• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Poza schematem Retrospekcje i sny v
« Wstecz 1 … 3 4 5 6 7 … 14 Dalej »
[6.9.71] Potrójne nieszczęście

[6.9.71] Potrójne nieszczęście
Chichot losu
I’m not looking for the knight
I’m looking for the sword
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana. Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty. W tłumie łatwo może zniknąć. Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.

Brenna Longbottom
#21
05.07.2024, 16:46  ✶  
Brenna po prostu w milczeniu przeczekiwała atak szału Mildred, i to całe wymachiwanie dłońmi ich obu – na co pozwalała, bo niestety w tej chwili Moody była od niej większa, a nie była pewna, jak działa dokładnie ciało Millie i wolała nie wdawać się z nią w przepychankę. Bardzo spokojnie, bo nie był to pierwszy raz, chociaż trochę dziwnie się czuła, gdy w jej ciele tkwiła Moody, i obserwowała własną twarz, wykrzywioną furią, i słuchała własnego, rozkrzyczanego głosu.

– Nie – oświadczyła bardzo krótko i dobitnie. – Swój wygląd oceniasz tylko ty, Millie. Jesteś piękna, ale ciągle zapominasz o jedzeniu. I nie będziemy pić karmelówki, bo prowadzę sprawę morderstwa nastolatki, wracam do biura jak tylko odzyskam swoje ciało i nie mogę iść przesłuchiwać świadków na kacu, a ty o świcie miałaś iść gdzieś pomagać Alastorowi. Jeżeli chodzi o kajdanki, ranisz mnie do głębi ducha, ale mogę je zdjąć, jeśli przyrzekniesz, że nie będziesz próbowała zwiewać, bo problemy mogą się narobić nie tylko, jeśli któraś z nas osobno od drugiej wpadnie na braci, ale też inne osoby. Na przykład na jakiegoś informatora, którego druga weźmie za bezdomnego zboczeńca.

Nie tylko bumowego, ale też zakonnego. Millie nie znała wszystkich ludzi, których znała Brenna, Brenna nie znała wszystkich ludzi, których znała Millie. Za łatwo było tutaj źle zinterpretować sytuację. Nie miała zamiaru pozwolić, żeby Millie upiła się w jej ciele. Basilius mógł nie rozumieć jej postępowania, ale po prostu: nie zamierzała ryzykować.

– Poza tym przypomnę ci, że możemy dostać nagłe wezwanie. Powiem szefowi, że nie przyjdę, bo piłam karmelówkę?

Brenna nie bez powodu odstawiła całkowicie alkohol. Raz, to było po prostu niebezpieczne. Dwa, wolała być zawsze gotowa, gdyby akurat potrzebował ich Dumbledore. Nie mogły spić się tutaj obie, przynajmniej Brenna nie przyjmowała do wiadomości, że ona mogłaby się spić i w razie czego zawieść.


Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
constant extreme
when sister and brother stand shoulder to shoulder,
who stands a chance against us?
Drobna (157cm, niedowaga), blada i czarnowłosa, o oczach złotych jak miód.

Millie Moody
#22
10.07.2024, 16:18  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10.07.2024, 19:52 przez Millie Moody.)  
– No no, wyjść do komendy nie, bo ktoś zobaczy i nas zarżnie, ale nagłe wezwanie to już tak, jakoś to będzie? Każdy ma prawo utknąć z kiblu ze straczką, nawet jak będzie nagłe wezwanie to są kurwa inni! – odszczekiwała się Brennie, choć pierwsza fala jej wkurwu zdecydowanie zelżała, kiedy ciało Brenny zaopatrzone w zbyt dużą ilość stawów i zgięć opadło znów bezładnie na fotel.

–Pierdolenie takie, za grosz zaufania, jestem bardzo rozczarowana Twoją postawą Brenna – Bzyczała naburmuszona. – Chcę w takim razie piwo, pizze i grę w karty. Czy tego też mi nie wolno pani wcale nie starsza ode mnie siostro? – wywaliła do niej język. Mózg wcale nie zarejestrował, że ktoś jej dał komplement, Mildred swoje wiedziała na temat tego jaka jest paskudna i mało atrakcyjna i to że przyjaciółka (i kilka innych osób) uważały inaczej traktowała jako litość, której wcale nie chciała i od innych nie oczekiwała.

– Albo mi pokażesz jak się...– zamieniać w wilka chciała dokończyć, ale Bazyliszek słuchał, a no nie wiedziała czy jest wtajemniczony. Nie było go w klubie, więc w sumie pewnie nie był. A właśnie, a propos klubu – W ogóle to jak długo się znacie z Brenną? Tak jak my, czy jakoś wcześniej ze sobą chodziliście? Znaczy no... ee... spotykaliście się w dziwne daty, czy coś?– sięgnęła po karty, ale nie znalazła ich bo po pierwsze nie jej kieszeń, po drugie kajdanki. Spojrzała chmurnie na Brennę-Siebie. – No już wyskakuj z kluczyka, nie jestem przestępcą, ani Twoją dupą żebyś mnie trzymała w kajdanka. Raźno! Dostane pizzę, piwo i nigdzie stąd nie pójdę. Widzisz? Pamiętam o jedzeniu! – W nie swoim ciele to było takie banalne proste. Po prostu czuło się głód. W jej to nie działało, tak oczywiście, w jej ciele nie działało nic normalnie.

I tak też się stało. Trudna sztuka kompromisu, ale Miles wyszła z tych negocjacji zwycięsko. Dostała pizzę, dostała piwo i wolny nadgarstek, obiecując, że nigdzie tyłka nie ruszy dopóki klątwa poltergeista nie minie. W sumie może tak było fajniej, mogła dokuczać Basiliusowi na sto dwadzieścia osiem nowych sposobów, w ciele Brenny, nabijać się z jego min i tego jak zezuje i z tego że jest teraz niższy (jest?) od niej. Było miło. Było przyjemnie. Nawet była wdzięczna temu duchowi za taką okazję, którą im dał. Okazję żeby nażreć się i przegrać trochę knutów w karty z dwójką przyjaciół.


Koniec sesji
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Podsumowanie aktywności: Brenna Longbottom (3221), Millie Moody (2193), Basilius Prewett (2081)


Strony (3): « Wstecz 1 2 3


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa