17.03.2023, 22:08 ✶
O mały włos...
- HAHA, słabeuuusz... nie dorastasz do pięt Giętkiemu Johnsonowi, postrachowi mórz i oceanów!!
Jeden z duchów wstał dumnie ze stołka, na którym siedział... a może raczej, nad którym się unosił (?) i zaśmiał się żywo. Drugi i trzeci nie podzielali jego entuzjazmu, palili wspólnie prześwitującą fajkę i odpoczywali od gry. Odpadli w jednej ze wcześniejszych rund.
Prowadząca stoisko dziewczyna uśmiechnęła się do ciebie.
- Zawsze możesz splóbować jeszcze 'as. Nic stlaconego, plawda?
- Zawsze jestem chętny na kolejną partię! - Zawtórował je duch, poprawiając kapelusz hakiem przymocowanym zamiast ręki.
Nie możesz rzucić kością opowieści.