• Londyn
  • Świstoklik
    • Mapa Huncwotów
    • Ulica Pokątna
    • Aleja horyzontalna
    • Ulica Śmiertelnego Nokturnu
    • Ministerstwo Magii
    • Klinika Św. Munga
    • Niemagiczny Londyn
    • Dolina Godryka
    • Little Hangleton
    • Wyspy Brytyjskie
    • Reszta świata
    • Zmieniacz czasu
    • Opisy lokacji
  • Dołącz do gry
  • Zaloguj się
  • Postacie
  • Accio
  • Indeks
  • Gracze
  • Accio
Secrets of London Wademekum Spis powszechny Przyjęci do gry v
« Wstecz 1 2 3 4 5 6 7 Dalej »
Garrick F. Ollivander

Garrick F. Ollivander
orphic
sky above
earth below
and peace within
Jest już stary i ubiera się, jakby był z innej epoki, na pewno nie dasz mu mniej lat, niż ma w rzeczywistości, a może nawet dodasz mu kilka, bo siwiejące czupryna i broda Garricka twardo przypominają o nieuchronnym upływie czasu. Zadbany, ale nie w sposób przesadny - czuć od niego luz i swobodę. Widać, że w swoich ubraniach czuje się dobrze i jest mu wygodnie. Ciężko wyobrazić go sobie w innym wydaniu. Ma metr siedemdziesiąt wzrostu i obawiam się, że już nie urośnie.

Garrick Ollivander
#1
18.09.2023, 16:33  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 22.09.2023, 00:01 przez Królowa Maeve.)  

Garrick Fleamont Ollivander

Koncepcja postaci

Jeden z najwybitniejszych wytwórców różdżek w dziejach Wielkiej Brytanii (zanim ktoś pomyśli, że to coś naprawdę wybitnego - identycznie rzeczy mówi się o praktycznie każdym Ollivanderze), którego kilka ostatnich pokoleń czarodziejów kojarzy jako sprzedawcę za zakurzoną ladą sklepu przy ulicy Pokątnej w Londynie. Podobnie jak każdy poprzedni Ollivander z jego linii, odziedziczył tenże sklep po swoim ojcu.

Dla osób zaznajomionych w snycerskim fachu Garrick jest kimś, kogo wyroby dorównują takim personom jak Mykew Gregorowicz. Dla osób, z którymi dzielił rocznik w Hogwarcie, to wyjątkowy Krukon, człowiek z pasją już od czasów wczesnego dzieciństwa, lecz odrobinę zbyt wyciszony, aby odznaczyć się w pamięci jakimiś wybitnymi cytatami. Dla osób, które posiadają sklepy i mieszkania w okolicy, to dobry sąsiad, który nigdy nie darował sobie przyjścia na spotkanie gildii okolicznych handlarzy i zawsze, ale to zawsze, przynosił na nie najlepsze ciasto, przynajmniej do czasu kiedy otworzyła się nieopodal nowa cukiernia. Dla osób zaangażowanych w „polityczne dyrdymały” jest osobą silnie polaryzującą dyskusje, chociaż nigdy nie chciał być personą kontrowersyjną, nie wybrał sobie przecież ani tego, że się jego ojciec czystej krwi zakochał w mugolaczce i postanowił wziąć ją za żonę, ani tego, że Pani Księżyca zdecydowała się, że jego gusta pod względem doboru partnera będą jeszcze bardziej zaskakujące niż te ojca. Obie te rzeczy Ollivanderowie przypłacili jednak upadkiem statusu rodziny, co doprowadziło do tego, że wielu czarodziejów czystej krwi zaczęło wybierać różdżki jego największego rywala.

Chociaż szerzące się o nim niegdyś plotki (które już przycichły, bo nikt się przecież w czasach wojny nie będzie interesował podstarzałym różdżkarzem) były całkowicie prawdziwe, jedynym publicznym związkiem Ollivandera było małżeństwo z Thalią Macmillan, o siedem lat młodszą czarownicą o czarującym usposobieniu, która urodziła mu dwójkę dzieci. Niestety zarówno ona jak i młodszy syn Garricka - Phineas, umarli po zarażeniu się smoczą ospą. Garrik i jego nastoletnia wówczas córka Septima zostali sami.

Jego codzienność kręci się wokół wytwarzania i sprzedawania różdżek, uczenia dorosłej już córki snycerstwa, pozyskiwania nowych kontaktów i klientów, czytania książek i odwiedzania kowenu Whitecroft w każdą niedzielę. Jest dobrze wychowany i uprzejmy w bardzo angielskim stylu. Chociaż nie można odmówić mu inteligencji i kreatywności, widać po nim od razu, że wychował się w innych czasach - ubiera się niemodnie i często błędnie rozumie młodzieżowe określenia. Bliscy określiliby go mianem osoby troskliwej i lojalnej, na której można polegać, ale nie oszczędzą w wytykaniu mu wad i nieścisłości chaotycznego charakteru. Pomyślisz, że ktoś taki jak on będzie zorganizowany w niemal wszystkich obszarach życia i będzie skupiał się na szczegółach i masz po części rację - jeżeli potrzebujesz pomocy w rozliczeniu podatków, Ollivander to twój najlepszy trop, ale jednocześnie jego miejsce pracy to tak duży bałagan, że nawet on nie potrafi odnaleźć w nim swoich dłut. Niby jest cichy, niby się ubiera, jakby przespał dwa stulecia, to już buduje jakiś obraz człowieka, a jednak... czasami jak coś powie, to na myśl rzuca się jedno: on jest po prostu nieprzewidywalny.


no rain,
no flowers
.
Widmo
Królowa Maeve to słynna czarownica nieznanego statusu krwi, żyjąca we wczesnym średniowieczu. Zanim powstała Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie brała udział w szkoleniu młodych czarownic i czarodziejów. Robiła to w Irlandii, ponieważ właśnie stamtąd pochodziła. Jej wizerunek został umieszczony na kartach z Czekoladowych Żab.

Królowa Maeve
#2
22.09.2023, 00:03  ✶  

Postać drugoplanowa

Widmo
Królowa Maeve to słynna czarownica nieznanego statusu krwi, żyjąca we wczesnym średniowieczu. Zanim powstała Szkoła Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie brała udział w szkoleniu młodych czarownic i czarodziejów. Robiła to w Irlandii, ponieważ właśnie stamtąd pochodziła. Jej wizerunek został umieszczony na kartach z Czekoladowych Żab.

Królowa Maeve
#3
22.09.2023, 00:04  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 06.11.2023, 00:37 przez Morrigan.)  

zebrane odznaki

orphic
sky above
earth below
and peace within
Jest już stary i ubiera się, jakby był z innej epoki, na pewno nie dasz mu mniej lat, niż ma w rzeczywistości, a może nawet dodasz mu kilka, bo siwiejące czupryna i broda Garricka twardo przypominają o nieuchronnym upływie czasu. Zadbany, ale nie w sposób przesadny - czuć od niego luz i swobodę. Widać, że w swoich ubraniach czuje się dobrze i jest mu wygodnie. Ciężko wyobrazić go sobie w innym wydaniu. Ma metr siedemdziesiąt wzrostu i obawiam się, że już nie urośnie.

Garrick Ollivander
#4
22.09.2023, 00:04  ✶ (Ten post był ostatnio modyfikowany: 11.03.2024, 16:16 przez Garrick Ollivander.)  

orphic


Znasz go jako sprzedawcę za zakurzoną ladą sklepu Ollivanderów. Niektórzy mogą kojarzyć go z mniej i bardziej poważnych obyczajowych skandali, ale to nigdy nie było nic, co wybiłoby się ponad spokój, który do niego przywarł.

Poznajmy się bliżej


W lustrze Ain Eingarp widzę Septimę i siebie na eleganckim przyjęciu. Bogin przyjmuje przy mnie formę... płaczącej Septimy, która została przez kogoś skrzywdzona. Amortencja pachnie mi drewnem, dobrym winem, starą książką i jego włosami. Moje ulubione zaklęcie to ciężka praca rąk i dłuta. Mój patronus przyjmuje formę wróbla. Wróżbiarstwo to dla mnie zabawna ciekawostka. Czarna magia? Cóż... świadectwo upadku. Za swoje największe osiągnięcie uważam to, że nie dałem umrzeć sławie wyrobów rzemieślniczych mojej rodziny. Stoję po stronie neutralnej. Moje serce należy do mojej ukochanej córki Septimy oraz pewnego aktora, który wrócił do mojego życia po latach i nie daje mi o sobie zapomnieć.


no rain,
no flowers
.
orphic
sky above
earth below
and peace within
Jest już stary i ubiera się, jakby był z innej epoki, na pewno nie dasz mu mniej lat, niż ma w rzeczywistości, a może nawet dodasz mu kilka, bo siwiejące czupryna i broda Garricka twardo przypominają o nieuchronnym upływie czasu. Zadbany, ale nie w sposób przesadny - czuć od niego luz i swobodę. Widać, że w swoich ubraniach czuje się dobrze i jest mu wygodnie. Ciężko wyobrazić go sobie w innym wydaniu. Ma metr siedemdziesiąt wzrostu i obawiam się, że już nie urośnie.

Garrick Ollivander
#5
22.02.2024, 14:43  ✶  

Retrospekcje


1958 • Wiosną kwitną tu kasztany

Bieżąca fabuła


5 czerwca 1972 • Poet, philosopher and failure
Litha 1972 • Krąg ognisk


no rain,
no flowers
.
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości




  • Pokaż wersję do druku
  • Subskrybuj ten wątek

Przydatne linki
Kolejeczka
Tryb normalny
Tryb drzewa