14.10.2024, 13:16 ✶
autor: Carmilla Le Fanu
Eden Lestrange, z domu Malfoy – córka byłego Ministra Magii, Fortinbrasa Malfoya, czołowa przedstawicielka handlu nieruchomościami w magicznym Londynie – oraz William Lestrange – naukowiec i wynalazca leku na nocną marę – przez wielu uznawani byli dotychczas za małżeństwo idealne, a ich unia – za udane połączenie nowoczesności i wielowiekowej tradycji rodów czystej krwi. Ostatnimi czasy małżonkowie zdają się jednak zbyt pochłonięci karierą zawodową, by pamiętać o – nie mniej ważnych – towarzyskich obowiązkach.
Państwo Lestrange tak cenią sobie swoją prywatność, że Londyn zdążył już niemal zapomnieć, jak wyglądają, komentuje nasz ekspert, znawca etykiety, ceniony magipsychiatra i właściciel szanowanego biura matrymonialnego, profesor Zbygnev Lyon-Oldman. Obecne czasy to kult samotności, to kult człowieka, który egoistycznie wzbija się na wyżyny własnej doskonałości, zapominając przy tym o bliskich. A egoizm jest często źródłem utraty wspaniale zapowiadających się miłości.
W ciągu ostatnich miesięcy pana Lestrange nie można było uświadczyć na salonach u boku pięknej żony, a gwiazda pani Lestrange – niegdyś chętnie brylującej w towarzystwie – również zdała się przygasać pod jego nieobecność (patrz. str. 13 – Poradnik psychologiczny: nie potrzebujesz amortencji, by go oczarować!). Spekulowano, że jest to zamierzony chwyt wizerunkowy (w świetle ostatnich kontrowersji wokół bliskich krewnych obojga), coraz częściej pojawiały się jednak głosy, że małżeństwo państwa Lestrange przechodzi kryzys, a przebojowa i żądna sukcesu Eden nie potrafi znieść flegmatycznej natury męża-naukowca.
Ubiegłej nocy mogliśmy być jednak świadkami rzadkiego zjawiska: Eden i William uświetnili swą obecnością ceremonię zaślubin Perseusa Blacka i Vespery Rookwood, zadając szyku na oficjalnym bankiecie weselnym – i kłam czarnowidzkim przepowiedniom o rychłym rozstaniu. Uroczystość zdawała się przebiegać bez zakłóceń, a romantyczna atmosfera wesela państwa Blacków obudziła w państwu Lestrange wspomnienia ich własnego ślubu. Naukowiec nie odstępował swej przedsiębiorczej małżonki na krok. Nie szczędzili sobie czułości: wybrali się na romantyczną przechadzkę po ogrodzie okalającym posiadłość, a potem pozowali do wspólnych zdjęć w krzakach róż, mówi jedna z naszych informatorek. Podchmielony William żartował, że przeniesie ukochaną przez próg domostwa w Oxfordshire, aby uhonorować stary weselny zwyczaj – a zarazem odnowić pamięć o ich własnych przysięgach.
Małżeńska eksmisja – oby tylko na kanapę w salonie!
Czarownica, 6 VIII 1972
Eden Lestrange, z domu Malfoy – córka byłego Ministra Magii, Fortinbrasa Malfoya, czołowa przedstawicielka handlu nieruchomościami w magicznym Londynie – oraz William Lestrange – naukowiec i wynalazca leku na nocną marę – przez wielu uznawani byli dotychczas za małżeństwo idealne, a ich unia – za udane połączenie nowoczesności i wielowiekowej tradycji rodów czystej krwi. Ostatnimi czasy małżonkowie zdają się jednak zbyt pochłonięci karierą zawodową, by pamiętać o – nie mniej ważnych – towarzyskich obowiązkach.
Młodzi, bogaci, utalentowani… Ale czy na pewno szczęśliwi?
Państwo Lestrange tak cenią sobie swoją prywatność, że Londyn zdążył już niemal zapomnieć, jak wyglądają, komentuje nasz ekspert, znawca etykiety, ceniony magipsychiatra i właściciel szanowanego biura matrymonialnego, profesor Zbygnev Lyon-Oldman. Obecne czasy to kult samotności, to kult człowieka, który egoistycznie wzbija się na wyżyny własnej doskonałości, zapominając przy tym o bliskich. A egoizm jest często źródłem utraty wspaniale zapowiadających się miłości.
W ciągu ostatnich miesięcy pana Lestrange nie można było uświadczyć na salonach u boku pięknej żony, a gwiazda pani Lestrange – niegdyś chętnie brylującej w towarzystwie – również zdała się przygasać pod jego nieobecność (patrz. str. 13 – Poradnik psychologiczny: nie potrzebujesz amortencji, by go oczarować!). Spekulowano, że jest to zamierzony chwyt wizerunkowy (w świetle ostatnich kontrowersji wokół bliskich krewnych obojga), coraz częściej pojawiały się jednak głosy, że małżeństwo państwa Lestrange przechodzi kryzys, a przebojowa i żądna sukcesu Eden nie potrafi znieść flegmatycznej natury męża-naukowca.
Ubiegłej nocy mogliśmy być jednak świadkami rzadkiego zjawiska: Eden i William uświetnili swą obecnością ceremonię zaślubin Perseusa Blacka i Vespery Rookwood, zadając szyku na oficjalnym bankiecie weselnym – i kłam czarnowidzkim przepowiedniom o rychłym rozstaniu. Uroczystość zdawała się przebiegać bez zakłóceń, a romantyczna atmosfera wesela państwa Blacków obudziła w państwu Lestrange wspomnienia ich własnego ślubu. Naukowiec nie odstępował swej przedsiębiorczej małżonki na krok. Nie szczędzili sobie czułości: wybrali się na romantyczną przechadzkę po ogrodzie okalającym posiadłość, a potem pozowali do wspólnych zdjęć w krzakach róż, mówi jedna z naszych informatorek. Podchmielony William żartował, że przeniesie ukochaną przez próg domostwa w Oxfordshire, aby uhonorować stary weselny zwyczaj – a zarazem odnowić pamięć o ich własnych przysięgach.
[Pod spodem znalazło się zdjęcie przedstawiające Eden Lestrange na tle krzaków róż. Mężczyzna stojący u jej boku poruszył się w chwili, kiedy robiono zdjęcie, tak, że jego twarz jest skryta w cieniu. Wprawne oko rozpozna, że to Alexander Mulciber, nie William Lestrange. Zdjęcie opatrzono jednak mylnym podpisem: "państwo Lestrange w romantycznej scenerii".]
Nikt z gości nie potrafił inaczej wytłumaczyć nagłej zmiany w zachowaniu małżonków, którzy po powrocie na salę bankietową zaczęli się wyraźnie unikać. William bez słowa opuścił żonę, by resztę wieczoru przetańczyć z debiutującą modelką – nowym odkryciem domu mody Rosier – adorując ją nieśmiało na deskach parkietu. Eden wybrała wówczas towarzystwo swojej rodziny, biorąc przykład z ojca, Ministra Fortinbrasa Malfoya, który swoją obecnością na weselu Blacków wyraźnie zademonstrował, że stoi ponad wszelkimi podziałami wśród rodów czystej krwi, gotowy wybaczyć nawet osobiste zniewagi.
Rozważaliśmy, czy nie zgłosić kandydatury Eden do kolejnej odsłony Pokojowego Orderu Merlina, ale pani Lestrange okazała się jednak mniej wybaczająca niż jej ojciec. Ostatecznie doprowadziła do konfrontacji z mężem w tym samym miejscu ogrodu, w którym wcześniej jakże słodko szeptali do siebie czułe słówka. Świadkowie zajścia twierdzą, że w kłótni padło wiele bolesnych wyrzutów o brak wzajemnego szacunku, a także ostrzejsze oskarżenia, zaś małżonkowie finalnie opuścili wesele osobnymi kominkami… Szybko okazało się jednak, że część gości weselnych zdradza podobnie irracjonalne zachowania, co sprowokowało pana młodego i kilku zaniepokojonych sytuacją krewnych do przeprowadzenia osobistego śledztwa w tej sprawie. Wszystkiemu okazały się być winne doprawiane magią drinki serwowane na weselu. Nie tylko Eden i William – których, przed fatalną kłótnią, widziano ostatnio razem właśnie przy stole z alkoholami – padli ofiarą psikusów obsługi… Więcej o tym przeczytacie w naszej rubryce towarzyskiej.
Pozostaje mieć nadzieję, że efekty dodanych do drinków eliksirów szybko minęły, a Williama Lestrange nie czeka eksmisja poza mury Edenu – tylko szybki powrót do małżeńskiego raju.
Rozważaliśmy, czy nie zgłosić kandydatury Eden do kolejnej odsłony Pokojowego Orderu Merlina, ale pani Lestrange okazała się jednak mniej wybaczająca niż jej ojciec. Ostatecznie doprowadziła do konfrontacji z mężem w tym samym miejscu ogrodu, w którym wcześniej jakże słodko szeptali do siebie czułe słówka. Świadkowie zajścia twierdzą, że w kłótni padło wiele bolesnych wyrzutów o brak wzajemnego szacunku, a także ostrzejsze oskarżenia, zaś małżonkowie finalnie opuścili wesele osobnymi kominkami… Szybko okazało się jednak, że część gości weselnych zdradza podobnie irracjonalne zachowania, co sprowokowało pana młodego i kilku zaniepokojonych sytuacją krewnych do przeprowadzenia osobistego śledztwa w tej sprawie. Wszystkiemu okazały się być winne doprawiane magią drinki serwowane na weselu. Nie tylko Eden i William – których, przed fatalną kłótnią, widziano ostatnio razem właśnie przy stole z alkoholami – padli ofiarą psikusów obsługi… Więcej o tym przeczytacie w naszej rubryce towarzyskiej.
Pozostaje mieć nadzieję, że efekty dodanych do drinków eliksirów szybko minęły, a Williama Lestrange nie czeka eksmisja poza mury Edenu – tylko szybki powrót do małżeńskiego raju.
wiadomość pozafabularna
artykuł autorstwa Lorraine Malfoy