22.07.2023, 20:25 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20.09.2023, 18:16 przez Morgana le Fay.)
adnotacja moderatora
Rozliczono - Brenna Longbottom - osiągnięcie Badacz Tajemnic II
Powoli zapadający wieczór przynosił ciszę, o którą od paru dni było bardzo ciężko. Okoliczne tereny wciąż niosły okrzyki przerażenia i bólu. Zniszczenia, te mniejsze i te większe, stanowiły utrapienie dla mieszkańców i ukazywały, że nie wszystko da się załatwić przy pomocy magii. Szczególnie, kiedy dana budowla od dłuższego czasu stoi opustoszała i z roku na rok popada w co raz to większą ruinę. Właśnie obok jednego z takich domów, bo tym musiała być budowla z poszarpanym dachem i częściowo zabitymi oknami, dało się słyszeć charakterystyczny odgłos towarzyszący teleportacji. Zaraz po nim ukazała się sylwetka mężczyzny w średnim wieku, ubranego stosunkowo schludnie. Mężczyzna pojawił się naprzeciw wejścia, zupełnie jakby doskonale wiedział, gdzie powinien się znaleźć. Owym nieznajomym byłem...ja. Nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz tutaj byłem. Chociaż...wspomnienie zatańczyło w okolicy śmierci mamy, niedługo po tym, jak rozpocząłem prace w Hogwarcie. Tak, moja noga nie stanęła tutaj od pogrzebu, czyli przez dobre dziesięć lat. Miejsce w którym spędziłem swoje dzieciństwo i lata młodzieńcze obracało się w pył. Westchnąłem, tocząc wewnętrzną walkę. Wejść do środka, ryzykując oberwaniem w głowę spadającą deską? Sprawdzić, czy stara kolekcja sztućców nadal znajduje się w skrytce za szafą? Przybyłem tutaj zdobyć odpowiedzi, a zamiast nich pojawiło się w mojej głowie co raz więcej pytań. Stałem tak, nie zwracając większej uwagi na otoczenie. Czy był to z mojej strony błąd?