27.01.2025, 01:44 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.01.2025, 00:35 przez Juliet Fawley.)
Juliet Fawley
Urodzenie: 02/03/1946 (zodiakalna ryba i numerologiczna siódemka)
Stan cywilny: panna
Krew: półkrwi
Zamieszkanie: Londyn, ulica Śmiertelnego Nokturnu
Pochodzenie: Urodzona na obrzeżach Little Hangleton, w ponurej wiktoriańskiej posiadłości w niemal kompletnej ciszy. Początkowo uznano noworodka za martwego — nieruchomy w rękach akuszerki zapowiadał kolejne nieszczęście w domu Fawley'ów — niemal dwa lata po dramacie bliźniąt Caina i Abla. Po kilkunastu sekundach wstrzymanych oddechów i nerwowo kładzionych spojrzeń, Juliet nabrała w niemowlęce płuca pierwszy haust powietrza. Śmierć nie była jednak rodzinie obca. Ojciec — Melwas Fawley — parał się prowadzeniem dobrze prosperującego zakładu pogrzebowego, a matka — Odette Fawley z domu Lovegood — utalentowana malarka, pozwoliła własnym marzeniom utonąć w Tamizie, tuż po narodzinach pierwszego dziecka koncentrując się na balsamowaniu zwłok. Powijając łącznie piątkę (i pół) pociech, długimi latami izolowali się w murach domostwa. Czując się jak w klatce, Juliet skorzystała z okazji i uciekła do Londynu, gdy tylko starszym braciom udało się tam znaleźć mieszkanie — oczywiście zwalając się im na głowę.
Stan cywilny: panna
Krew: półkrwi
Zamieszkanie: Londyn, ulica Śmiertelnego Nokturnu
Pochodzenie: Urodzona na obrzeżach Little Hangleton, w ponurej wiktoriańskiej posiadłości w niemal kompletnej ciszy. Początkowo uznano noworodka za martwego — nieruchomy w rękach akuszerki zapowiadał kolejne nieszczęście w domu Fawley'ów — niemal dwa lata po dramacie bliźniąt Caina i Abla. Po kilkunastu sekundach wstrzymanych oddechów i nerwowo kładzionych spojrzeń, Juliet nabrała w niemowlęce płuca pierwszy haust powietrza. Śmierć nie była jednak rodzinie obca. Ojciec — Melwas Fawley — parał się prowadzeniem dobrze prosperującego zakładu pogrzebowego, a matka — Odette Fawley z domu Lovegood — utalentowana malarka, pozwoliła własnym marzeniom utonąć w Tamizie, tuż po narodzinach pierwszego dziecka koncentrując się na balsamowaniu zwłok. Powijając łącznie piątkę (i pół) pociech, długimi latami izolowali się w murach domostwa. Czując się jak w klatce, Juliet skorzystała z okazji i uciekła do Londynu, gdy tylko starszym braciom udało się tam znaleźć mieszkanie — oczywiście zwalając się im na głowę.
Kształtowanie: ◉○○○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ◉◉◉◉○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉◉○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ○○○○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Rozproszenie: ◉○○○○
Transmutacja: ◉○○○○
Zauroczenie: ◉◉◉◉○
Nekromancja: ◉◉◉○○
Translokacja: ◉◉○○○
Percepcja: ◉◉◉○○
Aktywność fizyczna: ○○○○○
Charyzma: ◉◉○○○
Rzemiosło: ○○○○○
Wiedza przyrodnicza: ◉◉○○○
Wiedza o świecie: ◉◉◉○○
Poziom spaczenia: III -
Różdżka: Cedr, Włókno ze smoczego serca, 13 cali, niezbyt giętka
Zwierzę totemiczne: Wiewórka
Aura: Żółta aura
O zdolnościach:
Mamy tu naprawdę dużo przypadkowych kości i dobry szpadel:
Niewidzialność:
Legilimencja III:
Hipnoza III:
Znajomość półświatka II:
Odwaga I:
Słabo zbudowany, niedowaga II: Zawsze oscylowała na granicy niezdrowego wychudzenia i naturalnej smukłości — wysoka, blada i żylasta, z wieczną purpurą sińców przyozdabiającą błękit jej oczu i ostrymi kątami wklęsłości policzków. Być może to cechy naturalnie odziedziczone po matce, a może winowajczynią jest godna pożałowania dieta składająca się z paczki papierosów, czarnej jak smoła kawy i kilku kąśliwości rzuconych naprędce.
Brudny sekret II:
Choroba genetyczna I, Insomnia Fatum: Trzy miesiące — wie o swojej przypadłości od trzech miesięcy, podobno zostały jej góra dwa lata.
Wysoka stawka I: Nie ma takiego wróżbity ani układu gwiazd, który mógłby przepowiedzieć przegraną Juliet Fawley. Chorobliwie ambitna nigdy nie pozwala sobie choć pomyśleć o straconej pozycji — po trupach do celu, choćby miała wyciągąć z rękawa swoje najbardziej ohydne sztuczki.
Wyuzdany I: W kalejdoskopie śmierci, cudzego żalu i straty, warto czasem przypomnieć sobie, że jest się żywym. A Juliet wprost uwielbia kolekcjonować reminiscencje własnych dowodów na to, że nadal istnieje — najlepiej między nogami zupełnie anonimowej niewiasty.
Uzależnienie I, nikotyna: Ilość pochowanych po przydużych płaszczach i obszernych kieszeniach spodni paczek papierosów sięga u Fawley miana absurdu. Nie wyjdzie z domu, bez pewności, że ma przy sobie choćby kilku tytoniowych zwitków; pali gdy się denerwuje, gdy coś ją cieszy, do porannej kawy, kiepskiej książki i zanurzona po uszy w wannie.
Uparciuch I:
Różdżka: Cedr, Włókno ze smoczego serca, 13 cali, niezbyt giętka
Zwierzę totemiczne: Wiewórka
Aura: Żółta aura
O zdolnościach:
Mamy tu naprawdę dużo przypadkowych kości i dobry szpadel:
Niewidzialność:
Legilimencja III:
Hipnoza III:
Znajomość półświatka II:
Odwaga I:
Słabo zbudowany, niedowaga II: Zawsze oscylowała na granicy niezdrowego wychudzenia i naturalnej smukłości — wysoka, blada i żylasta, z wieczną purpurą sińców przyozdabiającą błękit jej oczu i ostrymi kątami wklęsłości policzków. Być może to cechy naturalnie odziedziczone po matce, a może winowajczynią jest godna pożałowania dieta składająca się z paczki papierosów, czarnej jak smoła kawy i kilku kąśliwości rzuconych naprędce.
Brudny sekret II:
Choroba genetyczna I, Insomnia Fatum: Trzy miesiące — wie o swojej przypadłości od trzech miesięcy, podobno zostały jej góra dwa lata.
Wysoka stawka I: Nie ma takiego wróżbity ani układu gwiazd, który mógłby przepowiedzieć przegraną Juliet Fawley. Chorobliwie ambitna nigdy nie pozwala sobie choć pomyśleć o straconej pozycji — po trupach do celu, choćby miała wyciągąć z rękawa swoje najbardziej ohydne sztuczki.
Wyuzdany I: W kalejdoskopie śmierci, cudzego żalu i straty, warto czasem przypomnieć sobie, że jest się żywym. A Juliet wprost uwielbia kolekcjonować reminiscencje własnych dowodów na to, że nadal istnieje — najlepiej między nogami zupełnie anonimowej niewiasty.
Uzależnienie I, nikotyna: Ilość pochowanych po przydużych płaszczach i obszernych kieszeniach spodni paczek papierosów sięga u Fawley miana absurdu. Nie wyjdzie z domu, bez pewności, że ma przy sobie choćby kilku tytoniowych zwitków; pali gdy się denerwuje, gdy coś ją cieszy, do porannej kawy, kiepskiej książki i zanurzona po uszy w wannie.
Uparciuch I:
Edukacja:
Doświadczenie:
Aktualne miejsce pracy:
Cechy szczególne:
Rozpoznawalność:
Doświadczenie:
Aktualne miejsce pracy:
Cechy szczególne:
Rozpoznawalność: