Rozliczono - Geraldine Yaxley - osiągnięcie Badacz Tajemnic IV
Tego ósmego sierpnia, Thomas stawił się w Białym Wiernie skoro świt. Ubrany w zwykłe czarne spodnie i koszulkę w kolorze ciemnej zieleni, na ramiona narzucił czarną pelerynę - ot całkiem pospolity ubiór, przecież nie szedł tutaj żeby wyróżniać się niczym klaun na pogrzebie.
Określenie poranka nie było zbyt precyzyjne, ale nie był oto coś z czym mógłby sobie nie poradzić. Nie był częstym goście na Nokturnie, dlatego też po wejściu do środka nie bardzo wiedział co robić. Usiąść przy stoliku, usiąść przy barze? Dostanie tu śniadanie? Nie żeby był specjalnie głodny, jednak nie zjadł nic w domu przed wyjściem - nie lubił spożywać niczego do dwóch godzin po przebudzeniu. Najchętniej to by teraz wychylił szklankę whisky na uspokojenie, ale z drugiej strony, było tak wcześnie rano, że chyba jeszcze nie wypadało? Nie był piratem, żeby pić rum o każdej porze dnia.
Zamówiwszy sobie kawę usiadł przy jednym z czystszych stolików i w oczekiwaniu na Geraldine zaczął popijać czarny trunek, może pozwoli mu się to bardziej rozbudzić? Oby, bo właśnie zasłonił sobie dłonią usta, żeby ukryć ziewnięcie.