• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Poza schematem Wyspy Brytyjskie v
1 2 3 4 5 … 10 Dalej »
[13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine

[13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#12
13.08.2025, 14:27  ✶  

Zdawała sobie sprawę z tego, że Ursulę spotkała ogromną tragedia, która na pewno odcisnęła na niej ogromne piętno. Nie potrafiła sobie wyobrazić bólu, który przeżyła. Straciła kogoś na kim jej zależało, z kim miała spędzić resztę życia. Jako, że później z nikim się nie związała Yaxley podejrzewała, że to było jedno z tych uczuć, który każdy chciał przeżyć, tyle, że strata w tym wypadku była ogromnym dramatem, wyrywała kawałek serca, które nigdy miało się nie zaleczyć. Chcąc nie chcąc miała szansę doświadczyć częściowo tego uczucia, może Ambroise nie umarł, ale zniknął z jej życia na półtora roku, tak właściwie to było całkiem blisko tego, żeby odebrał sobie życie, o czym dowiedziała się niedawno. Mimo wszystko nie sądziła, aby była w stanie sobie wyobrazić to, co przeżywała wtedy Ursula.

- Nie wątpię w to. - Starała się brzmieć lekko, chociaż wiedziała, że jest na straconej pozycji. Miały być pantofle, będą pantofle... Jedyną nadzieją na to, że będzie mogła ubrać swoje buty mogło być to, że nie znajdą odpowiednich pantofli w jej rozmiarze, nic innego jej przed nimi nie uratuje.

Nie było tajemnicą to, że ona i Ambroise przez lata żyli w sposób, który mógł przypominać to jak wyglądało zwyczajne małżeństwo. Mieszkali razem, towarzyszyli sobie na wszystkich wydarzeniach towarzyskich, pojawiali się u swoich rodzin, od samego początku dzielili razem sypialnie, zwłaszcza po tym, gdy kilka miesięcy starali się udawać, że są tylko swoimi przyjaciółmi. To nigdy nie miała być wyłącznie przyjaźń. Nie udało im się jednak przejść tej oficjalnej drogi, złożyć przysięgi, stać się małżeństwem w świetle prawa. Nie spieszyli się do tego, nie potrzebowali nic więcej poza sobą. Teraz to się zmieniło, może nieco dorośli, może zaczęli patrzeć na świat trochę inaczej, ślub wydawał się być właściwym posunięciem, szczególnie po tej półtorarocznej rozłące. Byli pewni swoich uczuć, chcieli spędzić razem resztę życia, nie mogło więc być inaczej.

Spoglądała na swoje odbicie w lustrze. Nie mogła jednak w pełni cieszyć się tym czasem, bo miała świadomość, że nie będzie przy niej jednej z najbliższych osób. Sprawa była świeża, ale nie mogła pozwolić na to, żeby zmienili plany. Zresztą teraz faktycznie najlepiej będzie dla nich jeśli szybko wezmą ślub, bo przecież była w ciąży. Miała mieć dziecko. Była to dla niej nadal nieco abstrakcyjna wiadomość, jednak nie zamierzała panikować, może nie był to najlepszy czas na posiadanie potomstwa, ale jakoś uda im się to wszystko ułożyć.

Powinna zadbać o bezpieczeństwo Bulstrode, była pewna, że nic jej nie grozi, a jednak tamci ją dopadli, nie mieli skrupułów, zabili jej przyjaciółkę. Przestała mówić do siebie, pozwoliła sobie wylać jeszcze trochę łez. Nie zamierzała jednak pokazywać, że coś ją trapi, to nie był odpowiedni moment na pokazywanie słabości. Musiała jakoś się trzymać, chociaż wewnątrz czuła, że rozpadła się na kawałki. To było dużo, dużo informacji nawet jak na nią.

Uspokajała się, oddychała głęboko, przetarła dłonią twarz, nie tak łatwo jednak będzie ukryć zaczerwienienione oczy, pozostawało jej mieć nadzieję, że Lestrange połączy to raczej ze wzruszeniem związanym ze zbliżającym się ślubem. Dużo panien reagowało na to w ten sposób, mogła być jedną z nich.

Usłyszała stukanie do drzwi. Odruchowo się wyprostowała, ściągnęła ramiona, rzuciła jeszcze jedno spojrzenie w lustro. Nie wyglądała tak źle, w tej sukni prezentowała się wręcz wspaniałe, tyle, że oczy miała wyjątkowo smutne. Nie była w stanie nic na to poradzić.

- Możesz wejść. - Sama odwróciła się w stronę drzwi, aby zobaczyć, w jakim celu wyszła. Nie do końca była w stanie przewidzieć, co wymyśliła tym razem, Ursula była pełna tajemnic i najwyraźniej lubiła zaskakiwać.

Yaxley dostrzegła szkatułkę w jej dłoniach, czekała jednak na to, aż kobieta sama podzieli się z nią tym, co postanowiła jej pokazać. Zakładała, że mogła być to jakaś biżuteria, na pewno Ursula odpowiednio przygotowała się do swojego własnego ślubu, zadbała o najdrobniejszy szczegół. Starała się jakoś trzymać, bo nie miała zamiaru rozklejać się przed kolejną osobą, nie znosiła pokazywać słabości. Dzisiaj i tak zbyt wiele razy pokazywała się od strony, którą wolała zachować tylko dla siebie i ścian swojej sypialni.

« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Podsumowanie aktywności: Geraldine Yaxley (5086), Ursula Lestrange (6019)




Wiadomości w tym wątku
[13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Ursula Lestrange - 09.08.2025, 16:47
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Geraldine Yaxley - 10.08.2025, 08:33
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Ursula Lestrange - 10.08.2025, 18:43
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Geraldine Yaxley - 10.08.2025, 20:38
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Ursula Lestrange - 11.08.2025, 08:08
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Geraldine Yaxley - 11.08.2025, 22:16
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Ursula Lestrange - 12.08.2025, 11:33
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Geraldine Yaxley - 12.08.2025, 13:43
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Ursula Lestrange - 12.08.2025, 18:18
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Geraldine Yaxley - 13.08.2025, 10:27
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Ursula Lestrange - 13.08.2025, 13:43
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Geraldine Yaxley - 13.08.2025, 14:27
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Ursula Lestrange - 13.08.2025, 15:40
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Geraldine Yaxley - 14.08.2025, 08:51
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Ursula Lestrange - 14.08.2025, 15:12
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Geraldine Yaxley - 15.08.2025, 22:19
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Ursula Lestrange - 16.08.2025, 14:09
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Geraldine Yaxley - 16.08.2025, 22:23
RE: [13/09/1972] The gold of a dying day | Ursula, Geraldine - przez Ursula Lestrange - 17.08.2025, 14:55

  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa