14.03.2023, 21:42 ✶
Esther Moss drżała z niecierpliwości, niby od niechcenia trącając czubkami lakierowanych bucików leśną ściółkę. Od czasu do czasu zerkała to na wejście na polanę, to na zegarek na swoim nadgarstku, czując, jak ogarnia ją coraz większy niepokój. Chwilę popłakała nawet ze stresu, ale niedużo. Wreszcie jej twarz się rozjaśniła na widok Alastora.
— Spóźnił się pan, panie Moody — oświadczyła niby karcąco, a zaraz potem roześmiała się promieniście pomimo świeżych śladów łez na policzkach — Żartowałam! To ja dwa razy przestawiłam zegarek z czasu zimowego na letni i zapominam go naprawić i przez to znów przyszłam za wcześnie i zastanawiałam się, gdzie wszyscy się podziali... W pewnym momencie pomyślałam nawet, że chyba pomyliłam dni... No, ale potem zaczęli przychodzić inni i już wiedziałam, że to właściwy dzień.
To gadatliwe stworzenie mierzące sobie metr sześćdziesiąt w kapeluszu o ufnych błękitnych oczach i złotych puklach było nowym (choć nie do końca takim nowym - dotychczas jej praca ograniczała się do prostych wezwań w Londynie; to była jej pierwsza poważna akcja w terenie) nabytkiem Brygady Uderzeniowej.
— To... od czego zaczynamy? — zapytała onieśmielona nieco faktem, że jej partnerem jest sam Alastor Moody.
— Spóźnił się pan, panie Moody — oświadczyła niby karcąco, a zaraz potem roześmiała się promieniście pomimo świeżych śladów łez na policzkach — Żartowałam! To ja dwa razy przestawiłam zegarek z czasu zimowego na letni i zapominam go naprawić i przez to znów przyszłam za wcześnie i zastanawiałam się, gdzie wszyscy się podziali... W pewnym momencie pomyślałam nawet, że chyba pomyliłam dni... No, ale potem zaczęli przychodzić inni i już wiedziałam, że to właściwy dzień.
To gadatliwe stworzenie mierzące sobie metr sześćdziesiąt w kapeluszu o ufnych błękitnych oczach i złotych puklach było nowym (choć nie do końca takim nowym - dotychczas jej praca ograniczała się do prostych wezwań w Londynie; to była jej pierwsza poważna akcja w terenie) nabytkiem Brygady Uderzeniowej.
— To... od czego zaczynamy? — zapytała onieśmielona nieco faktem, że jej partnerem jest sam Alastor Moody.