• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena poboczna Dolina Godryka v
1 2 3 4 5 6 Dalej »
[11/09/1972] I w końcu dopięli swego || erik & geraldine

[11/09/1972] I w końcu dopięli swego || erik & geraldine
Szelma
Yes, it's dangerous.
That's why it's fun.
Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.

Geraldine Yaxley
#8
13.10.2025, 19:31  ✶  

- Och, chciałbyś, abym połechtała Twoje ego? - Spoglądała na Longbottoma, a na jej twarzy pojawił się uśmiech, całkiem szczery. Nie sądziła, że będą dzisiaj dyskutować na temat jego aparycji, ale Erik lubił ją zaskakiwać, niech mu więc będzie. - Zapamiętaj to sobie, bo pewnie nigdy więcej tego nie powtórzę. - Wolała go uprzedzić. - Tak, obiektywnie stwierdzając fakt jesteś całkiem miły dla oka, jednak nie do końca w moim guście. - Nie zamierzała mu odmówić tego komplementu, skoro już o niego tak grzecznie prosił. - Jeśli chodzi zaś o przynętę, to nie zawsze chodzi tylko o wygląda, zapach ma znaczenie, czy sposób poruszania, tutaj jest naprawdę wiele zmiennych. - Gdyby chodziło tylko o atrakcyjność przynęty to na pewno byłoby nieco prościej, jednak istotne były różne zmienne, które powinni brać pod uwagę.

- Właśnie dlatego wolałam Ci zaproponować inną rolę, wiesz, tą bardziej wciągającą. - Polowanie na zwierzynę wydawało jej się być naprawdę atrakcyjnym zajęciem, szczególnie z jego umiejętnościami. Może było to nieco pokręcone, bo jako wilkołak... mógł się czuć częścią zwierzęcego świata, chociaż czy tak do końca? Pewnie powinni przeprowadzić taką filozoficzną rozmowę, może po tym sparingu, to wcale nie było takie głupie.

To prawda, że ostatnio zdarzyło jej się wciągnąć Longbottoma w kilka swoich spraw, nie były one jednak w jej mniemaniu takie znowu najgorsze, w jej przypadku zdarzały się dużo bardziej skomplikowane i ryzykowne sytuacje, może nie powinna wspominać o tym Erikowi, bo nie będzie miał skrupułów, by odprawić ją, wraz z tą propozycją, wcale by to panny Yaxley nie zdziwiło. Z drugiej strony miała wrażenie, że ich przyjaźń dawno nie miewała się tak dobrze jak teraz, być  może nie zwierzali sobie z wszystkich szczegółów swojego życia, jednak nie da się ukryć, że mieli do siebie ogromne zaufanie i mogli liczyć na swoje wsparcie, zupełnie bezinteresowne, co wcale nie zdarzało się często wśród czystokrwistych rodzin im podobnych. Cóż, na pewno pomagał w tym fakt, że już od dziecka pojawiali się w swoim życiu, później w Hogwarcie mieszkali w jednym dormitorium przez siedem lat, niby to mógł być koniec ich znajomości, bo wiadomo, jak to jest w dorosłym życiu, jednak oni nie pozwolili na to, by ich relacja się rozlazła. I dobrze, szczerych i prawdziwych przyjaciół warto trzymać blisko.

- Ta walka nie będzie trwała wiecznie. - Prędzej, czy później wojna będzie musiała się skończyć. Nie miała co do tego wątpliwości, jednak trudno jej było przewidzieć, jak to właściwie się potoczy. Czuła, że długo nie uda jej się pozostać neutralną, pożary sugerowały, że ten czas mijał, zapewne trzeba będzie wybierać strony, co do końca jej się nie podobało, nie czuła bowiem, że popiera jakoś szczególnie jedną, czy drugą. Tradycja i porządek świata był dla niej ważny, jednakże nie widziała sensu w zabijaniu ludzi przez nieodpowiednie pochodzenie, to było zupełnie niepotrzebne.

- Tylko kto niby może wystawić żądania ku Ministerstwu? Musiałby się dobyć jakiś zamach stanu, by zaczęli słuchać. - Nie wydawało jej się, aby urzędnicy aktualnie byli szczególnie wrażliwi na potrzeby tych najbardziej poszkodowanych, każdy raczej pilnował swojego stołka i swojej rodziny.

Może nie powinna mówić w głos o takich radykalnych krokach, ale to był Erik, nie musiała się przed nim kryć ze swoimi poglądami, doskonale zdawał sobie sprawę jaką Yaxley miała opinię na temat pracy i większości pracowników ministerstwa, bo znajdowały się tu wyjątki, jak chociażby on, Brenna, czy Cornelius, którzy nie mieli klapek na oczach i potrafili patrzeć szerzej.

- Widma zaczęły wychodzić z lasu, już niedługo nie będą mogli tego tuszować. - Bardzo dobrze zdawała sobie z tego sprawę, bo miała wątpliwą przyjemność spotkać jedno z tych stworzeń poza Knieją, pozostawało zaczekać, aż więcej z nich ewoluuje i rozpłyną się po Wielkiej Brytanii niczym zaraza zabierając przy tym sporo żyć. Wtedy to ministerstwo będzie się z tego tłumaczyć.

- Może kiedy ich najbliżsi stracą życia to zaczną działać. - Nie, żeby życzyła komuś źle, jednak wiedziała, że tragedie otwierały oczy zwłaszcza, gdy miało się wrażenie, że sytuacja nie dotyczyła danej jednostki.

Ostatnie działania śmierciożerców chyba można było podciągnąć pod te na większą skalę, Geraldine czekała na to, co wydarzy się w niedalekiej przyszłości, chociaż czuła, że znowu zostanie to potraktowane po macoszemu. Urzędnicy się bali, wiadomo przecież kto popierał Voldemorta, tacy jak ona, czy Erik, których rodziny uważane były za elitę, nikt nie chciał z nimi zadzierać.

Ger znalazła w sobie wyjątkowo dużo siły, by odeprzeć atak Longbottoma. Sama nie spodziewała się, że przyjdzie jej to tak prosto, bo byli z Erikiem na zbliżonym poziomie umiejętności, nie bez powodu razem trenowali, dzięki temu mogli się wznosić na wyżyny, nie sądziła by było wielu czarodziejów, którzy mogli im dorównać w sprawności fizycznej. Zaatakowała go niemalże od razu, gdy udało jej się zgrabnie odepchnąć atak i trafiła, ponownie dość mocno, bo przyjaciel wylądował na ziemi, miała dzisiaj wyjątkowo dobrą passę. Dała mu chwilę, by się pozbierał, nie zamierzała kopać leżącego. Dostrzegła ruch jego rapiera w powietrzu i postanowiła się zgrabnie odwrócić, ba może nawet zrobić coś na kształt piruetu, bo poczuła się bardzo pewnie podczas tego pojedynku.


af ◉◉◉◉◉ na piruet i unik
Rzut W 1d100 - 19
Akcja nieudana


Później, jeśli udało jej się uniknąć ataku, to spróbowała pacnąć go szpadą w klatkę piersiową.

af ◉◉◉◉◉
Rzut W 1d100 - 23
Slaby sukces...
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: Erik Longbottom (2527), Geraldine Yaxley (2558)




Wiadomości w tym wątku
[11/09/1972] I w końcu dopięli swego || erik & geraldine - przez Erik Longbottom - 30.07.2025, 18:28
RE: [11/09/1972] I w końcu dopięli swego || erik & geraldine - przez Geraldine Yaxley - 30.07.2025, 18:55
RE: [11/09/1972] I w końcu dopięli swego || erik & geraldine - przez Erik Longbottom - 06.08.2025, 12:04
RE: [11/09/1972] I w końcu dopięli swego || erik & geraldine - przez Geraldine Yaxley - 08.08.2025, 21:57
RE: [11/09/1972] I w końcu dopięli swego || erik & geraldine - przez Erik Longbottom - 09.08.2025, 23:39
RE: [11/09/1972] I w końcu dopięli swego || erik & geraldine - przez Geraldine Yaxley - 18.08.2025, 09:35
RE: [11/09/1972] I w końcu dopięli swego || erik & geraldine - przez Erik Longbottom - 12.10.2025, 18:15
RE: [11/09/1972] I w końcu dopięli swego || erik & geraldine - przez Geraldine Yaxley - 13.10.2025, 19:31

  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa