11.10.2025, 19:06 ✶
Z Hannibalem i mommy Ministrą
Kojarzę pani sesję letnią w Czarownicy. Eugenia Jenkins, TA Eugenia Jenkins ją rozpoznała. Electra nie była osobą, która łatwo się peszyła, ale w tym momencie ją zatkało. W najdzikszych snach nie wyobrażała sobie, że znajdzie się w podobnej sytuacji. Owszem, czasami zaczepiali ją na ulicy nieznajomi, którzy zapamiętali jej twarz z reklam. Nie spodziewała się jednak, że może zagościć w myślach osoby tak dużego kalibru.
– T-tak. Dziękuję, pani ministro. – wydukała, rumieniąc się lekko. Reakcja Prewettowny wynikała zarówno z rangi rozmówczyni, jak i z faktu, że Jenkins była bardzo atrakcyjną kobietą. A co jeśli... Nie, niemożliwe. Istniały nikłe szanse, że ministra wiedziała o jej drugiej karierze. Czarodzieje czystej krwi rzadko kiedy zapuszczali się w miejsca, w których można było dostrzec twarz Electry Prewett zdobiącą mugolskie reklamy.
Zaskoczyło ją pytanie zadane Hannibalowi. Najwyraźniej ministra nie miała oporów przed poruszaniem takich tematów w towarzystwie dyrektora teatru. A może chciała sprowokować obu Selwynów? Electra nie miała głowy do politycznych gierek, więc po prostu przesuwała wzrokiem między Jenkins, Hanem i Everettem.
Na szczęście jej towarzysz się nie poddał się presji. Wręcz przeciwnie, zręcznie lawirował w rozmowie, a nawet odważył się zadać pytanie ministrze. Może energia z występu dodawała mu siły? Z drugiej strony, nie powinno to dziwić, ponieważ nawet poza sceną Hannibal potrafił perfekcyjnie odgrywać swoją rolę. Prewettówna reagowała odpowiednio na jego działania, śmiejąc się lekko z dramatycznych gestów i kiwając głową na poważniejsze stwierdzenia.
– Zgadzam się. Mam nadzieję, że zbiórka poskutkuje nie tylko odbudową, ale także rozwojem. Należy wspierać kreatywne talenty. – odpowiedziała zupełnie szczerze. Liczyła, że czarodziejska sztuka stanie się kiedyś bardziej otwarta na twórczość osób o statusie krwi innym niż czysta, a może nawet na dzieła mugoli. Spalona Noc mogła poskutkować refleksją na temat uprzedzeń w magicznym społeczeństwie, obecnie jednak się na to nie zanosiło.
Kojarzę pani sesję letnią w Czarownicy. Eugenia Jenkins, TA Eugenia Jenkins ją rozpoznała. Electra nie była osobą, która łatwo się peszyła, ale w tym momencie ją zatkało. W najdzikszych snach nie wyobrażała sobie, że znajdzie się w podobnej sytuacji. Owszem, czasami zaczepiali ją na ulicy nieznajomi, którzy zapamiętali jej twarz z reklam. Nie spodziewała się jednak, że może zagościć w myślach osoby tak dużego kalibru.
– T-tak. Dziękuję, pani ministro. – wydukała, rumieniąc się lekko. Reakcja Prewettowny wynikała zarówno z rangi rozmówczyni, jak i z faktu, że Jenkins była bardzo atrakcyjną kobietą. A co jeśli... Nie, niemożliwe. Istniały nikłe szanse, że ministra wiedziała o jej drugiej karierze. Czarodzieje czystej krwi rzadko kiedy zapuszczali się w miejsca, w których można było dostrzec twarz Electry Prewett zdobiącą mugolskie reklamy.
Zaskoczyło ją pytanie zadane Hannibalowi. Najwyraźniej ministra nie miała oporów przed poruszaniem takich tematów w towarzystwie dyrektora teatru. A może chciała sprowokować obu Selwynów? Electra nie miała głowy do politycznych gierek, więc po prostu przesuwała wzrokiem między Jenkins, Hanem i Everettem.
Na szczęście jej towarzysz się nie poddał się presji. Wręcz przeciwnie, zręcznie lawirował w rozmowie, a nawet odważył się zadać pytanie ministrze. Może energia z występu dodawała mu siły? Z drugiej strony, nie powinno to dziwić, ponieważ nawet poza sceną Hannibal potrafił perfekcyjnie odgrywać swoją rolę. Prewettówna reagowała odpowiednio na jego działania, śmiejąc się lekko z dramatycznych gestów i kiwając głową na poważniejsze stwierdzenia.
– Zgadzam się. Mam nadzieję, że zbiórka poskutkuje nie tylko odbudową, ale także rozwojem. Należy wspierać kreatywne talenty. – odpowiedziała zupełnie szczerze. Liczyła, że czarodziejska sztuka stanie się kiedyś bardziej otwarta na twórczość osób o statusie krwi innym niż czysta, a może nawet na dzieła mugoli. Spalona Noc mogła poskutkować refleksją na temat uprzedzeń w magicznym społeczeństwie, obecnie jednak się na to nie zanosiło.
The older you get the more rules they're gonna try to get you to follow.
You just gotta keep livin' man,
L-I-V-I-N
You just gotta keep livin' man,
L-I-V-I-N