23.10.2022, 14:46 ✶
Frodo
![[Obrazek: cca80ac809e8c9e09152984611012c34.jpg]](https://i.pinimg.com/564x/cc/a8/0a/cca80ac809e8c9e09152984611012c34.jpg)
Kod:
[koperta]
[align=right]Londyn xx.xx.1972[/align]
xx,
x
[align=right]xx,[/align]
[podpis="Thomas Hardwick"][/koperta]
Tomasz przede wszystkim jest wysoki, nawet bardzo. Ma 192 centymetry wzrostu więc nietrudno go zauważyć w tłumie. Nie mówiąc już o tym, że prawie zawsze oślepia uśmiechem. Jego włosy przyjmują barwę bardzo ciemnego blondu, jego oczy są niebieskie, na twarzy często widnieje zarost - uważa, że tak wygląda przystojniej. Jest dość dobrze zbudowany.
Zwykle ubiera się w stonowane kolory, jeansom często towarzyszy sweter lub koszulka z kołnierzykiem, rzadko sięga po koszule, które według niego są strasznie niewygodne. Podczas słonecznych dni towarzyszą mu jego ulubione okulary przeciwsłoneczne, w te chłodniejsze ukochana skórzana kurtka z brązowej skóry.
Można czasem wyczuć od niego dym papierosowy, znacznie częściej jednak przesiąka zapachem kawy oraz swojej wody kolońskiej o nucie lawendy i cedru.
23.10.2022, 14:46 ✶
Frodo![]() Kod: [koperta] Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana.
Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty.
W tłumie łatwo może zniknąć.
Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.
28.10.2022, 00:37 ✶
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.10.2022, 00:54 przez Brenna Longbottom.)
Thomas,
organizujemy bal. Pewnie słyszałeś, jeśli nie siedziałeś pod kamieniem, z zatyczkami do uszu w dodatku, bo jestem pewna, że i ja, i Erik o tym przy tobie rozmawialiśmy. Okazja ściągnie mnóstwo czystokrwistych w eleganckich szatach, więc nie wiem, czy uznasz to za zabawę wartą uwagi, ale będą też ciasteczka, więc jeśli masz ochotę się pojawić, załączam zaproszenie. Brenna Więcej o balu Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
Brązowe, niezbyt długie włosy, często rozczochrane. Wzrost wysoki jak na kobietę, bo mierzy sobie około 179 centymetrów wzrostu. Twarz raczej sympatycznie ładna niż piękna, nie wyróżniająca się przesadnie i rzadko umalowana.
Brenna porusza się szybko, energicznie, głos ma miły i rzadko go podnosi. Ubiera się różnie, właściwie to okazji - w ministerstwie widuje się ją w umundurowaniu albo w koszuli i garniturowych spodniach, kiedy trzeba iść gdzieś, gdzie będą mugole, w Dolinie w ubraniach, które ujdą wśród mugoli, a na przyjęcia i bale czystokrwistych zakłada typowe dla tej sfery zdobione szaty.
W tłumie łatwo może zniknąć.
Jeżeli używa perfum, to zwykle to jedna z mieszanek Potterów, zawierająca nutę bzu, porzeczki i cedru, a szamponu najczęściej jabłkowego, rzecz jasna też potterowskiego.
13.11.2022, 22:04 ✶
16.03.
Ktoś rozdał Brygadzistom pączki. Na twoim biurku też jeden czekał.
Cześć! Uznałam, że jak zjem wszystkie słodycze, które kupiłam, przytyję. Muszę więc zadbać o to, żebyście wy też przytyli, żebym nie czuła się osamotniona. PS. Jeśli chcesz więcej, musisz je albo komuś ukraść, albo wpaść do Nory Nory. Nowa kawiarnia. Bren. Don't promise to live forever. Promise to forever live while you're alive.
wiecznie zamyślony wyraz twarzy; złote obwódki wokół źrenic; zielone oczy; ciemnobrązowe włosy; gęste brwi; parodniowy zarost; słuszny wzrost 192 cm; wyraźnie zarysowana muskulatura; blizna na lewym boku po oparzeniu; dźwięczny głos; dobra dykcja; praworęczny
12.01.2023, 21:49 ✶
—27/04/1972—list adresowany do Thomasa wylądował na jego biurku późnym wieczorem i wyglądał na spisaną w biegu notkę, jakby autor nie chciał się niepotrzebnie rozpisywać
Tommy,
obawiam się, że jeśli zaplanowałeś sobie wolne na najbliższe Beltane, to będziesz musiał z niego zrezygnować. Dostałem pewne informacje Są pewne przesłanki, które sugerują, że na obchodach mogą wystąpić pewne problemy. Będziemy potrzebować kogoś zaufanego na miejscu. Przekażę więcej informacji przed tym, jak wybierzemy się na patrol. Uważaj na siebie,
Erik
PS. Jeśli naprawdę miałeś coś do roboty w Beltane, to szczerze przepraszam. Piwo w ogrodzie to zrekompensuje? the he-wolf of godric's hollow ❝On some nights, the moon thinks about ramming into Earth, slamming into civilization like some kind of intergalactic wrecking ball. On other nights, it's pretty content just to make werewolves.❞ Ciemny kolor włosów. Miodowe tęczówki przyćmione są czarną zasłoną, sygnalizującą dla wprawionego obserwatora genetyczną chorobę — harpie skrzydło. Pachnie mentolowymi papierosami i żywicą. Ma twardy, żołnierski krok, smukłą sylwetkę skrywa pod luźnymi ubraniami. Roztacza dookoła siebie chaos zamknięty w zmarszczonych z dezaprobatą brwiach i 170 centymetrach wzrostu.
26.01.2023, 14:38 ✶
londyn 27.04.72
thomasie, z.f potrzebuje twojej pomocy. wierna sojuszniczka naszej organizacji i doświadczona badaczka arabella bulstrode znajduje się w krytycznym stanie, pod niezwykle silną klątwą. powierzono mi zadanie organizacji wyprawy po antidotum, do niewielkiej wioski czyściduch w szkocji, ale to nie wszystko czego się od nas oczekuje. musimy zapewnić jej bezpieczeństwo do czasu podania leku, a także upewnić się że wróg nie czyha za rogiem. ze względu na twoje doświadczenie w pracy dla ministerstwa, ufam że podejmiesz się tego zadania. dla dobra naszej organizacji, arabelli, ale też wszystkich czarodziejów, których zobowiązaliśmy się ochraniać. detale miejsca spotkania znajdziesz na odwrocie tego listu. Pozostań czujny,
i.moody List ulega samozniszczeniu po przeczytaniu. give me a bitter glory. Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.
26.01.2023, 22:14 ✶
28.04.72
Thomas, Zacznijmy może od tego, że strasznie się cieszę, że do mnie napisałeś. Już się bałam, że zapomniałeś... Spodziewałam się, że możesz pracować w Beltane. Święta jak to wymagają zaangażowania służb. Oznacza to jednak, że będę mogła Cię zobaczyć w tym mundurze, który tak na Tobie świetnie leży. Nie przegapię takiej okazji. Będę wypatrywać Cię w tłumie. Bardzo chętnie wybiorę się gdzieś z Tobą po sabacie. Daj tylko znać, kiedy masz wolne. PS. Pogoda wcale nie musi dopisywać Gerry Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.
30.01.2023, 00:21 ✶
28.04.72
Tommy, Nie masz za co przepraszać, w końcu napisałeś, rozumiem, że masz sporo na głowie! W takim wypadku postaram się przyjść stosunkowo wcześnie, będę Cie wypatrywać w tłumie, zresztą skoro będziesz w pracy to i tak nie będę mogła zająć się niczym ciekawym, chociaż przejdę się po stoiskach i wesprę lokalnych przedsiębiorców. To będzie taka wycieczka jednodniowa, czy z noclegiem, czego powinnam się spodziewać? (Pytam dlatego, że dostałam psa na urodziny i musiałabym się zastanowić, co powinnam z nim zrobić). Mam kilka całkiem niezłych butelek wina, więc jak coś mogę nas zaopatrzyć, jest tylko jeden problem nie potrafię tego ugotować - jakoś z gotowaniem nigdy nie było mi po drodze, miewam problemy z zagrzaniem wody na herbatę. Strzeż się, bo zamierzam na Ciebie polować w Beltane. Gerry Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.
31.01.2023, 17:58 ✶
28.04.72
Tommy, w tym roku wyjątkowo myślę, że mogłabym jakiś upleść, choć jak dotąd nie miałam tego w zwyczaju. Nie uwierzysz, ale spotkałam kogoś dla kogo mogłabym to zrobić! Poszukam tych pączków, może będę w stanie Ci kilka dostarczyć, żeby choć trochę umilić Ci dzień. Strasznie przykre, że musisz pracować, gdy wszyscy wokół się bawią. No tak, przecież nie będziemy wracali nietrzeźwi na miotłach, nie wpadłam na to wcześniej, ale mogłoby to Ci zaszkodzić. Przygotuję więc dużo wina, jeśli dobrze pójdzie możemy zniknąć na cały weekend. Widzę, że skrywasz wiele tajemnic, mam nadzieję, że będzie mi dane poznać je wszystkie! Nie spodziewałam się, że jesteś z tych gotujących. PS. Nie widzę innej opcji, musisz dać mi się złapać. Gerry Od czego warto zacząć? Ród Yaxley ma w swoich genach olbrzymią krew. Przez to właśnie Geraldine jest dosyć wysoka jak na kobietę, mierzy bowiem 188 cm wzrostu. Dba o swoją sylwetkę, jest wysportowana głównie przez to, że trenuje szermierkę, lata na miotle, biega po lasach. Przez niemalże całe plecy ciągnie się jej blizna - pamiątka po próbie złapania kelpie. Rysy twarzy dość ostre. Oczy błękitne, usta różane, diastema to jej znak rozpoznawczy. Buzię ma obsypaną piegami. Włosy w kolorze ciemnego blondu, gdy muska je słońce pojawiają się na nich jasne pasma, sięgają jej za ramiona, najczęściej zaplecione w warkocz, niedbale związane - nie lubi gdy wpadają jej do oczu. Na lewym nadgarstku nosi bransoletkę z zębów błotoryja, która wygląda jakby lewitowały. Porusza się szybko, pewnie. Głos ma zachrypnięty, co jest pewnie zasługą papierosa, którego ciągle ma w ustach. Pachnie papierosami, ziemią i wiatrem, a jak wychodzi z lasu do ludzi to agrestem i bzem jak jej matka. Jest leworęczna.
03.02.2023, 17:13 ✶
28.04.72
Tommy, W takim wypadku poczekam z tym wiankiem na tę osobę. Myślę, że będzie warto. Dawno nie zdarzyło mi się tak oczekiwać spotkania. Kanapki zdecydowanie nie brzmią najlepiej, postaram się zorganizować więc coś lepszego, przecież nie będę mieć nic ciekawego do roboty. Gwarantuję Ci, że zorganizuję Ci lepsze atrakcje, niż na tym Beltane. Nie będziesz żałował, że Cię ominęło, już ja się o to postaram. Zapominam czasami, że Twoja praca nie jest tak elastyczna jak moja. Jeśli się nie uda na cały weekend, to te wolne chwile muszą wystarczyć, najwyżej po prostu spędzimy ten czas intensywniej. Nie mogę się doczekać tego wyjazdu. PS. Piękny kwiatek, już zaczęłam wić wianek dla Ciebie PS. 2 Co do tajemnic, to zamierzam się nimi wszystkimi z Tobą podzielić Gerry wiecznie zamyślony wyraz twarzy; złote obwódki wokół źrenic; zielone oczy; ciemnobrązowe włosy; gęste brwi; parodniowy zarost; słuszny wzrost 192 cm; wyraźnie zarysowana muskulatura; blizna na lewym boku po oparzeniu; dźwięczny głos; dobra dykcja; praworęczny
17.02.2023, 22:30 ✶
—30/04/1972—późnym wieczorem, praktycznie przed samą północą przez uchylone okno w pokoju Thomasa wleciała mała karteczka
Uwaga, na przeczytanie listu masz dwie minuty.
Potem spłonie. Spróbuj się nie poparzyć. W razie czego w kuchni powinny być jakieś mikstury. Tommy, Odezwali się do mnie nasi wspólni znajomi. Na gwałt potrzebują wysokiej jakości materiałów do wytwarzania oraz składników do produkcji mikstur, które można pozyskać z różnych zwierząt. Słyszeli o naszej wspólnej znajomej Geraldine Yaxley. Byliby zobowiązani, gdybyś zdołał zorganizować stały dopływ takowych składników. Zależy im na dyskrecji, toteż możesz wymyślić dowolną wymówkę. Może zainteresowałeś się kaletnictwem? W każdym razie, jeśli uda wam się dojść do porozumienia, towary możesz przekazać do posiadłości lub do Nory. Spokojnej nocy,
Erik
the he-wolf of godric's hollow ❝On some nights, the moon thinks about ramming into Earth, slamming into civilization like some kind of intergalactic wrecking ball. On other nights, it's pretty content just to make werewolves.❞ |
|