18.03.2023, 01:24 ✶
Patrick uśmiechnął się pod nosem.
- Erik, ja tej bielizny nie założę. Za cholerę – sprostował. Najprawdopodobniej schowa ją gdzieś głęboko w kufrze i zapomni o jej istnieniu na najbliższe dziesięć lat aż podczas porządków wyciągnie ją babcia i zapyta co to jest i do kogo należy a on wtedy odpowie jej najbardziej niewinnym tonem na jaki tylko będzie go stać: wygrałem to w loterii u goblina.
Kiedy Erik rozmawiał z Norą, nie reagował, przyglądając się – najpierw jej stoisku a potem obserwując kręcących się w pobliżu czarodziei. Sprawdzał, czy przypadkiem za chwilę nie będą musieli znowu zainterweniować.
- Dzięki – podziękował Figg za pączki. – Obiecuję, że je zjemy. Jasne – zgodził się z Erikiem.
Razem z nim udał się w stronę straganu Sary. Trochę się pomylił przy zamówieniu i zamiast jednej herbaty korzennej. Wziął również tę z „wkładką”, tylko dla dorosłych. Zrobił to odruchowo, tak jak zazwyczaj, wchodząc do baru, decydował się na szklaneczkę czegoś mocniejszego, za czym mógł się schować i obserwować bywalców. Cóż, najwyżej jej nie wypije, nie?
- Chyba na razie nie jest tak źle, co? - zapytał Erika.
- Erik, ja tej bielizny nie założę. Za cholerę – sprostował. Najprawdopodobniej schowa ją gdzieś głęboko w kufrze i zapomni o jej istnieniu na najbliższe dziesięć lat aż podczas porządków wyciągnie ją babcia i zapyta co to jest i do kogo należy a on wtedy odpowie jej najbardziej niewinnym tonem na jaki tylko będzie go stać: wygrałem to w loterii u goblina.
Kiedy Erik rozmawiał z Norą, nie reagował, przyglądając się – najpierw jej stoisku a potem obserwując kręcących się w pobliżu czarodziei. Sprawdzał, czy przypadkiem za chwilę nie będą musieli znowu zainterweniować.
- Dzięki – podziękował Figg za pączki. – Obiecuję, że je zjemy. Jasne – zgodził się z Erikiem.
Razem z nim udał się w stronę straganu Sary. Trochę się pomylił przy zamówieniu i zamiast jednej herbaty korzennej. Wziął również tę z „wkładką”, tylko dla dorosłych. Zrobił to odruchowo, tak jak zazwyczaj, wchodząc do baru, decydował się na szklaneczkę czegoś mocniejszego, za czym mógł się schować i obserwować bywalców. Cóż, najwyżej jej nie wypije, nie?
- Chyba na razie nie jest tak źle, co? - zapytał Erika.
!herbata korzenna
!herbata z prądem