14.07.2025, 09:16 ✶
Psychicznie nie było z Olivią najlepiej - prawie straciła dom, prawie straciła ukochanego, na dodatek wplątała się w coś większego. Ona chciała tylko pomagać, nie chciała być w centrum tego zamieszania, ale... Czy mogła się teraz wycofać? Nie, nie mogła. Serce by jej pękło, gdyby teraz tak nagle uznała, że nie będzie pomagać ludziom. Paradoksalnie to, co zrobili śmierciożercy, nie odstraszyło jej a napędziło do działania.
- Trzymaj się - powiedziała do Tristana, zaciskając dłoń na jego ręce. Jego różdżkę schowała wcześniej, a potem wtuliła się w mężczyznę i mimo strachu oraz wewnętrznego sprzeciwu, jeżeli chodziło o teleportację - teleportowała ich do Munga. Zarzygane posadzki w szpitalu to chyba coś, do czego byli przyzwyczajeni, prawda?
- Trzymaj się - powiedziała do Tristana, zaciskając dłoń na jego ręce. Jego różdżkę schowała wcześniej, a potem wtuliła się w mężczyznę i mimo strachu oraz wewnętrznego sprzeciwu, jeżeli chodziło o teleportację - teleportowała ich do Munga. Zarzygane posadzki w szpitalu to chyba coś, do czego byli przyzwyczajeni, prawda?
Koniec sesji