Widma - pokłosie Beltane wyniszcza Knieję Godryka
Co się dokładnie stało w czasie ognisk Beltane? Skąd wzięły się tajemnicze zjawy w Kniei? Dlaczego mugole dostrzegali księżyc i słońce na niebie przez cały miesiąc, nim Departament Tajemnic zareagował?
Mieszkańcy okolic Kniei Godryka widzieli wiele niepokojących zjawisk w ostatnich dwóch miesiącach. Mówi się o duchach, które krążą między drzewami, albo zjawach, których niemal nie da się dojrzeć. Niewiele o nich ciągle wiemy - i szukamy odpowiedzi! Zwierzęta migrowały, ludzie wracali z Kniei postarzeni, Ministerstwo wbiło tabliczkę: “nie wchodzić”! Czy znak “zakaz wstępu” ma chronić wystarczająco? Czy to jedyne, co Ministerstwo Magii może nam zapewnić?
Odpowiedzi nie przybywa, a pytania się piętrzą. Niepokojące zdarzenia sprawiają, że Knieja Godryka dawno przestała być bezpiecznym miejscem i domem dla wielu magicznych istot. Ministerstwo jednak nie pozostało obojętne, dlatego pilnie śledzimy ich poczynania! Przedstawiciele biura aurorów oraz brygadziści natychmiast reagowali, tak jak w maju można było zaobserwować pracę Departamentu Tajemnic. A co z Departamentem ds. Nadzoru Magicznych Stworzeń?
W poszukiwaniu odpowiedzi trafiłem na Laurenta Prewetta, który badał tę sprawę.
Andrew Bagshot: Jakie jest pana stanowisko w sprawie dokonanego podczas Beltane zamachu i przeprowadzonej tuż po nim akcji ratunkowej?
Laurent Prewett: To był terror wprowadzony przez Śmierciożerców. Nadal przeżywam żałobę za zmarłych. Szybka reakcja Ministerstwa na miejscu wydarzenia i dobrze zorganizowana pomoc pomogła niejednemu życiu. Cieszę się, że mogłem w tym uczestniczyć.
AB: Zechce Pan skomentować wypowiedzi pracowników Ministerstwa odnośnie sytuacji podczas Beltane? O ile czytał Pan ten artykuł.
LP: Nie jestem ekspertem, by komentować te wypowiedzi. Czytałem jednak artykuł. Zgadzam się, że przeciwko polityce strachu należy walczyć. Aurorzy i brygadziści robią, co w ich mocy, aby przeciwdziałać tej polityce. Ważne jest uzbrojenie ich w narzędzia do tej obrony. Zakaz używania białej magii, takiej jak patronus, jest jak zabronienie ramieniem prawa do wykonywania ich podstawowych obowiązków.
AB: Co powie pan o widmach z Kniei Godryka, które pojawiły się po Beltane?
LP: To wiecznie nienasycone głodem istoty podobne do dementorów, które stwarzają prawdziwe niebezpieczeństwo dla ludzi. Skutecznie przepędza je Patronus, zabroniony prawnie. Dlatego tak ważne jest, aby aurorzy i brygadziści mogli obywateli (i siebie) przed nimi bronić. Przy spotkaniu z nimi należy uciekać. Jak najszybciej.
AB: Czy tajemnicze widma mają coś wspólnego ze Śmierciożercami?
LP: Mamy do czynienia z nowym gatunkiem, ale to pewnie Śmierciożercy za tym stoją.
AB: Jeśli Ministerstwo Magii pozwoliłoby Aurorom i Brygadzistom na posługiwanie się tego rodzaju białą magią to mogłoby dochodzić do licznych nadużyć. Nie budzi to Pana obaw?
LP: Aurorzy oraz brygadziści nie dali mi żadnych powodów, aby w nich wątpić oraz ich przeszkolenie. Za to prawo zabraniające im chronić moich bliskich jest niepoprawne!