23.05.2024, 20:31 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29.09.2024, 15:24 przez Mirabella Plunkett.)
adnotacja moderatora
Rozliczono - Atreus Bulstrode - osiągnięcie Pierwsze koty za płoty
Rozliczono - Brenna Longbottom - osiągnięcie Życie to przygody lub pustka
Rozliczono - Brenna Longbottom - osiągnięcie Życie to przygody lub pustka
Woda była czarna.
Nie cała, oczywiście. Rzeka płynąca przez Knieję Godryka, a później biegnąca w głąb Doliny, była czysta i iskrzyła w promieniach po południowego słońca... poza jednym fragmentem, nie w samym lesie jeszcze, ale całkiem blisko niego. Na tyle, aby czasem rzucać nerwowe spojrzenia ku granicy drzew, czy nie nadciągną stamtąd mgliste sylwetki, zionące dziwnym chłodem.
Widm jednak nie było: za to czarna plama, tak ciemna, że zdawała się pochłaniać słoneczne światło, stała na płytkiej wodzie w pobliżu brzegu i również poczerniały trup w samym jej centrum już owszem.
I charakterystyczna woń siarki i dymu. Zapach czarnej magii.
Brenna pracowała w BUM dostatecznie długo, aby wpaść na to, że nie powinna ruszać ciała. Po pierwsze przedmiot, z którego wypłynęła prawdopodobnie czerń i prawdopodobnie zabił ofiarę, a który chyba wystawał spod ciała, mógł chować jeszcze jakieś niespodzianki. Nie mogła dać się dzisiaj zabić, jutro od rana czekało ją szykowanie urodzin Millie, a kolejnego dnia pewna morska wyprawa. Po drugie, miejsce zbrodni należało przed takimi działaniami zasadniczo sfotografować, koroner powinien obejrzeć ciało, i tak dalej, i tak dalej. Teleportowała się więc tylko pod najbliższy dom czarodziejów, poprosiła uprzejmie o poinformowanie biura aurorów, że ma tu chyba coś dla nich, po czym aportowała się z powrotem. Pilnować ciała (nie ufała, że to nie postanowi się zdezintegrować, wstać i z tej wody wyjść, cholera wie z tą czarną magią, albo czy nie znajdą go jacyś inni mugole i też nie skończą martwi) i zająć się tym, czym mogła, mianowicie węszeniem wokół.
Zarówno w tym metaforycznym, jak i dosłownym sensie.
Nawet nie próbowała się zastanawiać, jak to się stało, że wracając ze Strażnicy wpadła akurat na coś takiego. Chyba już przywykła, że pewne rzeczy po prostu się zdarzały.
Rzuciła kilka zaklęć, doprowadzając w okolicy do wzrostu krzaków ponad miarę, by zniechęcić potencjalnych spacerowiczów do zapędzania się tutaj i przysłonić miejsce zbrodni przed mugolskim wzrokiem. A potem uważając, by przypadkiem nie zadeptać jakichś śladów, zaczęła kręcić się w pobliżu jako wilk – w próbie pochwycenia czegoś poza paskudnym odorem czarnej magii.
Percepcja, czy coś znalazła
Rzut Z 1d100 - 75
Sukces!
Sukces!
Rzut Z 1d100 - 12
Akcja nieudana
Akcja nieudana
Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.