23.07.2025, 02:16 ✶
Atreus umiał być poważny, ale moment w którym nie do końca było wiadomo co się dzieje, zdecydowanie nie zaliczał się do tych, gdzie należało nieco wziąć się za siebie. Nigdy jednak nie należał do osób, które rzucały lekko żartem, kiedy oberwały - wtedy raczej był zwyczajnie zły, że w ogóle doszło do tego momentu gdzie przyszło mu oberwać. Śmianie się jednak z innych? O, to już prędzej. Niektórych to denerwowało, ale często też zwyczajnie rozładowywało sytuację, a Bulstrode momentami zwyczajnie mógł znieść tych wszystkich kolorów, które kłębiły się dookoła innych, przytłaczając ich i zwyczajnie męcząc.
Hestia nie musiała być w jego odczuciu cool. Nie mogła nawet, bo żaden brygadzista nie był w stanie sięgnąć po ten status. No, może Stanley swojego czasu, ale ten odrzucił ostatecznie wszystko to, co wiązało go z praworządnym życiem.
Postukał się w znaczący sposób palcem w skroń i uśmiechnął do niej.
- Nie trzeba - odrzucił jej jakże hojną propozycję. Gdyby chciał, to by to przecież zrobił, ale miał też fale i co ważniejsze, miał je też Orion. Mogli więc sprawnie wymieniać się informacjami, także w momencie gdyby któryś z nich wpadł na kogoś z rodziny. - Powinnaś rozważyć naukę fal, to wiele ułatwia - rzucił jeszcze w jej stronę, stając już na miejscu gdzie można było się sprawnie i bezpiecznie teleportować. - Gotowa? Niemagiczny Londyn raz - wyciągnął do niej rękę, gotowy teleportować ich w wyznaczone miejsce.
Hestia nie musiała być w jego odczuciu cool. Nie mogła nawet, bo żaden brygadzista nie był w stanie sięgnąć po ten status. No, może Stanley swojego czasu, ale ten odrzucił ostatecznie wszystko to, co wiązało go z praworządnym życiem.
Postukał się w znaczący sposób palcem w skroń i uśmiechnął do niej.
- Nie trzeba - odrzucił jej jakże hojną propozycję. Gdyby chciał, to by to przecież zrobił, ale miał też fale i co ważniejsze, miał je też Orion. Mogli więc sprawnie wymieniać się informacjami, także w momencie gdyby któryś z nich wpadł na kogoś z rodziny. - Powinnaś rozważyć naukę fal, to wiele ułatwia - rzucił jeszcze w jej stronę, stając już na miejscu gdzie można było się sprawnie i bezpiecznie teleportować. - Gotowa? Niemagiczny Londyn raz - wyciągnął do niej rękę, gotowy teleportować ich w wyznaczone miejsce.