Sobotni wieczór był gorący i nie dawał możliwości wypocząć po żmudnym dniu. Paląc papierosa przed przyczepą spotkała Athenę, którą zaprosiła do siebie przywołując z pokoju butelkę z przeroczystym trunkiem. Rozsiadły się przed przyczepą na kocu, ponieważ w środku panował zaduch i popijały drinki z pękatych kieliszków. Arya wyczarowała kilka kostek lodu, które miały służyć do ochłodzenia szklanek, ale z lubością wyławiała je ze swojego naczynia i przykładała do ciała starając się je nieco ostudzić. Athena opowiadała siostrze o tym jak planuje wykorzystać swoje zwierzęta w nadchodzącym przedstawieniu, a Arya pokazała jej kilka nowych szkiców, które miała nadzieję zrealizować choć w połowie przed zakończeniem sezonu letniego.
Alkohol zaczął wchodzić im nieco mocniej do głowy, więc puściły muzykę z cyrkowego gramofonu i w jej rytm podrygiwały na trawie. Trwając w wesołym amoku wpadły na pomysł, aby udać się do Dziurawego Kotła i tam wypić jeszcze kilka drinków. Arya zaoferowała swoje usługi makijażowe blondwłosej siostrze, a także dostęp do swojej garderoby. Sama postanowiła pomalować oczy białym, mocno napigmentowanym cieniem, a następnie narysować czarną, prostą kreskę nad linią rzęs. Nałożyła czarne dzwony z wysokim stanem i czarną koszulę zapinaną na guziki zakończoną kołnierzykiem, która była pozbawiona rękawów. Nie chciała swoim wyglądem przyciągać uwagę, lecz z drugiej strony nie planowała pocić się jak szczur w zapełnionym Kotle.
Po dotarciu na miejsce ogłuszył je huk rozmów, śmiechów i krzyków. Przecisnęły się do baru trzymając się mocno za ręce, gdzie Athena zamówiła im drinki. Arya, która nieco wytrzeźwiała w trakcie przygotowań do wypadu i drodze do centrum (na całe szczęście, bo nie lubiła chodzić napruta w miejscach publicznych) przyjęła z wdzięcznością szklankę rozglądając się z zainteresowaniem po wnętrzu.