekiem. – westchnęła, przeglądając protokół z przesłuchania. Była tak zmęczona, że nawet nie miała siły go dokładnie przeczytać i tylko podpisała się w wyznaczonych miejscach. – Wolałabym od razu wrócić do domu, najlepiej razem z kimś... jeśli nie byłby to problem?
Na szczęście detektyw Longbottom zgodziła odprowadzić ją do domu, bo Electra nie byłaby chyba w stanie iść sama, nawet przez tak tłoczną ulicę jak Horyzontalna. Najchętniej w ogóle nie wychodziłaby z pokoju przez najbliższe dni, ale to pewnie będzie wymagało wysłania jakiegoś lewego zaświadczenia od lekarza do agencji.
– Oczywiście, będę o tym pamiętać na przyszłość. – nie była pewna, jak bardzo skuteczne mogły być działania mugolskiej policji w takich przypadkach, ale tak czy siak lepiej zachować potencjalne dowody na przyszłość.
Po zakończeniu formalności związanych z przesłuchaniem, kobiety przeszły do punktu aportacyjnego, a następnie przeniosły się na Horyzontalną, skąd Brenna odprowadziła Electrę pod kamienicę Prewettów. Całą drogę pokonały w ciszy, co było nietypowe, biorąc pod uwagę tendencję tej dwójki do gadulstwa. Electra była jednak zbyt pogrążona w myślach, by wypytywać o cokolwiek. Czuła się okropnie przez tę całą sytuację, ale dalej nie uważała, że zrobiła coś złego. Mogła obwiniać samą siebie za zniszczenie listów czy nie zgłoszenie sprawy służbom, lecz chłopak dostał to, na co zasłużył. Było jej bardziej przykro, że zasmarkała chusteczkę Longbottom, niż że sprawiła napastnikowi parę siniaków. Ten typ pewnie obudzi się jutro lekko potłuczony, bez jakichkolwiek wspomnień na temat tego co zaszło, a ona zawsze już będzie pamiętać o dzisiejszej napaści. Zdecydowanie nie było to sprawiedliwe zakończenie tej historii, nawet jeśli ostatecznie odstąpią od wymierzenia jej kary. Teraz jednak nie miała już siły myśleć nad tym, jak ewentualnie będzie się tłumaczyć przed sądem.
Pożegnała się z detektyw przed drzwiami i poszła od razu do swojego pokoju, rzucając tylko "hej" braciom. Wytłumaczy im całe zajście jutro, teraz chciała tylko skulić się pod kołdrą i myśleć o samych przyjemnych rzeczach.
Koniec sesji
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
Podsumowanie aktywności: Brenna Longbottom (2577), Electra Prewett (2292)


Strony (2): « Wstecz 1 2


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa