• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena poboczna Dolina Godryka Knieja Godryka v
1 2 Dalej »
[15.07 popołudnie | Wrzosowisko] Gdzie dwóch się bije tam niedźwiedź korzysta.

[15.07 popołudnie | Wrzosowisko] Gdzie dwóch się bije tam niedźwiedź korzysta.
przybłęda z lasu
The way to get started is to quit talking and begin doing.
Jasne jak zboże włosy, jasnobłękitne oczy. 183 cm wzrostu, szczupła ale dobrze zbudowana sylwetka. Ubiera się prosto, choć jego rysy zdradzają arystokratyczne pochodzenie. Ma spracowane ręce i co najmniej kilkudniowy zarost.

Samuel McGonagall
#11
24.04.2024, 14:44  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.04.2024, 14:49 przez Samuel McGonagall.)  
Dobrze! Dobry chwyt, jakikolwiek przełom! Zawarczał groźnie z paszczą pełną futra drugiej bestii i ani nie dał się odepchnąć, ani tym bardziej pogryź bardziej. Zwierzęca natura coraz bardziej zalewała mu zmysły i sposób postrzegania świata. Tak jak używany język wpływał na sposób odbierania rzeczywistości, tak i ciało, skóra, pióra czy futro, sprawiały, że pewne zachowania instynktem i pamięcią tkanek przychodziły łatwiej. Pewne trudnej.

Początkowo stając do walki chciał unieszkodliwić niedźwiedzia, obronić Dolinę, ostatecznie, jeśli nie byłoby innej możliwości przegnać go do Kniei, na pożarcie upiorom. Teraz jednak sytuacja zmieniła się. Teraz poczuł we krwi potrzebę dominacji. Złapał mocniej, poprawił chwyt i naparł na ciało bestii by ustanowić swoją nad nim przewagę, by pokazać że wrzosowisko, że Knieja, że Dolina, że to wszystko jest jego, a drugi samiec nie ma tu czego szukać.



Zobaczymy co na te deklaracje mówią kości XD Aktywność fizyczna niezmiennie, pierwsza na mocniejsze zagryzienie szczęki, druga na przygwożdżenie do ziemi.

Rzut PO 1d100 - 91
Sukces!

Rzut PO 1d100 - 20
Akcja nieudana


Medved'
This house no longer feels like home
Nikolai jest młodym chłopakiem o wzroście 176 cm, ciemnobrązowych, krótkich włosach i zielonych oczach, pod którymi miejsce swoje znalazły dwa pieprzyki. Nie jest przesadnie umięśniony, jednak codzienne ćwiczenia ukształtowały u niego przyjemną dla oka muskulaturę. Preferuje swobodę, gdy dobiera garderobę. Mówi z twardym, typowo słowiańskim akcentem.

Nikolai Petrov
#12
24.04.2024, 15:08  ✶  

Jeżeli chciał mieć szanse na zdominowanie drugiego niedźwiedzia, powinien się uspokoić. Nie powinien okazywać strachu, bo zwierzę mogło to wyczuć, a zwierzę, które wyczuwało strach, było jeszcze bardziej niebezpieczne. Powinien się uspokoić, pomyśleć i mądrze wykonać kolejny ruch.

Ale jak miał się uspokoić, kiedy kły wyższego niedźwiedzia wsuwały się coraz głębiej jego karku, boleśnie zbliżając się do wrażliwych punktów. To był ten moment, w którym względny spokój ustąpił miejsca panice. Jeżeli nie uda mu się wydostać ze zwierzęcych objęć i uwolnić się, a niedźwiedź jeszcze mocniej zaciśnie szczęki, mógł zmiażdżyć mu kark, albo przebić tętnicę. Tak czy inaczej, znajdował się teraz w bardzo nieciekawej sytuacji.

szarpnął się raz, drugi, trzeci, ale nic to nie dało. Krew toczyła się powoli po futrze, kark eksplodował jeszcze gorszym bólem.

Nic nie zrobi. Nie teraz, nie w tej formie. Nie, kiedy jego kark zakleszczony był pomiędzy tymi potężnymi szczękami.

Oddychając ciężko, zaczął się powoli kurczyć, futro zaczęło wrastać i odsłaniać jasną skórę, okrytą ubraniami. Kości wróciły na swoje miejsca. Mniejsza, ludzka forma sprawiła, że miejsca między szczękami wyższego niedźwiedzia było na tyle dużo, by mógł się wymknąć. Zdołał uskoczyć, zanim niedźwiedź na niego naparł, by powalić go na ziemię. Omal nie potykając się o własne nogi i upadając mało elegancko na tyłek, rzucił w stronę niedźwiedzia zaklęcie incarcerous, choć nie celował dokładnie, więc pozostało mu liczyć na swoje szczęście, że wyczarowane liny trafią niedźwiedzia i skrępują go.

Krew tocząca się z ran na karku brudziła kołnierz jego koszuli.


Rzut na Kształtowanie - wyczarowanie lin, żeby skrępowały miśka
Rzut PO 1d100 - 79
Sukces!
przybłęda z lasu
The way to get started is to quit talking and begin doing.
Jasne jak zboże włosy, jasnobłękitne oczy. 183 cm wzrostu, szczupła ale dobrze zbudowana sylwetka. Ubiera się prosto, choć jego rysy zdradzają arystokratyczne pochodzenie. Ma spracowane ręce i co najmniej kilkudniowy zarost.

Samuel McGonagall
#13
25.04.2024, 14:09  ✶  
Rzeczy działy się szybko. Zaciśnięta szczęka na futrze była gotowa zaraz wyrwać kawał skóry, byle tylko przeciwnik ukląkł przed zwycięzcą, podkulił ogon i uznał jego wyższość. A potem w zębach zostały tylko pojedyncze kępki, krew zmieszana ze śliną i brak, brak drugiego niedźwiedzia, brak jego zapachu. W amoku zamachał łbem na prawo i lewo szukając oponenta. W nozdrza uderzył go silny smród ludzkiego strachu. Ludzkiego.

Uniósł głowę i zobaczył męską sylwetkę, znajomą, ale nie był w stanie jeszcze połączyć tych kropek. Momentalnie zrzucił skórę zwierzęcia, coraz intensywniej dochodził do niego absurd tej sytuacji.

– Niko?– zdążył powiedzieć, gdy magiczna lina choć nie znalazła grubego cielska zwierzęcia do oplecenia, nie zamierzała tak łatwo odpuścić i ściągnęła z pełną mocą szczupłe ciało długowłoego blondyna, który jakiś czas temu pomógł Nikolaiowi z hipogryfką a teraz ociekał krwią własną i jego. Zaciśnięte pęta przyciskały do tułowia ręce, nogi w dziwnym splocie również były złączone, a z braku równowagi to Sam runął jak długi u stóp drugiego animaga, ryjąc twarzą w ziemi wzburzonej niedawną walką.
Medved'
This house no longer feels like home
Nikolai jest młodym chłopakiem o wzroście 176 cm, ciemnobrązowych, krótkich włosach i zielonych oczach, pod którymi miejsce swoje znalazły dwa pieprzyki. Nie jest przesadnie umięśniony, jednak codzienne ćwiczenia ukształtowały u niego przyjemną dla oka muskulaturę. Preferuje swobodę, gdy dobiera garderobę. Mówi z twardym, typowo słowiańskim akcentem.

Nikolai Petrov
#14
25.04.2024, 23:43  ✶  

Rzucając zaklęcie, spodziewał się zobaczyć spętanego jak ogromny kawał mięsa niedźwiedzia. Spodziewał się widzieć go skrępowanego, jak pada na ziemię z głośnym rykiem i wierzga się, próbując zerwać więzy i wreszcie poddaje się, zmęczony walką, ale również świadomy, że tych lin tak łatwo nie zerwie. Ucieszył się, nawet kiedy zaklęcie się powiodło, i kąciki jego ust uniosły się w uśmiechu, bo udało mu się przeżyć i pokonał prawdziwego niedźwiedzia.

Czy mógł to nazwać "zwycięstwem", skoro niedźwiedź prawie miażdżył mu kark i skończył w magicznych linach tylko dlatego, że Nikolai się wycofał, wracając do ludzkiej postaci? A zresztą... Siłował się z niedźwiedziem!

A potem uderzyła w niego rzeczywistość. Zaklęcie się powiodło, owszem, ale liny nie powaliły na ziemię niedźwiedzia. Wystarczyło mrugnięcie oczu, kiedy zamiast ogromnego cielska, pokrytego grubym futrem, zobaczył przed sobą zwykłego mężczyznę, wysokiego, blondyna, chudego, ubrudzonego krwią. Siedział tak na tyłku, z wyciągniętą w stronę Samuela różdżką i dziwną miną na twarzy. Zamrugał kilka razy, jego głowa przechyliła się na bok.

Co tu się właśnie odwaliło?

A potem Samuel padł jak długo, spętany, jak chude, wędzone mięso, i może nawet byłoby to zabawne, gdyby nie było tak absurdalne.

-Sam? - wykrztusił jeszcze z siebie z jeszcze dziwniejszą miną.

Moment, on też był animagiem? I też się zmieniał w niedźwiedzia?

-Na brodę Merlina, wszystko w porządku? - poderwał się i chwycił za liny, próbując poluzować ucisk.

Wycelował różdżką i wymamrotał zaklęcie, przez co liny zaczęły powoli puszczać i rozluźniać się.

-Coś ty w ogóle sobie myślał? Tak po prostu sobie biegasz po lesie? - Nikolai, wzburzony, wyciągnął rękę, żeby strzepać ziemię z ubrań i włosów Samuela. -A jeśli zobaczyłby cię jakiś Łowca?

przybłęda z lasu
The way to get started is to quit talking and begin doing.
Jasne jak zboże włosy, jasnobłękitne oczy. 183 cm wzrostu, szczupła ale dobrze zbudowana sylwetka. Ubiera się prosto, choć jego rysy zdradzają arystokratyczne pochodzenie. Ma spracowane ręce i co najmniej kilkudniowy zarost.

Samuel McGonagall
#15
28.04.2024, 13:10  ✶  
Był zaskoczony, ale tak jak w niedźwiedzim futrze zachowywał ludzki rozum, tak w ludzkiej skórze udawało mu się zachować niedźwiedzią dzikość. Zwłaszcza teraz, zwłaszcza gdy obaj zziajani i pokrwawieni walczyli na śmierć i życie, szarpali się zębiskami i przygniatali cielskiem.

Nie trzeba było wiele gdy tylko lina poluzowała się, długa płotka wystartowała do Nikolaia, by w ludzkiej formie dokończyć to co zaczęte było w niedźwiedziej. Z impetem wskoczył na niego, zaciskając pięści na kołrnierzu koszuli tak mocno, że aż kostki mu bielały, przyciskając go do ziemi ciężarem własnego ciała.

Twarz przy twarzy, odsłonięte w warkocie zęby.

– Coś TY sobie myślał Niko, w lesie są UPIORY mogłeś zginąć idioto! – warczał wściekle, niepomny że ma krwawiący rozorane ramie, podobnie jak fakt, że Niko miał mocno ugryziony bark, choć teraz proporcjonalnie rany były na szczęście mniejsze, niż te, które oryginalnie pozostawił pocałunek niedźwiedzia. Adrenalina buzowała, jeszcze nie czuli bólu, a tylko wściekłość, tylko ustępującą dopiero potrzebę dominacji.
Medved'
This house no longer feels like home
Nikolai jest młodym chłopakiem o wzroście 176 cm, ciemnobrązowych, krótkich włosach i zielonych oczach, pod którymi miejsce swoje znalazły dwa pieprzyki. Nie jest przesadnie umięśniony, jednak codzienne ćwiczenia ukształtowały u niego przyjemną dla oka muskulaturę. Preferuje swobodę, gdy dobiera garderobę. Mówi z twardym, typowo słowiańskim akcentem.

Nikolai Petrov
#16
28.04.2024, 21:53  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.05.2024, 19:05 przez Nikolai Petrov.)  

W całym tym szoku i przez tę adrenalinę, pędzącą przez żyły, Nikolai zapomniał o jednej ważnej rzeczy - że ta adrenalina buzowała nie tylko w jego żyłach i z pewnością powinien odczekać chwilę, nim uwolni Samuela, który jeszcze przed chwilą sam był niedźwiedziem i to bardzo wkurzony niedźwiedziem. A skoro był bardzo wkurzonym niedźwiedziem, to po kolejnej przemianie był bardzo wkurzonym człowiekiem i lepszym pomysłem byłoby tak chwilę go potrzymać w linach, żeby się wił na ziemi, aż wytarza z siebie całą złość i rozwiązać go, kiedy obaj już ochłoną.

Ale co się stało, to się nie odstanie...

I przez to właśnie Nikolai padł z krótkim krzykiem na plecy na ziemię, z zaciśniętymi pięściami Sama na swoim kołnierzu i jego wykrzywioną w gniewie twarzą przy swojej.

Brew mu drgnęła, żeby zazgrzytały.

-Nie nazywaj mnie "idiotą", Idioto! - Wrzasnął równie głośno, co Sam -I tylko dlatego postanowiłeś się na mnie rzucić?! Najlepszy plan! "W lesie są Upiory, mogą go zabić, więc pogryzę mu kark, to go MOŻE NIE ZABIJE!" - jak na wkurzonego nastolatka przystało, zaczął Samuela przedrzeźniać, choć znajdował się w dość niekorzystnej pozycji.

Jeśli oberwie w nos, odda.

-Poza tym, ty też latałeś po lesie! I co? Ciebie upiory by nie zaczepiały?! Boją się ciebie, czy co?! I złaz ze mnie! Ciężki jesteś! - Nikolai zaczął się wierzgać, próbując zrzucić z siebie drugiego animaga.

przybłęda z lasu
The way to get started is to quit talking and begin doing.
Jasne jak zboże włosy, jasnobłękitne oczy. 183 cm wzrostu, szczupła ale dobrze zbudowana sylwetka. Ubiera się prosto, choć jego rysy zdradzają arystokratyczne pochodzenie. Ma spracowane ręce i co najmniej kilkudniowy zarost.

Samuel McGonagall
#17
30.04.2024, 15:05  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01.05.2024, 10:23 przez Samuel McGonagall.)  
– Myślisz, ze się kurwa nie bałem o swoich bliskich idioto?! – byli może nieco monotematyczni, Sam już miał się podnieść ale tak na prawdę podciągnął ciało Nikolaia w górę i znów uderzył nim o ziemię wściekle. Niedźwiedziowo. Ludzkie zęby wciąż czerwone były od krwi, a niebieskie oczy... niebieskie oczy zalewały się czernią i brązem, zupełnie tak jakby ten niedźwiedź znów próbował z niego wyjść.

– Nigdy bym nie zabił niedźwiedzia! Są piękne i cenne i przecież nic nie chciałem Ci zrobić! – darł się dalej i znów szarpnął nim, cały czas trzymając go mocno w szachu, dociskając do ziemi. – I nie latałem po lesie tylko tutaj, nie mogę wrócić do lasu choćbym chciał mówiłem ci, że NIE MOGĘ TEGO ZROBIĆ! – teraz krzyczał, jakby to była rzeczywiście wina bogu ducha winnego Nikolaia. Jego włosy i zarost stawały się coraz ciemniejsze, bardziej brązowe, jego ręce cięższe, jakby przemiana następowała, ale w zwolnionym tempie. Biodra, uda, nogi, to wszystko pozostawało takie samo, ale w gniewie, w poszarpanych emocjach wychodziła jego prawdziwa natura.

Natura chybrydy.

Nagle zdał sobie sprawę z tego co się dzieje, gdy wzrok uciekł mu na obrośnięte już futrem dłonie, na pazury, który wbijały się w barki Nikolaia.

– Ja...– wszystko momentalnie się cofnęło, patykowaty blondasek znów był tym samym, łagodnym, okrwawionym obecnie blondaskiem, który gwałtownie zszedł z Niko przerażony samym sobą, oglądający swoje ręce jakby chciał się upewnić, że znów ma palce pozbawione futra i pazurów.
Medved'
This house no longer feels like home
Nikolai jest młodym chłopakiem o wzroście 176 cm, ciemnobrązowych, krótkich włosach i zielonych oczach, pod którymi miejsce swoje znalazły dwa pieprzyki. Nie jest przesadnie umięśniony, jednak codzienne ćwiczenia ukształtowały u niego przyjemną dla oka muskulaturę. Preferuje swobodę, gdy dobiera garderobę. Mówi z twardym, typowo słowiańskim akcentem.

Nikolai Petrov
#18
30.04.2024, 16:34  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01.05.2024, 11:46 przez Nikolai Petrov.)  

Już myślał, że Samuel jednak posłucha jego "prośby" i jednak z niego zejdzie. Co prawda ciężki wcale nie był, ale leżenie na twardej ziemi, gdy ktoś na tobie siedzi, nie należy do najbardziej komfortowych. Poczuł, jak nacisk na jego udach zelżał, ale zamiast odzyskanej swobody ruchu, poczuł, jak jego tyłów zostaje oderwany od ziemi i sekundę później uderzył potylicą o podłoże, gdy Samuel szarpał nim, jak szmacianą lalką.

Oczywiście, "niedźwiedzia by nie zabił", ale jeszcze kilka minut temu to jego zęby zaciskały się na karku Nikolaia. I to kiedy był w postaci niedźwiedzia.

-"Nie chciałeś mi nic zrobić", więc się na mnie rzuciłeś i mnie pogryzłeś! To jakaś nowa forma zabawy?! Ze swoimi przyjaciółmi też urządzasz takie zapasy?! - darli się obaj i dwa wzburzone głosy niosły się po lesie, zakłócając naturalny spokój. -I PRZESTAŃ WRESZCIE NAZYWAĆ MNIE IDIOTĄ!

Znów się szarpnął, przeklął i a przez jego myśl przebiegło eleganckie Blyat!, kiedy górna część ciała Samuela zaczęła się jakby znów przemieniać. Ciemniejsze włosy, napływające brązem oczy, cięższe dłonie... Cholera, niedobrze. Nikolai chwycił nadgarstki Samuela, próbując oderwać go od siebie, zanim na miejscu wkurzonego człowieka pojawi się znowu wściekły niedźwiedź.

Moment, o czym on mówił? Nie mógł wrócić do lasu? Mówił mu o tym? Ale właściwie, dlaczego chciałby "wrócić" do lasu? Zew niedźwiedziej wolności to jedno, ale Nikolai nie podejrzewał, by Samuel żył w niedźwiedzim futrze przez całe swoje życie.

Kiedy Samuel powoli się uspokajał i odsuwał się od młodego Rosjanina, Nikolai wracał wspomnieniami do ich pierwszego spotkania. Czy Samuel cokolwiek mu o sobie mówił? Znał Vlada... Oddał mu pod opiekę Suzie, bo sam nie miał warunków, by jej doglądać. "...nie miałem warunków w lesie..." powiedział wtedy, ale to była jedyna wzmianka o lesie, którą zapamiętał. Czyżby pamięć go zwodziła? A może Samuel w swojej furii po prostu zapomniał, z kim rozmawiał o czym.

Cóż, na ten moment nie było to istotne. Na ten moment należało wpierw się uspokoić. Albo raczej - należało uspokoić Samuela, bo dla Kola wyglądał, jakby miał zaraz dostać ataku paniki.

Czasami trzeba było zachować się, jak dorosły, i najwidoczniej to był właśnie ten moment, co Kolowi bardzo się nie podobało. Podniósł się powoli z ziemi, krzywiąc się na ból na boku szyi i barkach, wziął kilka głębokich wdechów i zbliżył się do Samuela.

-Hej - powiedział przyciszonym, spokojniejszym głosem. -Już wszystko w porządku. Jesteś sobą. Weź głęboki wdech - Nikolai podniósł rękę i pstryknął Samuela w czoło.

A potem położył dłoń na jego włosach i go pogłaskał, tak jak głaskał swojego młodszego brata, gdy dręczyły go koszmary i przychodził do sypialni Nikolaia.

-Jak twoje ramię? I szyja - Nikolai również go pogryzł, więc wypadało zapytać.

przybłęda z lasu
The way to get started is to quit talking and begin doing.
Jasne jak zboże włosy, jasnobłękitne oczy. 183 cm wzrostu, szczupła ale dobrze zbudowana sylwetka. Ubiera się prosto, choć jego rysy zdradzają arystokratyczne pochodzenie. Ma spracowane ręce i co najmniej kilkudniowy zarost.

Samuel McGonagall
#19
01.05.2024, 10:35  ✶  
Trząsł się jak osika, gdy organizm uznał, że zagrożenie minęło, znikające napięcie pozostawiało drgawki, walące serce nagle nie nosiło już w sobie gniewu, tylko wstyd i poczucie winy, tak przynajmniej zdawało się Samowi, że to właśnie czuje, choć jego ciało zachowywało się dziwnie, jakby nie było jego. Pstryczek w czoło był na granicy wyczuwalności, ale zwrócił skołowany uwagę na drugiego chłopaka. Nikolai był dużo młodszy od Sama, ale przez odcięcie od cywiiizacji i innych ludzi tego drugiego, to przyjezdny zdawał się obecnie starszy. Rozsądniejszy.

Sam zatopił się w objęciu drugiego animaga, łapczywie zagarnął go do siebie ramionami, oplótł go ciasno ukrywając się przed emocjami, których nie rozumiał, przed gniewem, którego nie chciał.

– Przepraszam. – wydukał roztrzęsiony, powoli zaczynało do niego dochodzić, że boli. – Przestraszyłem się, że skrzywdzisz moich bliskich, ale... jesteś taki jak ja, nie wiedziałem, powinienem rozpoznać zapach, ale ostatnio niedźwiedzia czułem dziesięć lat temu. Nie wiedziałem, że to ty Niko. – szeptał cicho, wciąż obejmując go mocno, ciesząc się, że żadne z nich nie poszło ten jeden krok za daleko, nie przekroczyło granicy i nie stało teraz nad trupem swojego przeciwnika. – Przepraszam... – łzy płynęły strugą rozmazując krew i brud, ale oddech uspokajał się niespiesznie w rytm zasłuchania w rosyjskie serce, na którym złożył swoją głowę.
Medved'
This house no longer feels like home
Nikolai jest młodym chłopakiem o wzroście 176 cm, ciemnobrązowych, krótkich włosach i zielonych oczach, pod którymi miejsce swoje znalazły dwa pieprzyki. Nie jest przesadnie umięśniony, jednak codzienne ćwiczenia ukształtowały u niego przyjemną dla oka muskulaturę. Preferuje swobodę, gdy dobiera garderobę. Mówi z twardym, typowo słowiańskim akcentem.

Nikolai Petrov
#20
01.05.2024, 12:03  ✶  

Pstryczek w czoło właśnie to miał zrobić - zwrócić uwagę Samuela, zanim ten pozwoli panice pociągnąć się głębiej i przygnieść poczuciem winy za coś, na co może miał, a może nie miał wpływu.

Jeśli nie miał, to poczucie winy nie powinno być tak silny, tak mocno w niego uderzyć. Instynkt działał zgodnie ze zwierzęcą naturą, która kazała reagować na obecność intruza, pozbyć się obcego i wyraźnie zaznaczyć dominację. Nie zawsze współgrała z naturą ludzką, przywykłą do obecności obcych.

Jeżeli natomiast miał ten wpływ, to Nikolai był równie winny, co on. Również dał się ponieść. Nie rozpoznał zapachu - ale czy byli w stanie przypisać zapach konkretnej osobie, skoro spotkali się zaledwie raz i to spotkanie wcale nie trwało długo? - nie wiedział, że pod skórą drugiego niedźwiedzia krył się drugi animag, Samuel, i odpowiedział na atak. był tak samo winny, ale ze wstydem będzie musiał uporać się później, gdy będzie pewien, że z Samem wszystko było w porządku.

Nie stawiał oporu, gdy drugi animag przyciągał go do siebie, gdy oplatał go ramionami i szlochał cicho, wsłuchany w bicie jego serca, a łzy wsiąkały w jego ubranie.

-Już dobrze. Wszystko jest w porządku - mówił spokojnie, przesuwając powoli jedną dłonią po plecach Sama, drugą gładząc jego włosy. -Wiem, że nie chciałeś mnie skrzywdzić - nie, nie wiedział, ale nie tego Samuel teraz potrzebował. -Ja też cię nie rozpoznałem... Przepraszam...

Obaj mieli ogromne szczęście. Gdyby ciało Nikolaia nie zareagowało i nie przywróciło jego ludzkiej formy, by uwolnić się z uścisku szczęk, ich walka z pewnością trwałaby i w najgorszym przypadku jeden z nich leżałby już martwy.

« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek:
Podsumowanie aktywności: Samuel McGonagall (3454), Nikolai Petrov (3834)


Strony (3): « Wstecz 1 2 3 Dalej »


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa