• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Przyjęci do gry v
1 2 3 4 5 … 7 Dalej »
Billius Weasley

Billius Weasley
rudy się nie dostał
zgubiłem po drodze
rozsądek — może i dobrze
chuj z nim
Krótko przystrzyżone, ale niesforne włosy Billiusa, w zależności od pory roku oscylują pomiędzy rudym blondem, a czymś trochę ciemniejszy dlatego uznawany jest za najmniej rudego ze wszystkich Weasleyów. Oczy spoglądają na świat z dziecinną wręcz ciekawością i często mienią się łobuzersko. Większość ciała zdobią piegi, a te w czasie słonecznych dni stają się jeszcze bardziej widoczne. Jego chód jest pewny, może trochę cwaniacki, dobrze zbudowany i wysoki (185cm). Ubiera się, jak czarodzieje w swoim wieku, chociaż w odzieniu mężczyzny można zauważyć inspiracje modą mugoli. Mówi szybko, często bez zastanowienia. Pachnie słońce, tytoniem oraz cynamonem.

Billius Weasley
#1
01.08.2025, 18:50  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 02.08.2025, 20:45 przez Baba Jaga.)  

Billius Weasley

Urodzenie: 29/05/1942, piątka, bliźnięta
Stan cywilny: kawaler
Krew: półkrwi
Zamieszkanie: ulica Śmiertelnego Nokturna
Pochodzenie: Jeden z trzech braci Weasley – syn Septimusa, pracownika Ministerstwa Magii w Departamencie Transportu oraz Cedrelli (nee Black), uzdrowicielki oddziału urazów pozaklęciowych i klątw w Szpitalu św. Munga.
Małżeństwo pary wywoływało swego czasu niesamowite zamieszanie, szczególnie w kręgach czystokrwistych czarodziejów. Blackowie kategorycznie sprzeciwiali się związkowi rodziców Billiusa, Cedrella postawiona przed ultimatum, wybrała uczucie do wiecznie uśmiechniętego, rudowłosym mężczyzny. Ostatecznie kobieta została wydziedziczona, a jej twarzy na zawsze pozbyto się z gobelinu wiszącego na 12 Grimmauld Place.
Kształtowanie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉◉◉◉○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ◉○○○○
Nekromancja: ○○○○○
Translokacja: ◉○○○○
Percepcja: ◉◉○○○
Aktywność fizyczna: ◉◉◉○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ◉○○○○
Wiedza przyrodnicza: ○○○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Poziom spaczenia: II, czarna magia od zawsze budziła w nim niepokój oraz obrzydzenie, dlatego tak bardzo poświęca się walce z jej zgnilizną. Uważa zresztą, że nie trzeba sprzedawać duszy diabłu, by osiągnąć pożądane skutki – dużo bardziej woli lać się po mordach niż strzelać w innych Cruciatusem. Nie zmienia to faktu, że gdyby został postawiony pod ścianą to bez najmniejszego wahania posunąłby się do dość brutalnych i brudnych metod walki.
Różdżka: cyprys, 12 cali, włókno ze smoczego serca
Zwierzę totemiczne: pies (Border collie)
Aura: czerwień zmieszana z jasną zielenią
O zdolnościach: Na szczęście danemu mu było urodzić się Weasleyem; jego rodzina co prawda nie posiadała niezbędnych koneksji, które zapewniłyby czarodziejowi owocną karierę w Ministerstwie Magii ani skrytki po brzegi wypchanej złocistymi galeonami, dzięki której mógłby robić kompletnie nic, ale zawsze posiadał tę wolność wyboru jeśli chodzi o zdobywanie niezbędnych do życia umiejętności, a tą w stu procentach wykorzystał, podążając swoją własną drogą.
Czasem śmieje się, że miłość do łamania klątw i starożytnych run wypił wraz z mlekiem matki, po ojcu odziedziczył zaś smykałkę do majsterkowania, objawiającą się sprawnością palców, wykorzystywaną przez mężczyznę raczej do rozbrajania aniżeli tworzenia nowych mechanizmów.
Z wiekiem przekonał się również, jak niezbędne jest zdrowie fizyczne. Zielone łąki i łagodne strumyki wsi Ottery St. Catchpole zamienił co prawda na miejską dżunglę Londynu, ale dobra kondycja czy umiejętność sprawnych uników przydaje się, gdy trzeba brać nogi za pas i uciekać, w jego przypadku od niezadowolonych klientów na przykład lub rozgniewanych partnerów kolejnych kochanek.
Nie jest geniuszem i nigdy do tego nie dążył, od wiedzy wywodzącej się z książek preferuje tą płynącą z życiowego doświadczenia. Zupełnie nie zna się na zielarstwie, eliksirach czy stworzeniach magicznych, z nekromancją i czarną magią równie bardzo jest mu nie po drodze, transmutacja od zawsze była mu bardzo obojętna. Wie za to skąd załatwić nie do końca legalne przedmioty i do kieszeni którego czarodzieja sięgnąć, gdy doskwiera głód i niewygoda.
Oprócz powyższych całkiem nieźle się biję (w końcu ma dwóch braci), przyzwoicie lata na miotle (do Quidditcha nigdy go nie ciągnęło, ale do boju Armaty z Chudley), a gdy najdzie taka potrzeba to nawet kogoś zastraszy.

Przyjaźń silniejsza niż bieda 0: Weasleyowie znani są ze swoją gościnności oraz ciepłych uśmiechów; w Norze, którą zamieszkują zawsze pełno było gości, a przebywający w ich domu ludzie czuli się w miejscu, jak u siebie.
Klątwołamanie III: Walka z klątwami przychodzi mu już naturalnie. Żaden grosz nie śmierdzi to jedna z zasad, jakimi kieruję się w życiu, jednocześnie za żadne pieniądze nie wszedłby w konszachty z rasistą, bo nie pozwala mu na to jego kompas moralny.
Tworzenie mechanizmów II: Sprytne palce Weasleya bez problemu rozpracują czy stworzą dowolny mechanizm.
Znajomość półświatka I: Na Nokturnie spędził większą część ostatnich dziesięciu lat swego życia. Nie jest to zbyt ciekawa okolica, ale pod latarnią zawsze najciemniej. Billius niesamowicie ceni sobie anonimowość, jaka gwarantuje mu miejsce i odnajduje się tam wyśmienicie.
Latanie na miotle I: Latać na miotle nauczył się już w dzieciństwie; nie interesowały go co prawda szkolne rozgrywki w Quidditcha, ale zawsze lubił sobie polatać tak po prostu, bez celu.
Walka Wręcz I: Czasem, gdy procenty uderzą mu do głowy, zachowuje się jakby zapominał, że jest czarodziejem. Rzuca się wtedy w stronę swego wroga z pięściami, odrzucając swą wysłużoną różdżkę w bok. Na szczęście obił już kilka mord oraz kilka pięści obiło i jego policzki, ale dzięki temu wypracował dość dobrą technikę walki i uników.
Odwaga I: To trochę głupie i do bólu gryfońskie, ale praktycznie nikogo i niczego się nie boi. Potrafi zachować spokój ducha nawet w najbardziej stresującej sytuacji.
Zastraszanie I: Kiedy brakuje logicznych argumentów czasem trzeba użyć siły.
Złodziejstwo I: Jest to niewątpliwie najmniej chwalebna z umiejętności jakie posiada. Nigdy nie okradł kobiety ani dziecka, nie wyciąga lepkich palców w stronę biedniejszych czy słabszych od siebie. Najbardziej umiłował sobie kieszenie należące do tych najbogatszych.
Starożytne Runy I: Niezbędna w pracy łamacza klątw, wiedzę zdobył dzięki matce no i w Hogwarcie, czasem lubi sobie, tak zupełnie z nudów przeczytać czasopismo runiczne albo przetłumaczyć stary tekst, ale bez przesady, bo nie jest jakiś fanatykiem nauki.


Miastowy III: Zielarstwo, eliksiry czy ONMS, dziedziny szczerze przez rudowłosego znienawidzone. Niechęć zrodziła się już w szkolnej ławce, gdy oblewał każdy kolejny egzamin, luźne podejście do tych przedmiotów spowodowało zupełny brak ich zrozumienia.
Nałogowy hazardzista II: Miłość do kart zrodziła się w jego sercu chyba wtedy gdy pierwszy raz postawił swoją nogę na Nokturnie, a nieznany mu czarodziej zaprosił go do gry. Był kompletnym świeżakiem, nie wiedział co i jak, i z czym, i dał się mężczyźnie kompletnie obskubać. Tamtego dnia dostrzegł jednocześnie, że jest to sposób na łatwy zarobek dlatego w pocie czoła ćwiczył w towarzystwie podejrzanych obywateli, niejednokrotnie przegrywając wszystkie galeony jakie posiadał przy duszy,
Mięsożerca I: Rodzinę Billiusa nigdy nie było stać na takie wygody, jak skrzat domowy i chociaż Cedrella dwoiła się i troiła by zaspokoić wielki głód swych dorastających synów, to poprzez brak doświadczenia w gotowaniu wychodziło jej to kompletnie źle. Niedogotowane ziemniaki, nieprzyprawiony groszek czy spalona brukselka to jedno z wielu wspomnień jakie majaczą gdzieś daleko w pamięci Weasleya, sam zresztą nigdy nie nauczył się ich przygotowywać, na szczęście mięso jest łatwiejsze w obsłudze.
Skrzat półkrwi I: Gdy już kogoś polubi to kocha całym sobą i nie zważając na własne bezpieczeństwo zgodzi się na pomoc w każdej nawet najgłupszej, najbardziej karkołomnej sprawie.
Drobny lęk I – duże czarne psy (ponurak): Głęboko wierzy, że los zapisano na dnie porcelanowej filiżanki. Najbardziej z wszystkich omenów obawia się tego zwiastującego śmierć, stąd też bierze się strach do czarnych psów.
Uczulenie I – jemioła: Oh, jakże on nienawidzi świąt Bożego Narodzenia – wszechobecna w tym okresie jemioła powoduje, że nieustannie łzawią mu oczy i ciągle kicha.
Uzależnienie I: Nie stroni ani od papierosów, ani od alkoholu; używki wypełniają powolne dni i umilają długie nieprzespane noce.
Wyuzdany I: Nieważne panny, żony czy kochanki, on wszystkie chciałby mieć. W jego życiu nie pojawiła się jeszcze kobieta, która skradłaby jego serce, większość z nich traktuje, jak koleżanki. Nie zmienia to faktu, że wielką przyjemność sprawia Billiusowi dzielenie rozkoszą z nieświadomymi natury bawidamka czarownicami oraz przypadkowo poznanymi mugolkami.
Wysoka stawka I: Nie potrafi przegrywać, nie lubi przegrywać, nie może przegrać. Jest w nim odrobina ślizgońskiej ambicji, która niejednokrotnie pchała go w stronę nieczystych zagrań.

Edukacja: Szkolne lata wspomina bardzo dobrze, nie obchodził go status krwi czy usytuowanie kolegów, dzięki temu zaskarbił sobie sympatię uczniów z wielu całkowicie odmiennych rodzin. Wychowanek Gryffindoru, lata swej nauki przebimbał, skupiając na dziedzinach, które go interesowały. Jak najdalej od pokaźnej biblioteki Hogwartu, szkolnych wojenek, rozgrywających głównie na boisku do Quidditcha i zupełnie bezsensownych w jego mniemaniu podziałów.
Wiódł prym w dziedzinach magii w których niezbędne było używanie różdżki; najlepiej szły mu Zaklęcia czy Obrona przed Czarną Magią, no i Starożytne Runy do których od dziecka pałał wyjątkowo ciepłym uczuciem. Zupełnie nie radził sobie z eliksirami, a cynowe kociołki zdawały się wybuchać, gdy tylko na nie spojrzał, magiczne istoty co prawda nie uciekały przed nim w popłochu, rośliny również nie zdychały, kiedy tylko się do nich zbliżył, ale nigdy nie było mu z nimi po drodze.
Doświadczenie: Po szkole nie wiedział co ze sobą zrobić, ojciec wciskał mu wygodną posadkę urzędnika niskiego szczebla w Departamencie Transportu, ale do pracy w ministerstwie nigdy go nie ciągnęło, bo za bardzo ceni sobie wolność i swobodę, jaką oferuje ulica.
Po uzyskaniu dyplomu wyprowadził się z domu i zamieszkał na Nokturn, gdzie łapał się wielu nawet najgorszych robót – już wtedy wiedział, że chce łamać klątwy, ale egzaminy nie poszły mu zbyt dobrze, toteż żaden szanujący się klątwołamacz, nie chciał go przyjąć pod swoje skrzydła. W końcu udało mu się zatrudnić u boku podejrzanego specjalisty. Spędził w jego towarzystwie kilka ładnych lat. Od śmierci mężczyzny świadczy usługi w pojedynkę – w spadku po czarodzieju odziedziczył nawet całkiem pokaźne grono zaufanych klientów.
Aktualne miejsce pracy: łamacz klątw
Cechy szczególne: brak
Rozpoznawalność: III, obraca się w dość niewielkim gronie podobnych sobie ludzi. Nigdy nie ciągnęło go do sławy czy wyżyn społecznych, najlepiej czuje się w towarzystwie podobnych sobie, tym którym czasem zdarza się zabłądzić. Wśród przyjaciół znany z swej prostolinijności, pogody ducha, umiejętności oskubywania gry w karty oraz łatwości z jaką pakuję się w kłopoty.

Wskazówki dla Mistrza Gry

Billius nie jest krystalicznie czystą postacią – nie zmienia to faktu, że dotyka go sytuacja dziejąca się w kraju – zupełnie bezpodstawne ataki na mugoli czy czarodziejów, którzy w oczach wielu postrzegani są jako gorsi. On sam zresztą (chociażby z racji bycia synem jednej z zdrajczyni krwi) od zawsze spotykał się z nieufnością i niechęcią wśród rodzin o konserwatywnych poglądach.
Mężczyzna na pewno zasili (albo już zasila) szeregi bojówek Zakonu i będzie brał czynny udział w walce z Śmierciożercami.
Dodatkowo, postać jest wspomniana w kanonie; Billius jest najprawdopodobniej bratem Arthura oraz jednym z synów Cedrelli. Słyną z bycia duszą towarzystwa i zginął krótko po tym, gdy na jego drodze staną Ponurak, nie jestem pewna czy moja postać również podzieli jego los, wszystko wyjdzie w praniu.


the ice age is coming, the sun's zoomin' in
engines stop running, the wheat is growin' thin
a nuclear error, but I have no fear
cause L o n d o n is drowning, I,

I live by the river
Czarodziejska legenda
She should be sure in her soul that the most terrifying thing in the forest was her.
Wiedźma, która mieszkała w domku stojącym na kurzych nogach. Jadła dzieci na śniadanie — i prawdopodobnie na obiad i do herbaty.

Baba Jaga
#2
02.08.2025, 20:26  ✶  

Skrytka bankowa


Łącznie zdobytychDo wykorzystania
PD PD

[+]Bonusy
Brak

[+]Przedmioty
Brak

Jesień 1972


Kwartał w trakcie

[+]Dokonania fabularne

[+]Rozliczenia

ŹródłoZmiany w PD
02.08.25 - Utworzenie Karty Postaci1000
02.08.25 - Początkowe wydatki-1000
— Link do spisu sesji —
Czarodziejska legenda
She should be sure in her soul that the most terrifying thing in the forest was her.
Wiedźma, która mieszkała w domku stojącym na kurzych nogach. Jadła dzieci na śniadanie — i prawdopodobnie na obiad i do herbaty.

Baba Jaga
#3
02.08.2025, 20:26  ✶  

zebrane odznaki

Twoja postać nie zdobyła jeszcze żadnych odznak. Odznaki możesz zbierać realizując scenariusze, zdobywając mechaniczne osiągnięcia i biorąc udział w wydarzeniach ogłaszanych w dziale szpalta. Sporadycznie mistrzowie gry obdarowują graczy odznakami specjalnymi. Sposoby na ich zdobycie owiane są jednak tajemnicą.
rudy się nie dostał
zgubiłem po drodze
rozsądek — może i dobrze
chuj z nim
Krótko przystrzyżone, ale niesforne włosy Billiusa, w zależności od pory roku oscylują pomiędzy rudym blondem, a czymś trochę ciemniejszy dlatego uznawany jest za najmniej rudego ze wszystkich Weasleyów. Oczy spoglądają na świat z dziecinną wręcz ciekawością i często mienią się łobuzersko. Większość ciała zdobią piegi, a te w czasie słonecznych dni stają się jeszcze bardziej widoczne. Jego chód jest pewny, może trochę cwaniacki, dobrze zbudowany i wysoki (185cm). Ubiera się, jak czarodzieje w swoim wieku, chociaż w odzieniu mężczyzny można zauważyć inspiracje modą mugoli. Mówi szybko, często bez zastanowienia. Pachnie słońce, tytoniem oraz cynamonem.

Billius Weasley
#4
02.08.2025, 20:27  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 05.08.2025, 16:36 przez Billius Weasley.)  
Went to a party, I danced all night
I drank sixteen beers and I started up a fight
But now I am jaded, you're out of luck
I'm rolling down the stairs
Too drunk to fuck


[Obrazek: b4d9040b8d763e67c0434ea4a4971966.jpg] [Obrazek: e484c1411f60c155227c9dbf69f261bb.jpg] [Obrazek: 2ddbd233896944b48099a36babaf1ea2.jpg]
tablica — playlista — zaczepki


Billius       Weasley
Fred Weasley: "...before he went loopy he was the life and soul of the party. He used to down an entire bottle of firewhisky, then run on to the dance floor, hoist up his robes and start pulling bunches of flowers out of his –"
Hermione Granger: "Yes, he sounds a real charmer."
— Fred Weasley on his uncle Bilius
[+]Spoiler
[Obrazek: dd4ae65a7b14c5656fe1dbd9cbeea948.jpg]

W lustrze Ain Eingarp widzę siebie w koronie, w dłoni trzymam szklankę piwka. Bogin przyjmuje formę, mnie siedzącego przy biurku, nowe dokumenty ciągle przybywają, jestem nienagannie ubrany, na mym palcu skrzy się sygnet rodowy Blacków. Amortencja pachnie mi drożdżami, tytoniem i arbuzem. Moje ulubione zaklęcie to Protego. Mój patronus przyjmuje formę psa. Wróżbiarstwo to dla mnie dziedzina magii, która dość często kieruje moim życiem. Czarna magia? Nie jest mi do niczego potrzebna. Za swoje największe osiągnięcie uważam to, że nikt go jeszcze nie przeklną na śmierć. Stoję po stronie swych własnych zasad moralnych. Moje serce należy do Twojej matki, żony, siostry i kuzynki.


the ice age is coming, the sun's zoomin' in
engines stop running, the wheat is growin' thin
a nuclear error, but I have no fear
cause L o n d o n is drowning, I,

I live by the river
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa