19.05.2025, 20:11 ✶
Odnośnie Twoich słów o zmianie nazwiska, odpowiem krótko - spierdalaj.
Gdyby Robert bardziej starał się w wypełnianiu swojej roli, mógłbym rozważyć to stanowisko, a tak to równie dobrze mógłbym pójść i napluć na grób własnej matki. Albo akceptujesz taki obrót rzeczy albo możesz się pierdolić. Na serio.
Nie będę zmieniać twarzy. Nie mam się czego wstydzić, a brygada, cóż - szukajcie aż znajdziecie.
A jak Cię odetnie i będziesz martwy to Cie wskrzesimy z Ambrosią, aby następnie nakopać Ci do dupy debilu za pierdolenie takich kocopołów. Może Twoim zmartwieniem już nie będzie, ale naszym tak, więc więcej mi takich głupot nie gadaj.
PS.
Mam nadzieje, że wróciłeś w jednym kawałku i bez żadnego listu gończego
Gdyby Robert bardziej starał się w wypełnianiu swojej roli, mógłbym rozważyć to stanowisko, a tak to równie dobrze mógłbym pójść i napluć na grób własnej matki. Albo akceptujesz taki obrót rzeczy albo możesz się pierdolić. Na serio.
Nie będę zmieniać twarzy. Nie mam się czego wstydzić, a brygada, cóż - szukajcie aż znajdziecie.
A jak Cię odetnie i będziesz martwy to Cie wskrzesimy z Ambrosią, aby następnie nakopać Ci do dupy debilu za pierdolenie takich kocopołów. Może Twoim zmartwieniem już nie będzie, ale naszym tak, więc więcej mi takich głupot nie gadaj.
S.
PS.
Mam nadzieje, że wróciłeś w jednym kawałku i bez żadnego listu gończego
List dotarł do Alexandra Mulcibera w dniu dziewiątego września około godziny 20.
"Riddikulus!"
- Danielle Longbottom na widok Stanleya Bo[r]gina
"Jestem dumna, że pomagałeś podczas zamachu."
- Stella Avery na wieści o udziale Stanley w walkach podczas Beltane 1972