Polowanie na widma
Co dzieje się z nami po śmierci?
Zarówno czarodzieje jak i mugole posiadają wiele odpowiedzi na to pytanie. Te odpowiedzi różnią się od siebie, czasami lekko, czasami diametralnie, ale łączy je jedno - tak naprawdę nikt nie zna tej prawidłowej. Wampiry? Ghoule? Wróciły do żywych, dlaczego więc nie potrafią opowiedzieć o tym, co widziały? Wywoływane duchy? A te, które krążą po naszym świecie? Opętańcy? Czy ktokolwiek z nich zna odpowiedź?
Być może tak.
Po Kniei Godryka krąży zbłąkana dusza - echo dawnej Mary Tennant, która wydała z siebie ostatnie tchnienie, trzymając za rękę truchło swojego męża i licząc na to, że przedziwne widma krążące nad ich głowami pozbawią ją żywota w sposób bezbolesny. Kobieta unosi się nad kupką rozsypanego popiołu i skorupy, która według niej była niegdyś człowiekiem - jej mężem i opowiada napotkanym historię o tym, że Geralda nie było tam, w zaświatach, w Limbie, w którym bezowocnie szukała go po bezkresnych pustkowiach. I nie ma go też tutaj - u jej stóp, tam, gdzie go pozbawiono ciała. Gdzie więc jest? Nie wie tego. Nikt nie potrafi jej pomóc, nikt nie potrafi odnaleźć Geralda - on nie przestał żyć, on przestał istnieć. Jego żona nie mogła pogodzić się z tym, że nie spotka się z nim po drugiej stronie. Jeżeli nikt się jej stąd nie pozbędzie, zamieni się w złego ducha nawiedzającego to miejsce.