• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Scena główna Aleja horyzontalna v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 … 10 Dalej »
[2/3.09.1972] Can I have a moment? | Olivia, Brenna

[2/3.09.1972] Can I have a moment? | Olivia, Brenna
Córka koleżanki twojej starej
Powinni wynaleźć kamizelki ochronne na duszę, nie tylko na ciało.
Rude proste włosy, obcięte za ramiona, rozwiane. Piegowaty nos. Niebieskie oczy. Drobna, raczej szczupła, wiecznie roześmiana, rozgadana. Niska, mierząca zaledwie 160 cm wzrostu.

Olivia Quirke
#11
05.01.2025, 20:53  ✶  
Nawet nie chciała sobie wyobrażać, co by się stało. Olivia nienawidziła się teleportować, a to co prawda nie był ślepy zaułek, lecz nie miała najlepszej kondycji fizycznej. Owszem, była całkiem wysportowana, lecz objawiało się tu u niej gibkością i ewentualnym refleksem, a nie zdolnością biegania maratonów. Przecież Olivia była palaczką, na dodatek taką, która nie trenowała biegania: zapewne po kilkunastu metrach dostałaby zadyszki, a faceci dogoniliby ją raz-dwa. Podejrzewała, że nie skończyłaby martwa, ale mogłoby być bardzo źle. Mogłaby być ostrzeżeniem dla innych, by nie bratać się ze szlamami. Rodzina ojca nie bez powodu postanowiła zmienić nazwisko na ich własne, swoje, nowe. Nie wiedziała, jakie ma drzewo genealogiczne, ale doskonale wiedziała, że gdzieś po kądzieli pochodziła z czystokrwistego rodu. Dużego, mniejszego - to nie miało znaczenia. Wiedziała o tym, że była pełnoprawną czarownicą, ale od małego uczono ją, że nie jest od nikogo lepsza. No, może poza rasistami. Jej dziadkowie chcieli się odciąć, podobnie jak rodzice. I ona także.
- Tak... Przepraszam, pewnie szłaś do domu, żeby się wyspać? - zrobiło jej się trochę głupio, że przez nią Brenna musiała wracać do pracy. Ale z drugiej strony nie mogła ich przecież puścić wolno. Stanowili zagrożenie nie tylko dla Olivii, ale i w zasadzie dla każdego: tacy ludzie jak ta dwójka lubili się wyżywać na innych. - No... Wolałabym nie, ale chyba nie mam wyjścia. Jak rzygnę, to posprzątam.
Jeszcze tego brakowało - rzygającej rudej. No, ale tak jak mówiła: nie miała wyjścia, liczył się czas a ona potrafiła się teleportować. Po prostu bardzo tego nie lubiła. Kiwnęła głową i wzięła głęboki oddech.

Gdy Brenna teleportowała się z tą dwójką, która nagle spotulniała (słusznie, kto by chciał być rozszczepiony?), Olivia wzięła kolejny głęboki wdech i również aportowała się do Ministerstwa Magii. Zwymiotowała, oczywiście, gdy tylko się tam znalazła, lecz zgodnie z obietnicą posprzątała po sobie. Poszła razem z Brenną, by powiedzieć jej wszystko - to, jak tę sytuację widziała swoimi oczami. I absolutnie nie zamierzała ukrywać faktu, że ten szlamojebca, to... Cóż, był trafiony. Na szczęście mężczyźni byli notowani, a ona i Bren chyba musiały porozmawiać poza murami Ministerstwa.

Koniec sesji
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Podsumowanie aktywności: Brenna Longbottom (1791), Olivia Quirke (2404)


Strony (2): « Wstecz 1 2


  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa